Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » dugi 18:09
 » Liu CAs 18:06
 » KHot 18:04
 » Kelso1 18:03
 » buddookan 18:01
 » dulik 17:59
 » Ramol 17:57
 » jurass 17:55
 » maddog 17:55
 » DJopek 17:52
 » ligand17 17:47
 » rzymo 17:46
 » Promilus 17:44
 » kreciak 17:39
 » metacom 17:39
 » Fight 17:39
 » Yooras 17:34
 » MARtiuS 17:25
 » alkatraz 17:25
 » Visar 17:16

 Dzisiaj przeczytano
 28456 postów,
 wczoraj 34100

 Szybkie ładowanie
 jest:
wyłączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Kurczę, mam problem , Ankalagon Czarny 2/12/08 19:08
Żona od 19 miesięcy pracuje we francuskim Surete jako psycholog behawioralny. Zarobki są super, nie moge narzekać. Problemem jest jak ją namówic na powrót do kraju, bo mam dość męczenia wacka, a uczciwy w tych kwestiach jestem, więc zdrada odpada. Umowa była na 18 miesięcy, zreszta to i tak dużo, żeby na mieszkanie zarobić. Owe juz kupiłem i czekam jak jeleń na powrót. byłem u niej 8 razy, cały czas powtarza, że tam jest super i żebym sie przeprowadził na stałe do Paryża. A ja nie chcę i już - lubie Polskę. Poza tym nie znam języka i ciężko mi będzie tam fajną pracę znaleźć - na budowę nie pójdę za diabła. Koorna jak ją przekonac do powrotu? Zrobic dziecko? Chamskie. Wiem, ze tu miałaby mniej forsy ale... Ech... Musiałem się wyżalić.

... szukam

  1. no sprawa łatwa nie jest , Doczu 2/12/08 19:11
    Nie mam rady co nalezy zrobić, ale kurna wspołczuję.

  2. Wiem , Ankalagon Czarny 2/12/08 19:15
    i dlatego tu piszę - może ktos coś poradzi... Eee mam doła jak Mariański

    ... szukam

    1. Tak mi sie nasunęło... , Doczu 2/12/08 19:31
      ... - może przygruchałbyś sobie jakaś foczkę (tak tylko jako motywator), i delikatnie dał do zrozumienia żonie, że dłużej tak nie może być i nic nie masz z tego małżeństwa.
      Albo może z tesciami podagaj, że nie czujesz się dobrze w związku na odleglość. Może oni maja na zone wiekszy wpływ.
      jest jeszcze trzecia opcja ale taka trochę niekonwencjonalna i kontrowersyjna ;-)

  3. gdybyś był kobietą , digiter 2/12/08 19:24
    zarabiał 20.000 pln, w pracy mili faceci mówili ci komplementy i zapraszali na kolację ze śniadaniem to chciałbyś wrócić do ponurej rzeczywistości z 10x mniejszą pensją ?

    Piszcie do mnie per ty z małej litery

  4. coz mozna poradzic , MayheM 2/12/08 19:27
    ja bym mimo wszystko radzil przemyslec wyjazd do francji. Co by nie mowic, tam jest fajniej. Blizej do Hiszpanii, Portugalii, Wloch, wogole blizej cywilizacji i cieplego klimatu. Jesli znasz angielski i Ci nie pomoze, to na pewno moglbys nauczyc sie francuskiego z czasem, a i prace znalesc wcale nie na budowie. A jak zona dobrze zarabia, to na poczatku niemialbys noza na gardle. To takie moje 3 grosze.
    Ja bym bez wahania spakowal sie i wyprowadzil w cholere. W sumie nie wiem co mozna lubic w polsce, wiec dlatego bym sie nie wahal, jedynie zal opuscic pozostalych bliskich, ale z 2 strony - mieliby do kogo jezdzic na wakacje itp :)

  5. jedz. , Ranx 2/12/08 19:31
    posiedz, naucz sie jezyka, popracuj.
    potem sie obaczy.
    po co sie martwic jak mozna cos zrobic?
    dolujac sie nie dojdziesz do zadnego wniosku.
    a na miejscu sie okaze ze moze nie ma zadnego zwiazku i gra.
    lub nie.
    czego Ci nei zycze obserwujac sraczke ze znajomym malzenstwem.
    IMHO w pl ona sie udusi. co lepsze...?

    o roztramtajdany charkopryszczańcu...

