Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » DYD 20:42
 » Demo 20:40
 » adolphik 20:40
 » Master/Pe 20:39
 » Grza 20:39
 » Chavez 20:33
 » Hitman 20:32
 » Raist 20:32
 » NimnuL 20:30
 » Chrisu 20:28
 » pawcio 20:28
 » Gniew 20:26
 » GLI 20:17
 » Dexter 20:16
 » Wojtekar 20:12
 » wrrr 20:12
 » unodgs 20:08
 » Dhoine 20:06
 » Robert 20:06
 » myszon 20:00

 Dzisiaj przeczytano
 41132 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Dlugi kawalek :) , m&m 7/06/02 13:49
przechwycone z alt.pl.divx

Cholera wie co się stało. Jakaś żyłka w mózgu, czy serce alkoholowe nie
wytrzymało. Podczas "uniesienia" z Joasią, coś we mnie pękło i pognałem
przed siebie, słynnym już tunelem, w stronę światełka. Światełko jak
światełko, białe i silne. Malutkie było, a ja gnałem jak oszalały. Szybciej
niż Polonezem Siwego. Nie wiem ile czasu minęło, gdy światełko zaczęło się
powiększać, a gdy było już rozpoznawalne okazało się że to wielki
neon z napisem ROZDZIELNIA nr2 EUROPA. W owej rozdzielni zobaczyłem masę
ludzi
(ludzi?) stojących w kolejkach do jakiś recepcji, czy coś takiego.
Ustawiono mnie w rządku krótszym za przemiłą grupką około 70 staruszków.
Jak się okazało później, ofiar wypadku autobusowego w Pirenejach.
Za biurkiem siedział gruby facet ze złotymi lokami, Cherubin, [bip]
jego mać. Gdy nadeszła moja kolej spytał:

- Nazwisko ?
- C. , Ryszard C .
- Miejsce zamieszkania na Ziemi ?
- Kraków, Polska. Nowa Huta dokładniej
- Co wy tak, jak Chopin, z Polski do Paryża umierać przyjeżdżacie? A potem
burdel w papierach...

Zimny pot mnie oblał. Więc jednak [bip] umarłem. To nie sen.
Zrobiłem sobie szybciuteńki rachunek sumienia w myśli. Ja pierdole,
dożywocie w
Piekle, jak tra la la. Zrobiłem najżałośniejszą minę na jaka mnie było stać
i cicho spytałem:

- Piekło ?
- Dupa tam, nie piekło. Nie ma Piekła, jest tylko Niebo. Piekło jest na
Ziemi, tu jest tzw. RAJ. A czy się komuś podoba, czy nie to już jego sprawa.
Udacie się teraz, jako Dusza z Polski, do korytarza 12567843, tam was
skierują do sektora Krakowskiego. No szczęść Boże !

Obróciłem się na pięcie i idę do owego korytarza. Zatrzymał mnie krzyk
Cherubina z recepcji:

- Halo, obywatelu ! Wróćcie tu na sekundkę. Zapomniałem wam wydać Aureole i
skrzydła. Macie, i tu pokwitujcie. A tu macie instrukcje jak skrzydła
dopinać. Aureoli nie zgubcie bo następna wam będzie za wiek wydawana. No,
żegnam.

