Test porównawczy zasilaczy powyżej 400W Autor: NimnuL | Data: 10/03/04
| O zasilaczach napisano niejedno, jednak ich ważność w systemie komputerowym stawiana jest pod koniec listy podzespołów. O tym, że jest to element niezbędny do działania komputera wiadomo od zawsze. O istnieniu potężnych a zarazem drogich zasilaczy także wiadomo. Częściej się jednak o nich mówi niż kupuje. Do drogich zasilaczy sporo użytkowników podchodzi z rezerwą, uważają oni bowiem, że jest to produkt dla "maniaków", a im samym nie jest on potrzebny i w efekcie decydują się na tani model zasilacza, często montowanego seryjnie w taniej obudowie. Czy jednak klasyczna "trzysetka" wystarczy każdemu, a wydanie kilkuset złotych na dobry zasilacz to rozrzutność? Czy ponad 500W drzemiące w komputerze to przerost formy nad treścią? Co ryzykujemy oszczędzając na zasilaczu? I czy zasilacze o podobnej mocy wpisanej w etykiecie są sobie równe? Na te, jak i wiele innych pytań postaram się udzielić odpowiedzi w niniejszym teście - za pomoc dziękuje firmie Sirius.Pl. |
|
Zasilacze w teorii
Decydując się na zakup komputera, główną uwagę zwraca się na takie podzespoły jak procesor, ilość pamięci czy monitor. Na pytanie sprzedawcy "jaki zasilacz i obudowa?" klient często odpowie: "niech pan sam wybierze". I nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że zgodnie z wolą klienta, na zakup obudowy wraz z zasilaczem sprzedawca taki przeznacza maksymalnie 200zł (czasem nawet mniej). Klient w efekcie zadowolony, wraca do domu z wymarzonym, mocnym komputerem. Co się jednak dzieje później? Z tym jest różnie. Częstym skutkiem słabej mocy i jakości zasilacza jest niestabilność komputera. Na dłuższą metę wytężony zasilacz może zrobić nagle "pyk" - puszczając przy tym dymek - paląc się lub co gorsza niszcząc część podzespołów komputera. W najlepszym wypadku klient traci nerwy przyglądając się restartującemu lub "wiszącemu" komputerowi. W najgorszym traci on dane oraz wymarzony komputer. Do uniknięcia takich sytuacji potrzeba jednak niewiele.
Tu należy podkreślić, że skończyły się czasy, gdzie 300W zasilacz wystarczał z nawiązką. Pamiętać należy także, że cyferki na zasilaczu niekoniecznie przekładają się na rzeczywiste parametry produktu. Bardzo ważnym czynnikiem jest zdolność zasilacza do podawania stabilnych napięć nie ulegającym wahaniom. To właśnie owe wahania najbardziej niekorzystnie wpływają na stabilność systemu.
Jeśli tym wstępem zainteresowałem tematem zasilaczy wyższej klasy, niż te kupione wraz z tanimi obudowami to już połowa sukcesu. Postaram się teraz wytłumaczyć, czym są niektóre oznaczenia i hasła widniejące na zasilaczach:
PFC - Power Factor Correction (korekcja współczynnika mocy)
Jak to działa ?
W zasilaczu komputerowym od strony sieci znajduje się prostownik wejściowy (bez lub z układem PFC) przekształcający zmienne napięcie sinusoidalne 230V o częstotliwości 50Hz na napięcie stałe (ok. 320V). Za prostownikiem znajduje się przekształtnik DC/DC (generator o częstotliwości drgań od kilkunastu do kilkudziesięciu kHz). Przekształtnik ten ma za zadanie zamienić owe 320V na napięcia potrzebne do zasilania poszczególnych komponentów, czyli +3,3V ; +5V ; +12V ; -5V ; -12V. Jednocześnie blok ten zapewnia izolację galwaniczną pomiędzy siecią, a wyjściem zasilacza (zapewnia to transformator się tam znajdujący).
Układ prostownika z filtrem aktywnym (PFC) koryguje przesunięcie w fazie prądu względem napięcia sieciowego - jego zadaniem jest uzyskanie zerowego przesunięcia fazowego, ponieważ wtedy w kablach w sieci energetycznej płynie najmniejsza z możliwych moc. Ma to duże znaczenie choćby dla współczesnych transformatorów wysokiego napięcia. Dodatkowo eliminowane są wyższe harmoniczne prądu pobieranego z sieci, co poprawia warunki pracy przekształtnika (przy okazji zakłócenia z generatora zasilacza nie przechodzą w takim stopniu do sieci).
Zastosowana wysoka częstotliwość przekształcania energii pozwala na zmniejszenie gabarytów (i masy!) transformatora separującego obwody oraz umożliwia uzyskanie bardzo dobrych odpowiedzi dynamicznych na zmiany obciążenia (szybka reakcja na zmianę obciążenia - oczywiście wszystko w porównaniu ze zwykłym transformatorem takim jak np. w odbiorniku radiowym).
Brzmi to skomplikowanie... Więc co zyskujemy ?
Wyróżnia się dwa rodzaje układu PFC :
- Aktywny - układ sterujący z dużym kondensatorem dostosowujący się do obciążenia zasilacza oraz warunków sieci elektrycznej. Zasilacze z układami PFC mają wyższą sprawność (stosunek mocy wyjściowej do wejściowej) od ich uboższych i tańszych braci (głównie ze względu na użycie lepszej jakości elementów z którego jest wykonany zasilacz). Oscyluje ona około 70% przy pełnym obciążeniu zasilacza. Oznacza to, że w pełni obciążony zasilacz 400W dający około 380W mocy podzespołom (po odliczeniu mocy traconej przez nieużywane linie -5V, -12V i +5VSB. ) będzie tracił około 120W energii głównie w postaci ciepła w samym sobie. Natomiast moc pobierana z sieci energetycznej w takim przypadku wyniesie około 520W.
