TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
Poniedziałek 7 kwietnia 2008 |
|
|
|
Prawniczka ukarana za pisma do potencjalnych piratów Autor: DYD | źródło: 4press / NeoWin | 15:38 |
(15) | Elizabeth Martin, prawniczka, pracująca dla szwajcarskiej firmy Logistep, zajmującej się tworzeniem rozwiązań antypirackich, została pozbawiona praw wykonywania zawodu na okres 6 miesięcy. Powodem zakazu jest wysyłanie agresywnych i zamierzenie nieprawdziwych listów do tysięcy użytkowników sieci P2P, którzy prawdopodobnie naruszyli prawa autorskie firmy Techland, dotyczące gry komputerowej Call of Juarez.
Martin w wysłanych pismach żądała zapłaty 400€ jako rekompensaty za pogwałcenie prawa autorskiego. Zasugerowała też, że w przeciwnym wypadku użytkownik zostanie uznany za winnego przed sądem, co spowoduje obciążenie dodatkowymi kosztami postępowania, które określiła jako „znaczne”. |
| |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
K O M E N T A R Z E |
|
|
|
- yyyy... ale te 400 ojro to (autor: DAWIDUS | data: 7/04/08 | godz.: 16:45)
na jej prywatne konto ma sięrozumieć spłynie...
bo jak na firmowe to co się czepiaja... dba o firme i tyle... powinna dostać dacze w bułgari...
- Piraci to nie ci którzy ściągają i użytkują... (autor: 5eba | data: 7/04/08 | godz.: 16:52)
..ale ci, którzy uczestniczą w procesie nielegalnego rozpowszechniania, jednocześnie czerpiąc z tego korzyści finansowe/materialne. Oczywiście jedni i drudzy łamią prawo.
- Piraci to ci co napadaja na statki (autor: Ranx | data: 7/04/08 | godz.: 18:16)
i wcale nie wygineli. wystarczy wejsc na strony IMO.
i tyle w temacie jak to dzieci i mlodziez bezmyslnie powtarzaja to co kaza im koncerny.
wstyd
- Ranx (autor: Grave | data: 7/04/08 | godz.: 20:07)
Ależ wcale nie trzeba używać określania piraci, jest znacznie lepsze - złodzieje ;)
- Ależ wcale (autor: , , | data: 8/04/08 | godz.: 00:06)
nie trzeba używać określenie "dzieci i młodzież", jest znacznie lepsze - debile.
- Grave jak uzasadnisz ze slowo zlodziej (autor: Ranx | data: 8/04/08 | godz.: 08:16)
czyli "ten kto kradnie" ma odniesienie do kopiowania to czemu nie.
a jak nie uzasadnisz to podpadasz pod kategorie podana przez dwuprzecinka:)
nie jestem zwolennikiem uzywania programow bez licencji ale nie zgadzam sie tez na to by dzieci i mlodziez uzywaly publicznie wyrazow ktorych znaczenia nie znaja:)
- i pijaki (autor: kubazzz | data: 8/04/08 | godz.: 14:56)
bo każdy pijak to złodziej!
- Ranx (autor: Grave | data: 8/04/08 | godz.: 18:27)
Jakbyś nie zauważył żyjemy w XXI wieku i jest coś takiego jak własność intelektualna. Jeżeli nad czymś ktoś pracował i chce za to zapłaty, to jeżeli chcesz tego używać musisz zapłacić. Używając a nie płacąc kradniesz.
Może byś bardziej to zrozumiał jakbyś sam nad czymś długo pracował, a potem nie dostał za to ani grosza mimo że masa osób by z tego korzystała. Zakładając że daną pracę czy też jej efekty można łatwo powielić.
Jeszcze z ciekawości zapytam, skoro nie złodzieje, nie piraci to hm.... jakie określenie pasuje na tych którzy żerują na cudzej pracy, czy też mają coś co nie jest ich, a za co należy się zapłata?
Słucham propozycji, bo na razie to w pokrętny sposób usiłujesz racjonalizować postępowanie takich osób jako coś normalnego, rzekomo sztucznie wyolbrzymianego przez "złe" media, i jeszcze gorsze "koncerny" cokolwiek miałoby to nie znaczyć.
A co do pana "dwa przecinki" to ktoś kto ma tak debilny nick istotnie w kwestii debili ma wiedzę ogromną - z autopsji....
- 2Grave (autor: pandy | data: 9/04/08 | godz.: 00:14)
A ja tam chce gwarancje na oprogramowanie tak jak na sprzet - niech producent oprogramowania dostosuje sie do przepisow - by uciac wszelkie dyskusje - to producen oprogramowani chce sprzedac oprogramowanie wiec to mu ma zalezec i to on musi przestrzegac prawa - caly problem z oprogramowaniem to wynik tego ze tworcy oprogramowania lamia prawa konsumentow ale sami chca ochrony prawnej. Ciekawe czy w koncu ktos przejrzy EULA na zgodnosc z obowiazujacym prawem handlowym i konsumenckim. Rowne reguly gry dla wszystkich.