  6. spakować się i jechać , Demo 2/12/08 19:32
    serio. Prędzej czy później złapiesz język i robotę a przy tamtych zarobkach będziesz mógł sobie co 2 weekend tu przylecieć.

    Mnie znowu baba przytrzymała na miejscu chociaż chciałem wyjechać, i żyję na poziomie pantofelka, z liczeniem kasy na każdą przyjemność :(

    napisalbym swoj config,ale sie nie
    zmiescil:(

  7. skoro , Nikita_Bennet 2/12/08 19:36
    ona niezle zarabia to pojedz do niej i niech cię poutrzymuje ;)
    jak jej przejdzie utrzymywanie Ciebie to może wróci do PL.

    a tak poważnie - jesli chce byc tam a ty tutaj do darujcie sobie "związek".

    nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

  8. No, a ja Ciebie rozumiem... , Bodhi 2/12/08 19:37
    Może to głupie poczucie patriotyzmu, może lenistwo, a może przyzwyczajenie trzyma mnie w tym kraju, ale nie mam zamiaru go opuszczać za żadne pieniądze. Współczuję problemu. Ja widzę tutaj wyjście tylko w rozmowie i próbie dotarcia do małżonki. Powiedz jej co czujesz w obecnej sytuacji, jak Ty widzisz przyszłość, którą ona Ci proponuje. Może razem dojdziecie do wspólnego rozwiązania. Małżeństwo to w końcu sztuka pójścia na kompromis, a skoro Ty się męczysz, a jej jest dobrze, to ja go tutaj nie widzę.

    Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi Cię
    do swojego poziomu i pokona
    doświadczeniem.

    1. lepiej by sie oboje meczyli? , Ranx 2/12/08 19:43
      no jakos nie czuje w tym kompromisu.

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

      1. Jakież to wszystko jest czarno-białe... , Bodhi 2/12/08 19:48
        A może jeśli dotrą do niej argumenty męża to stwierdzi, że coś innego w jej życiu jest ważniejsze od pieniędzy.

        No, ale sorry, dla mnie pieniądze nie są najważniejsze, więc sobie nie porozmawiamy.

        Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi Cię
        do swojego poziomu i pokona
        doświadczeniem.

        1. kto mowi o pieniadzach? , Ranx 2/12/08 19:52
          nie zeby nie byly wazne bo nikt mi nie wmowi ze nie sa,
          chodzi o to ze jesli ona czuje sie tam spelniona w pracy i do tego niezle zarabia to ma wracac by tu byc popychadlem w skostnialym swiatku gdzie wierzy sie w brednie z epoki krola cwieczka a na dodatek zarabia tak ze trudno wyzyc?
          no stary zluzuj.
          ATSD to dodam ze chu tam. meza mozna znalezc drugiego. zone tez. stawianie sprawy na ostrzu noza dobre jest w sytuacjach podbramkowych a tu jedynym problemem jest fakt ze komus moze sie wacek zapiec...

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

          1. Wiesz... , Bodhi 2/12/08 19:55
            nie mnie oceniać w co ona wierzy i co ją czeka w PL. Wypowiedziałem swoje zdanie do Ankalagona, żeby je sobie przemyślał i to koniec dyskusji z mojej strony.

            Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi Cię
            do swojego poziomu i pokona
            doświadczeniem.

        2. Noooo właśnie , Ankalagon Czarny 2/12/08 19:55
          argumenty.. Tu jest super, przyjeżdżaj, bedzie dobrze, znajdziesz prace.. itp. A ja koorna lubie Kraków i nie chcę...

          ... szukam

          1. daj spokój , Dabrow 3/12/08 01:02
            ten Kraków jest przereklamowany. Serio.

