Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Granie i gadanie - recenzja słuchawek Ozone ONDA-PRO
    

 

Granie i gadanie - recenzja słuchawek Ozone ONDA-PRO


 Autor: Liluh | Data: 02/10/14

Granie i gadanie - recenzja słuchawek Ozone ONDA-PRONa graniu można zarabiać, wiadomo to nie od dziś. Sponsorzy hojnie wspomagają wielkie turnieje graczy takie jak niedawne mistrzostwa gry World of Tanks czy League of Legends. Nie każdy jednak może, albo ma ochotę dołączyć do tej wąskiej grupy, szczęśliwie zarabiających na turniejach profesjonalnych graczy. To w końcu ciężka robota, stres i zamiana rozrywki w harówkę. Jest jednak coś co e-sporty dają wszystkim graczom świata niezależnie od stopnia profesjonalizmu – dobrej jakości sprzęt. Tym razem sprawdzimy słuchawki Ozone ONDA PRO stricte dla graczy.

Wstęp i wygląd

Kto wie, jakby wyglądał rozwój akcesoriów dla graczy gdyby nie dynamiczny rozwój e-sportów. Kiedyś, jedyne na co można było liczyć to w miarę przyzwoity joy do symulatorów lotniczych i kierownica do samochodowych. Dzisiaj, zapalony gracz może przebierać w szerokiej gamie profilowanych myszek, klawiatur, podkładek, mikrofonów i słuchawek od firm, które zjadły zęby na e-sporcie.

Takim też produktem są samowystarczalne słuchawki Ozone Onda-Pro, którym nieco bliżej się przyjrzymy.

Słuchawki zapakowano w potężne, bogato ilustrowane, kartonowe pudełko, oraz solidny, twardy pokrowiec. Można je wygodnie i bezpiecznie przenosić w drodze na turnieje, albo całonocne sesje w przyjacielskim gronie. Fakt, Onda-Pro nie są małe, więc nosidełko też do najmniejszych nie należy.


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)

Opisywana wersja słuchawek jest w kolorze białym. Po ich włączeniu, na nausznikach zapalają się niebieskie ledy – logo firmy . W sprzedaży dostępny jest też kolor czarny, który z kolei podświetla się na czerwono. Do wykonania obudowy użyto dobrej jakości, połyskliwego rodzaju plastiku. Nauszniki umieszczono na regulowanym pałąku, obszywając (tak jak opaskę) miękkim materiałem skóropodobnym. W pakiecie dostarczono też mikrofon, którego wpięcie jest jednak opcjonalne (złącze jack 3.5mm).

Uwagę zwraca długi (1,5m), gruby kabel USB, w którego górnej części umieszczono prostokątny, stylizowany trochę jak z tanich filmów science-fiction – kontroler dźwięku. Całość wygląda jednak estetycznie i słuchawki sprawiają wrażenie eleganckich i wykonanych z dobrej jakości i dobrze spasowanych materiałów.



Słuchawki, które niczego się nie boją

Ozone Onda-Pro to typ słuchawek podłączanych pod port USB (1.1/2.0), a co za tym idzie, wyposażone są we własną kartę dźwiękową z DSP. Nie wymagają posiadania osobnej karty w komputerze, ani przeprowadzenia żadnego procesu instalacyjnego. Zwyczajnie, po podłączeniu słuchawek do portu USB, sterowniki zostają automatycznie zainstalowane wprost z kontrolera (Windows, Mac, Linux) i tyle. Na moim Windows 7 obyło się nawet bez resetu, a producent reklamuje też pełną współpracę z Playstation 4 (czego akurat nie testowaliśmy).

Parametry:

Głośniki:
• Przetworniki: 40mm
• Impendacja : 32 Ohm
• Czułość:: 116+/-4DB
• Max wejście: 100mW
• Zakres: 20Hz-20kHz
• DSP
• X-surround

Mikrofon:
• Typ : Wielokierunkowy
• Impendacja :2.2K Ohm
• Czułość : -42 +/-3 dB
• Wyciszanie szumów: Tak (ENC)


• Waga: 355 g (z kablem)