Długo się ze skrzydłami męczyłem. Krzywo leżały. Aureola w miarę się prosto
kołysała nad banią. Rozglądałem się dookoła. Od zajebania dusz. Koło mnie
grupka Niemieckich dusz też sobie nie mogła poradzić ze Skrzydłami. Klęli
jak fiks. Polazłem w swoja stronę do korytarza Polskiego, po drodze mijałem
korytarze Włoskie, Francuskie, Niemieckie. Zacząłem żałować że do Francuzów
mnie nie przydzielono, dużo fajnych laseczek. Zobaczyłem w końcu i mój
korytarz. Chyba fajnie tu jest, siedzą goście na poboczu, ćmiki jarają.
Zaraz też podszedłem do jednego, poczęstował. Okazało się że to góral z
Żywca, zamarzł po pijaku w lesie. Przyszedł tu przed godzinką. A ćmiki
rozdaje św. Piotr Polski, przed bramą. Wpuszczą nas do środka za kilka
godzin, bo jakaś inspekcja w środku czy coś. Zebrała nas się już spora
grupka, staliśmy, siedzieli, i gwarzyliśmy jak tu który trafił. Ze mnie lali
najbardziej, jak powiedziałem, że zaciupciałem się na śmierć. Ładny obciach.
Było dwóch zagryzionych przez psy, jeden zatłuczony przez żonę, czterech z
wypadku pod Jasłem, piątka topielców z Sopotu. Niezła ekipka, wszyscy na
bani tu przyszli. Okazało się, ze można prosić tu w
ADMINISTRACJI o zmianę wieku. Np. jak ktoś wykitował mając 90 lat, to tu
może mieć 20, 30 lat. Od nowa laseczki rwać których tu więcej niz na ziemi.
Góralowi ćmiki się skończyły, więc teraz ja poszedłem do Piotra po szlugi.
Stał tam pod bramą. Mały chudy, taki wypłosz. Klepłem go w łopatkę i mówię:

- Dziadziuś, kopsnij paczuszkę, bo nam się jarać chce.

Ten wyciągnął ramkę HEAVENFIELDÓW i dorzucił zapałki. Uśmiechnął się,
pokazując żółte od tytoniu zęby. Wróciłem do moich nowych znajomych i
zapaliliśmy po całym.

- [bip], piwka bym się napił - powiedział Góral, okazało się, że piwko nam
dadzą ale dopiero w środku. Bo tu nie wolno. Przyszły jakieś dziewczyny i
zaczęły nam skrzydła poprawiać. U mnie
było w sumie ok, a Górala ledwie się trzymały. Aureola mi błyszczała jak
psie jaja, tylko nie mogłem się przyzwyczaić do tej sukienki, w której
miałem łazić. Kieszenie są, to łapy jest gdzie wsadzić, ale taka długa,
pląta się między nogami.
Otworzyli w końcu bramę. Zaczęliśmy się przepychać z Góralem jak najbliżej
wejścia, żeby nas nie rozdzielili. Widać swój chłop, bo przypadliśmy sobie
do gustu. W ADMISNISTRACJI skierowano mnie do bloku KRAKÓW, piętro 3499,
pokój 21897 w skrzydle C. Miałem być sublokatorem niejakiego Mariana E.
zmarłego w 1937 roku. Lat 89, zmienione na 35. Chujowo, Gienek (ten Góral)
poszedł do Blockhausu ŻYWIEC, to kilka godzin na piechotkę od
mojego. Obiecałem mu że się odwiedzimy za jakiś czas. Potem poszedłem do
MAGAZYNU.
Tam mi mieli wydać pościel, zapasowe suknie i Skrzydła Galowe, na Święta i
specjalne okazje. [bip], jak w wojsku... MAGAZYNIEREM był Żyd rozstrzelany
przez Hitlerowców w Płaszowie w 1942. Ledwie mi wydał pościel już zaczął
kombinować, że załatwić u niego mogę wszystko. Aureole jak zgubie, lub
przepije, skrzydła, wygodniejsze suknie. Nawet tu kombinują. Z tobołem
pojechałem windą na moje piętro, dużo wiary tu łazi. Niektórzy maja skrzydła
poodpinane, inni Aureole w kieszeniach. Luzik. Dość długo szukałem mojego
skrzydła C i pokoju. Dobrze, że były tzw. Szybkie chodniki, bo łaziłbym
chyba całą wieczność .
Marian E. okazał się szczupłym facetem z wąsami i łysą pałą. Uściskał mnie
jak starego znajomego i wyciągnął z lodówki dwa piwka. Wpierw rozłożyłem
swoje klamoty. Pościel na kojo, skrzydła i suknie do szafy. Skrzydła
odpiąłem bo przeszkadzały i chwyciłem zimniutkie piwko. Jeszcze zajaralismy
po szlugu, i Marian zaczął mnie wtajemniczać w Życie Niebiańskie.

