Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Opis Quiet Drive - sposób na wyciszenie dysku
    

 

Opis Quiet Drive - sposób na wyciszenie dysku


 Autor: DYD | Data: 27/04/07

Opis Quiet Drive - sposób na wyciszenie dyskuCisza. Ten temat coraz częściej użytkownicy komputerów biorą pod uwagę. Nasz system ma być nie tylko wydajny, lecz również pozbawiony zbędnego hałasu, który emitowany jest z wielu komponentów. Można inwestować w chłodzenie wodne, ale to dość spory wydatek i często kłopotliwy montaż. Montujemy więc ciche zasilacze, potężne radiatory oraz wolnoobrotowe wiatraki na procesorze i grafice. Jak już z wyciszeniem podstawowych komponentów sobie poradzimy, często się zdarza, że to dysk twardy zaczyna być najgłośniejszym elementem w obudowie, zwłaszcza podczas odczytu i zapisu danych. Co więc czynić, kiedy zakupimy lub posiadamy już takiego głośnego "drania" pod maską ? Można na przykład zainteresować się jego wyciszeniem poprzez urządzenie Quiet Drive firmy Scythe. Zapraszam do krótkiego opisu, dodatkowo rzucimy okiem na urządzenie łączące napęd dyskietek z czytnikiem kart flash.

Scythe Combo YD-8V08 - rzut tokiem

Pod tym ukrytym symbolem "YD-8V08" kryje się combo, a więc urządzenie łączące dwa w jednym. Mamy więc tutaj połączenie napędu dyskietek (japońskiego producenta YE Data) oraz czytnika kart flash. Całość mieści się w klasycznych wymiarach 3,5 calowego napędu floppy (dokładne wymiary wynoszą 101.6 x 155 x 25.4 mm). Dostępne są dwa modele YD-8V08-WH (biały) oraz YD-8V08-BK (czarny), szkoda że nie zastosowano zdejmowanych paneli przednich oraz dodatkowo srebrnego koloru obudowy.

Czytnik radzi sobie z następującymi rodzajami kart flash: Compact Flash TYPE1/TYPE2/TYPE2-HDD, Smart Media/Memory Stick, Memory Stick PRO/Duo/PRO Duo, SDHC/SD/mini SD/micro SD/MMC/RS-MMC Card, MicroDrive/xD/xD Type-M/xD. Urządzenie kompatybilne jest z Windows XP/2000/Vista. Zarówno napęd dyskietek jak i czytnik kart zasilany jest jak typowy flopp z jednej 4-pinowej wtyczki zasilającej. Napęd dyskietek podpinany jest klasycznym 34-pinowym kablem, zaś czytnik pamięci łączymy poprzez wewnętrzny lub zewnętrzny kabel USB bezpośrednio do portu na płycie lub na zewnątrz. Obydwa kable dołączono do zestawu. Kabel USB przepuszczamy przez wnętrze napędu.


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)

Jakość wykonania jest bardzo dobra, całość działa w pełni poprawnie i nie ma kłopotów z działaniem kart CF, SD czy xD (te były testowane). W systemie, po zainstalowaniu urządzenia widzimy klasycznie dla czytników kart flash cztery dodatkowe napędy, zaś pracę czytnika sygnalizuje zielona dioda LED. Dyskietkę wyciągamy za pomocą cienkiego przycisku umieszczonego na górze przedniego panelu.

Dyskietka 1,44 floppy coraz większymi krokami odchodzi do lamusa, jednak jeszcze czasem może się przydać, a jeśli zależy nam na miejscu w obudowie i korzystamy z kart flash, warto zainteresować się tym oryginalnym "combosem". Cena jest dość spora bo wynosi około 30Euro.

Przejdźmy teraz do naszego głównego bohatera - Scytche Quiet Drive.



Scythe Quiet Drive - wygląd

Samo urządzenie nie jest żadną nowinką, dostępne już jest w ofercie firmy Scythe od ponad roku. Model SBX-1000 jest następca wycofanego z produkcji modelu Silent Box. Z uwagi na to, że jest dość nietypowe urządzenie i co ważniejsze, może pomóc w walce z hałasem, warto mu poświęcić chwilę uwagi.

