Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Test TP-LINK Neffos C5 Max - tani dualsim z dużym ekranem
    

 

Test TP-LINK Neffos C5 Max - tani dualsim z dużym ekranem


 Autor: Liluh | Data: 15/03/17

Test TP-LINK Neffos C5 Max - tani dualsim z dużym ekranemNie znam żadnego posiadacza komputera, który nie zetknąłby się z produktami firmy TP-Link. Modemy, routery, karty i cała gama innych produktów sieciowych stały się przez lata synonimem wydajności za rozsądną cenę. Tym razem firma postanowiła zawalczyć o kolejny segment rynku, czyli smartphony. Jak im poszło i czy C5 Max wart jest swojej ceny? Przekonajmy się.

Wstęp

Stara prawda ludowa mówi, że ten kto się nie rozwija, skazany jest na regres i porażkę. Skoro więc za produkcję sprzętu wziął się chiński Huawei, odnosząc przy tym spory sukces, dlaczego spokrewniony TP-Link miał pozostać w tyle? Choć początki bywają trudne. Neffos C5 Max jest najmocniejszym modelem serii C i jednocześnie najbardziej dojrzałym. Jest też wyraźnym dowodem uczenia się firmy na błędach. Oferowany w najniższym przedziale cenowym C5L miał śmiesznie słabe parametry, a o poziom droższy C5 charakteryzował się błędami w oprogramowaniu i nie najlepszą wydajnością.

C5 Max nie posiada wad poprzedników, ma za to wiele zalet. Jedną z nich jest niewątpliwie cena - 699 złotych. W tym segmencie rynku konkurencja jest niewielka, a duży wyświetlacz i równorzędny dual SIM (oba sloty działają z 4G) przykuwają uwagę. Ale po kolei.



Prezencja

Neffos C5 Max sprzedawany jest w dwóch wersjach kolorystycznych - czarnej i białej (recenzowanej). Dostarczony w schludnym, twardym pudełku z dołączoną ładowarką i kabelkiem USB, dousznymi słuchawkami z mikrofonem i instrukcją. Gwarancja na telefon obejmuje 24 miesiące i co ważne, TP-Link ma swój polski oddział więc wszelkie problemy i serwis możemy rozwiązać lokalnie, bez konieczności zwrotu telefonu do Chin (o czym później).


(kliknij, aby powiększyć)

Pierwsze co zwraca uwagę, to estetyka. Tył obudowy jest co prawda plastikowy, ale wykonano go z dobrej jakości materiału. Kolor biały jest matowy i robi niezłe wrażenie, szczególnie, że na obudowie nie pozostają odciski palców. Sporych rozmiarów ekran, otoczono srebrną lamówką. Srebrne są również przycisku (potencjometr i aktywujący). Efekt psuje nieco logo firmy umieszczone na samym dole, ale to głównie kwestia logotypu (z całym szacunkiem, logo firmy jest po prostu nijakie). Obudowa nie skrzypi, nie trzeszczy. Z przodu umieszczono aparat do selfie oraz diodę led (powiadomienia). Solidny 5.5" ekran z FullHD pokryto szkłem Corning Gorilla. Z kolei na opływowych pleckach główny aparat ma lekką wypustkę wokół obiektywu a za doświetlenie odpowiedzialne są dwie umieszczone obok siebie diody. Nieco niżej znajdziemy też pojedynczy głośnik. Plecki są zdejmowane, ale tylko po to by wsunąć karty SIM lub microSD. Bateria jest niewyjmowalna.


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)

Całość sprawia bardzo dobre wrażenie, ale jest jeden minus. Tył obudowy ma lekko zaokrąglony kształt a plastik jest zupełnie gładki. Oznacza to, że przy swoim rozmiarze, telefon może łatwo wyślizgnąć się z dłoni jeśli próbujemy nim operować jedną ręką, albo np. odłożony gdzieś na bok potrafi zjechać po lekko pochyłej powierzchni. Tak też się stało w przypadku recenzowanego egzemplarza, który niespodziewanie spotkał się z podłogą (na pewno nie przez niezdarność autora ;-) ). Wytrzymały ekran nie doznał uszczerbku, natomiast zarysowana została plastikowa, tylna obudowa, która nie jest dostępna dla klienta detalicznego. Gdzie dochodzimy do serwisu. Z recenzenckim zacięciem, bez powoływania się na wpływy medialne (hehe) skorzystaliśmy ze wsparcia posprzedażowego. I tutaj miłe zaskoczenie. TP-Link odpowiedział błyskawicznie i w rzeczonej sprawie skierował nas do autoryzowanego serwisu, firmy FixIt. A ci bez zbędnych ceregieli, wysłali żądaną część przesyłką za pobraniem (łączny koszt 35zł). Która na miejscu była dwa dni później. Działanie szybkie i profesjonalne, a to się chwali.