- tiaa... (autor: Ranx | data: 9/04/08 | godz.: 08:11)
po komencie nt nicka innej osoby az sie nie chce pisac z takim kims. iq jak numer buta:/
ale gwoli scislosci dopisze:
"Własność intelektualna to wymysł ostatnich 15 - 20 lat. To jest na siłę dorabiana doktryna intelektualna do przestarzałego modelu biznesowego. Sprzeczna z ideą wolnego rynku i lekceważąca prawo własności. Ochrona tak zwanej WI służy tylko temu, żeby ograniczać konkurencję i nabywców. Sugerując ludziom że mają do czynienia z pewną formą własności, można im łatwiej wmówić, że naruszając zachcianki wydawców/producentów stają się złodziejami. Polecam tekst Machajosa: http://www.opcja.pop.pl/numer45/45mach.html"
poniewaz nie mam az tyle czasu by wyjasniac niech ten cytat przemowi za mnie.
a co do nazwy ja POZYCZAM muzyke jak z ksiazke z biblioteki. slucham i kasuje. film podobnie. czy pozyczenie ksiazki z biblioteki jest przestepstwem? nie. a dzieki temu wzbogaciles swoja wiedze i przeszedles podstawowke chocby. wiec przestan prosze powtarzac to co Ci kaza. sam pomysl.
z programami to nieco inna sprawa.
- i inny ciekawy artykuł na ten temat: (autor: bmiluch | data: 9/04/08 | godz.: 10:11)
"History suggests copyright crusade is a lost cause"
http://arstechnica.com/...re/copyright-crusade.ars
- Ranx (autor: Grave | data: 9/04/08 | godz.: 13:48)
"Sprzeczna z ideą wolnego rynku i lekceważąca prawo własności. "
Komuś się chyba COŚ pomyliło. Wolny rynek nie polega na tym, że wszystko jest za darmo pro publico bono!
"Lekceważąca prawo własności" (?)
Przecież to piraci mają w d***ie prawo własności - prawo autora do dysponowania jak mu się podoba tym, co stworzył, tylko sami uzurpują sobie prawo do korzystania ze wszystkiego za darmo, bo.... "im się należy"!
"Sugerując ludziom że mają do czynienia z pewną formą własności,"
Bo to jest forma własności
"można im łatwiej wmówić, że naruszając zachcianki wydawców/producentów stają się złodziejami."
Czy żądanie zapłaty za swoją pracę, od kogoś kto z owoców tej pracy korzysta jest ZACHCIANKĄ??!
Wiadomo, że ludzie wszystko chcieliby mieć za darmo pod warunkiem, że to nie oni tracą na tej światłej idei powszechnego darmowego dostępu do wszystkiego, czyli typowa polityka Kalego.
Odmawia się twórcom muzyki, filmów czy gier pieniędzy za ich pracę mimo że z efektów ich pracy się korzysta, za to jestem przekonany, że wszyscy piraci sami byliby ŚWIĘCIE OBURZENI gdyby sami za swoją pracę NIE DOSTAWALI PENSJI!
"a co do nazwy ja POZYCZAM muzyke jak z ksiazke z biblioteki. slucham i kasuje. "
Czyli jak rozumiem, jesteś "pożyczaczem".... Zbytek łaski - kasujesz, to niczego nie usprawiedliwia.
Ja mogę równie dobrze rąbnąć auto z salonu, przejechać się nim po mieście i odstawić z powrotem, bo "tylko chciałem się przejechać - pożyczyć).
Teraz sprawa najważniejsza, po co zostało wymyślone jak własność intelektualna i dlaczego musi być dodatkowo chroniona, a wcześniej nie była.
Otóż wcześniej nie było problemu z powielaniem czyjejkolwiek pracy czy łamaniem praw autorskich bo było to technicznie NIEMOŻLIWE.
Nie było ksero żeby książkę skopiować, nie było drukarek w domu, nie było nagrywarek do płyt, ba - samych płyt też nie było, podobnie jak video, telewizji, kina czy radia.
Jak chciałeś posłuchać muzyki to KAŻDORAZOWE wykonanie wiązało się z koniecznością wynajęcia muzyków, którym trzeba było zapłacić! Chyba że sam sobie umiałeś zagrać i Ci to wystarczało.
Książkę jak chciałeś skopiować to można było co najwyżej przepisywać ręcznie.
Mówiąc bardziej obrazowo - kiedyś nie można było utrwalić tego co nie jest przedmiotem.
Więc tym bardziej nie można było tego ukraść tak jak przedmiot.
Ale dzisiaj takie utrwalenie, a nawet powielenie jest możliwe, a zatem i kradzież jest możliwa.