Modele z aktywnym PFC przełączanie 110/220V realizują automatycznie. Układ aktywnego PFC pozwala także na takie wydatkowanie mocą, że model kupiony z dużą rezerwą zużywa mniej mocy niż tradycyjny. Układ aktywnego PFC przydziela moc dynamicznie przez co np. podczas startu komputera kiedy to pobór mocy jest największy, szczególnie z 12V, w tym krytycznym momencie napięcia podawane są bez ich spadków co zapewnia poprawny start. Zdarza się bowiem, że zbyt słaby zasilacz nie jest w stanie podać mocy startowej komputerowi choć jest w stanie zasilić komputer w pracy ciągłej.
- Pasywny - sprawność zasilacza z tym elementem jest porównywalna do tej w modelach z aktywnym PFC. Układ PFC w takim rozwiązaniu jest ustawiony na stałe na określone obciążenie przez co nieco obniża jego efektywność w stosunku do elementu aktywnego, jeżeli obciążenie jest inne niż to obmyślone przez projektanta, jednak w większości przypadków takie rozwiązanie w zupełności się sprawdza.
W zasilaczach zarówno z aktywnym jak i pasywnym elementem PFC współczynnik mocy (iloczyn prądu i napięcia wejściowego oraz cosinusa kąta przesunięcia fazowego między nimi) zawiera się w 0,95-0,99. Standardowe zasilacze bez PFC mają współczynnik zawierający się miedzy 0,7 a 0,75.
- Zasilacz bez PFC - jego sprawność rzadko dochodzi do 60%, a zasilacze nieznanych producentów często oscylują na granicy 55% (głównie przez tanie elementy użyte do jego budowy). Oznacza to, że zasilacz 400W z dolnej półki będzie się intensywnie nagrzewał. Spowoduje to, że przy ubogim wyposażeniu go w radiatory odbierające ciepło z elementów aktywnych nagrzeją się one nadmiernie, pojemność kondensatorów się zmniejszy a żywotność wydatnie się skróci. Dodatkowo zasilacz taki naturalnie zwiększy pobór mocy przez co będzie znacznie droższy w eksploatacji.
Mniej istotne hasła:
Przyglądając się zasilaczowi można napotkać się na wiele tajemniczo brzmiących zwrotów, dodatkowo w języku angielskim. Postaram się je przybliżyć.
- Temperature Controlled - oznacza to, że zastosowane wentylatory w zasilaczu zmieniają swoją prędkość obrotową w zależności od obciążenia i temperatury zasilacza. Ma to wymierne korzyści zmniejszając wydatnie generowany hałas.
- Ball bearing (two ball bearing) - napis widniejący na wentylatorach, oznaczający rodzaj zastosowanych łożysk. W tym wypadku są to łożyska kulkowe charakteryzujące się dużą żywotnością i niezawodnością, ale generowaniem większego bądź mniejszego hałasu w stosunku do powszechnie stosowanych łożysk ślizgowych. Te drugie natomiast sporadycznie stosowane są w wentylatorach zasilaczy.
- FAN LED - informuje, że wentylator jest podświetlony przez kilka kolorowych diod LED.
- Noise Kiler - sformułowanie dotyczące wentylatorów. Z założenia ma zapewnić o ich cichej pracy, jednak w praktyce nie zawsze się to pokrywa z rzeczywistym stanem rzeczy.
- Over Voltage Protect - zabezpieczenie przeciwprzepięciowe (nadnapięciowe), chroniące głównie podzespoły komputera przed spaleniem w momencie gdy w sieci elektrycznej pojawi się "pik" (skok) napięcia.
- Over Current Protect - zabezpieczenie przeciwprzeciążeniowe (nadprądowe), chroniące zasilacz przed zniszczeniem w momencie gdy komputer pobierze moc większą niż zasilacz jest w stanie wygenerować. Działanie tego zabezpieczenia zwykle objawia się chwilowym wyłączeniem zasilacza. Bywają przypadki, że zasilacz ponownie się już nie włącza.
Jaki zasilacz będzie odpowiedni?
Procesor jest aktualnie najbardziej "łasym" na energie komponentem w komputerze. Nikogo nie dziwi już pobór mocy rzędu 70W a coraz szerzej stosowane są modele pochłaniające prawie 100W energii. Amatorzy overclockingu liczyć się muszą na jeszcze większe ubytki mocy.
Dla CPU należy jednak zapewnić około 20% więcej mocy niż sam potrzebuje gdyż sprawność regulatorów napięcia 12V na płytach głównych wynosi 80-85%. Pobór prądu z zasilacza przez CPU zapisać można wzorem :
- I=((Vcore*Acore)/12V)*1,20
- gdzie:
- I - natężenie prądu
- Vcore - napięcie zasilania rdzenia
- Acore - prąd zasilania rdzenia
Aktualne rozwiązania techniczne na płytach głównych sprawiają, że procesory zasilane są właśnie z napięcia +12V. Do niedawna sytuacja była inna i zasilanie CPU odbywało się z +5V jeśli producent płyty nie przewidział inaczej. Odkąd jednak procesory pobierają tak ogromne ilości prądu dalsze zasilanie ich z niskiego napięcia stawia pewne ograniczenia techniczne.
Zmianom uległy także dyski twarde które dotychczas zasilane były z +5V, aktualnie zarówno z +5V jak i z +12V.
Drugim łakomym na energie elementem, który coraz szybciej zbliża się do CPU, pod względem zapotrzebowania na prąd, to karty graficzne. W zależności od wersji, ich zapotrzebowanie oscyluje w okolicy 10-70W jednak popularne, bardzo dobre karty AGP to pobór około 50W. Według specyfikacji AGP 2.0/3.0 zasilanie karty graficznej AGP odbywa się przez linie 3.3V (Imax 6A), 5V (Imax 2A) oraz 12V (Imax 1A), co daje moc max. trochę ponad 40W. Bardziej wymagające karty graficzne wspomagane są zewnętrznym zasilaniem pobieranym przez wtyczkę molex.