Aktualnie zakup cichego twardego dysku trochę przypomina loterię, polecana seria dysków, która miała być cicha, okazuje się, że w cale nie jest. Bywa też, że dysk na początku pracuje cicho, a po paru miesiącach zaczyna pracować dużo głośniej. Są oczywiście marki słynące z cichszej pracy (np. ostatnio Samsung, czy Seagate), ale tutaj też łatwo wpaść na minę. Dyski wydzielają z siebie różne typy dźwięków: terkot głowic przy zapisie i odczycie, gwizd przy ogólnym działaniu, głośnie "rozkręcanie się" przy starcie, czy też popadanie w wibrację, powodując hałas całej obudowy. Właśnie w celu wyciszenia pracy działania naszego HDD oraz zmniejszeniu wibracji, służy prezentowane dziś urządzenie. Zobaczmy jak jest zbudowane i jak sprawdza się w akcji.

Zadaniem Scythe Quiet Drive jest wyciszenie pracy twardego dysku o rozmiarze 3,5 cala. Dysk twardy może być zarówno w wersji Parallel ATA jak i Serial ATA. Urządzenie składa się z obudowy o wielkości 5,25 cala (mniej więcej gabarytowo przypominający napęd CD), we wnętrzu której umieszczamy nasz twardy dysk. Obudowa jest solidna jak bunkier. W rzeczywistości są to dwie obudowy (jedną wewnątrz drugiej), dodatkowo izolowane termoprzewodzącymi podkładkami oraz grubą matą izolacyjną - wszystko po to, aby możliwie zmniejszyć ilość hałasu i wibracji oraz umożliwić transfer ciepła z dysku na zewnątrz obudowy.

Przyjrzyjmy się wpierw, jak wygląda nasz bohater.


Opakowanie (kliknij, aby powiększyć)


Opakowanie (kliknij, aby powiększyć)

Na opakowaniu znajdziemy info, że "wyciszenie" jest kompatybilne z IDE i SATA, zaś na drugiej stronie mamy zobrazowaną budowę Quiet Drive. W wyposażeniu (oprócz samej obudowy) znajdziemy kabelek do przedłużenia portu i zasilania SATA oraz dodatkowo zasilający IDE. Jest też komplet śrubek mocujących i instrukcja obsługi.


Wyposażenie (kliknij, aby powiększyć)


Instrukcja (kliknij, aby powiększyć)

Pora spojrzeć na samą obudowę. Wygląda niepozornie i dość topornie - ale akurat wygląd jest tu najmniej istotny, gdyż i tak będzie ona schowana wewnątrz obudowy naszego peceta. Czarna obudowa pokryta z wierzchu grubym i ciężkim metalem, posiada z boku cztery blaszki (służące do montażu) izolowane dodatkowo gumowymi wkładkami. Z tyłu obudowy znajduje się szparka obita matą, przez które będą przepuszczane kable SATA bądź IDE. Wymiary całej obudowy wynoszą 145 x 198 x 36.5mm, zaś waga to 860g.


Góra obudowy (kliknij, aby powiększyć)


Spód (kliknij, aby powiększyć)


Gumowe podkładki a na nich metalowe blaszki,
służą do montażu we wnęce 5,25 cala w obudowie peceta (kliknij, aby powiększyć)


Tędy będą wychodzić kabelki od dysku, to jedyne miejsce nie obite metalem (kliknij, aby powiększyć)

A co znajdziemy w środku obudowy. Po otwarciu czarnej pokrywy (która finalnie jest skręcana 6 śrubkami) w środku odnajdziemy kolejną obudowę, również metalową (aluminium), ale oczywiście odpowiednio mniejszą. Dookoła niej widać wyciszające maty, którymi jest wypełniona całą przestrzeń pomiędzy mniejszą a większą obudową. Dodatkowo w mniejszej obudowie są jeszcze dwie termoprzewodzące podkładki, dodatkowo izolujące dwie obudowy od siebie, aby metal nie stykał się z metalem.