- Widzisz stary. Tu jest faktyczny RAJ, niczym się nie przejmujesz, głodny
nie chodzisz, alkohol masz, fajek pod dostatkiem, dziewuchy latają. Nie
chorujesz, nie umrzesz na nic bo już nie żyjesz. Zajebiście jest. Raz do
roku tylko się wszyscy spotykają bo Główny przemawia i trochę to trwa, zanim
wszystkich w ich językach nie pobłogosławi. A tak to robisz co chcesz.
Chcesz pracować? Idziesz do roboty, chcesz leżeć i chlać cały dzień? Leżysz
i chlejesz cały dzień. Panienki lecą na chłopów, zwłaszcza Zakonnice, wpierw
celibat na ziemi to tu się sypia jak choinka po 3 królach. Trzeba na pedałów
uważać bo w sukience to czasami nie poznasz kto jest kto. Ja się naciąłem
kilka razy, Podnoszę suknie a tu fujara, wystrzelałem po mordzie, skrzydła
połamałem i wyjebałem z pokoju. Tacy to skurwiele przebierańcy. Jak chcesz
się opić to co 100 pięter jest knajpa, wszystko za darmo, podchodzisz i
bierzesz. Szwedzki stół. My mamy blisko, bo schodami możesz przeskoczyć
piętro do góry, i na wprost schodów masz knajpę. Mordownia straszna, leja
się często. Dwa lata temu Mickiewiczowi tam dojebano tęgo, Chopin kuflem
zarobił od górali, a pijanemu Wyspiańskiemu Aureole ukradziono. Na aureole
trzeba uważać, stracisz to masz przejebane. Do raportu idziesz.
W każda niedzielę są organizowane wycieczki do innych Niebios, ja polecam
Indonezje i Włochy, najlepsze panienki, lecą na Słowian jak cholera. AIDS
nie złapiesz, więc stukasz na całego. Nie polecam wyjazdów do Niebios
Arabskich, tacy sami pojebani jak na Ziemi, tu też maja Hamas i Hezbollah,
złapią Cię i skrzydła z aureolą zajebią, a wtedy raport.
Dużo znanych umarlaków możesz w podróżach poznać, od 1945 prawdziwym
gwiazdorstwem cieszył się Hitler, od nas z Nieba Polskiego pojechało 30
milionów go oglądać, pecha miał jak poszedł do knajpy bodajże 10 lat temu.
Grupka pijanych kolesi go przecweliła. Afera była na pół Nieba. Listy
gratulacyjne nawet z Nieba Izraelskiego przychodziły. Kolesie do raportu
poszli, a za Hitlerem do dzisiaj wszyscy Adolfina wołają. Potem w 1977,
przyszedł Presley, to fani korytarz Amerykański zablokowali. Kilkaset
milionów po autograf poleciało, pojebani.
Tu jest tak, że możesz spotkać kogoś komu życie uprzykrzyłeś na Ziemi,
rewanżyk gotowy. Ja zostałem w 37' powieszony za zabójstwo żony. Znalazła
sobie jakiegoś gacha tutaj, z którym mieszka i ten gach mi dojebał.
Nowiuśkie skrzydła mi połamał. Nie podałem go do raportu, żal mi chłopa. Z
taka kurwą mieszka, że RAJ to dla niego piekło musi być. Sąsiad obok z
pokoju to seryjny morderca z XVIII wieku. Boi się do knajpy chodzić, bo na
niego polują. Już 200 lat na niego się sadzą, nawet raz mu wjazd do pokoju
zrobili. wszyscy do raport poszli.
Znanych w Naszym Niebie jest też masa, Królowie mieszkają na niższych
piętrach, ale nie warto tam łazić. Czasami możesz ich w knajpach na 200 i
300 piętrze spotkać. Dzikusy. Zwłaszcza Kazimierz, pije sam przy stoliku i
nie odzywa się do nikogo.
Rozrywek też mamy pełno, w TV lecą wszystkie kanały ziemskie, nawet te XXX.
W Wypożyczalni masz wszystkie filmy jakie na ziemi nakręcono. Sport też jest
tutaj szalenie popularny. Co 4 lata SA Mistrzostwa Nieba w piłce
nożnej.Najlepsi byli Brazylijczycy, do 68'. Potem w wypadku zginęła ekipa
Manchesteru Utd. i Anglicy mieli Mistrza przez 20 lat. W 88' piorun zabił na
boisku 8 Zairczyków i teraz Zair to potęga niebiańska. Polacy też grają
dobrze. Wpierw nas lali jak cholera wszyscy, ale odkąd doszedł Deyna to
ćwierćfinały mamy na każdej imprezie. Mecz z Anglią oglądały 3 mld ludzi na
stadionie, a przed telewizorami całe niebo. Przegraliśmy w karnych, Reyman
bramki nie strzelił.
Żarcie nam dają o każdej porze. Otwierasz lodówkę i zawsze jest pełna. Kible
czyściutkie, prysznice też. Przyzwyczaisz się.
No, ja idę na karty do sektora D. Wrócę wieczorem, drzwi się nie zamyka.

