Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Recenzja yeedi 2 hybrid - robot do odkurzania i mopowania
    

 

Recenzja yeedi 2 hybrid - robot do odkurzania i mopowania


 Autor: Redakcja | Data: 22/03/21

Recenzja yeedi 2 hybrid - robot do odkurzania i mopowaniaZ marką yeedi już raz się spotkaliśmy na naszych łamach przy okazji modelu K700, teraz pora na nowość tej marki specjalizującej się w produkcji automatycznych odkurzaczy. Mowa o modelu yeedi 2 hybrid, który umożliwia jednoczesne odkurzanie i mopowanie, posiada sterowanie poprzez dedykowaną aplikację a do poruszania się wykorzystuje skanowanie typu Visual SLAM (umożliwia utworzenie i zapamiętanie mapy domu). Zobaczymy czym charakteryzuje się ten model i jak sobie radzi podczas domowych czynności sprzątających.

yeedi 2 hybrid - wstęp

Odkurzacze firmy yeedi oferowane są na platformach Amazon (US, Germany i pewnie także w naszej edycji) oraz przede wszystkim na Aliexpress z szybką, darmową wysyłką do naszego kraju. Yeedi 2 hybrid jest dostępny na Aliexpress z dostawą w ciągu 3 dni z magazynu w Polsce. Normalna cena wynosi 1765 zł, jednak w promocji jego koszt wynosi $253, czyli około 1050zł. Warto zaglądać pod podany wcześniej adres, bo są tam cykliczne promocje na ten i inne modele yeedi. Nie brakuje na Ali również akcesoriów marki yeedi w postaci elementów, które zużywają się w trakcie pracy, czyli np. filtrów, ścierek czy szczotek.

Autonomiczne roboty sprzątające na dobre zagościły w naszych domach. Jeszcze do niedawna wysoka cena tych urządzeń i słabość rozwiązań technicznych sprawiały, że był to gadżet dla fanów nowych technologii, ale nie koniecznie sprzęt codziennego użytku. Jednak blisko dwie dekady ciągłego rozwoju oraz pojawienie się szeregu nowych graczy na rynku spowodowało, że gwałtownie przybyła liczba użytkowników robotów sprzątających, dla których to urządzenie należy do podstawowego wyposażenia domu, podobnie jak pralka czy zmywarka.

Dzisiaj, za cenę dobrej klasy "ręcznego" odkurzacza, możemy nabyć autonomiczne urządzenie naszpikowane czujnikami, kamerami i sterowane za pomocą dedykowanego oprogramowania. Nie są to pomniejszone wersje odkurzacza, ale sprzęt, dzięki któremu możemy zaoszczędzić dużo czasu, a jednocześnie cieszyć się większym komfortem życia. Od niedawna na naszym rynku dostępne są roboty sprzątające firmy yeedi.

Jest to nowa marka, która zadebiutowała w zeszłym roku (2020), ale po jej produktach widać, że bazuje na wieloletnim doświadczeniu. Do tej pory dostępne w Polsce za pośrednictwem Aliexpress były dwa modele tej firmy: k650 i k700. Oba solidnie wykonane, oferujące odpowiednią moc ssania, oba z zaawansowaną technologią i oba w przystępnej cenie. K650 zaprojektowany z myślą o posiadaczach psów, radzi sobie ze sprzątaniem sierści i splątanych włosów, jest sterowany z poziomu aplikacji i może jednocześnie odkurzać i mopować. K700 dla odmiany, to urządzenie dla tych, którzy nie koniecznie są mistrzami nowych technologii, jest sterowany prostym pilotem z 3 przyciskami, większość funkcji ma automatycznych, lecz nie posiada sterownia z poziomu aplikacji i skanowania mapy domu.

Yeedi 2 hybrid łączy w sobie zalety poprzedników i dorzuca do tego wiele nowych funkcjonalności i znacznie lepsze parametry pracy. Moc ssania została zwiększona do 2500 Pa i pod tym względem należy do najmocniejszych na rynku. Przy czym możemy wybrać ustawienie od standardowej poprzez max i max + dla naprawdę bardzo brudnych powierzchni. Podobnie jak w modelu k650 i tutaj wybrano rozwiązanie umożliwiające jednoczesne odkurzanie i mopowanie co sprawia, że cały proces sprzątania podłóg przebiega w pełni autonomicznie. Warto przy tym zaznaczyć, że przy tak wysokich parametrach mocy robot emituje dźwięk o natężeniu zaledwie 55 dB, co można porównać z głośnością pracującej kuchenki mikrofalowej.