            !!!!!TO JEST SPARTA!!!
            !Tu się nic nie zmienia!
            ------dabrow.com------

          2. to sobie przyjedziesz co jakis czas , Maverick 3/12/08 11:43
            i pochodzisz po Krakowie.

            sluchaj.. ja przez tyyle lat mieszkalem w PL, uwielbiam podrozowac po Polsce, a wiesz kiedy najwiecej zobaczylem? kiedy wyjechalem z PL i co jakis czas wpadamy z malzonka na 2 tygodnie, zawsze kawalek PL objezdzamy i jest git. Takze przemysl czy warto siedziec w Krakowie czy moze do niego wpasc co jakis czas i poimprezowac.

            Zauwaz, ze latwiej facetowi znalezc prace niz kobiecie wiec jesli ona ma dobra prace to nie blokuj jej. Widac, ze masz kobiete z jajami wiec ich jej nie odcinaj. Lepsza taka niz Helga - niepracujaca i wrzeszczaca na dzieciory w domu i ujadajaca wiecznie na meza - Gdzie kasa??

            Moja piekna w PL miala poczatek pieknej kariery, napoczety doktorat, praca na uczelni i wyjechala ze mna, zostawila drzwi otwarte aby az rok wrocic ale coz.. jestesmy juz poza PL 3 lata niemal i zatoczylo sie kolo - teraz pracuje tez w szkole - tyle ze nie w Polsce.

            Ale polecam tak jak chyba Ranxu pisal - zapakuj sie i jedz, 3-4 miesiace i sie zorientujesz czy wracasz sam, z nia czy zostajesz.

            Trudna decyzja ale pomysl sobie o wszystkich scenariuszach a mysli te zatytuluj "Jesli zrobie tak - to za rok moje zycie prawdopodobnie bedzie wygladalo tak..."

            powinienes szybko znalezc odpowiedz.

  9. no w sumie , Ankalagon Czarny 2/12/08 19:51
    pojechać można... ale jak długo ta robota będzie trwała? Pewności nie ma, zmieni się mer czy inny polityk nie lubiący Polaków i kupa. Żeby wyjechać na stałe to trzeba by to mieszkanie w Polsce sprzedac, to juz mniejsza, ale jak Jej coś odbije kiedyś, to zostanę na lodzie - nie lubię byc utrzymywany przez kogoś. Angielski znam, ale we Francji to akurat mało ważne ;( A poczekam do do stycznia i się zobaczy. Z jej rodzicami nie idzie pogadać - nie lubią mnie i juz. Sam nie wiem dalczego. Dobra koniec żalów - będzie jak musi być. Dzięki wielkie za porady - na Was zawsze można liczyć :)

    ... szukam

    1. to stoisz nad przepascia:) , Ranx 2/12/08 19:54
      jak sie postawisz a ona poskarzy sie rodzicom to bedziesz stal na dnie.
      i czemu sie martwisz jak dluugo bedzie ta robota? w 2012 bedzie koniec swiata:PP
      znasz puretna?:D

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

      1. Zanim , Thradya 2/12/08 19:58
        coś z stamtąd ściągnie, to już mu przejdzie ;-)
        tube8.com :D

        1. bo ja wiem... , Ranx 2/12/08 19:59
          rozpedza sie i potem smiiigaaaa:)
          no i ratio idzie prosto zrobic. w nocy:P
          ale nie znalem. dzieki:)

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

      2. Nieee , Ankalagon Czarny 2/12/08 19:58
        ale znam Francuzów :) Za rok im może przejśc chęć korzystania z pomocy Polaków i popatrzą na ludy o ciemnym obliczu ;( Algeria, Tunezja, Maroko...

        ... szukam

        1. jak znasz francuzow , Ranx 2/12/08 20:01
          to masz juz polowe sukcesu w szukaniu pracy.
          nie martw sie na zapas. nie nadazysz:)

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

  10. jechać , celt 2/12/08 19:52
    zanim zacznie ci odbijać tu na miejscu - mówię z doświadczenia :)
    Jak się poduczysz języka to pracę znajdziesz w swoim zawodzie. Wrócić zawsze można (z żoną lub bez).
    Reasumując im dłużej będziesz tutaj siedział tym gorzej dla ciebie - no chyba (co pewnie mało realne) jakąś pannę tutaj znajdziesz.