Niemniej, wydaje się, że gumowy ochraniacz na telefon to w tym przypadku rzecz absolutnie wymagana.



Co w środku? Sprzęt

Na początek garść parametrów:

Przejdźmy do zalet. Neffos C5 Max jest nieznacznie większy i cięższy od opisywanego na naszym portalu Huawei Honor 7, ale posiada większy od niego ekran. Wyświetlacz ma aż 5.5" i daje się to łatwo zauważyć. Rozdzielczość 1920x1080 z zagęszczeniem 401ppi daje wyraźny obraz, bez efektu "porwanych" czcionek, wyrazistymi i soczystymi kolorami (kontrast 1600:1), z kątem widzenia 178o. Dotyk działa bez pudła, dzięki czemu pisanie i przesuwanie odbywa się bezproblemowo.

Sercem telefonu jest ośmiordzeniowy procesor MT6753 Cortex-A53 taktowany zegarem 1,3GHz, oraz układ graficzny ARM Mali-T720 MP3. Oba charakteryzują się energooszczędnością, przy czym Mali T720 dedykowany jest systemowi Android i posiada nieco słabszą wydajność od swojego wydajniejszego ale bardziej prądożernego brata - T620. Na potrzeby telefonu średniej klasy spisują się jednak całkiem dobrze, choć jeśli chodzi o wydajność gier 3D - nie idealnie. Duży ekran i duża rozdzielczość sprawiają, że bardziej wymagające gry trójwymiarowe, po zmianie ustawień na najwyższe detale mogą się zacinać. Rozwiązaniem jest zmniejszenie detali lub rozdzielczości (jeśli się da). Niemniej, wsparty 2GB pamięcią RAM procesor Cortex naprawdę daje kopa, wczytując wszystkie pozostałe aplikacje w sposób szybki, a używanie ich przebiega bez najmniejszych zakłóceń z dużą responsywnością. Tę dysproporcję wydajności, widać najlepiej w testach benchmarków. AnTuTu nie miało litości dla biednego układu Mali T720 w teście 3D - wynik 5023 punktów jest ledwie połową tego, który osiągnął dwa razy droższy Honor 7 (wyposażony w układ ARM Mali-T628). Za to różnica we wszystkich pozostałych parametrach wynosiła li tylko od 10 do 25% (a Honor 7 ma lepszy procesor i więcej RAM). Co jak na dwukrotnie niższą cenę Neffos C5 Max, jest świetnym wynikiem. Skoro już tak porównujemy, warto podkreślić , że oba sloty na kartę SIM działają w trybie 4G (w Honor7 tyle jeden, drugi w 2G) co gwarantuje wysoką jakość połączenia (telefon ma wbudowaną redukcję szumów). Chociaż sam mikrofon mógłby być lepszy, nie zawsze dobrze zbiera dźwięk gdy nieco oddalimy od niego usta (zależy od kąta). C5 Max wytrzymuje na swojej baterii (3045 mAh) ok. 2 dni przy normalnym użytkowaniu, a ok. 3.5 godziny przy nieustannym odtwarzaniu filmów.

Standardowo wąskim gardłem w tańszych telefonach jest pojemność wbudowanej pamięci - 16GB, przy czym czysta instalacja systemu wraz z narzędziami pozostawia nam 9,76GB do wykorzystania. Niewiele, ale zawsze można się poratować kartą microSD (do 32GB).