Poniższa tabela ukazuje trzy przykładowe konfiguracje : nisko-budżetowa, średniej klasy i topowy model komputera.
Na wstępie dodam, że dobieranie zasilacza bez pozostawienia około 25% marginesu zapasu mocy nie jest dobrym rozwiązaniem nawet jeśli ma to miejsce w markowych modelach. Mocno "wysilony" zasilacz będzie się wyraźnie nagrzewał, co skróci jego żywotność i zwiększy hałas wentylatora chłodzącego.
Wartości w tabelach są wartościami orientacyjnymi.
Aktualnie napięcia -5V i -12V nie są używane przez komputery, a napięcie +5VSB używane jest jedynie podczas hibernacji systemu. Jednak obciążają one zasilacz wartością około 20W.
Opis wtyczek zasilających
Na standard ATX12V składają się następujące wtyczki:
Wtyczka głównego zasilania
Wtyczka zasilania AUX
Dodatkowe zasilanie +12V
Molex
Zasilanie stacji dyskietek
Zasilanie wentylatorów 12V
Standard EPS* przewiduje:
Główne zasilanie 24 pin
Zasilanie procesora
Zasilanie stacji roboczej
W skład standardu ATX-GES* wchodzą:
Główne zasilanie
Zasilanie procesora
Częścią wspólną wszystkich standardów są: molex i FDD.
* Standard ATX-GES i EPS nie są stosowane w komputerach domowych i dotyczą jedynie serwerów i wieloprocesorowych stacji roboczych.
HuntKey HK400-XP Silencer
O tym zasilaczu miałem przyjemność pisać we wcześniejszym teście. Ujmę go jednak i w tym ze względu na klasę zasilaczy występujących w tym opisie. Po wcześniejszym artykule pojawiły się głosy podważające wiarygodność testu ze względu na brak godnych rywali. Tamten test miał jednak na celu udowodnienie czegoś innego. Niniejszy natomiast jest typowym testem porównawczym. Dodatkowo postaram się potwierdzić czy warto do domowych komputerów instalować tak potężne, a jednocześnie drogie modele zasilaczy. O tym jak zachowują się popularne zasilacze można przeczytać we wcześniejszym artykule.
Przypomnę jedynie kilka istotnych elementów odnośnie HuntKey.
400W zasilacz z aktywnym układem PFC. Zamknięty w bardzo dobrze wykonanej, złotej obudowie. Chłodzony 12cm, przeźroczystym wentylatorem, podświetlonym przez 4 niebieskie diody LED. Prędkość obrotowa wentylatora 1200rpm z regulacją termiczną. Wentylator naturalnie łożyskowany podwójnie, osłonięty przez złotą kratkę.
Ciężar zasilacza wynosi 1,65kg.
Produkt ten spełnia normy ATX v. 2.03 i ATX12 v. 1.3
Dostępne przewody:
2 wiązki molex/molex/molex/floppy 55cm/65cm/80cm/95cm
1 wiązka przewodów z 2 wtyczkami SATA o długości 55cm/70cm
Przewód ATX 40cm
Długość przewodów AUX i 12V 50cm
Wadą o której pisałem są aż 3 wtyczki na jednej gałęzi molex. Zaletą natomiast, obecność złączy zasilających dyski Serial ATA oraz bardzo dobre napięcia podawane we wcześniejszej konfiguracji testowej.
Zasilacz ten posłuży mi także jako stacja bazowa dla określenia spadku temperatury w obudowie komputerowej ModeCom Enjoy.
Podsumowanie:
+ bardzo dobre parametry podawanych napięć
+ idealnie cicha praca
+ wyjątkowy wygląd i znakomite wykonanie
+ 3 lata gwarancji door-to-door
+ 2 złącza zasilające SATA
+ nieznaczne nagrzewanie się urządzenia
+ zgodność deklarowanej przez producenta mocy z rzeczywistą.
- zbyt duża ilość złączy molex na wiązce przewodów
- cena
Cena: 369zł. Strona producenta: www.huntkey.pl
ROPLA model RPL-PSU 500W
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Zasilacz dostarczony w pudełku od innego zasilacza. Po jego rozpakowaniu oczom własnym nie wierzyłem. Przez chwile byłem pewien, że zaszła pomyłka i w rękach trzymam zasilacz 200 a nie 500W. Takie odczucie w gruncie rzeczy zbudował we mnie widok liczby przewodów. A mianowicie są tylko 4 wiązki!
- Przewód ATX o długości 40cm
- 2 wiązki molex po 2 wtyczki na wiązkę (30 i 40cm) + w jednej wiązce znajduje się wtyczka Floppy oddalona o 60cm od podstawy zasilacza.
- Przewód z wtyczką 12V długi na 40cm
I koniec. Niedorzecznym jest fakt, aby w zasilaczu o deklarowanej mocy 500W znajdowały się tylko (!) 4 molexy, 1 floppy oraz nie było wtyczki AUX. W efekcie tego taki zasilacz nawet w średniej klasie komputera nie znajdzie zastosowania. Jeśli w komputerze znajdzie się karta graficzna wymagająca dodatkowego zasilania z wtyczki Floppy to trzeba odpiąć napęd dyskietek od zasilania. Tak mała ilość wtyczek molex również jest sytuacją absurdalną. Cztery napędy w komputerze wymagające tych złącz nie są rzadkością, a do tego często dochodzą dodatkowe wentylatory czy karta graficzna czerpiąca zasilanie z tej wtyczki. Nawet na zasilacz 300W taka liczba złączek jest niewystarczająca.
Po nieprzyjemnym wstępie jednak muszę zwrócić uwagę na dobrej jakości dwa wentylatory 80x80 marki SUNON chłodzące zasilacz. Oba wentylatory są podwójnie łożyskowane z termiczną kontrolą obrotów, osłonięte przez chromowaną kratkę.