    Everything should be made as simple as
    possible, but no simpler

  11. Proste IMO , Thradya 2/12/08 19:56
    Albo jedziesz do Francji i próbujesz układać życie tam (jeśli Ci na niej zależy) albo buziak i rozchodzicie się w spokoju.
    Nic na siłę - wróci do Polski i na 100% nie będzie tu zadowolona.

    1. No właśnie , Ankalagon Czarny 2/12/08 20:02
      Oboje się kochamy ale mamy inne wartości i tu mnie szlag trafia - forsa jest ważna ale nie najważniejsza. Nie kosztem emigracji... i ch.j wie czego później.

      ... szukam

      1. wiesz, pewnie nie chodzi tylko o forse , Maverick 3/12/08 11:58
        chodzi o mozliwosci, w moim przypadku chodzilo o mozliwosci. moi znajomi sie czasem w glowe pukaja po co ja wyjechalem - w PL firma rozhustana i wyjechalem w momencie kiedy naprawde moglbym zarabiac juz calkiem niezle pieniadze. Ale wlasnie - mozliwosci. Teraz pracuje 55 godzin w tygodniu ale reszte czasu mam dla siebie. Kasa wieksza niz w PL, wyjazdy gdziekolwiek w swiat kosztuja taniej niz w PL a do PL naprawde mozna czesto latac czy jezdzic.

        Twoja zona ma wielkie mozliwosci wiec sie nie dziwie, ze Cie ciagnie.

        I prosze Cie jedz bo niebawem gdy przestanie Cie ciagnac i namawiac to juz mozesz sobie darowac tylko zacznij szukac panny.

    2. argh , Thradya 2/12/08 20:02
      "w pokoju"

  12. Dobra , Ankalagon Czarny 2/12/08 20:08
    Naprawdę dziękuję Wam za cenne uwagi, ale teraz otwieram flachę - podyskutuję z samym sobą. Przśpię się i zobaczymy. Jęsli chodzi o szczgóły - teraz mam jakieś 3k netto, żona 22k - kto jest czyim utrzymankiem? Albo schowam honor do kieszeni albo...EOT Zdam kiedys relację co i jak, jesli to kogos obchodzić bedzie.

    ... szukam

    1. tylko nie zdoluj sie tym ze ona , Ranx 2/12/08 20:13
      zarabia wiecej.
      to nei ma sensu. i jest do dupy:)
      i nie myl honoru z duma. to dwie dosc rozne rozne rzeczy.
      honor trzeba miec a dume mozna kopnac w dupe jak sie kocha zone.

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

      1. btw. , Ranx 2/12/08 20:14
        mnie obchodzi.
        wiec czekam na relacje ze sie ulozylo.
        obojetnie co, z kim i jak ale czekam:)

        o roztramtajdany charkopryszczańcu...

        1. Honor , Ankalagon Czarny 2/12/08 20:17
          jeszcze mam - tak mnie Rodzice uczyli - relację zdam.. dzięki

          ... szukam

  13. Heh... , tecep 2/12/08 20:24
    to mnie to czeka za dwa lata. Kobieta studiuje medycyne w Berlinie i widac ze chce to robic, a ja mecze to prawo we Wroclawiu ale tak bez przekonania. Tez sie pare razy zastanawialem co z tym fantem poczac i stwierdzilem ze skoro ona ma konkretne plany i wie co chce robic, a ja za bardzo nie wiem to ja sie dostosuje i pojade do Niemiec i naucze sie tego dziwnego jezyka.
    Reasumujac. Nie wiem jak to u Ciebie jest, czy masz prace ktora Cie cieszy, czy robisz to co lubisz, czy tez moze jest tak ze robisz cos bo tak i tyle, a to zona sie spelnia zawodowo i to ona glownie teraz was utrzymuje. Jesli jest tak jak w tym drugim przypadku, to ja bym wyjechal.

    taaaaaaaaa.....