Widać tutaj grube ścianki dużej obudowy, maty wewnętrzne i otwartą mniejszą obudowę (kliknij, aby powiększyć)


Rozłożona mniejsza obudowa (kliknij, aby powiększyć)





Instalacja

Pora wrzucić do naszego wyciszającego bunkra jakiegoś hałaśliwego osobnika z rodziny 3,5 cala HDD. Wybraliśmy w tym celu Seagate Barracuda 250GB Serial ATA model 7200.9. Miał być cichy, lecz w praktyce okazał się wyjątkowo głośny podczas pracy. W cichym redakcyjnym pececie praca przy odczycie i zapisie danych była ewidentnie "lekką" udręką. Czy Scythe Quiet Drive da sobie z nim radę i poprawi coś w tej newralgicznej kwestii? Zobaczymy.


Głośna Barracuda czeka na uwięzienie w metalowej obudowie (kliknij, aby powiększyć)

W pierwszej kolejności wkładamy nasz dysk do mniejszej obudowy, kładąc go odwrotną stroną niż standardowo. Następnie przykrywamy wierzchnią część obudowy, tak, aby dostać się do sześciu otworów. W międzyczasie podłączamy dostarczony w wyposażeniu kabel do naszego dysku Serial ATA. Całość skręcamy i tak pierwsza część została wykonana.


Montaż dysku w mniejszej obudowie (kliknij, aby powiększyć)


Montaż dysku w mniejszej obudowie (kliknij, aby powiększyć)

Teraz kładziemy dwie specjalne gumowe podkładki do środka większej obudowy, a wewnątrz umieszczamy nasz dysk zamontowany w mniejszej obudowie.


Specjalne gumowe podkładki (kliknij, aby powiększyć)


... już prawie gotowe (kliknij, aby powiększyć)

Pozostaje już tylko nałożyć pokrywę dużej obudowy i skręcić ją śrubami. Trzeba trochę ścisnąć pokrywę, aby całość została dobrze spasowana. Guma musi dobrze przylegać do wewnętrznej części obudowy, nie ma prawa być żadnych luzów, dlatego trzeba się kapkę wysilić. Finalny efekt wygląda następująco:


Dysk uwięziony ! (kliknij, aby powiększyć)

Jeśli uważnie patrzyliście na zdjęcia, zapewne można było zauważyć, że dysk twardy jest zamontowany w odwrotnej pozycji niż normalnie. Może to wzbudzić pewne zdziwienie, jednak konstruktorzy Scythe tak to sobie wymyślili. Kiedyś panowała opinia, że dyski twarde mogą pracować jedynie w standardowej pozycji płaskiej, ewentualnie na boku. Nowoczesne dyski mogą ponoć jednak pracować w każdej pozycji, czego dowodem są słowa przytoczone przez inżyniera z firmy Seagate, który na łamach strony Scythe potwierdził te słowa. Na upartego można zamocować obudowę z dyskiem w tradycyjnej pozycji, jednak może być problem z niespasowanymi otworami mocującymi.

Pozostaje zatem umieścić całość w naszej obudowie pecetowej i podpiąć kabelki.


Tutaj będziemy montować Scythe Quiet Drive,
wcześniej dysk był w koszyku na dole i strasznie hałasował (kliknij, aby powiększyć)


Widać tutaj kabelki wychodzące z obudowy (kliknij, aby powiększyć)


Ostateczne podpięcie (kliknij, aby powiększyć)





Sprawdzamy temperaturę i głośność

Zestaw testowy to aluminiowa obudowa Chenbro, cichy zasilacz 500W SilverStone, 3 wiatraki Noctua 12cm wolnoobrotowe ~800rpm, procesor Pentium4 Prescott EE 3.73GHz, 2GB RAM, grafika X1900XTX HIS z cichym chłodzeniem IceQ3. Całość prawie niesłyszalna z okolicy metra, tylko ten hałaśliwy dysk... Obudowa stoi po lewej stronie na podłodze, około 1 metra od narządu słuchu. Dysk wcześniej był zamontowany w koszyku, na dole obudowy, teraz przeniósł się bliżej "ucha", do wnęki 5,25 cala.

Warunki testowe: temperatura procesora 38C°, temperatura płyty głównej 38C°, temp. grafiki 56C°, obudowa zamknięta, temp. otoczenia 26C°.

Zobaczymy czy będzie ciszej, czy będą wibracje oraz jak wygląda sprawa temperatury dysku.