Zabezpieczenie przeciwprzepięciowe, przeciwprzeciążeniowe oraz wyłącznik zasilania z tyłu obudowy to już dzisiaj standard.
Niestety producent zasilacza nie odpowiada na zapytanie e-mailem i nie udało mi się zdobyć od niego informacji o tym z jakim standardem ATX jest zgodny ten zasilacz. Podobnie też czy posiada on układ PFC. Z moich źródeł wynika, że zasilacz ten prawdopodobnie nie posiada tego elementu. Informacji pewnej nie udało mi się jednak zdobyć.
Waga 1,4kg nie zachwyca i jest częściej spotykana w dobrych zasilaczach 300W.
Wykonanie produktu oceniam jako dobry. Nie ma niedopasowania konstrukcji czy ostrych krawędzi o które można się skaleczyć. Jedynie w dwóch narożnikach są niewielkie "haczyki"
Brak układu PFC oraz marne wyposażenie tego zasilacza w przewody i złączki to główne mankamenty produktu. Bardzo słabe parametry techniczne stawiają ten produkt na końcu stawki. Dodam, że dopuszczalne prądy dla +12V wynoszące w tym zasilaczu 18A porównywalne są raczej z zasilaczem Chieftec 360W (tu wartość ta wynosi 17A) lub Enermax 250W (!) (18A).
Cena tego modelu w sklepie Sirius.pl równa jest 138zł. Jest to bardzo niska cena jak na model 500W. Jednocześnie zaznaczam, że opisane powyżej wady dyskwalifikują w moich oczach ten zasilacz. W podobnej cenie można dostać dobry zasilacz 300W Chieftec lub 350W ModeCom który nie tylko będzie bardziej funkcjonalny, ale i o porównywalnej mocy rzeczywistej. Jednym słowem, nie polecam.
Reasumując:
+ cena
+ idealnie ciche wentylatory
+ 2 lata gwarancji
+ dobre wykonanie
- absurdalnie mała liczba wtyczek molex i floppy oraz bardzo mała ich długość.
- niskie parametry znamionowe
- bardzo słabe napięcia podczas pracy
- brak złącza AUX
- bardzo mocne nagrzewanie się zasilacza
Strona producenta: www.ropla-computers.pl
SinoTech model CWT-550 ADP (550W)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Jako trzeci pod lupę poszedł produkt znanej firmy CWT (Channel Well Technology) wytwarzającej produkty m.in. dla ModeCom oraz SinoTech. Zasilacze te cenione są szczególnie za stosunkowo niewygórowaną cenę w stosunku do jakości. Jak będzie w tym przypadku, zobaczymy.
Zasilacz dostarczony w uniwersalnym pudełku.
W komplecie znajdziemy: komplet 4 śrubek mocujących, 3-stronicowa instrukcja poglądowa w języku angielskim oraz przewód zasilający o długości 1,8m.
Po wyjęciu zasilacza z pudełka byłem już miło zaskoczony nie tylko wagą, która wynosi 2,05kg, ale także ilością zamontowanych przewodów. Jest tego sporo:
2 wiązki molex/molex/floppy 55cm/65cm/80cm
1 wiązka molex/molex/molex 55cm/65cm/80cm
Złącze 12V - 55cm
Przewód AUX - 55cm (szkoda, że przewodu AUX i 12V nie są również spięte we wspólnej siateczce)
Przewód ATX 40cm
Przewód do kontroli obrotów wentylatora - 40cm
Wszystkie 3 wiązki są pospinane na krótkich odcinkach, dzięki czemu przewody nie rozchodzą się i nie plączą. Dodatkowo cała wiązka "ubrana" w czarną siateczkę co pozwala zachować ład i porządek w obudowie.
Łącznie otrzymujemy więc 7 wtyczek molex oraz 2 wtyczki floppy co w zupełności powinno wystarczyć nawet rozbudowanemu systemowi komputerowemu. Szkoda tylko, że producent zastosował stałą długość wszystkich przewodów z wtyczkami molex. Jedna wiązka z powodzeniem mogłaby być o połowę krótsza.
Produkt zgodny ze standardem ATX v. 2.03 oraz ATX12 v. 1.1. Wyposażony w aktywny układ PFC, zabezpieczenia przeciwprzeciążeniowe i przeciwprzepięciowe.
Zasilacz chłodzony dwoma podwójnie łożyskowanymi wentylatorami firmy Noiseblocker z termiczną regulacją obrotów. Wentylator 80x80 ma wyprowadzenie przewodu, który możemy podpiąć do płyty głównej w celu monitorowania prędkości obrotowej. Drugi wentylator 92x92 natomiast jest przeźroczysty, niestety nie podświetlony diodami, byłoby to miłym akcentem, ostatnio jest to bardzo modne.
Z tyłu zasilacza znajduje się wyłącznik zasilania.
Wykonanie produktu SinoTech oceniam na średnie. Dwie krawędzie nieco odstają i są dość ostre.
Płacąc za produkt niemałe pieniądze oczekujemy jednak produktu wykonanego najlepiej jak można. Cena około 530zł jaką należy wyłożyć za zasilacz o takiej mocy z aktywnym PFC jest dość przystępna. Niewątpliwie jednak jest to dość dużo jak na zasilacz do komputera domowego.
Ocena:
+ duża liczba przewodów zasilających, dobrze pospinane i uporządkowane
+ 2 lata gwarancji
+ stosunkowo niewygórowana cena
+ aktywne PFC
- nieco za długie przewody molex
- brak złącza SATA
Strona producenta: www.sinotech.de
Enermax model EG651P-VE
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Po wyjęciu blaszanej puszki z kolorowego pudełka, wiedziałem, że mam do czynienia z produktem wagi ciężkiej w każdym tego słowa znaczeniu. 550W zasilacz o masie 2,15kg musi budzić szacunek. Firmowe pudełko prócz zasilacza skrywało w swoim wnętrzu także:
- komplet śrubek mocujących
- przewód zasilający o długości 1,8m
- 2 naklejki Enermax
- książeczka z instrukcją obsługi (po 8 stron na język) i opisem zasilaczy. Niestety informacji w języku polskim się nie doszukałem.
