Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Test dokanałowych słuchawek Aurvana In-Ear3 i Brainwavz R1 / B2
    

 

Test dokanałowych słuchawek Aurvana In-Ear3 i Brainwavz R1 / B2


 Autor: NimnuL | Data: 06/02/13

Wygląd

  • Creative Aurvana In-Ear3
Przypominam, że dawno, dawno temu na łamach naszego serwisu zaprezentowałem pierwszą odsłonę Creative Aurvana ZEN. Rezultat wówczas osiągnięty był bardzo przyzwoity, ale obszar do poprawki również odnalazłem.

     
(kliknij, aby powiększyć)

Najnowsze dokanałówki Creative wydane zostały w bardzo widowiskowej formie. Piękne pudełko eksponujące słuchawki na eleganckim stojaku, kryje w sobie mistrzowskie wręcz wyposażenie: eleganckie pudełko/futerał, trzy rozmiary silikonowych wkładek (każdy po dwie pary) oraz dwa komplety wykonanych z czegoś przypominającego piankę (trochę zbliżone do modeli Comply). Nie zabrakło tu także patyczka do czyszczenia, przejściówki na gniazda montowane w fotelach samolotów oraz elegancko wydrukowanej dokumentacji. Całość zwieńczono ozdobną wizytówką. Wszystko to w skuteczny sposób mydli oczy, dając poczucie wyjątkowości, prestiżu, niemalże manufaktury, ręcznej roboty.

  
(kliknij, aby powiększyć)

Po zdjęciu silikonowej wkładki, widać przegrodę wewnątrz tulejki wprowadzającej dźwięk do ucha. Separuje ona poszczególne pasma do momentu opuszczenia kanału słuchawki. Z założenia ma to zapewnić lepszą reprodukcję dźwięku oraz jego szczegółowość.

Słuchawki wykonano w całości z plastiku, a nie z metalu, wbrew temu co można sądzić bazując na wyglądzie lub na co wskazywały niektóre głosy w dniu premiery. Tworzywo sztuczne z którego wykonano obudowę sprawia wrażenie masywnego i sztywnego. Całość pomalowano na metalizowany, brązowy kolor wykończony lakierem wypolerowanym na wysoki połysk.

Trzymając In-Ear3 w dłoni mogę przyczepić się wyłącznie do jednej rzeczy - przewodu. Z jednej strony jest miękki, cienki i sprężysty, co jest bardzo fajne. Z drugiej jednak strony osnowa kabla wykonana została czepliwej gumy, w efekcie czego ochoczo plącze się i utrudnia rozwinięcie słuchawek, gdy te niechlujnie zwiniemy w kulkę. Tak cienki i miękki przewód ma dodatkową zaletę - zmniejszono potocznie zwany efekt mikrofonowy - chodzi o wibracje przenoszone z przewodu na obudowę słuchawki podczas jego ocierania się o np. ubranie. Bywa to dość irytujące w niektórych przypadkach i szczególnie zauważalne w konstrukcjach dokanałowych. Przewód zakończono malutką wtyczką, kolorystyką pasującą do słuchawek. Mniej więcej w 2/3 długości znajduje się rozgałęzienie z eleganckim pierścieniem ściągającym.


(kliknij, aby powiększyć)

Słuchawka w uchu leży bardzo wygodnie i pewnie, a jej przewód prowadzimy nad uchem, za małżowiną. Metaliczna, połyskliwa obudowa może zostać wzięta za biżuterię.
  • Brainwavz R1

  
(kliknij, aby powiększyć)

Estetycznie zaprojektowane pudełko mieści w sobie bogate wyposażenie, w skład którego wchodzi sztywny pokrowiec, przejściówka samolotowa oraz wtyczka 6,3mm, a także zestaw sześciu silikonowych wkładek (po dwie pary z każdego rozmiaru) oraz tipsy piankowe Comply T400. Ten ostatni to miły dodatek, w osobnej sprzedaży kosztujący nawet 20zł, o nich możemy poczytać tutaj oraz w wersji angielskiej.

     
(kliknij, aby powiększyć)

R1 charakteryzują się ciekawym, obłym kształtem i dwukolorową obudową. Zewnętrzna część utrzymana jest w fortepianowej czerni, wypolerowanej na wysoki połysk. Wewnętrzna połowa jest bordowa i równie połyskliwa. Podobnie jak w Creative i tutaj widać przegrodę w szerokim kanale doprowadzającym dźwięk do ucha. Wydaje mi się, że producent mógł zamontować tutaj filtr zabezpieczający wnętrze słuchawki przed zabrudzeniem. Sprawa higieny niestety nie jest jeszcze dla wszystkich czymś oczywistym - sądząc po stanie w jakim przyszły do mnie słuchawki od innych testerów. Z tyłu obudowy każdej słuchawki znajduje się punktowy otwór, którego zadania nie udało mi się rozszyfrować. Bass reflex to to na pewno nie jest.