Marian polazł, a ja zacząłem myśleć. Myślenie nie było moja najmocniejszą
stroną, więc poszedłem się załatwić. Nawet nie wiecie, jak niewygodnie sra
się ze skrzydłami, Odpiąłem je w cholerę i postawiłem obok. Gdy spuszczałem
wodę, zdarzyło się nieszczęście, schyliłem się żeby zobaczyć czy czysto
zostawiłem, i aureola mi do klopa wpadła. [bip] mać ! Poszedłem po
jakiś przyrząd do wyłowienia, znalazłem wieszak od sukien i po chwili już
suszyłem aureole w ręczniku Mariana. Co tu robić ? Idę się rozglądnąć, po
sektorze Krakowskim, skoczę do knajpy, może jakieś laseczki będą. Czas się
przyzwyczajać. Może niedługo Joasia ze
smutku za mną wykituje i dołączy ? Fajnie by było. Zapisałem sobie na kartce
nr pokoju, żeby się nie zgubić i polazłem schodami do knajpy.
Długo łazłem, co chwila spotykałem zawianych aniołów - znak że dobrze idę.
Wreszcie mym oczom ukazała się knajpa - no, to jest knajpa !! Wielkości
Maracany, stoliki 4-osobowe, bar cały z złota. Przyśpieszyłem kroku,
wyminąłem grupkę najebanych w trupa aniołów śpiewających : 'NIECH ŻYJE NAM
REZERWA !!!!', i już byłem przed ladą. Barmanem był Ogromny Anioł z wielkimi
wąsami. Poprosiłem o setę i piwo, do żarcia wziąłem tatara
i ogóreczki. Poszukałem wzrokiem miejsca, z którego mógłbym obserwować sale
i siadłem przy stoliku oznaczonym nr 210. Koło mnie toczyła się zażarta
kłótnia między kilkoma aniołami:

- Ty dupa jesteś nie Janosik!
- Ja nie jestem Janosik ?!! Ty chuju zajebany... Jak ja ludzi prałem w
Ojcowie, to ty jeszcze w worze u starego hulałeś...

Tak to okazało się, że Janosik faktycznie żył. Po piwku lać mi się
zachciało, więc poszedłem do klopa. Pod drzwiami spał jakiś siwy Anioł, bez
aureoli, pewnie mu zajebali. Kopłem go w biodro i mówię:

- Dziadziuś, wstawaj bo Ci bachora podrzucą

Mruknął coś i obrócił się na drugi bok. Twarz jakaś znajoma. Ale nie
kojarzyłem skąd go mogę znać. W kiblu wszystkie ściany zapisane, nad moim
pisuarem widniał napis:
"PONIATOWSKI PEDAŁ, POLSKE SPRZEDAŁ" Niżej było: "CRACOVIA MISTRZ POLSKI
1927". he, he... dopisałem "III LIGA - A.D. 2001." Jak wróciłem do stolika
to Janosik już spał na stole a jego kompan wylatywał właśnie z knajpy.
Wpierw on, potem skrzydła. Powiedziałem barmanowi, ze jakiś dziadziuś śpi
pod kiblem, możnaby go przenieść bo drzwi tarasuje. Barman machnął ręka:

- To Bierut, pije już tak od 20 lat jak go żona z Sobieskim zostawiła.
Aureole zostawia w barze i chleje na umór.

