Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Syndrom ostatniego questa 2: seria Baldur's Gate
    

 

Syndrom ostatniego questa 2: seria Baldur's Gate


 Autor: Przemysław Rel | Data: 19/07/13

Baldur's Gate 3 i Project: Eternity

W 2000 roku prace nad kolejną odsłoną serii trafiły w 100% w ręce studia Black Isle. Miała to być kontynuacja, ale żadna postać z poprzednich odsłon miała nie powrócić. Nowe miasto, nowe frakcje, nowi bohaterowie. Początkowo gra miała ukazać się na gwiazdkę 2003 roku, ale prace zostały anulowane w połowie roku. Problemy finansowe Interplay, próba skupienia się na konsolach... podobna sytuacja jak z oryginalnym Falloutem 3 o kodowej nazwie Van Buren, o którym pisaliśmy w poprzednim artykule. Według Josha Sawyera, gra była ukończona w 80%. Wiele szczegółów na temat rozgrywki oraz fabuły trafiła do sieci. Początkowe plany zakładały stworzenie trylogii, kolejne odsłony planowano na następne dwa lata. Josh Sawyer zapowiedział w pewnym momencie, że będzie pracował w wolnym czasie nad modem do Neverwinter Nights 2, który miał być przeróbką Baldur's Gate III pozbawioną wszelkich odniesień do świata Baldur's Gate. Projekt został jednak zaniechany ze względu na zbyt dużą ilość czasu potrzebną na jego stworzenie.

Studio Obsidian Entertainment, założone i składające się z pracowników Black Isle, było blisko stworzenia BG3 ponownie w roku 2007. Odbywały się twarde negocjacje, gdyż developerzy żądali dużego budżetu (powyżej 20 milionów USD) – po kilku pertraktacjach udało się dojść do porozumienia z Atari. Przez około rok tworzono projekt gry, który konsultowano z wydawcą – co jest normą, kiedy ten zamierza wydać tyle pieniędzy. Pracownicy Obsidian byli zadowoleni z negocjacji i z wielką ochotą przystąpili do rozpoczęcia tworzenia gry... nagle jednak okazało się, że europejski oddział Atari został sprzedany, a pieniędzy na BG3 po prostu nie ma.

W 2012 roku na światło dzienne wyszła rozszerzona edycja gry – Baldur's Gate Enhanced Edition. Projekt ten miał za zadanie usunąć znane błędy, dodać obsługę wysokich rozdzielczości (do podstawowej wersji gry potrzebne są modyfikacje stworzone przez fanów i ich instalacja może być praco i czasochłonna, a i nie zawsze musi się udać) i ogólnie nieco unowocześnić ją. Nowsza wersja silnika (bazująca na Infinity Engine wykorzystanym w drugiej części), możliwość przybliżania i oddalania widoku, nowe postacie i dodatki. Brzmi świetnie! Twórcy, studio Beamdog (składające się z kilku byłych pracowników Bioware, zatem nie „byle kto”) chcieli w ten sposób zarobić na... stworzenie trzeciej odsłony serii. Wersja ta, pomimo dość pozytywnych recenzji, zawiodła graczy: brak dostępu do materiałów źródłowych sprawił, że grafika pozostała w gruncie rzeczy identyczna – postacie są tak samo rozpikselowane i niewyraźne jak w oryginale. Ponadto, skalowanie obrazu zrobiono poprzez najzwyklejsze powiększenie go, przez co grafika w rozdzielczości 1920x1080 była dość poważnie niewyraźna (przypominając uruchomienie oryginalnej gry z patchem Widescreen w rozdzielczości 1280x720 na monitorze FullHD). Powstała także wersja dla tabletów iPad, zaczęto tworzyć wersję dla Androida i w pocie czoła pracowano nad łatkami, które miały wyeliminować dalsze błędy (a także te nowo wprowadzone) oraz wprowadzić znaczne zmiany w interfejsie, wyostrzyć go w wysokiej rozdzielczości itp.

Obecnie prawa do Dungeons & Dragons należą do Wizards of the Coast oraz Atari... a ta druga firma jest w stanie bankructwa. Dnia 19 czerwca 2013 prawnicy poinformowali studio Beamdog o tym, że mają natychmiast wycofać grę ze sprzedaży i zaprzestać jakichkolwiek dalszych prac nad nią. Mimo tego, Atari wciąż oferuje grę na platformie Steam.

Studio znalazło się w trudnej sytuacji i musi szybko wymyślić jakiś nowy projekt, niezależny od zewnętrznych licencji. Rozwijanie pierwszych dwóch odsłon serii miało przynieść studiu dochód, który z kolei miał być przeznaczony nie tylko na wypłaty dla pracowników, ale na produkcję trzeciej części gry. Obecnie, jeśli nic się w kwestii praw do D&D i Baldur's Gate nie zmieni, powstanie BG3 jest bardzo wątpliwe. Pierwszych informacji w sprawie prawnych potyczek możemy oczekiwać już pod koniec lipca.

