Foto relacja z wystawy AudioShow 2003 Autor: Glina | Data: 12/11/03
| Sobota, godzina 10:30 rano. DYD dzwoni do moich drzwi z propozycją nie do odrzucenia - jedziemy na Audioshow do hotelu Jan III Sobieski, gdzie rozpoczęła się weekendowa wystawa wysokiej klasy sprzętu audio oraz kina domowego. Po kilku minutach znaleźliśmy się na miejscu, gdzie sprawnie wydano nam plakietki z podpisem prasa... no i zaczęliśmy zwiedzanie.
Na początku zajrzeliśmy do salonu, gdzie grały olbrzymie kolumny Martin Logan podłączone do elektroniki Krell. Na oko zestaw mocno przekraczał granice cenową 100 000zł, ale to w zasadzie jeszcze nic... |
|
Część pierwsza
Martin Logan (kliknij, aby powiększyć)
Pokój tuż obok był jeszcze zamknięty dla zwiedzających, ale powołując się na załatwione wcześniej plakietki, dostałem się do środka i zrobiłem zdjęcia. Był to tak na prawdę jedyny moment kiedy to udało się tam dostać. Aż do późnego wieczora tłum w tej okolicy był tak wielki, że nawet nie dało się zbliżyć do drzwi. Tak tak, to ten system o łącznej wartości miliona złotych. Pięć B&W Nautiliusów i elektronika kanadyjskiej firmy Classe.
Nautilius (kliknij, aby powiększyć)
W dalszej kolejności udaliśmy się pod pokój Marantza. Udało się strzelić fotkę samemu Kenowi Ishiwacie z Marantza, który przyjechał do nas chyba tylko po to żeby rozdawać autografy zwariowanym fanom. Ponadto raczej dobrze wyeksponowane elementy ze wszystkich półek cenowych.
Ishiwata u Marantza (kliknij, aby powiększyć)
Zaraz potem przeszliśmy się do pokoju obok, gdzie stały we własnej osobie, olbrzymie JM Lab Grand Utopia połączone ze wzmacniaczem TACT. Są to kolumny uważane za jedne z najlepszych na świecie, ale także najdroższych. Tu już coś grało więc przysiedliśmy na chwile. Ani mnie, ani DYDa nie wgniotło w fotel. A szkoda bo za tę cenę powinno ;)
JM Lab Grand Utopia (kliknij, aby powiększyć)
W dalszej kolejności wyruszyliśmy więc na podbój pozostałych, znacznie mniejszych ekspozycji. Zaczęliśmy od najwyższego piętra, aby potem powoli schodzić na dół. Jak się okazało był to słuszny wybór, bo raczej u góry znalazło się to co najciekawsze.
Tak na prawdę poza kilkoma wyjątkami wystawa ukazywała, jak bardzo dobry sprzęt zaprezentować bardzo źle. Przeważnie było znacznie za głośno i o wiele za dużo basu. Dystrybutorzy starali się pokazywać najdroższe, a więc jednocześnie największe zestawy głośnikowe jakie mieli. A wydawało by się, że głównym atutem jest jakość, a nie łomot jaki jest w stanie wydobyć zestaw. Widocznie niektórzy sądzili inaczej.
Kilka godzin "szwędałem" się po wystawie typując najciekawsze zestawy. Wiele "kiepskich" dało się wyczuć już tuż przy drzwiach.
Moi osobiści faworyci to zestaw firmy Linn, Sound Art+Proac, Ancient Audio, Elac+Thule i Naim. Warto zauważyć, że Sound Art i Ancient Audio to polscy producenci, bardzo starali się aby ich sprzęt wyszedł korzystnie i chyba się udało. Niestety nie zawsze sami ludzie stojący za tym sprzętem wypadali korzystnie. U Sound Art w pewnym momencie padło z sali pytanie: "Czy ten odtwarzacz ma wyjście zbalansowane ?". "Tak tak, odtwarzacz ma 4 transformatory więc jest zbalansowane. A nasz wzmacniacz ma 5 transformatorów, o !". Osoby choć trochę orientujący się w Hifi od razu dostrzegą bezsens tej odpowiedzi.
polska elektronika z kolumnami Proac Response 2.5 (kliknij, aby powiększyć)
W zakresie kontaktu z odwiedzającymi wręcz bezkonkurencyjny był Naim na którym to stoisku znalazł się wysłannik z Anglii - Doug Graham. Na widok plakietki "prasa" od razu zaproponował wręczenie materiałów reklamowych, wypytał o stronę TwojePC i odpowiedział na tuzin moich pytań. Później nawet poczęstował szklaneczką Whiskey i pogadaliśmy sobie o wystawie.
nait 5i i cd5i - najtańszy zestaw elektroniki od Naima, w sumie 10k (kliknij, aby powiększyć)
Głosniki Naim, już trochę droższe ok. 15k (kliknij, aby powiększyć)
Bardzo dobrze wypadł też pan prezentujący zestaw Linna oparty no najdroższym odtwarzaczu tej firmy - Sondtek CD12 o wartości ok. 80000zł, czyli ponad polowę tego co wart był cały prezentowany system.
Linn: u góry cd, niżej przedwzmacniacz i 2 wzmacniacze (kliknij, aby powiększyć)
Spodziewałem się wreszcie usłyszeć trochę z tych słynnych analogowych rewelacji. Nie udało się. Wszędzie grały płyty CD, choć gramofony były godnie powystawiane. Jedyny dobrze grający zestaw z lampowym wzmacniaczem grał u polskiego Ancient Audio. Sound Art także miał lampki chociaż był wzmacniaczem hybrydowym (tranzystory + lampy).