Robot radzi sobie z progami o wysokości do 2 cm, a jednocześnie niskoprofilowa konstrukcja sprawia, że z powodzeniem sprząta pod meblami. Zestaw czujników zapobiega zarówno spadnięciu ze schodów jak i kolizji z meblami i innymi przeszkodami, dzięki czemu sprzątanie jest w pełni autonomiczne i nie większej ingerencji i pomocy ze strony użytkownika.

Na osobne omówienie zasługuje zainstalowany software. Zastosowana technologia Visual SLAM umożliwia utworzenie i zapamiętanie mapy domu. Dzięki temu rozwiązaniu uzyskujemy szeroką paletę możliwości zoptymalizowania pracy robota. Nie tylko sam proces poruszania się robota po domu jest skuteczniejszy, ale dodatkowo możemy lepiej zaplanować sprzątanie, wybierając indywidualnie poszczególne pomieszczenia. Dodatkowo zastosowanie wirtualnych granic daje możliwość wyłączenia określonych obszarów lub obiektów ze sprzątania. Pracą urządzenia możemy sterować za pomocą aplikacji dostępnej na smartfony. Możemy za jej pośrednictwem ustawić zarówno moc jak i tryb pracy, zaplanować harmonogram sprzątania z indywidulanym określeniem poszczególnych pomieszczeń, a za pomocą wirtualnych granic nie tylko wyłączyć ale też wyznaczyć określone obszary sprzątania. Aplikacja śledzi i zapisuje na bieżąco zużycie akcesoriów i historię pracy. Nie zabrakło też sterownia głosem oraz funkcji znajdź mojego robota.

Tyle tytułem wstępu, przejdźmy do rzeczy...



Wyposażenie, wygląd, wrażenia

W zapakowany w solidne pudło yeedi 2 hybrid przychodzi do nas z instrukcją obsługi - w języku angielskim, opisana w prosty i czytelny sposób. W zestawie oprócz samego robota znajdziemy stację dokującą z kablem zasilającym i dwie boczne szczotki, które należy zamontować do robota. Jest także płytka czyszcząca, która posłuży do systemu mopowania, a także wielorazowa szmatka czyszcząca z mikrofibry oraz kilka jednorazowych szmatek. To tyle w kwestii wyposażenia. Podłączenie wszystkiego ze sobą jest prawie w całości intuicyjne i proste, poza pewnymi dwoma elementami. Ale o tym za chwilę, teraz przyjrzyjmy się bliżej naszemu robotowi.


Wyposażenie yeedi 2 hybrid (kliknij, aby powiększyć)

Na górnej części widać kamerę vSLAM, dzięki które robot skanuje mieszkanie i tworzy mapę, która będzie dostępna w aplikacji. Obok kamery jest przycisk do trybu manualnego z poziomu obudowy robota (bez aplikacji). Przednia część odkurzacza wyposażona została w antykolizyjny zderzak i czujniki służące przy przemieszczaniu się robota. Po otwarciu klapy robota znajduje się włącznik zasilania, przycisk reset oraz dioda LED informująca o stanie podłączenia z siecią Wi-Fi. Jest także dostęp do zbiornika z brudem oraz narzędzie do czyszczenia robota – taki nożyk z grzebieniem, do usuwania włosów z głównej szczotki.


Widok od góry na robota (kliknij, aby powiększyć)


Po otwarciu klapy mamy dostęp m.in do zbiornika na nieczystości (kliknij, aby powiększyć)

Od spodu mamy dwa kontakty do ładowania, a pomiędzy nimi umieszczono uniwersalne kółko. Bateria jest umieszczona pomiędzy dwoma bocznymi szczotkami (w kształcie śmigiełek). Następnie pomiędzy dwoma głównymi kołami zainstalowano główną szczotkę, do której jest łatwy dostęp w celu jej wyczyszczenia (dwa przyciski umożliwiają szybkie wyjęcie szczotki). W dolnej części jest zbiornik na wodę, który wykorzystujemy przy mopowaniu. Nie ma na niej podziałki z ilością wody w ml jak w modelu K700. Od spodu mamy także dookoła obwodu umieszczonych 6 przeciw-upadkowych sensorów (np. aby zabezpieczyć upadek robota ze schodów). Będą one widoczne na filmiku w trybie nocnym, ale o tym później.