Przewody również wskazują na wysoką dbałość producenta o swoich klientów.
- 2 wiązki molex/molex/floppy 65cm/80cm/95cm
- 2 wiązki molex/molex 65cm/80cm
- wiązka z przewodami AUX oraz 12V osłonięta czarną siateczką dla zachowania porządku w obudowie komputera. Dodatkowo znalazła się w niej dodatkowa wtyczka molex o długości 50cm. Przewody 12V i AUX o długości 50cm.
- Linia ATX również odziana w czarną siateczkę. Długość przewodów 45cm.
- Przewód do kontroli prędkości obrotowej wentylatora - 60cm.
W efekcie otrzymujemy aż (!) 9 wtyczek molex co powinno wystarczyć już każdemu. Niemniej jednak wiązki molex o stałej długości powodują, że trudno ułożyć nadmiar przewodów po zapięciu ich w napędu znajdujące się w pobliżu zasilacza. Jak na razie nie spotkałem się jeszcze z zasilaczami gdzie przewodu zasilające miałyby różne długości, a szkoda. Drugim mankamentem są zbyt długie przerwy między zapinkami na przewodach co powoduje ich rozgałęzianie i plątanie.
Szkoda, że brakło złączy zasilających napędy SATA. W tej klasie zasilaczy nie powinno mieć to miejsca.
Cała konstrukcja chłodzona dwoma wentylatorami, tradycyjnie z podwójnymi łożyskami kulkowymi oraz kontrolą obrotów zależną od temperatury. Wentylator 80x80 firmy GlobalFAN ma wyprowadzenie przewodów na zewnątrz zasilacza, dając możliwość podłączenia go do płyty głównej i kontroli jego obrotów. Drugi wentylator znajdujący się na spodzie zasilacza o wielkości 92x92 firmy Ultra Cool. Wykonany z przeźroczystego materiału, ale nie podświetlanego.
Na tabliczce znamionowej zasilacza widnieją dwa oznaczenia firmowane przez Enermax:
S2 - Smart&Silent (Oznaczenia na kształt "Noise Kiler", czyli marketingowe nazewnictwo ciszy. Jak to się przedkłada na rzeczywistość, o tym później.
FC2 - 2 Thermal Fan-Control Fans (Informuje o tym, że oba wentylatory wyposażone są w termiczną kontrolę obrotów)
Inne oznaczenia Enermax spotykane w oznaczeniach modeli:
FCA - 8cm. tylny wentylator z ręczną regulacją obrotów i ich kontrolą przez płytę głóną.
FMA - 8cm. tylny wentylator z ręczną regulacją obrotów
FC - 8cm. tylny wentylator z możliwością ręcznego wyłączenia i kontrolą obrotów po podłączeniu go do płyty głównej .
FM - 8cm. tylny wentylator z kontrolą obrotów przez płytę główną.
VB, VD - chłodzenie zasilacza przez pojedynczy wentylator.
VE - zasilacz chłodzony przez dwa wentylatory.
AX - aktywne PFC
Wykonanie zasilacza jest znakomite. Idealnie dopasowane i oszlifowane krawędzie oraz brak wystających śrubek. Z tyłu obudowy znajduje się wyłącznik zasilania oraz przełącznik dla prądu 115V/230V.
Zgodność ze standardem ATX v. 2.03 i ATX12 v. 1.2
Cena 799zł jaką należy wyłożyć za ten model w sklepie Sirius.pl powoduje, że jest to niebagatelny wydatek. Ale o tym czy warto wydać tak dużą kwotę, postaram się sprawdzić w dalszej części artykułu.
Podsumowując:
+ bardzo duża liczba przewodów molex, pogrupowanych w 5 wiązek (w sumie 9 wtyczek)
+ bardzo dobre wykonanie
+ uporządkowanie przewodów w siateczce
+ 3 lata gwarancji
- zbyt długie, łatwo plączące się przewody
- brak złączy zasilających SATA
- cena
- pasywne PFC
Strona producenta: www.enermax.com.tw
Testy
Sposób pomiarów:
1. Pomiar napięć podczas maksymalnego i minimalnego obciążenia systemu komputerowego. Wartości mierzone przy pomocy miernika Mastech model MY-64 przyłożonego do wolnych wtyczek molex (+5 i +12V).
2. Maksymalne obciążenie systemu: uruchomiony program Prime95 dla maksymalnego obciążenia procesora, kopiowania na każdym z dysków pliku z jednej partycji na druga, dodatkowo uruchomione kopiowanie płyty CDRW "w locie", uruchomiona gra UT2003 w wysokiej rozdzielczości dla obciążenia karty graficznej.
3. Pomiar głośności - "na ucho", po zatrzymaniu reszty wentylatorów w komputerze.
4. Temperatura zasilacza mierzona po jego wyjęciu zasilacza z obudowy w celu uniknięcia zawyżenia temperatury przez cieple powietrze z wnętrza komputera.
5. Długość przewodów mierzona z zaokrągleniem do dziesiątek lub połowy dziesiątek cm. Przewody napięte z umiarem. Po maksymalnym napięciu przewodów średnia ich długość zwiększała się o około 3-5cm.
6. Do pomiaru prędkości obrotowej wentylatorów, temperatury CPU posłużył program MBM w wersji 5.3.4.0
Konfiguracja testowa:
Asus P4P800 Deluxe, Pentium4 3,0@3,3GHz (Vcore 1,6V, FSB222MHz, 888MHz QDR), 1024MB DDR RAM (2 moduły po 512MB), karta graficzna GeForce FX5800, dwa napędy optyczne, trzy HDD 7200rpm, tuner TV, Karta dźwiękowa PCI, napęd dyskietek, 3 wentylatory 12V, 4 urządzenia USB, obudowa Chieftec DX-01B-D-U.