Dla fanów RPG są, na szczęście, nie tylko złe wiadomości. Dużo większym zainteresowaniem niż potencjalny Baldur's Gate III cieszy się projekt nazwany roboczo Project: Eternity, tworzony przez studio Obsidian i w całości sfinansowany poprzez stronę Kickstarter, służącą do tzw. crowdfundingu. Każdy zainteresowany powstaniem takiej gry mógł przekazać na jej powstanie dowolną kwotę i w ramach podziękowania dostać grę kiedy zostanie ona ukończona. Im więcej pieniędzy ktoś przekazał, tym z większej ilości bonusów mógł się cieszyć, łącznie z limitowaną edycją pudełkową. Pomysł okazał się sukcesem – w kilka dni uzbierano całą wymaganą kwotę, a nwet ją przekroczono (kiedy projekt umieszczono na stronie Kickstarter, po pierwszym odświeżeniu strony pracownicy Obsidian zobaczyli, że już uzbierały się 2000 dolarów).


(kliknij, aby powiększyć)

Czym będzie Project: Eternity? Będzie to niejako „duchowy następca” gier bazujących na Infinity Engine, czyli głównie Baldur's Gate, Planescape: Torment i Icewind Dale. Choć nie będą wykorzystywane reguły Dungeons & Dragons (czemu nie należy się dziwić, z racji wyżej wspomnianych problemów natury prawnej), ani żadnej innej papierowej odmiany, będzie to gra bardzo podobna. Dwuwymiarowa grafika (ale już trójwymiarowymi postaciami i innymi elementami architektury, a także sporą warstwą rozmaitych shaderów sprawiających, że świat nie będzie aż tak płaski i całkiem nieźle reagować na oświetlenie), klimatyczna muzyka, „epicka” fabuła, taktyczna pauza i drużyna składająca się z kilku postaci. Różnic jest więcej – magowie i mnisi nie muszą spać, by przypomnieć sobie zaklęcia, drużyna może przenosić ze sobą nieograniczoną liczbę przedmiotów (ale dostęp do nich będzie możliwy tylko w obozach, karczmach, itp. - każda z postaci wciąż będzie miała standardowy, indywidualny ekwipunek), będziemy mieć większe możliwości tworzenia i ulepszania broni. O wszystkim można przeczytać na stronach projektu. Studio Obsidian jest bardzo zadowolone, że może pracować nad grą, której w żadnym stopniu nie ograniczają... konsole – a to one były odpowiedzialne za biznesowe decyzje Interplay, które doprowadziły do kasacji Fallouta 3 (Van Buren), Baldur's Gate III (Project Jefferson) i upadku Black Isle. Jest to typowo pecetowy projekt (Windows, Mac, Linux). Nawet nie ma ani słowa o wersjach mobilnych.


(kliknij, aby powiększyć)

Według Briana Fargo nadchodzi złota era dla komputerowych gier RPG. Sukces nie tylko Project: Eternity, ale także Wasteland 2 i Torment: Tides of Numenera (studio InXile; gry również sfinansowane w całości przez fanów) pokazuje, że jest spore zapotrzebowanie na tego typu produkcje. Bardzo ciekawa będzie obserwacja wyników sprzedaży tych gier – czy miłośników RPG będzie więcej niż tylko ci, którzy pomogli je sfinansować?


(kliknij, aby powiększyć)

Pozostaje tylko czekać i radować się z każdej kolejnej pojawiającej się w sieci informacji. Natura finansowania tych gier sprawia, że gracze są na bieżąco informowani o postępach prac, a opinie fanów są nierzadko wcielane w życie i implementowane.

W sieci można bardzo często spotkać się ze stwierdzeniem, że nie ma lepszych gier RPG niż Baldur's Gate oraz Planescape: Torment. Czy zgadzacie się z tym? Jakie są Wasze ulubione gry RPG? Czy Project: Eternity ma szanse na sukces?

poprzednia strona (Baldur's Gate 2)    -   następna strona (Baldur's Gate 3 i Project: Eternity)








Polub TwojePC.pl na Facebooku

Rozdziały: Syndrom ostatniego questa 2: seria Baldur's Gate
 
 » Wstęp
 » Dungeons & Dragons
 » Badur's Gate 1
 » Baldur's Gate 2
 » Baldur's Gate 3 i Project: Eternity
 » Kliknij, aby zobaczyć cały artykuł na jednej stronie
Wyświetl komentarze do artykułu »