Z początku niezłe wrażenie robią aparaty, przedni 5Mpix oraz tylny 13Mpix (4:3, a 16:9 maksymalnie w 6Mpix) chociaż ten drugi posiada pewną oczywistą wadę. Wydaje się, że jest dobrze jeśli weźmiemy pod uwagę cenę telefonu w stosunku do jakości zdjęć. Główny aparat ma autofocus i generalnie da się nim wychwycić nawet drobne szczegóły na zbliżeniu. Całkiem nieźle wychodzą też szersze, statyczne kadry. Z odwzorowaniem barw jest różnie, zależnie od światła na co aparat jest czuły (dlatego też nocne zdjęcia wypadają średnio). Dodano kilka trybów pracy: automatyczny, normalny, krajobraz, jedzenie, twarz, HDR oraz panoramę. Do tego potrafi doświetlić sobie zdjęcie lampkami LED lub użyć lampy błyskowej. Ale po dłuższej zabawie zaczynają się pierwsze wątpliwości. Reklamowany jako atut autofocus bywa irytujący, ponieważ próbuje przez cały czas dynamicznie regulować ostrość przez co w praktyce co chwila łapie ją i gubi. Nie zawsze uda mu się złapać ją za pierwszym razem. Da się z tym żyć, ale rozedrgana ostrość musi być uznana za wadę. Rozczarowuje praca kamery. Filmy nagrywane są z tak zwaną zmienną prędkością klatek.






To niestety standardowe rozwiązanie wśród tańszych telefonów. Niestety, efektem takiego zabiegu są filmy nagrywane poniżej 24 klatek / sekundę i tak jest też w opisywanym przypadku. Co ciekawe, to ile klatek będzie miało nagranie niewiele ma wspólnego z wybraną rozdzielczością (od 640x480 do 1920x1080). Chodzi o oświetlenie. Nagrywanie w słoneczny dzień, w jasnym pomieszczeniu albo nawet z włączonymi lampkami LED pozwala na uzyskanie średniej przynajmniej 26 klatek na sekundę. Przy mniejszej ilości światła parametr ten spada do ledwie 16-19 klatek na sekundę co jest już wynikiem poniżej wszelkich oczekiwań. Niestety, w opcji kamery autofocus jest równie mało stabilny i szaleje z ostrością tak przy bliskich kadrach jak i poruszających się obiektach. Dodatkowo, kiepskie oświetlenie i wzmożony ruch w kadrze spowoduje dziwne wahania głębi kolorów. O ile więc funkcjonalność aparatu jeszcze jakoś się broni, o tyle nagrywanie filmów to porażka.

Kolejnym minusem jest odtwarzanie dźwięku. Umieszczenie głośnika na tylnej ściance, w miejscu które zostaje totalnie zakryte gdy położymy telefon przed sobą oglądając film, było zdecydowanie złym pomysłem. W tym kontekście, fakt, że głośnik ma raczej małą moc i daje płaski, czasem rezonujący dźwięk dopełnia obrazu porażki. Ratunkiem mogą być przyzwoite, dołączone do pakietu słuchawki chociaż audiofile z pewnością nie będą specjalnie zachwyceni.


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


iglak pogodny dzień (kliknij, aby powiększyć)


kora drzewa focus - pogodny dzień (kliknij, aby powiększyć)


kwiatek światło naturalne-ciepłe (kliknij, aby powiększyć)


neony bez LED (kliknij, aby powiększyć)


neony z LED (kliknij, aby powiększyć)


Noc ale jednak w dzień (kliknij, aby powiększyć)


noc bez led (kliknij, aby powiększyć)


noc z Led (kliknij, aby powiększyć)


Noc oświetlenie Lamp (kliknij, aby powiększyć)


Noc oświetlenie LED (kliknij, aby powiększyć)


pochmurny dzień (kliknij, aby powiększyć)


pomidory sklep (kliknij, aby powiększyć)


pomidory sklep pod kątem (kliknij, aby powiększyć)


pomidory sklep pod kątem z ukosa (kliknij, aby powiększyć)


przystanek bez LED (kliknij, aby powiększyć)


przystanek dzień (kliknij, aby powiększyć)


przystanek z LED (kliknij, aby powiększyć)


Roślinka światło naturalne (kliknij, aby powiększyć)


roślinka z LED (kliknij, aby powiększyć)


tulipan światło naturalne (kliknij, aby powiększyć)


tulipan światło pochmurny dzień (kliknij, aby powiększyć)


wrzos naturalne światło (kliknij, aby powiększyć)


wrzos z oświetleniem LED (kliknij, aby powiększyć)


zoom na szczegóły (kliknij, aby powiększyć)