Z tabeli na początku testu można wyliczyć, że łączna moc pobierana przez taki zestaw wynosi około 400W co stanowi nie lada wyzwanie dla zasilacza.
Przypominam, że do oceny spadku temperatury w obudowie posłuży mi obudowa ModeCom Enjoy a do porównania HuntKey HK400-XP.
Testy czas zacząć
Już po rozpakowaniu pudełka z zasilaczem Ropla przewidywałem problemy, gdyż nie ma wystarczającej ilości wtyczek zasilających. W związku z tym w wypadku modelu RPL-PSU 500W podpięte będą trzy HDD i 1 napęd optyczny a przebieg testu ominie kopiowanie płyty w locie. Pomiary napięć natomiast zostaną przeprowadzone programem MBM 5.3.4.0 ponieważ nie było gdzie przyłożyć miernika. Z obserwacji jednak zauważyłem, że pomiary przeprowadzone przez czujnik płyty głównej i te przez miernik różnią się bardzo nieznacznie.
Zaczynamy...
(0%) to minimalne obciążenie systemu, (100%) maksymalne.
Jako pierwszy do komputera został podłączony model RPL-PSU 500W marki Ropla. Nie spodziewałem się niczego dobrego, szczególnie po pierwszych wizualnych rozczarowaniach. Po zamontowaniu zasilacza w obudowie okazało się, że przewody molex są za krótkie i nie sięgają do dołu obudowy (w obudowie ModeCom Enjoy przewody starczyły "na styk") . Dyski przeniosłem wyżej i uruchomiłem komputer a w zasadzie to wcisnąłem przycisk Power i... cisza. Komputer nie uruchomił się. Sprawdziłem wszystkie przewody, wyglądały dobrze. Ponowny zapłon i wciąż cisza. Co ciekawe, po odłączeniu jednego dysku twardego, system wystartował. Pozwoliłem by Windows się uruchomił, poczym zanotowałem, że zasilacz ma zbyt mało mocy na uruchomienie systemu testowego. Po restarcie i ponownej próbie przyłączenia odpiętego dysku, system jednak ruszył. Trudno powiedzieć czy nie nagrzany zasilacz miał niższe parametry czy może niska moc rzeczywista tego zasilacza powoduje, że nie jest on w stanie uruchomić systemu za każdym razem. W każdym bądź razie sytuacja już się nie powtórzyła i kilkukrotne uruchamianie systemu nie napotykało problemów.
Po tym przystąpiłem do mierzenia generowanego hałasu i tu bardzo miłe zaskoczenie. Zasilacz jest bezszelestny. Wentylatory praktycznie nie wydają z siebie żadnego dźwięku a powietrze wydmuchiwane jest z zasilacza bardzo leniwie.
Po chwili jednak dobra passa się skończyła bo zasilacz szybko się zaczął nagrzewać. Już po 5 minutach w samej pracy w Windows zasilacz zaczął wydmuchiwać ciepłe powietrze.
Przystąpiłem do pomiarów napięć. I tu kolejne rozczarowanie, choć można się było tego spodziewać. O ile bez obciążenia napięcia mieściły się swobodnie w dopuszczalnej normie to już po obciążeniu systemu napięcia rozbiegły się drastycznie. Napięcie dla +12V stało się niestabilne i wyszło poza dopuszczalną normę. Zasilacz w takiej sytuacji powinien się wyłączyć dla bezpieczeństwa sprzętu, nie stało się tak jednak. Skreśla to w moim odczuciu rzekomo zastosowane przez producenta zabezpieczenia przeciwprzeciążeniowe. W przyszłości może to zaowocować uszkodzeniem komputera. Zasilacz nagrzał się po około 1h testu bardzo znacznie a wentylatory nieco tylko przyspieszyły. Wciąż jednak były w dolnej granicy słyszalności. Temperatura zasilacza skłoniła mnie do dłuższego katowania produktu Ropla. Oczekiwałem niestabilności systemu spowodowanej bardzo wysoką temperaturą lub nadmiernym obciążeniem. Mimo, że napięcia jeszcze minimalnie się pogorszyły, po 6h obciążenia, niestabilności nie zaobserwowałem. Uważam jednak, że początkowe nieudane starty systemu, bardzo mocne nagrzewanie się zasilacza oraz nie trzymanie napięć, to zwiastun problemów na przyszłość. Nieudane rozruchy komputera mogą się powtórzyć, zbyt wysoka temperatura może uszkodzić zasilacz a słabe napięcia, komputer. Do tak silnej konfiguracji ten zasilacz się nie nadaje, pomijając już w ogóle fakt tak małej ilości przewodów zasilających. Jako jedyny zasilacz z tego testu podłączyłem go do mojego domowego komputera:
Abit KT7A, AthlonTB@1,5GHz, 512MB SDRAM (@142MHz, CL2 w 3 modułach), Radeon 8500 64MB (@290/290), HDD 7200rpm, 2x napęd optyczny, modem, karta dźwiękowa, 4x USB, 3 wentylatory 12V (80x80), obudowa ModeCom Enjoy.