Widok od spodu, bez włożonego dozownika na wodę (służy do mopowania) (kliknij, aby powiększyć)

Do zbiornika na wodę, należy zamontować dodatkową płytkę, do której z kolei będziemy nakładać ścierkę z mikrofibry lub jednorazowe ścierki. I tutaj był właśnie też problem, o którym wspominałem wcześniej, gdyż po założeniu plastikowej płytki na zbiornik, próba ponownego zdjęcia płytki była mocno utrudniona, gdyż zaczepy solidnie trzymały ze sobą obydwa elementy. Trzeba było się trochę nagimnastykować, aby zdjąć tę płytkę. Jednak kolejne próby zdjęcia już były lepsze, uchwyty się jakby wyrobiły i nie było z więcej z tym problemów. W sumie demontaż tej płytki nie jest później wcale konieczny i praktycznie może być cały czas zamontowana na zbiorniku. Warto jednak mieć na uwadze, że coś takiego może wystąpić.


Połączenie tych dwóch elementów może z początku być problematyczne (kliknij, aby powiększyć)

Jakość wykonania jest bardzo dobra, nie ma się do czego przyczepić. Odkurzacz nie wygląda jak tania "chińszczyzna", lecz sprawia dobre wrażenie i nie daje poczucia, że sprzęt nam się szybko rozleci. Co do gabarytów, ważne jest aby taki robot był możliwie płaski (czyli niska wysokość), aby mógł swobodnie wjechać pod meble. Od razu rada jak ktoś się urządza w mieszkaniu i chce korzystać z takiego robota, niech zadba o meble z odpowiednią przestrzenią od spodu, aby robot mógł wam swobodnie pod nie wjechać (szafki, sofy, etc). Jeśli chodzi o gabaryty, model yeedi 2 hybrid jest nieco większy od wcześniej testowanego K700. Posiada dokładnie zmierzony rozmiar 346mm średnica oraz 81mm wysokość, zaś model K700 ma wymiary odpowiednio: 325mm na 77mm. Na koniec tego rozdziału jeszcze mała galeria zdjęć.


Robot wraz z dyskretną stacją dokująco-ładującą (kliknij, aby powiększyć)


Tutaj po otwarciu klapki pojemnik na kurz/bród (kliknij, aby powiększyć)


Widok z boku (kliknij, aby powiększyć)


Spód robota z założonym dozownikiem do mopowania (kliknij, aby powiększyć)


Wyjęta główna obrotowa szczotka czyszcząca (kliknij, aby powiększyć)





Aplikacja yeedi, uruchomienie, praca

Po złożeniu robota do kupy, co trwa tylko chwilę, należy pobrać aplikację yeedi. Konieczna jest rejestracja użytkownika. I po jej uruchomieniu należy wykonywać instrukcje podane przez appkę, skanujemy m.in. kod QR znajdujący się pod pokrywą, wybieramy sieć Wi-Fi 2.4GHz i czekamy na powodzenia dodania naszego robota do appki yeedi.

Do kolejnego kroku trzeba się przygotować i poświecić dość sporo czasu. Chodzi o przygotowanie mieszkania, gdyż robot będzie musiał zeskanować sobie plan naszego mieszkania. W tym celu należy tak przygotować mieszkanie, aby robot miał dostęp do powierzchni, które chcemy aby były sprzątane. Podczas skanowania robot musi wjechać we wszelki zakamarki, trzeba więc mu trochę w tym pomóc, np. poprzez otwieranie i zamykanie drzwi. Zatwierdzamy mapę, kiedy uznamy, że jest ona już kompletna - może wystarczyć jeden przejazd, lecz producent zaleca 2 lub 3 przejazdy, więc parę godzin w zależności od wielkości mieszkania może zająć poprawne przygotowanie mapy. W naszym przypadku, pełne skanowanie całego mieszkania (około 80m bez łazienek) trwało około 70 minut i już po pierwszym przejeździe było w całości zeskanowane. Warto jednak zrobić przynajmniej dwa pełne przejazdy na auto, zanim zapiszemy mapę, po później ona nie będzie aktualizowana. Podczas takiego kompletnego przejazdu yeedi w raporcie podał obszar sprzątania 40m2 i wskaźnik baterii podawał mniej więcej 60% dostępności.