Wziąłem jeszcze raz to samo i oglądałem aniołów. Przeważnie młode chłopaki,
skrzydła u niektórych żółte od dymu z fajek, cwaniacko aureole na bok
założone, kufle w łapach i dyskutują o czymś. Zastanawiałem się czy swoich
tu w Niebie nie poszukać, ale zdecydowałem, ze jeszcze nie czas. Może
później. W drodze do pokoju wyrwałem fajną anielice, Marzena. Zmarła w dwa
lata temu na raka. Śliczna dziewucha, umówiliśmy się na wieczór w knajpie.
Mi się spać chciało, tyle emocji...

Obudziło mnie szarpanie i krzyk Mariana, bladego jak prześcieradło Mariana:

- wstawaj, cos ty narobił !! Wstawaj... chłopie coś ty wykręcił ?!

Nie wiedziałem o co mu chodzi. Okazało się, ze szuka mnie od godziny cała
straż Niebiańska. Mają mnie doprowadzić do Głównego.... Przeraziłem się.

- [bip], za co ? Za kopnięcie Bieruta ? A może za wyrwanie laski jakiejś
szychy niebiańskiej? Nie wiedziałem czy spieprzać do innego Nieba, czy
poddać się. Po chwili było za późno, bo kilku blondynów wpadło do pokoju i
pod ręce mnie wyprowadzili. Całą drogę nic nie mówili, wszystkie Anioły się
za nami oglądały i coś szeptały. Pewnie myśleli, że do Raportu idę. Po kilku
godzinach jazdy (jechaliśmy jakimś łazikiem) dotarliśmy pod drzwi z napisem
DYREKCJA - GŁOWNY SEKRETARIAT. Wprowadzono mnie do środka.
Za biurkiem siedział mały chłop, z bokserskim nosem i grzywką ulizaną na
lewy bok. Nad łbem mu hulała purpurowa aureola. A skrzydła miał błękitne.
Ładnie to kolorystycznie wyglądało. Wskazał mi fotel, uśmiechnął się i
poczęstował ćmikiem. Potem tak patrzył na mnie i powiedział do mikrofonu:

- Pani Zosiu, wprowadzić strażnika Rafała W .

Wlazł młody, przestraszony anioł. Nerwowo ugniatał palce i przestępował z
nogi na nogę .
- No co tam, strażniku Rafale.. Popiło się na służbie ?! Co ?!! - zagrzmiał
Główny.
- Ale .. ja.. .
- Jakie, [bip], JA... Jakie ja ? Opiliście się i nie tego sprowadzili co
potrzeba. Chłopak miał jeszcze długo żyć, a wy mu taki kawał wycinacie.
Pokoje żeście pomylili. Ryszard miał żyć, a obok w pokoju już tydzień
staruszek na gruźlicę umierał. I dalej umiera. Zdegraduję was !!!
- grzmiał dalej Główny.

Ja sobie ćmika jarałem i zacząłem co nieco kapować. Rafał się opił i
pomyliło mu się. Może mnie cofną na Ziemie...
- I co my z panem, panie Rysiu zrobimy ? - popatrzył na mnie po ojcowsku
- Musimy pana cofnąć, chyba, że chce pan zostać...

Kurna, nie wiedziałem. Zostawać, czy iść na Ziemie. Tu jest chyba fajnie. Za
kilkanaście lat może chłopaki z osiedla dołączą, Polska gra w
ćwerćifanałach, laski są świetne. Ale znów na Ziemi, Lew, Joasia, chłopaki
ze spirytusem, Smuda z Wisłą, Legia przegrywa z Valencją 6-0, Mamusia mi
gotuje...