Tutaj sytuacja uległą poprawie. Wciąż cichy zasilacz dodatkowo podawał napięcia na dopuszczalnym poziomie (praca w systemie):
+5V - 4,91V
+12V - 12,19V
+3,3V - 3,36V
Przy pełnym obciążeniu natomiast napięcia nieco się pogorszyły, wciąż jednak dopuszczalne:
+5V - 4,83V
+12V - 11,77V
+3,3V - 3,24V
Biorąc jednak pod uwagę, że do czynienia mamy z zasilaczem o mocy 500W gwarantowanej (przez producenta) jest to jednak wynik niedostateczny. Dobry zasilacz 300W (patrz: http://twojepc.pl/news6770.html) spisuje się znacznie lepiej. W cenie omawianego modelu można zakupić średniej klasy 300-350W zasilacz, który przewyższy funkcjonalnością omawianą Rople. Przede wszystkim ilość dostępnych przewodów w tym zasilaczu oraz ich długość, sprawia, że w moim odczuciu ten zasilacz nie nadaje się do niczego. Należałoby dodać co najmniej 2 wtyczki molex oraz przedłużyć przewody (najlepiej jedną wiązkę) do około 60cm. Dodatkowo zastosować lepsze elementy do budowy zasilacza lub zwyczajnie zmienić jego oznaczenie na 300W.
Na koniec omawiania tego modelu dodam, że temperatura procesora w obecności tego zasilacza wzrosła o 4 stopnie przy pełnym obciążeniu systemu (z 53st na 57st) a w pracy w systemie z 44 na 50st. C.
Jako drugi w komputerze został zamontowany zasilacz Enermax EG651P-VE. Spodziewałem się samych rewelacji, bo i klasa zasilacza i wyposażenie oraz cena wskazują na to, że jest to produkt z najwyższej półki. I nie myliłem się ... prawie. Po uruchomieniu okazało się, że zasilacz jest głośniejszy od jego słabszego poprzednika. Wciąż jest to hałas na granicy słyszalności, jednak po wsłuchaniu się, jest słyszalny "warkot" powodowany większym wentylatorem. Dodam, że po dłuższym wygrzaniu się, wentylator przyspiesza a warkot zanika. W jego miejsce wchodzi cichy szum. Oceniam go jako bardzo cichy, choć słyszalny, szczególnie po wygrzaniu. W skali od 1 do 6 (gdzie 1 to idealna cisza a 6 wybijający się hałas) stawiam 2 w pracy w Windows i 3 po wygrzaniu.
Ale nie hałas jest najważniejszy.
Po uruchomieniu komputera okazało się niestety, że płyta główna nie pokazuje prędkości obrotowej zasilacza. Dopiero po przyspieszeniu wentylatorów licznik zaczął wskazywać 0840 poczym wskazywał 0 i znowu 0840. Widać wentylator kręcił się zbyt wolno, żeby płyta była w stanie to zliczyć.
Temperatura modelu Enermaxa nie wzrosła praktycznie w ogóle w pracy w systemie. Można uznać, że był wręcz zimny. Po dłuższej pracy pod obciążeniem zaczął wydmuchiwać ciepłe powietrze, jednak tutaj nie ma mowy nawet o zbliżeniu się do przegrzania.
Pomiar napięć przebiegł sprawnie a wyniki nastrajały optymistycznie. Napięcia niemal wzorcowe, nawet pod pełnym obciążeniem spadek napięć był minimalny. Przy tak rozbudowanej konfiguracji i tak małych różnicach w napięciu między maksymalnym i minimalnym obciążeniem wskazuje na to, że zasilacz ma jeszcze spory zapas mocy.
Różnica temperatury w obudowie w stosunku do HuntKey HK400-XP Silencer wypadła trochę na niekorzyść Enermaxa. Przy pełnym obciążeniu wzrosła o 2 stopnie (z 53 na 55st) a przy minimalnym wytężeniu z 44 na 46 stopni. Jest to jednak całkiem dobry wynik, biorąc pod uwagę, że HuntKey dysponuje większym i wydajniejszym "śmigłem".
Kolejny został podłączony zasilacz SinoTech CWT-550 ADP. Tutaj sytuacja ze zliczaniem obrotów wentylatora podobna do tej z Enermaxa. Hałas generowany przez model SinoTech jest na bardzo niskim poziomie i jest przyjemniejszy dla ucha niż ten w Enermax. Po nagrzaniu się, hałas staje się większy, jednak tylko minimalnie wyższy od poprzednika i wciąż jest to niemalże niesłyszalne. Oceny jak u Enermaxa, jednak dźwięk jest przyjemniejszy.
Bardzo dobrze zasilacz ten sprawdził się także w teście. Napięcia były bardzo stabilne i niewiele odbiegały od wzorcowych. Bardzo blisko mu do Enermaxa, który jest znacznie droższy.
Temperatura w systemie nieznacznie wzrosła w stosunku do bazowego, z 53 na 54stopnie przy pełnym obciążeniu i z 44 na 46 stopni przy minimalnym obciążeniu.
Zasilacz natomiast był chłodny w pracy w systemie i ciepły, lecz chłodniejszy od Enermax przy obciążeniu. Spowodowane jest to jak sądzę tym, że w opisywanym modelu wiatraki po nagrzaniu się wirują z większą prędkością niż w modelu Enermax.
Następny w kolejce do podłączenia znajdował się omawiany niedawno HuntKey HK400-XP Silencer. Przy tym zasilaczu nie spodziewałem się niespodzianek, bo już jeden test z udziałem tego modelu mam za sobą. Głośność zasilacza zarówno podczas minimalnego jak i pełnego obciążenia jest na najniższym poziomie, choć minimalnie wyższym niż w przypadku idealnie cichego Ropla. Dodam jednak, że 12cm wentylator w HuntKey jest wydajniejszy nie pozwala nadmiernie nagrzać się temu produktowi. Potwierdziło się to w praktyce. Praca w systemie - zasilacz ledwie ciepły. Pełne obciążenie testowym komputerem - wyraźny wzrost temperatury, wciąż jednak bez obaw przed przegrzaniem. W tej materii plasuje się zaraz za Enermax. Temperatura procesora przy minimalnym i maksymalnym obciążeniu odpowiednio: 44 i 53 stopnie C.