W obecnej wersji aplikacji (1.1.6) oraz firmware (1.2.4) yeedi 2 hybird jest możliwość zrobienia tylko jednej mapy i to jest jedna z większych wad aplikacji, jeśli ktoś ma piętrowy dom. Myślę, że z czasem producent wprowadzi tutaj zmianę, lecz na razie tego nie mamy. W dodatku po zapisaniu mapy i puszczeniu kolejnego pełnego przejazdu, obszar roboczy niestety się nie zaktualizuje, więc będzie omijał wcześniej niedostępne miejsca.

Po zeskanowaniu mapy, dostajemy automatyczny rzut naszego obszaru roboczego, po czym w ustawieniach aplikacji możemy sobie oznaczyć pokoje z ikonkami do lepszej identyfikacji. Tak to się prezentuje po wykonaniu skanowania i zapisaniu mapy.


Widok zeskanowanego przez robota mieszkania, białe miejsca oznaczają obszar sprzątania robota

Na mapie można tworzyć wirtualne ograniczenia z podziałem na pracę odkurzania wraz z mopowaniem i samego mopowania, czyli aby w danym rejonie robot w ogóle nie używał mopu lub nic nie sprzątał. W opcjach zarządzania map to jest wszystko, możemy jedynie jeszcze skasować mapę i tworzyć nową.

Od razu kolejna uwaga na minus dla aplikacji o czym już wcześniej wspomniałem - jeśli już zapiszemy mapę, nie można jej później zaktualizować, czyli np. po skanowaniu i zapisaniu mapy przesunęliśmy jakiś mebel, to wówczas robot nie wjedzie na tę teoretycznie wolną przestrzeń, tylko będzie ją omijał. W takim wypadku trzeba usunąć aktualną mapę i ponownie skanować całe mieszkanie, co jak pisałem jest procesem dość długim. Podczas pierwszego przygotowania warto wyznaczyć możliwie cały dostępy obszar, który będziemy chcieli, aby nasz robot obrabiał, aby później nie mieć takich niespodzianek.

Appka yeedi ogólnie jest całkiem przemyślana i intuicyjna w obsłudze. Nie ma jej jeszcze w języku polskim. Na głównym ekranie możemy wybrać:


Interfejs aplikacji, podstawowe funkcje

Area - zaznaczamy ikonką pokój, w którym robot będzie pracował, możemy zaznaczyć, aby wyczyścił dane pomieszczenie podwójnie jeśli mamy taką potrzebę.

Auto - wówczas robot całą dostępną mapę zacznie ogarniać, będzie robił to dokładnie, sprawdzając cały dostępny obszar jaki ma dostępny w danym pomieszczeniu (a nie we wcześniej w zeskanowanej mapie). Jeśli już mamy porządnie zeskanowane wszystkie pomieszczenia, lepiej korzystać z funkcji "Area", jeśli zależy nam na czasie i wydajności. W trybie "Auto" robot może automatycznie wybierać pomieszczenia, lub w opcjach można zmienić porządek sprzątania i ustalić samemu po kolei, które pokoje będą sprzątane.

Custom - zaznaczamy obszar, który chcemy, aby nasz robot zaczął oczyszczać, jeśli zaznaczymy obszar poza mapą, robot nie zacznie pracy. Jeśli jednak zaznaczymy fragment naszej mapy, jednocześnie z obszarem poza mapą, wówczas robot być może oczyści także obszar poza mapą, jednak później nie zaktualizuje mapy o ten fragment.

Następnie jak wyznaczymy robotowi pracę, możemy dodatkowo określić:

Ilość dozowania wody w mopie - Low / Medium / High / Ultra High.

Wyłączyć całkiem odkurzanie - w trybie mopowania nie będzie działało odkurzanie.

