Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Fortissimo IV - test 'dźwiękówki' Herculesa
    

 

Fortissimo IV - test 'dźwiękówki' Herculesa


 Autor: Glina | Data: 24/03/05

Odsłuchy

Testy odsłuchowe przeprowadzane były na dwóch zestawach audio. Pierwszy, składał się ze wzmacniacza Audiolab 8000S oraz bardzo precyzyjnych kolumn opartych na głośnikach wysokotonowym Scanspeak D2905/9900 "Revelator" oraz niskotonowym Scanspeak 18W8545. Drugi zestaw składał się z klasycznego, lecz mimo wszystko bardzo dobrze brzmiącego wzmacniacza Sanyo z 1978 roku oraz kolumn Mission 764i. Jako porównanie, służyła lekko zmodyfikowana karta Terratec DMX 6fire, podobnie jak Fortissimo zbudowana na chipie ICEnsemble Envy24, lecz używająca przetworników firmy AKM. Modyfikacje dotyczyły końcówki toru analogowego Terrateca - usunięte zostały kondensatory elektrolityczne na jednym z wyjść, wymieniony został także wzmacniacz operacyjny na BurrBrown OPA2134.

W przypadku Fortissimo, od pierwszych chwil czuć, że mamy do czynienia z urządzeniem, które od typowych zintegrowanych kart dźwiękowych, czy nawet odrobinę starszych dźwiękówek, dzieli przepaść jakościowa. Nie rzucają się w uszy żadne niedoskonałości w postaci ograniczonych wysokich tonów, rozmytych konturów czy ślamazarnego dudniącego basu. Dźwięk jest równy, przestrzenny, zrównoważony. Posiadacze lepszej klasy sprzętu również docenią solidną dynamike, gdzie każdy dźwięk ma swój wyraźny początek i koniec, a nie jest czymś na wzór muzycznej papki.

Trudno rozpisywać się o barwie dźwięku, gdyż w obecnym stanie rozwoju przetworników możemy zapomnieć o tak dużych różnicach charakteru, jakie cechowały sprzęt audio, nawet najwyższej klasy, z lat 80 i 90. W porównaniu z modyfikowanym Terrateciem DMX 6fire, czuć że wysokie tony są nieco zmiękczone, niekiedy minimalnie nerwowo odstają od pozostałej części przekazu. Obraz dźwiękowy jest w przypadku bardzo dobrych nagrań mniej wyraźny, jakby za mgiełką. Można to obrazowo porównać do niewielkiej wady wzroku. Bez problemu odróżnimy z tą samą dokładnością kolor, kształt i rozpoznamy czy widzimy tramwaj czy autobus. Z okularami jednak zobaczymy z większej odległości, że nadjeżdża 16-tka, a nie np. 19-tka i z mniejszym wysiłkiem odróżnimy, czy ta dziewczyna tam po drugiej stronie ulicy jest ładna czy raczej nie ;) Za sprawą takich właśnie różnic, które uderzają przede wszystkim w przejrzystość średnich i wysokich tonów Fortissimo zdaje się brzmieć odrobinę cieplej, spokojniej. W porównaniu z niemodyfikowanym wyjściem Terrateca, różnice istotnie się zmniejszają. Przy odsłuchu na drugim zestawie testowym zaryzykowałbym stwierdzenie, że są niemalże niemożliwe do określenia dla niewprawnego ucha.

Na takie właśnie różnice raczej powinno się liczyć przy sprzęcie tej klasy. Oczywiście nie bez znaczenia jest też cała konstrukcyjna część filtrów na wyjściu i projektu zasilania. Są to jednak niuanse i śmiało można powiedzieć, że dotyczą przede wszystkim sprzętu wielokrotnie droższego. Fortissimo jak na swoją cenę oferuje bardzo dużo i śmiało można stawiać go w szranki ze stacjonarnymi odtwarzaczami CD i DVD do 1000zł.







Polub TwojePC.pl na Facebooku

Rozdziały: Fortissimo IV - test 'dźwiękówki' Herculesa
 
 » Wstęp
 » Odsłuchy
 » Pomiary - wstęp
 » Pomiary
 » Sterowniki i obsługa formatów
 » Wnioski
 » Kliknij, aby zobaczyć cały artykuł na jednej stronie
Wyświetl komentarze do artykułu »