  14. jedz do niej. , ptoki 2/12/08 20:47
    Siedzialem z daleka od rodziny 5 lat to wiem co mowie.
    Jedz i badzcie razem. Mieszkanie wynajmij albo sprzedaj.
    Dbaj o zwiazek tego za kase nie kupisz.
    Polska sie jeszcze nacieszysz.
    Poszukaj sobie tam jakiejs fajnej roboty ale najwazniejsze zebys o babe dbal.

    1. e nooo , Ranx 2/12/08 20:49
      bab duzo. zawsze sie jakas znajdzie,,,

      o roztramtajdany charkopryszczańcu...

      1. nooo , Ankalagon Czarny 2/12/08 21:07
        nie wiem ja monogamista jestem i tylko raz w życiu sie zakochuję ;) A lat 39 mam :)

        ... szukam

        1. eee tam. , Ranx 2/12/08 21:35
          http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Zakochanie
          a juz james bondowicz mowil: never say never again:)

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

        2. monogamia ok! , Dabrow 3/12/08 01:06
          a kto Ci każe mieć kilka na raz? Miej kilka po kolei! (-;

          !!!!!TO JEST SPARTA!!!
          !Tu się nic nie zmienia!
          ------dabrow.com------

  15. powiem opierajac wyklad na moim doswiadczeniu :/ , Fantomas 2/12/08 22:11
    nie istnieja zwiazki na odleglosc, a takie pitolenie, ze czesto do siebie latamy tylko przykro mi to mowic ale mnie rozsmiesza ..
    widzialem juz niejeden zwiazek ktory rozpadal sie wlasnie w ten sposob ..

    przyklad pierwszy: maz w Irlandii pracowala w dwoch pracach aby zaoszczedzic na mieszkanie w PL .. zona bez przerwy dzwonila do niego i plakala mu aby wiecej przysylal do PL bo zycie okropnie podrozalo .. (w wielkim skrocie) koles dowiedzial sie, ze jego nie pracujaca zona w PL calkiem niezle uzywa sobie zycia z mlodszym od niego kolezka .. polecial do PL , jego mlodsze dziecko doznalo szoku bo starsze mowilo tata do czlowieka ktoremu mlodszemu sie wydawalo , ze to dobry wujek przysylajacy prezenty ... to tak po bandzie ..

    przyklad drugi: koles mieszkajacy w Dublinie gdy zadzwonila do niego dziewczyna ktora byla z nim w ciazy , najpierw ja namawial, a pozniej zarzadal jej przylotu na stale do Irlandii .. powiedzial jej doslownie: "albo do mnie przylatujesz, albo niech mnie szuka policja jak zglosisz sie po alimenty"

    przyklad trzeci: z mojego podworka ... ale to raczej na privie :/

    takich przykladow bylo mnostwo .. wiec sie chlopie zdecyduj .. albo do niej lecisz i mieszkanie w Krakowie wynajmujesz na czas wyjazdu .. albo ona bedzie powoli coraz bardziej otaczana przez coraz fajniejszych kolegow .. a Ty siedzac w PL bedziesz sie cieszyl wpierw patriotyzmem i dobrym piwem .. a pozniej pocieszycielkami ktore tez beda "coraz lepiej Cie rozumialy", a Ty bedziesz coraz bardziej rozumial je zamiast zony ... takie zycie i jeden z przykladow jakich znam duzo .. za duzo :(

    Szkoda, ze mieszkasz w K-wie bo bym przybyl z odsiecza z wlasnym prowiantem i innymi opowiesciami :)

    .... jezeli nie wyłapałes(aś)
    złosliwosci to przeczytaj raz
    jeszcze ...

    1. PS: , Fantomas 2/12/08 22:16
      WTWT !!!!!!


      :>

      .... jezeli nie wyłapałes(aś)
      złosliwosci to przeczytaj raz
      jeszcze ...

    2. hmm , LooKAS 2/12/08 22:44
      jedz i sprawdz jak tam bedzie... wrocic zawsze mozna....