Siłę silnika odkurzacza - Standard / Max / Max+, oczywiście im wyższa moc, tym głośniejsza praca i szybsze zużywanie baterii.

Można włączyć harmonogram dla trybu "Auto" oraz dla trybu "Area", wyznaczamy dni/godziny pracy, kiedy robot ma wykonać swoje czynności. Jest też funkcja "Do Not Disturb", ustalamy przedział czasowy kiedy robot ma nie pracować.

W appce możemy ustawić głośność i język w jakim będzie do nas mówił odkurzacz. Robot porozumiewa się do nas kobiecym głosem w kilkunastu językach, polskiego nie ma, ale trzeba przyznać, że jakość komunikatów i głośnika jest dobra, na pewno lepsza niż w sporo droższym modelu Roidmi Eve Plus. Robot mówi zwroty typu: "mop został zainstalowany", "wracam do bazy", "nie moge znaleźć bazy", "zaczynam sprzątanie", "jestem zablokowany" i kilka innych zwrotów.

Jest zakładka Cleaning Record, gdzie zapisują się chronologicznie wszystkie dane o wykonanej pracy przez robota. Mamy podany czas pracy, jaki obszar był czyszczony (w m2) oraz ślad na mapie. Możemy łatwo przechodzić pomiędzy zapisanymi pracami robota.


Dane przedstawiające wykonaną pracę robota

W opcjach appki mamy procentowo podane zużycie z podziałem na boczne szczotki, główną szczotkę i filtr. Oto jak wygląda zużycie podane przez appkę po ilości pracy podanej poniżej.


Żywotność i zużycie elementów odkurzacza

Jest w opcjach jeszcze info o wersji firmware, można ustawić autoupdate - na razie w ciągu czterech tygodni wyszła jedna aktualizacja. Możemy też zaznaczyć, że jeśli robot będzie miał do wykonania zadanie, a zostanie ono przerwane przez wyładowanie baterii, to po ponownym doładowaniu robot wznowi sprzątanie.

Mamy także tryb pracy bez użycia aplikacji. Wówczas korzystamy z przycisku na obudowie. Pojedyncze wciśnięcie zaczyna prace urządzenia, kolejne wciśnięcie zatrzymuje pracę (pauza), z kolei długie przytrzymanie przycisku spowoduje powrót to stacji dokującej.

Korzystając z tego trybu, możemy wejść do aplikacji (widzi go jako tryb "Auto") i np. zmienić parametry pracy takie jak moc ssania, czy ilość wody przy mopowaniu. Jeśli byliśmy w zasięgu mapy, wówczas będzie widoczna także trasa czyszczenia w aplikacji, mimo użycia przycisku na obudowie. Trzeba pamiętać, jeśli nie będziemy w zasięgu Wi-Fi, w której działa robot, wówczas aplikacja będzie nieaktywna i dostępu do robota nie będzie z poziomu appki.

Kiedy nie korzystamy z aplikacji, tylko przeniesiemy robota w dane miejsce (pokój), aby dokonał sprzątania, wówczas po zakończeniu czyszczenia robot nie odnajdzie stacji dokującej, o ile z niej nie wystartował. Trzeba go ręcznie zanieść do stacji ładowania.

Podsumowując na koniec działanie appki, poza wspomnianymi wcześniej brakami, jest ona przejrzysta i nie przeładowana zbyt dużą ilością opcji, lub nieprzemyślanym zarządzaniem, a jej interfejs jest przyjazny w obsłudze. Jest dobrze, a jak dodadzą lepsze zarządzanie mapami będzie bardzo dobrze. Przydała by się także dobrze przetłumaczona polska wersja aplikacji yeedi.



yeedi 2 hybrid, jak sprząta?

W tym rozdziale zobaczymy kilka filmików jak sprząta nasz robot, w tym także jedna ciekawostka - jak robot wygląda w podczerwieni, a trzeba przyznać, że interesująco, mógłby wręcz brać udział w jakimś filmie science fiction, może jakiś nowy Terminator ? :) Od razu dodam, że yeedi 2 hybrid działa w oparciu o kamerę i potrzebuje światła do pracy. Jeśli będzie pracował w kompletnej ciemności, wówczas gubi się i przerywa pracę, co widać na nocnym filmie.