Używanie i oprogramowanie

C5 Max pracuje w oparciu o system Android 5.1 Lollipop (w polskiej wersji językowej) z jedynie delikatnymi modyfikacjami. System ten ma już swoje lata i niewiele wskazuje na to by Neffos otrzymał kiedyś wersję szóstą. Pocieszająca jest za to forma instalacji. Otrzymujemy system z podstawowymi apkami, oraz kilka narzędzi dodatkowych i tyle. Żadnych niepoważnych a pamięciożernych nakładek, bajerów, niepotrzebnych dodatków i gier. To dobra wiadomość, bo np: takiego Honor 7 trzeba było przy pierwszym uruchomieniu mocno oczyścić.

Na uwagę zasługuje menadżer systemu, w którym możemy łatwo przejrzeć zainstalowane aplikacje. Możemy poddać korekcie autostart, wyczyścić pamięć, skontrolować transfer danych, przydzielić uprawnienia (z podziałem na zadania np: która apka może wysyłać maila, która wykonywać połączenia itd.) albo ukryć irytujące powiadomienia apki. Menadżer jest więc narzędziem bardzo przydatnym, zwłaszcza, że tak łatwo dzisiaj o wszelkiego typu trojany i aplikacje masowo korzystające z nieautoryzowanych przez użytkownika działań.

Telefon nie obsługuje zbyt wielu gestów i w zasadzie warto wspomnieć tylko o ukrytych aplikacjach, do których dostaniemy się za pomocą przeciągniętych w górę ekranu dwóch palców. Wybieramy apkę i zatwierdzamy, tym samym nie będzie ona widoczna na ekranach domowych. To taka alternatywa dla usuwania programów. Do dyspozycji mamy też edytor zdjęć, a w nim kilkanaście filtrów, opcji retuszu i edycji zdjęcia (konkurencja oferuje w tym względzie znacznie więcej). Dla estetów przygotowano zestaw motywów, pozwalających dostosować wygląd systemu do gustu użytkownika (kolorystyka, tapety - w tym animowane, motywy itd.). Ostatnią opcją o której wspomnę jest Miracast. Telefon umożliwia bezprzewodowe przesyłanie dźwięku i obrazu na telewizor lub inny wyświetlacz. Zresztą z przesyłem danych radzi sobie wcale nieźle, czy to przez telefoniczne 4G czy też WiFi (opcja turbo pobieranie pozwala na ściąganie plików za pomocą obu łączy jednocześnie).


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)





Podsumowanie

Tp-Link Neffos C5 Max to solidny, ale średniak. Ma bardzo atrakcyjną cenę. Ładnie wygląda, dano mu duży ekran z dobrym kontrastem i wysoką czułością na dotyk. Wyposażono go w przyzwoity procesor i układ graficzny pozwalający na swobodną pracę oraz dwa równorzędne sloty SIM (4G). Wytrzymuje dwa dni normalnej pracy bez ładowania baterii. Tylko te parametry czynią z niego atrakcyjną propozycję dla firm. Z drugiej strony, chociaż tak jest pozycjonowany marketingowo, C5 Max nie będzie szczytem marzeń gracza (gry 3D), ani pierwszym wyborem fotografów-amatorów. Jako aparat, oferuje mniejszą od konkurencji funkcjonalność (co widać w skromnym edytorze zdjęć) i chaotyczny autofocus, a o nagrywaniu szkoda gadać. Głośnik, wydaje się zamontowany z konieczności, co jednak niespecjalnie powinno obchodzić pracownika używającego C5 Max do swoich firmowych zadań. Posiada niewiele dodatkowych opcji czy czujników (ma tylko czujniki światła, akcelerometr, zbliżeniowy oraz GPS) i praktycznie żadnych bajerów w rodzaju czytnika linii papilarnych, czy rozbudowanych opcji systemowych (vide Honor 7 z jego EMUI 3.1).

To nie jest z pewnością szczyt możliwości Tp-Linka, ale dobrze rokuje na przyszłość. Gwarancja na 24 miesiące, dobre wsparcie posprzedażowe i szybki serwis mogą przekonać użytkowników szukających tańszej wobec wiodących marek alternatywy telefonu do zastosowań biznesowych lub internetowych.