Napięcia podawane przez nowy model HuntKey nieco się zmieniły w stosunku do poprzedniej platformy testowej. Aktualna jest bardziej wymagająca prądowo, co odbiło się wyraźnie na spadku napięć szczególnie na linii 12V. Wciąż jednak napięcia trzymane są na przyzwoitym, wysokim poziomie. Biorąc pod uwagę, że wymagania prądowe testowej konfiguracji zbliżone są do maksymalnej mocy zasilacza, należy się pochwała, bo zasilacz zniósł to bardzo dzielnie. Jednak już do takiego komputera pożądany byłby mocniejszy model.
Ranking i podsumowanie
I. Głośność:
- Ropla/HuntKey
- SinoTech
- Enermax
Pod uwagę wziąłem głośność zarówno w systemie jak i pod pełnym obciążeniem.
Najcichszy okazał się zasilacz marki Ropla, niemalże na równi z HuntKey. Zasilacze SinoTech i Enermax były prawie tak samo ciche, przy czym SinoTech wydawał mniej drażniący dźwięk. Zaznaczam, że wszystkie modele można zaliczyć do kategorii bardzo cichych.
II. Opłacalność:
- Ropla
- SinoTech
- HuntKey
- Enermax
Stosunek ceny do mocy zasilacza.
SinoTech jako jedyny oferował wysoką moc rzeczywistą za stosunkowo niewygórowaną cenę. HuntKey natomiast dotrzymywał kroku swoim mocniejszym konkurentom, kosztując jednocześnie o 200zł mniej od SinoTech. Należy podkreślić jednak, że w tym teście nie miał on już zapasu mocy. Enermax natomiast oferuje najwyższą moc za najwyższą cenę. Ropla, poza konkurencją. Cena 140zł mimo, że niższa o 660zł od najdroższego zasilacza w zestawieniu, jest i tak zbyt wygórowana za to co oferuje ten zasilacz.
III. Moc:
- Enermax
- SinoTech
- HuntKey
- Ropla
Moc oferowana przez zasilacz oraz zmierzone napięcia w zestawie testowym.
Enermax poza konkurencją. Najwyższa moc, najstabilniejsze napięcia i najbliższe wzorowym. Przy tym największy zapas mocy. SinoTech zaraz za Enermax. Bardzo dobre napięcia i wciąż odczuwalny zapas mocy. HuntKey na granicy swoich możliwości z racji swojej mocy znamionowej. Napięcia na przyzwoitym poziomie. Stawiam go na trzecim miejscu ale ze względu na to, że jako jedyny został obciążony niemalże w 100% zasługuje na miejsce 2.
Ropla nie nawiązuje nawet kontaktu wzrokowego z konkurencją. Wahanie napięć i ich niebezpieczny ich spadek przy pełnym obciążeniu zbliża się do granicy bezpieczeństwa.
IV. Ogólnie:
- Enermax
- SinoTech
- HuntKey
- Ropla
Pod uwagę wziąłem cenę, moc, jakość wykonania i oferowane wyposażenie.
Enermax ponownie na czele. Mimo najwyższej ceny, oferuje on najwyższą moc i jej zapas oraz najlepsze wyposażenie. A właśnie moc i ilość dostępnych wtyczek ma większe znaczenie w tej klasie produktu niż sama cena. SinoTech oferując nieco niższy zapas mocy (odczuwalny) i nieco gorsze parametry prądu, to niższa cena i świetne wyposażenie stawiają ten model na miejscu drugim. To właśnie cena w tym wypadku może zadecydować o większej popularności tego modelu.
Zaraz za nim HuntKey za stosunkowo niską cenę i bardzo dobre parametry. Świetne wykonanie i nietuzinkowy wygląd. Mimo, że do sprzętu testowego jest nieco zbyt słaby to w nieco uboższych konfiguracjach sprawdzi się doskonale. I tu także postawiłbym HuntKey na równi z SinoTech.
Ropla natomiast daleko za górami, za lasami ...
Werdykt
Taki komputer jak zestaw testowy to wydatek rządu 6500zl na samą jednostkę centralna bez monitora i innych peryferiów. Oszczędzanie w takiej sytuacji na zasilaczu jest niedopuszczalną sytuacją i zastanawianie się nad zasilaczem za 200zł nie może mieć miejsca. Zasilacz za około 350zł jak omawiany 400W HuntKey HK400-XP to minimum. Sprawdziłby się na dłuższą metę w omawianym zestawie. W komputerze nie podkręconym, z mniej wymagającą kartą graficzną oferowałby jeszcze pewien zapas mocy. Produkt HuntKey docenią na pewno osoby lubujące się w PCModdingu i to właśnie im polecam ten zasilacz oraz osobom które nie udało mi się przekonać do większego wydatku na "prądnice".
Zwracając jednak uwagę na moc widniejącą na etykiecie, nie należy nawet patrzeć w stronę tańszych modeli. Doskonale widać to na przykładzie omawianego zasilacza firmy Ropla. W efekcie 500W tego producenta wystarczy co najwyżej do komputera niskobudżetowego. Bardzo dobry kompromis między jakością a ceną stwarza zasilacz SinoTech i to jego polecam osobom chcącym mieć spokojną głowę podczas pracy przy komputerze. Osobom myślącym o dalszej rozbudowie komputera, ogniwach peltiera, świecących katodach i innych dodatkach, polecam zasilacz Enermax. Aktualnie nie wyobrażam sobie sytuacji by ten zasilacz poddał się w domowym komputerze. A cena 800zł za gwarancje bezpieczeństwa i spory zapas mocy to kwota znośna. Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że zasilacz służy najczęściej kilka lat a osoby kupujące tak potężne komputery, na brak gotówki nie mogą narzekać.
Źródła, część artykułu opracowana na podstawie:
www.amd.com, guides.pimprig.com, "Builder's Guide for 2P Capable Servers and Workstations" - AMD, TomShardware.com, Anandtech.com, Board TPC, PCLab Furum, CHIP 1/2004
Sprzęt do testów dostarczyły firmy:
|
| | Sklep Internetowy Sirius Computers | |