Jeśli chodzi o wydajność nie mam nic do zarzucenia, solidnie ściąga wszelkiej maści bród, kurz i inne nieczystości. I to już w trybie standardowym, który do podłogi czy paneli w zupełności wystarcza. Jeśli chodzi o dywany mocno zabrudzone, można użyć silniejszych trybów, wtedy jednak hałas odpowiednio wzrasta. Hałas w trybie standard jest to zniesienia, ale np. jeśli chcemy przy nim słuchać radia, trzeba dość mocno je podgłośnić.

Mopowanie działa podobnie jak w testowanym modelu yeedi K700 z tym że możemy ustawić poziom dozowania wody. Do usuwania lekkich zabrudzeń, nie przyklejonych do płytek nadaje się dobrze.

Zobaczmy teraz jak yeedi 2 hybrid prezentuje się w tym do czego został stworzony. W razie potrzeby polecam tryb x2 do odtwarzania :)


Czyszczenie standardowe z przycisku na obudowie, zobaczmy jak radzi sobie z przeszkodą, grubym dywanem i jak manewruje między meblami


Czyszczenie w trybie "Area" z poziomu aplikacji, jeden pokókj, bez dozownika do mopowania

Teraz wspomniana ciekawostka, czyli praca odkurzacza w trybie podczerwieni. Od razu widać elementy, które normalnie nie są widoczne w dzień i na zwykłej kamerze. Kamera z nocnym trybem fajnie pokazuje wnętrzności robota. Następnie jak robot się uruchamia, widać sześć dolnych czujników, odpowiedzialnych za zabezpieczenie przed upadkami robota (np. ze schodów), oraz czujniki na zderzaku z przodu. Widać także czujnik w stacji dokującej.


Czyszczenie nocne, dobrze widać jak pracują czujniki w podczerwieni

Teraz zobaczmy opróżnienie pojemnika na nieczystości, w tym modelu pojemnik jest ładowany od góry.


Opróżnienie zbiornika na bród/kurz po 70 minutach pracy odkurzacza, po niesprzątaniu przez około 7 dni


Głośność pracy, porównanie trzech trybów

Jeśli mamy cienki dywan, który dodatkowo ślizga się po podłodze, może on się zawijać lub blokować pracę odkurzacza. Czasem uda mu się przejechać. Zobaczmy video.

Jeszcze taka ciekawostka numer dwa, że mimo iż ten robot nie posiada pilota (tak jak miał model yeedi K700), to można nim także sterować pilotem, tym od modelu K700 (link do tego artkułu podałem na początku tego rozdziału).

Na koniec jeszcze słowo o poborze mocy. W trybie ładowania yeedi 2 hybrid pobiera 10W. Jak jest w pełni naładowany, to bierze z sieci około 1.5W.



Podsumowanie

Czas na wnioski na temat naszego sprzątającego kompana. Ogólna ocena jest pozytywna jak na odkurzacz za około 1000zł jest warto uwagi, chyba że mamy piętrowy dom, wówczas do czasu wprowadzenia tej funkcjonalności przez appkę yeedi raczej lepiej wybrać model, który w swojej aplikacji posiada już wsparcie dla wielu map. Jakość wykonania, hałas na akceptowalnym poziomie, długa praca na baterii, dobrej jakości komunikaty głosowe oraz co najważniejsze bardzo dobra wydajność odkurzania z możliwością jednoczesnego mopowania to niewątpliwe zalety tego modelu.

Aplikacja nie jest przeładowana, ma ładny interfejs i dobrze się obsługuje robota z jej poziomu. Zaletą tego modelu i także K700 jest właśnie prosta obsługi, co przekłada się przyjemność z użytkowania i zarządzania naszym robotem. Nie napotkałem na jakieś zawieszenia czy braki połączenia z robotem, więc plus za stabilność. Oczywiście możemy także zdalnie przez internet z aplikacji yeedi zarządzać pracą robota.

yeedi oferuje obecnie swoje produkty na platformach Amazon oraz przede wszystkim na Aliexpress z dostawą w ciągu 3 dni z magazynu w Polsce. Normalna cena wynosi 1765 zł, jednak w promocji pojawia się ten model nawet za $253, czyli w zależności od kursu około 1050 - 1100zł.


yeedi 2 hybrid