Onda-Pro szczycą się cyfrowym przetwarzaniem – DSP – oraz przestrzennością (X-surround), w obu wypadkach trzeba przyznać producentowi całkowitą rację. Jasnym jest, że mamy do czynienia z produktem gamingowym, który właśnie w grach błyszczy najbardziej. A szczegółowość i przestrzenność dźwięku, jest tutaj bardziej niż zadowalająca. Tym bardziej, że słuchawki mają kopa – dźwięk ustawiony na maksimum (regulowany z kontrolera) potrafi zafundować naszym uszom jesień średniowiecza. Fanom FPS'ów nie muszę tłumaczyć jak istotne jest granie na słuch, a w tym wypadku dosłyszymy za sobą kroki przeciwnika odpowiednio wcześnie. Warto zaznaczyć, że nie tylko nauszniki są podświetlane, ale też sam kontroler. To dobry pomysł, zwłaszcza dla nocnych marków, łatwiej go odszukać w ciemności. Wyłączenie głośników lub mikrofonów (dwa odrębne przyciski + potencjometr) sygnalizowane jest zmianą barwy przycisku z niebieskiego, na czerwony, kolejny dobry pomysł.

Jednak, tam gdzie eksplozje, wystrzały i dramatyzujący rozgrywkę podkład dźwiękowy stanowią zwarte i fascynujące doświadczenie komputerowego żołnierza, tam też tkwi największa bolączka Onda-Pro w kontekście muzycznym. Jest nią zdecydowanie zbyt płaski bas. Kto chciałby popłynąć na falach gitarowego brzmienia, rockowego wykopu lub choćby „umcującej” tupanady, będzie zawiedziony. Cyfrowe oczyszczanie dźwięku, być może daje niezwykłą wyrazistość w grach, ale pozbawia melomańskiego charakteru utwory muzyczne. Czy mimo to można w Onda-Pro obejrzeć film lub posłuchać ulubionych kawałków? Oczywiście, że tak (filmy wypadają dobrze bo specyfiką dźwięku bliskie są grom) ale dużo lepszą jakość (w tej cenie) dają słuchawki bez wbudowanej karty dźwiękowej, podłączane tradycyjnie. Tyle, że w nich już tak komfortowo nie pogramy.

Onda-Pro są dla graczy i kropka. Stąd opcjonalny w montażu dookólny mikrofon z niezłym systemem wyciszania szumów i hałasów z tła (do ~35-40 dB). Mikrofon jest dobrej jakości, ładnie zbiera, chociaż daleko mu do pełnego profesjonalizmu studia nagrań. To mikrofon służący do rozmów, a nie nagrywania arii operowych i w tej, żadnej innej roli spisuje się znakomicie (także na tle konkurencji). Fajnie, że można go odłączyć, jest to jak najbardziej sensowne posunięcie – w końcu są to słuchawki z mikrofonem, a nie na odwrót. Często, firmy komputerowe zdają się o tym zapominać mocując wysięgniki z mikrofonem na stałe.

Kolejną ważną cechą słuchawek, jest wyciszenie. Słuchawki mają konstrukcję otwartą, dlatego głośne dźwięki, będą lekko słyszalne na zewnątrz ale bez wpływania na dyskomfort innych osób w pomieszczeniu. Ot, jeśli w pokoju jest cicho to prawdopodobnie usłyszymy bliżej nieokreślone ciche dźwięki płynące z głośników. Podobnie, chwilowy brak jakiejkolwiek muzyki czy efektów (pauza w grze), pozwoli nam usłyszeć jeśli ktoś coś do nas powie.



Podsumowanie

Ozone Onda-Pro to dobra propozycja dla graczy, którą na tle konkurencji wyróżnia cena (tańsze np.: od Razer Kraken 7.1), wygoda użytkowania (dobrze leżą, zdejmowany mikrofon) oraz w tym kontekście – szczegółowy dźwięk przestrzenny. Co prawda cena producencka oscyluje koło 300 zł, ale widzieliśmy oferty sklepów internetowych już od 250 zł. Konkurencja oferuje podobną jakość, ale trochę drożej i często z mniejszym komfortem. Minusem pozostaje wspomniany płaski bas. Poza tym, wyciszenie mogło by być lepsze i przydałaby się opcja pozwalająca na wyłączenie oświetlenia LED. Nie da się jednak ukryć, że jest to dobry, sensownie wyceniony produkt, z którego każdy gracz powinien być zadowolony. Melomanom zaś, odradzamy.




  Sprzęt do testów dostarczyły firmy:

Dystrybutor CaseKing.pl      Dystrybutor CaseKing.pl