Zauważ że problem piractwa wynika właśnie z tego że "można utrwalić" i "można powielić". Wcześniej się nie dało.
Co więcej można to zrobić tanio, szybko i ZUPEŁNIE BEZKARNIE.
A ludzie jak mogą mieć coś za darmo to z tego skorzystają.
Gwarantuje Ci że gdyby nie ochrona w sklepach, a co ważniejsze - całkiem realne skutki w postaci KARY ze strony wymiaru sprawiedliwości, ludzie masowo kradliby rzeczy ze sklepów, bo np. by stwierdzili że coś jest niej warte niż życzy sobie za to producent (ewentualnie jakieś inne wymówki).
Ludzie się boją kary więc nie kradną. Ci co się nie boją zostają złodziejami. Większość jednak się boi.
Piraci się nie boją, bo nikt im nic nie może zrobić i dlatego mają gdzieś cały wymiar sprawiedliwości i mogą sobie dorabiać żałosne teorie racjonalizujące ich działalność. A prawda jest taka że robią to co robią TYLKO DLATEGO że mogą to robić całkowicie BEZKARNIE.
Wystarczyłoby żeby wymiar sprawiedliwości tępił piractwo siłowymi metodami tak jak każde inne przestępstwo. Od razu mniej by było teorii usprawiedliwiających, a więcej myślenia nad konsekwencjami tego co się robi...
Bo człowiek nie złamie prawa WTEDY kiedy boi się konsekwencji. A to z tego względu, że każde prawo człowieka ogranicza w większy lub mniejszy sposób i naturalną jest chęć łamania prawa celem zlikwidowania ograniczeń (w końcu przecież jesteśmy wolni i możemy robić co nam się podoba).
Dopiero kiedy po drugiej stroni stoi siła która tego prawa broni, człowiek przestrzega bo się boi konsekwencji.
Przykładowo na pustej drodze nawet przy ograniczeniu 50 na godzinę jeżeli jest szeroko i gładko ludzie spokojnie jadą >100km/h.
Ale jeżeli tylko w oddali zobaczą stojący radiowóz albo fotoradar to nagle sobie przypominają że trzeba zwolnić.....
Gdyby tego radiowozu czy radaru nie było oczywiście nie zwolniliby nawet o 1 kmh....
"History suggests copyright crusade is a lost cause"
Przestępczość też była od zawsze. Czy to znaczy że nie należy jej zwalczać, lub że jest czymś pozytywnym...?
- @Grave (autor: bmiluch | data: 9/04/08 | godz.: 14:31)
>"History suggests copyright crusade is a lost cause"
>
>Przestępczość też była od zawsze. Czy to znaczy że nie należy jej zwalczać, lub że jest czymś pozytywnym...?
Zupełnie nie trafiłeś. Niestety, nie możesz polemizować z artykułem, jeżeli go nawet nie przejrzałeś.
Nawiązuje on do rozwoju prawa własności w USA.
Po przyjeździe do nowego świata próbowano zachować angielskie prawo własności w nowych warunkach (początkowo w Ameryce w odróznieniu od Angli było dużo wolnej, bezpańskiej ziemi jednak nie pozwalano się na niej osiedlać). Doprowadziło to do konfliktu - prawo nie przystawło do tego co większość ludzi uznawała za PRAWE. Historia pokazała, że pomimo represji ze strony państwa (z zabijaniem dzikich osadników włącznie) po okresie przejściowym prawo zostało dostosowane do oczekiwań społecznych, a nie odwrotnie.
Autor artykułu zauważa, że podobnie jak kiedyś w stosunku do prawa własności obecne społeczeństwo ma inne odczucia odnośnie praw autorskich niż to stanowi prawo. Jeżeli historia sie powtórzy ten rozdźwięk ostatecznie doprowadzi do zmiany prawa.
- jak juz pisalem nie mam az tyle czasu (autor: Ranx | data: 9/04/08 | godz.: 21:17)
wiec podalem cos co wypadaloby przeczytac zanim sie wytworzy takiego potworka niemajacego wiele wspolnego z temtem.
analogie do przedmiotow materialnych sa nietrafione w pien.
a co do praw muzykow/artystow racz zauwazyc kto najglosniej pieje o WI. nie artysci. a ci co dostosowali sie do nowego rynku daja rade. patrz przypadek NIN czy to co sie dzieje na jamendo. o sklepach oferujacych legalana muze za 5$ za plyte i majacych milionowe zyski to juz nie bede wspominal.
doczytaj. pomysl i za jakis czas cos napisz.
pozdrawiam serdecznie:)
- @Grave (autor: pandy | data: 9/04/08 | godz.: 21:29)
Co z gwarancja na oprogramowanie? Co z poszanowaniem praw konsumenta?
|
|
|
|
|
|
|
|
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
|
|
|
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|