Zastosowany tutaj przewód jest nieco grubszy i sztywniejszy niż w Aurvana, ale jego osnowa wykonana jest ze śliskiego materiału, co zdecydowanie ułatwia rozplątywanie kabla. Wspomniany chwilę wcześniej efekt mikrofonowy jest tu znacznie wyraźniejszy niż u poprzednika, choć prowadzenie przewodu za uchem nieco ratuje sytuację. Po przeciwnej stronie słuchawek znajduje się pozłacana, kątowa wtyczka. Przewód główny w okolicy 85cm dzieli się na dwie równe części ściągane małym elementem.


(kliknij, aby powiększyć)

I tutaj również prowadzimy przewód nad uchem, co ułatwia konstrukcja i sposób wpasowania słuchawki w uchu. Całość jest stosunkowo niewidoczna.
  • Brainwavz B2

  
(kliknij, aby powiększyć)

Na wyposażeniu standardowym znajdziemy tutaj komplet trzech rozmiarów wkładek silikonowych oraz jedną parę pianek Comply T100 kosztujące podobnie jak T400, około 20zł za parę. Dodatkowo producent do pudełka dorzucił okrągły pokrowiec, adapter do gniazd w samolotach oraz przelotka 6,3mm.

     
(kliknij, aby powiększyć)

  
(kliknij, aby powiększyć)

Zastosowano tutaj bardzo fajny, skręcany przewód z separatorem zakończony pozłacaną wtyczką kątową. Przewód przypomina mi ten znany z niektórych modeli słuchawek Westone. Ogromną zaletą w praktyce okazało się to, że taka linka nie ma tendencji do plątania się, co w słuchawkach z cienkim przewodem uważam za istną zmorę. Jest to również rozwiązanie niewątpliwie trwalsze, a przynajmniej sprawiające takie właśnie wrażenie. Obudowa słuchawki wykonana jest z czarnego, polerowanego plastiku - do połysku z R1 jest jeszcze daleko, o Aurvana nie wspominając. Całość wykończono czerwonym pierścieniem. Przyznam, że jakość wykonania pozostawia trochę do życzenia. Widać tutaj nie najlepiej obrobione krawędzie, co w tej klasie cenowej nie ma prawa się zdarzyć. No ale to tylko esteci pokręcą nosem przyglądając się z bliska. Dla brzmienia nie ma to oczywiście żadnego znaczenia.
Głęboko wewnątrz kanału dolotowego zamontowano filtr mający chronić słuchawkę przed zabrudzeniem.


(kliknij, aby powiększyć)

Podobnie jak w wyżej wspomnianych modelach i tutaj przewód prowadzimy za uchem. Słuchawka w uchu nie wygląda szczególnie ciekawie, wzornictwo odbiega mocno od dwóch poprzedników, jest nieco toporne i zdaje się być mało nowoczesne. Ale to tylko szczegóły i odczucie subiektywne, każdy musi sobie na ten temat wyrobić własne zdanie.


In-Ear3 | R1 | B2 (kliknij, aby powiększyć)


  • FiiO E5


(kliknij, aby powiększyć)

Na koniec rzućmy okiem na miniaturowy wzmacniacz FiiO E5, który fabrycznie zapakowany jest w biało-czerwone, kompaktowe pudełko. Do mnie dotarł jednak już bez opakowania. Zestaw standardowy obejmuje przewód USB, krótki przewód sygnałowy oraz sakiewkę.

  
(kliknij, aby powiększyć)

  
(kliknij, aby powiększyć)

Urządzenie to swoim wyglądem bardzo przypomina iPod Shuffle, nie tylko wzornictwem ale i wymiarami, nawet sprężynowy klips do paska jest tu podobny. Na jednej ściance umieszczono gniazdo słuchawkowe, przyciski głośności i zasilania oraz przełącznik podbicia tonów niskich. Całość wieńczy niebieska dioda sygnalizująca działanie wzmacniacza. Po przeciwnej stronie zainstalowano wejście dla sygnału oraz port USB służący do ładowania akumulatora. O jakości wykonania nie powiem złego słowa. Obudowa jest dokładnie wykonana, a do budowy użyto aluminium. Konstrukcja umożliwia dostanie się do wnętrza i późniejsze złożenie w działającą całość. Mogą docenić to majsterkowicze, którzy chcieliby coś zmienić lub podmienić, np. wzmacniacz operacyjny (op-amp).







Polub TwojePC.pl na Facebooku

Rozdziały: Test dokanałowych słuchawek Aurvana In-Ear3 i Brainwavz R1 / B2
 
 » Dane techniczne
 » Wygląd
 » Muzyka gra
 » Wnioski
 » Dodatek: Zdrowie
 » Kliknij, aby zobaczyć cały artykuł na jednej stronie
Wyświetl komentarze do artykułu »