Na początku sprawdźmy kwestię temperatur. Pierwszy pomiar podczas bezczynności idle a drugi po pół godzinnym obciążeniu stress disks w aplikacji Everest 4.0. Dodam jeszcze, że przy teście bez obudowy Scythe, nasz testowy dysk był umieszczony w pobliżu 12cm wolnoobrotowego wiatraczka (~800rpm), który wdmuchiwał chłodne powietrze od frontu (bez niego temperatura dysku była większa o 2 - 3 stopnie). Po wmontowaniu Scythe do wnęki 5,25 cala, w testowanej obudowie nie było możliwe zastosowanie tego wiatraka do chłodzenia dysku.

To że dysk będzie wytwarzał więcej ciepła w takim bunkrze było pewne, pytanie tylko, czy wzrost temperatury nie stanie się niebezpieczny dla dysku. W stresie dysk w obudowie Scytche uzyskał 10 stopni więcej (8 stopni przy dysku nie chłodzonym dodatkowo wiatrakiem). Dużo, ale nie jest to temperatura niebezpieczna dla dysku. Warto jednak spróbować wpuścić Scythe Quiet Drive w obieg powietrza w obudowie (choć nie będzie to proste rozwiązanie), lub dołożyć gdzieś dodatkowy cooler (cichy oczywiście). Zwłaszcza jeśli myślimy o montażu dysku o większej pojemności, wytwarzającego więcej ciepła. Z uwagi na instalację we wnęce 5,25 cala z zamontowaniem wiatraka może być jednak kłopot. W każdym bądź razie, po montażu w pierwszej fazie trzeba monitorować temperaturę, aby nie doprowadzić do zbytniego przegrzania dysku.

Kwestia głośności. Wykresu nie będzie, jednak w subiektywnej szkolnej skali punktowej od 1 (bardzo głośno) do 6 (bardzo cicho) punktacja wygląda następująco:
  • Dysk bez obudowy Scythe - ocena 2 (głośno)
  • Dysk w obudowie Scythe - ocena 5 (cicho)
Mimo, że dysk znalazł się bliżej narządu słuchu, Scythe Quiet Drive świetnie go wytłumił. Różnica jest kolosalna, można ją przyrównać do silnika samochodu z głośnym starym dieslem versus cichutka benzyna. Testowa Barracuda miała przede wszystkim fatalnie głośny odczyt i zapis, teraz słychać tylko delikatny pomruk podczas intensywnej pracy! W kwestii wibracji, troszkę przenoszą się drgania na obudowę, ale czuć to dopiero po przyłożeniu ręki do obudowy. Nie jest to w żaden sposób uciążliwie, lecz po porostu wyczuwalne.



Podsumowanie

Wyciszenie to rzecz ważna - mimo, że kiedyś spotkałem się z opinią, że użytkownik lubił głośny szum wiatraczków, bo wówczas wiedział, że one "właściwie" pracują i komputer ma się dobrze. Opinia ta raczej nie jest często powielana i bardziej zależy nam na ciszy niż hałasie. Jeśli borykamy się z głośnym "twardzielem", który nie ma tendencji do zbytniego nagrzewania się, można pomyśleć nad testowanym urządzeniem. Co prawda nie wyeliminuje ono nam w pełni hałasu z głośnego dysku, jednak na pewno oszczędzi naszym uszom mniej więcej 70% hałasu przez niego emitowanego. Trzeba jednak zadbać o to, aby w naszej obudowie nie było zbyt gorącą, gdyż HDD dodatkowo umieszczony w bunkrze jakim jest Scythe Quiet Drive mógłby się usmażyć w tak niesprzyjających warunkach. Trzeba też zagospodarować trochę miejsca na dodatkowe urządzenie 5,25 cala, a jeśli ktoś posiada więcej niż jeden hałaśliwy dysk twardy, może wówczas mieć problem z użyciem produktu firmy Scythe. Jeśli jednak ostatnim ogniwem do wyciszenia naszego peceta pozostał pojedynczy, nie grzejący się zbytnio dysk twardy Scythe Quiet Drive będzie godny polecenia.

TwojePC - OK!

Produkty do testów dostarczyła firma : SCYTCHE. Cena 129 zł.