      I wanna suck, I wanna lick
      I wanna cry and I wanna spit

    3. Ro W PL jest dobre piwo ? , Doczu 3/12/08 06:17
      Hmmm... nie słyszałem.
      A jeszcze odpowiadając na przyklad drugi, niezlym trzeba być skurwysynem zeby nie płacić alimentów na WŁASNE dziecko.
      Chuj z laską, może jebnięta była albo dawała na boku, ale nic nie zmienia faktu ze dziecko jest jego.

      1. zgadzam sie o ile 100% alimentow idzie na dziecko , MARtiuS 3/12/08 10:27
        a nie jak jednak babka przy mnie mowila ze upatrzyla sobie jakis najnowszy telefon i czeka tylko na alimenty zeby go sobie kupic.

        feci, quod potui, faciant meliora
        potentes
        GG 617689

        1. No facet nijak nie ma tego jak sprawdzić , Doczu 3/12/08 12:22
          Nie zmienia to jednak faktu, że unikanie płacenia alimentów na WŁASNE dzicko jest skurwysyństwem i nic tego nie zmieni.

  16. Napiszę krótko, ale 100% poważnie , Barts_706 2/12/08 23:32
    Ankalagonie, jedź tam. Ucz się języka i próbuj znaleźć pracę. Może znajdziesz taką po angielsku (mało prawdopodone, bo to jednak Francja, ale kto wie). Mieszkając tam i walcząc z codziennym życiem, nauczysz się języka.

    Ja wiem że to wygląda przerażająco stąd, zwłaszcza jeśli wcześniej nie wyjeżdżałeś (w sensie nie mieszkałeś i pracowałeś za granicą), ale to jest naprawdę fantastyczna przygoda. Musisz tylko otrząsnąć się ze swojego kokonu i zaryzykować.

    Poza tym będziesz miał tam kochaną kobietę, wsparcie, to już połowa sukcesu. Jeśli ona nie chce wracać bo ma tam kochasia, to to albo utniesz, albo się dowiesz i też nie będzie ściemy. A jeśli ona tak samo usycha, bo Ciebie tam nie ma, to zobaczysz jak Wam będzie fajnie.

    Naprawdę, nie bój się i jedź. Jak się tam klimat dla Polaków zmieni, to może wrócicie oboje? A może jak się przełamiesz i zmusisz, to jezyk załapiesz w 3 miesiące (znam taki przypadek, PL w FR)? Może też podłapiesz pracę? Może poznasz jakiś fajnych rodaków, a może kogoś innego (innych podróżników i ekspatriantów)?

    Ja już dużo mieszkałem za granicą - i owszem, wyjazd w ciemno jest stresem, ale jak już jesteś tam gdzieś, jak z Twojego życia robi się film i widzisz że to Ty kształtujesz scenariusz, to jest to niesamowite uczucie. Jeśli tylko masz jaja i trochę rozumu, to sobie doskonale poradzisz.

    Moja rada brzmi: pakuj się i jedź.

    _______________________________

    http://jawnesny.pl

    1. A dopiero doczytałem.. , Barts_706 2/12/08 23:33
      ...jesteś z KRK? Jeśli tak, możemy się spotkać i pogadać. Serio.

      _______________________________

      http://jawnesny.pl

  17. Widzę, że Twoja żona , scheryf1 3/12/08 00:00
    ma chyba charakter podobny do mojej - albo będzie tak, jak ona chce, albo nie będzie wcale. Wobec powyższego jeśli Ci na niej zależy, to jedź do niej, ona raczej nie przyjedzie( w RP przyszły rok nie zapowiada się ciekawie, na marginesie mówiąc). Pozdrawiam:)

    Dobrze jest, ale w łeb sobie jeszcze
    strzelać nie należy.

    1. To nie jest charakter , Thradya 3/12/08 00:07
      tylko usterka.

      1. Kak zwał , scheryf1 3/12/08 00:33
        tak zwał:)

        Dobrze jest, ale w łeb sobie jeszcze
        strzelać nie należy.

  18. Wynająć mieszkanie w Polsce, jechać do żabojadów... , Grolshek 3/12/08 10:33
    ...nie widzę inaczej...

    ***** ***!!!

  19. Jechac , pachura 3/12/08 10:42
    Nie patriotyzm Cie trzyma w Polsce, tylko lenistwo. A jesli jestes programista to powinienes znalezc prace gdzie oficjalnym jezykiem jest angielski.