Zestaw Ancient Audio (kliknij, aby powiększyć)
Odtwarzacz ancient lektor grand (cena 48000 zł) + 2 monobloki lampowe (kliknij, aby powiększyć)
Część druga
Reszta relacji z Sobieskiego już tylko w fotograficznym skrócie.
Gramofon project (kliknij, aby powiększyć)
Glośniki tubowe Living Voice. Bardzo duża sprawność dzięki czemu grają dobrze z lampkami o małej mocy. (kliknij, aby powiększyć)
Ekspozycja Rotela (kliknij, aby powiększyć)
Ekspozycja Yamahy (kliknij, aby powiększyć)
Topowa elektronika firmy Musical Fidelity (kliknij, aby powiększyć)
Wysoki model kolumn Kef polaczony z najwyzszym amplitunerem Pioneera - bardzo kiepsko ze wzgledu na ampli. Potem gralo znacznie lepiej z wzmacniaczem stereo. (kliknij, aby powiększyć)
Inna prezentacja amplitunera. Kolumny JM Lab Electra z Denonem. Tu też raczej daleko od możliwości kolumn. (kliknij, aby powiększyć)
Nie zabraklo też obrazu, plasma Panasonica na stoisku Linna. (kliknij, aby powiększyć)
Coś dla fanów tuningu, przezroczyste kolumny ;) (kliknij, aby powiększyć)
Jak to u audiofili, nie mogło zabraknąć kabli (kliknij, aby powiększyć)
Te dziwadła to głośniki które ponoć grają na wszystkie strony. Mozliwe, ale brzmią fatalnie. (kliknij, aby powiększyć)
Kolumny kanadyjskiego Paradigma (kliknij, aby powiększyć)
Kolumny Spendor (kliknij, aby powiększyć)
Kolumny Visaton z głośnikami wstęgowymi. (kliknij, aby powiększyć)
Highendowe kolumny niemieckiej firmy Zoller. (kliknij, aby powiększyć)
Ekspozycja kolumn Avance Dana z elektroniką Cairn. (kliknij, aby powiększyć)
Topowe kolumny Elaca. Slicznie, choc troche za mały pokój jak na te kolumny. (kliknij, aby powiększyć)
Polska ekspozycja - głośniki QLD i monobloki lampowe Delta Studio. Niestety nie grało zbyt dobrze. (kliknij, aby powiększyć)
Kolejna polska prezentacja. Tu już znacznie lepiej mimo wielokrotnie niższej ceny. (kliknij, aby powiększyć)
Kolumny BC Acustique z lampami J.J. (kliknij, aby powiększyć)
Część trzecia
Dzień drugi. Tym razem leniwie wywlokłem się z domu, już nikt samochodem po mnie nie przyjechał ;)
Bristolowa część wystawy była już wielokrotnie mniejsza niż ta w Sobieskim. Jednakże łączna wartość prezentowanego sprzętu raczej na podobnym poziomie. Tak, tak... tutaj przyszło mi poznać samą śmietankę audiofilskiego sprzętu czyli tzw. High-End. Jedynymi "masowymi" produktami były tu wystawy polskiego producenta głośników ESA i brytyjskiego Cyrusa. Gołym okiem widać było zupełnie inne tendencje niż w Sobieskim. Wszędzie co jakiś czas grały gramofony i lampy.
Nie wypada tu chyba pisać o jakiejkolwiek klasyfikacji brzmienia. Każdy zestaw był na swój sposób doskonały i piękny. Z dyskusji na forach o tematyce audio jasno wynika, że raczej każdy miał inne preferencje. I słusznie ...
Tak więc zacznijmy wyliczankę:
Topowe kolumny duńskiego Dynaudio, model Evidence. Wzmocnienie przez monobloki Pass Labs. Odtwarzacz CD firmy Wadia. (kliknij, aby powiększyć)
Ponownie top - elektronika Gryphon (tym razem w pełni tranzystorowo) i głośniki Sonus Faber Amanti. (kliknij, aby powiększyć)
Olbrzymie kolumny i lampy. Referencyjny zestaw firmy Jadis.. (kliknij, aby powiększyć)
Highend za grosze. Thiel z Jadisem. "Ledwo" 25000zł, a dźwięk "droższy" od większości innych zestawów z Audioshow. (kliknij, aby powiększyć)
Wystawca prezentuje końcówke mocy firmy Halcro - na zdjęciu widać tylko jeden kanał. (kliknij, aby powiększyć)
Elektronika firmy DCS + gramofon Nottingham. W tym najnowszy przetwornik Elgar/Purcel/Verdi. (kliknij, aby powiększyć)
Głośniki Eggleston Works. Prawdziwie Highendowy wygląd za prawdziwie highendową cenę. (kliknij, aby powiększyć)
Powyższe trzy urządzenia grały w komplecie ... oj grały.
Jedną z głównych gwiazd wystawy miała być prezentacja firmy McIntosh. Rozwiązana zupełnie bezmyślnie. Pani przy drzwiach rozdawała zaproszenia na terminy dwie godziny wprzód. Zrezygnowałem.
Tegoroczne Audioshow mimo kilku wpadek można uznać za udane. Dużo wystawców i dużo ciekawego sprzętu. Mimo iż nie wszystko grało doskonale, to każdy zwiedzający, nawet ten początkujący chyba odnalazł najlepsze dla siebie brzmienie. Ja na pewno wybiorę się za rok ... z pewnością będzie równie ciekawie.
Autor relacji: Glina
|