- Wracam. I tak tu trafię z powrotem, więc nic nie tracę.

Główny odetchnął z ulgą. Musieliby dziadka uzdrawiać, żeby przeżył moje
życie, a plan cudów już wykonali na ten rok. Pożegnałem się z Głównym,
Rafałowi dałem w pysk, wziąłem paczkę
szlugów i odprowadzono mnie do recepcji. Cherubin z lokami jak mnie zobaczył
to mu szczena opadła. Anioły na mnie z zazdrością patrzyły, jak mnie
wrzucają do tunelu z którego wylatują co chwila kolejne dusze.
Błysło, hukło i znalazłem się znów w mym ciele. Spocony, ciężko oddychając
leżałem na Joasi. Tak samo spoconej i ciężko oddychającej:

- Nie uwierzysz, Kochanie jaką miałem jazdę.. .
- Oooo, a jaką ja....

"

  1. mniam , resmedia 7/06/02 14:00
    mniam :)))

    desipere est juris gentium

  2. niezle, niezle :)) , coobav 7/06/02 14:30
    wiecej takich prosze...

    Lenovo X1 Nano, HP Zbook G5
    Legion5 R7-5800H, RTX3060

  3. Super.... , PKort 7/06/02 14:35
    hehehe....... świetne!

    Heavy Metal or no metal at all
    whimps and posers - Leave the Hall !!

  4. fantastycznie niesamowite :))) , SteelRat 7/06/02 14:41
    jeszcze nigdy nie udalo mi sie przeczytac tak dlugiego postu :)

    Mysle wiec jestem, powiedzial to i
    znikl

  5. jak dla mnie , mirkrup 7/06/02 14:47
    rewelacja!

  6. coool , mod2 7/06/02 14:59
    ......

  7. poprostu , vasart 7/06/02 15:04
    rewelacja :-))))))))

  8. wow , JanoszW 7/06/02 15:35
    przeeeczytalem.

  9. bomba , Dhoine 7/06/02 15:42
    po prostu rewelacja :)
    wiecej takich perelek.

  10. świetne, świetne , MTP 7/06/02 15:47
    jak dla mnie rewelka
    pozdro

  11. NIESAMOWITE , Mackie Messer 7/06/02 16:33
    Ja chce jeszcze :) Pozdrawiam

    "Predzej sam siebie zgasze, niz sie wypale"
    F. Nietzsche

  12. wiedzialem ze tak wlasnie jest :))) , c@pricornus 7/06/02 17:23
    dooooobre...!!!!

    1011111110101010010110100
    www.cert-clan.com

  13. Super , Magnus 7/06/02 19:25
    opowiastka :-)

  14. Ciekawe opowiadanie , Plum 7/06/02 19:42
    no i proszę literatura zagościła na łamach boarda !

    najwiekszy polski zaklad
    elektoniczny -
    fabryka lamp kineskopowych

  15. na drugi raz w czesciach - na dluzej bedzie .-) , Deus ex machine 7/06/02 21:51
    niezle ,niezle

    "Uti non Abuti"

  16. Superek , Vandhall 7/06/02 22:34
    ....bardzo mocny superek:)

    Vandhall

  17. Poprostu boskie! , Piter 8/06/02 01:12
    Ale czuję niedosyt i chcę więcej!

    "Uspokój się! bo zobaczysz,
    dostaniesz wpierdol." - Piston (TM)

  18. Odlotowe... , palioza 8/06/02 12:18
    juz dawno zadna lektura mnie tak nie wciagnela...
    fantastyczne ;)

    Uczyń coś idiotoodpornym, a ktoś
    stworzy lepszą wersję idioty.

  19. zajefajne , GULIwer 10/06/02 12:12
    matko co ja gadam od paru miechów nic lepszego nie czytałem ^________^

    I'm only noise on wires

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL