TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[FUN] Jokes #1 , Luke Jadi 30/08/02 10:25 Jedzie dwóch pedałów samochodem, nagle buch - wpada na nich z tyłu samochód. Kierowca wychodzi, przeprasza bardzo i gęsto się tłumaczy, że nie zauważył. Jeden pedał mówi do drugiego:
- Gieniu, dzwoń na policję!.
Facet krzyczy:
- Panowie, poczekajcie.
Poszukał w kieszeniach, wygrzebał 50zł, daje im, ale dalej jeden mówi dodrugiego:
- Gieniu, dzwoń na policję!.
No to znowu facet grzebie w kieszeniach, znalazł w sumie 200zł ale dalej słyszy:
- Gieniu, dzwoń na policję!.
Facet zdesperowany znalazł jeszcze w swoim samochodzie w sumie 300zł, ale cały czas:
- Gieniu, dzwoń na policję!.
Facet się wkurzył, schował pieniądze i krzyczy:
- Dobra, a ch... wam w dupę!
A pedał:
- Gieniu, czekaj, pan chce się dogadać!
------------------------------
Facet długo szukał odludnego miejsca, gdzie sam jeden będzie mógł odpocząć mocząc wędkę i nie widząc żywej duszy przez cały dzień. W końcu znalazł małą rzeczkę w odludnej, górskiej okolicy. Zadowolony rozłożył obóz i rozstawił wędki.... Mijały godziny..... Nagle słyszy z daleka:
spierdalaj...
.....cisza.....
Spierdalaj...
... cisza ....
.....SPierdalaj...........
.....SPIErdalaj..........
.....SPIERdalaj.........
.....SPIERDAlaj.......
.....SPIERDALAJ....
.....SPIERDALAJ!!...
Nagle zza zakrętu rzeki wyłania się kajakarz wiosłujący dwoma
patelniami. Wędkarz życzliwie: Panie, a nie łatwiej wiosłem?
- SPIERDALAJ!!!!
------------------------------
Stary wędkarz postanowił połowić trochę pod lodem. Wybrał się, więc na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił przynętę i czeka. Mija godzina, dwie - ani jednego brania. Zmarzł na kość i już miał wracać do domu, kiedy zobaczył młodego chłopaka, który wybrał stanowisko obok. Wyciął przerębel, zarzucił i wyciągnął wielką rybę. Po pięciu minutach następna. Potem jeszcze jedna.
- Słuchaj, jak ty to robisz? - pyta zaskoczony weteran - Ja siedzę tu od południa i nic, a tym w kwadrans wyciągnąłeś trzy piękne sztuki.
- Uouaki ucha yc euue.
- Co powiedziałeś?
- Uouaki ucha yc euue.
- Nic nie rozumiem chłopcze. Może powtórzysz to powoli? Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i powiedział:
- Robaki muszą być ciepłe.
------------------------------
- Jasiu, gdzie pracuje twój ojciec? - pyta nauczycielka Jasia.
- W prostytucji.
- Ależ co ty mówisz?!
- No tak proszę pani. Zawsze rano jak wychodzi do pracy powtarza: "Idę już do tego burdelu", a mama mu odpowiada: "Żeby te kurwy chociaż dobrze płaciły"
------------------------------
Idzie ksiądz polną drogą, przechodzi obok takiego skromnego
gospodarstwa. Patrzy a tam chłop coś z desek kleci. Ksiądz zagaduje:
- Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymże tak ciężko pracujesz???
- A kurwa, kibel nowy stawiam bo się stary rozjebał.
- O, mój drogi!!! A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę??
- Co mam owijać w bawełnę??? Dechami opierdolę naokoło i chuj!!!
------------------------------
W parafii pojawił się nowy ksiądz. Proboszcz obserwował go dyskretnie, jak sprawuje się podczas spowiedzi. Coś mu się jednak nie spodobało i postanowił sprawie przyjrzeć się bliżej. Po zakończonej spowiedzi wziął go na stronę, usiadł z nim i poprosił, aby tamten posłuchał kilku rad.
- Patrz i spróbuj tego: usiądź wygodnie i skrzyżuj ręce na piersiach.
Młody ksiądz tak też uczynił.
- No i jak jest?
- No nieźle - odparł młody.
- Widzisz! No to teraz, przyłóż rękę do brody i zacznij ją delikatnie pocierać.
Młody ksiądz tak też uczynił.
- No i jak jest? - zapytał proboszcz.
- No, całkiem, całkiem.
- No to teraz uważaj, bo będzie bardzo ważny moment. Powtórz za mną: "Tak, tak, rozumiem, mów dalej synu, rozumiem, co wtedy czułeś?"
Co proboszcz kazał, to młody ksiądz uczynił.
- No i jak ci się to podoba? - zapytał wówczas proboszcz.
- Nie... No, całkiem w porządku, całkiem O.K...
- No widzisz. To czy nie lepiej byłoby spróbować w ten sposób, zamiast siedzieć okrakiem, walić się w uda przy co drugim zdaniu i wołać: "No nie pierdol! Ale jaja! Gadaj co było dalej!
------------------------------
- Wiesz, Helmut, pojechałem z żoną na wakacje do Polski
- tak? a czym wróciliście?
------------------------------
Kwaśniewski odwiedza szkołę specjalną dla dzieci opóźnionych w rozwoju, wchodzi do klasy, a pani pyta się dzieci:
- No kochani, kto to jest?
- ??????
- No przypatrzcie się dobrze, kto to jest?
- NOWY !!!!
------------------------------
Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy. - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się. - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - rzecze policjant.
- Nie, - odpowiada grzecznie student - tylko ja studiuję.
------------------------------
Żona zabawia się z kochankiem, gdy nagle słyszy zgrzyt klucza w zamku. Przerażona zaczyna się modlić:
- Boże spraw, żeby czas się cofnął o godzinę!
Nagle słyszy głos z góry:
- Dobrze, ale kiedyś utoniesz.
Wszystko się udało, mąż się nie dowiedział. Od tego dnia kobieta unika wszelkich akwenów wodnych. Pewnego dnia jednak dostała wiadomość, że wygrała wycieczkę statkiem po Karaibach. Po chwili zastanowienia mówi:
- Raz sie żyje, popłynę.
Rejs przebiega spokojnie, aż nagle nadciąga sztorm. Kobieta znów się modli:
- Boże chyba mnie teraz nie ukarzesz? Nie zabijesz razem ze mną trzystu niewinnych kobiet.
- Niewinnych??? Ha. Ja was dziwki przez pięć lat zbierałem do kupy!
------------------------------
Przychodzi murzyn do biura pośrednictwa pracy i pyta:
- Czy jest jakaś praca dla czarnego?
- Oczywiście! Pensja 10 tys., samochód służbowy, komórka.
- Pani żartuje?
- Pan pierwszy zaczął...
------------------------------
Pewien facet miał kaczkę, która potrafiła tańczyć. Schodzili się do niego wszyscy, którzy chcieli zobaczyć to widowisko, on ustawiał garnek, puszczał muzykę i kaczka zaczynała... tańczyć! Pewnego razu, po skończonym przedstawieniu podchodzi do niego kolega:
- Sluchaj stary, jak ty ją tego nauczyłeś?! Ja swoją kaczkę stawiam na garnku, puszczam muzykę, a ona nic!
- A swieczkę pod garnkiem zapalasz?
------------------------------
Facet dostał wyrok do odsiadki. Jest lekko przerażony, bo to pierwszy raz, a o więzieniach słyszy się różne rzeczy. Adwokat na sam koniec poradził mu, że jak trafi to celi to ma powiedzieć tekst "Kopsnij szluga dla pasera, bo cię paser sponiewiera", a wtedy potraktują go jak swojego z grypsery i powinno być w porządku. Facet trafia do celi, mówi zapamiętany tekst i wszyscy zaczynają go częstować papierosami, tylko jeden siedzi cicho w kącie i nic nie robi. Zwraca się do niego:
- A ty co?! Nie masz fajek?
- Nie, ja tu jestem cwelem.
- Taaaa?! To sobie zapamiętaj - od dzisiaj to ja tu jestem cwelem.
------------------------------
Trzej faceci opowiadają o cipkach swoich żon i porównują je do miast. Pierwszy mówi:
- Cipka mojej żony jest jak Paryż - piękna, zachwyca zwłaszcza nocą.
Drugi mówi:
- Cipka mojej żony jest jak Londyn - zawsze taka wilgotna.
Trzeci:
- A cipka mojej żony jest jak Ciechanów.
Zapadła cisza. Pozostali dwaj patrzą na niego pytająco, wreszcie jeden niesmiało się odzywa:
- Ciechanów? A właściwie to co masz na myśli?
- No dziura, po prostu dziura...
------------------------------
W pewnej wsi żył sobie mlynarz. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, ale młynarz był bardzo jurny. Zaliczał po kolei wszystkie kobiety w okolicy. Mieszkańcom wsi specjalnie to nie przeszkadzalo, dopóki młynarz nie przeleciał córki sołtysa. Tego już było za wiele. Wieśniacy zebrali się na naradę, jak by tu młynarza ukarać. Ale sprawa była bardzo delikatna, wiadomo młynarz był tylko jeden w okolicy. Jeszcze gotów się obrazić i wynieść z wioski. Bez niego zaś będzie ciężko. Tak więc uradzili, że kara powinna być na tyle delikatna by
młynarza nie urazić. Pyta więc soltys:
- Ma ktoś jakieś propozycje?
Zapada głucha cisza. W końcu podnosi się do góry wielka, włochata łapa.
- Słuchamy kowalu.
- To może mu wpier.....
- Nie kowalu, młynarz wtedy na pewno odejdzie od nas, a że jest tylko jeden młynarz to będzie ciężko. Musimy pomyśleć nad innym sposobem. Znów zapada cisza i znów w górę wędruje ta sama łapa kowala:
- To moze wpier.... stolarzom. Ich jest dwóch.
------------------------------
Płynie kajakiem Kubuś Puchatek z prosiaczkiem, płyną, płyną, spokojnie machają wiosełkami... nagle Kubuś Puchatek jak nie pierd... prosiaczka przez łeb.... Prosiaczek się odwraca biedny i pyta:
- ale co?.. dlaczego?
a na to Kubuś Puchatek....
- a bo wy świnie zawsze cos kombinujecie...----------------------------------------
www.lukaszjatczak.pl - ql:))))))))))) , Ranx 30/08/02 10:34
dobre na rano:)))))o roztramtajdany charkopryszczańcu... - dobre , Dhoine 30/08/02 10:44
kilka rewelacyjnych i nieznanych...:))) - buhahahahaaa , Iza WGK 30/08/02 10:44
zariabiaste:]]] Aleś mi humor poprawił:)) Zaraz puszczam dalej:))
:*How fortunate the man with none ... - :)))))) , Szymon238 30/08/02 10:46
muzyn w posredniaku i kowal najlepsi :))))))))Śiwa pączki je ? - Lelum niezle !!!!!! , etranger 30/08/02 10:49
j.w.IStal sie switch:) - hehe, niezle z rańca , Nero 30/08/02 10:54
j.wGG:344842 - powiem jedno , Lauretka 30/08/02 11:00
cool'owe ;-)a kulka toczy sie, toczy... - swietne :-) , NimnuL-Redakcja 30/08/02 11:35
:-))))))))))))Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach. - :)))))))))))) , zartie 30/08/02 12:13
Ciepłe robaki od razu poprawiły mi humor (patrz kilka postów niżej).Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem - Soczyste , HcM 30/08/02 14:35
Nie bede owijal w bawelne: Szacunek pelna geba ;)gg#427427 |
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|