  20. Jedz i tyle!!!!!!!!!! , dida 3/12/08 10:47
    Z własnego doświadczenia jedz i to jak najszybciej, bo za chwile nie będziesz miał po co - a życie na obczyźnie nie jest złe. Zawsze możecie później wróci nic nie zamyka za sobą drzwi do powrotu to nie lata 60-80te. A jak nie wyjdzie no cóż życie - ale przynajmniej nie będziesz sobie pluł w brodę ze nie zrobiłeś wszystkiego żeby być ze swoja druga połowa. Powiem dosadnie weź dupe w troki i przestań użalać się nad soba!

  21. No nareszcie coś się dzieje na Boardzie , Tony Soprano 3/12/08 11:47
    a nie tak sztywno cały czas. Od razu lepiej ;)

  22. mam podobnie - choć nie do końca... , Chrisu 3/12/08 12:43
    luba jest psychologiem w poradni PP dostaje jałmużnę. Ja wyciągam +/- podobnie jak Ty. Ona chce jechać do Londka bo tam zarobiłaby tyle i tyle...
    Byliśmy tam jakiś czas temu - po roku "super możliwości" miała ok 1000Ł, ja w wakacje uczyłem w college na kawałek etatu...
    Tu kupiliśmy mieszkanie, tu wychowujemy dzieci. Choć jest ciężko, jakoś wiążemy koniec z końcem...
    Ja ze względu na maluchów nie chcę ryzykować i rzucać wszystkiego w diabły, po to żeby jechać do niczego...
    Rodziców mam już starszych i mam z nimi dobre relacje - Jej są młodsi i są dobrzy - podczas spotkań raz na tydzień...
    Podobnie jak Ty - nie mam zamiaru pracować na budowie - choć w te wakacje pracowałem żeby "dorobić" - ale to inna sprawa niż ciągła praca... No i lubię ten chory (przez rządzących) kraj.

    Tobie poradziłbym zagadać z szefem o urlop bezpłatny na np rok i spróbować. Nie ryzykujesz tym, że wszystko stracisz - bo luba tam pracuje i kasę - nawet jeśli nie będziesz pracował - mieć będziecie.

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  23. Ogol faje , Ament 3/12/08 12:47
    i wyrywaj...

    I
    -AMENT-
    I

  24. Zostań w Kraju , blimek 3/12/08 13:18
    olej babe i kup Rosomaka

    twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

  25. zostań w kraju , yorg5 3/12/08 13:37
    ogol rosomaka i wyrwij babę

    The Borg's frightening appearance
    may scare small children.

  26. zostań , Dabrow 3/12/08 15:26
    w rosomaku, wyrwij kraj i ogól babę.

    !!!!!TO JEST SPARTA!!!
    !Tu się nic nie zmienia!
    ------dabrow.com------

    1. ogól kraj , Barts_706 3/12/08 16:03
      wyrwij rosomaka i zostań w babie

      _______________________________

      http://jawnesny.pl

    2. ewentualnie , Meteor 3/12/08 20:06
      ogol babe i rosomaka i zostan w kraju

      Tak, naleze do grupy trzymajacych
      kierownice i jestem z tego dumny!
      Pzdr. Univega,Author&Meteor

    3. rosomak rzadzi :) , PaKu 3/12/08 21:21
      po prostu leze ;)))))))

      bez podpisu

    4. albo jeszcze może , Maverick 4/12/08 08:38
      przywieźć kobitę do Polski, zostawić ogolonego rosomaka i wyjechać :)

  27. Jedź za nią i żyjcie miło i szczęśliwie , Pandora 3/12/08 21:50
    nie oglądaj się za siebie.

    Chcesz zobaczyć moją puszeczkę?

  28. .:. , Shneider 4/12/08 09:07
    oooo ja. tez masz dylemat.


    lubisz Polske i chcesz jej zniszczyc zycie?

    jestes na przegranej sytuacji. albo pojedziesz albo sie rozstaniecie.

    .:: Live at Trance Energy ::.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL