Simulcam to jeden ze sposobów, w jaki NBC podgrzewa atmosferę w trakcie przekazów z olimpiady. Technologia ta umożliwia nakładanie na siebie obrazów z kilku kolejnych przejazdów danego zawodnika, dzięki czemu można podziwiać żywe współzawodnictwo dwóch osób w trakcie np. biegu zjazdowego. Wszystko zaczęło się w 1999 roku podczas zawodów narciarskich w Vail, w Kolorado - wtedy to po raz pierwszy wykorzystano Simulcam. Technologia bardzo szybko okazała się przydatna również dla trenerów, którzy mogli w bardzo dowolny sposób porównywać przejazdy zawodnika i jego konkurentów. Prócz śledzenia przejazdu, specjalne oprogramowanie jest w stanie na bieżąco podawać przyspieszenia i osiągi zawodnika. Firma odpowiedzialna za całe zamieszanie, Dartfish, opatentowała jeszcze jedną technologię, która choć nie wzbudziła zainteresowania mediów, to stanowi dziś bardzo przydatny element treningowy. Stromotion pozwala złożyć dowolną ilość klatek danej animacji na pojedynczym slajdzie, co umożliwia bardzo dokładną analizę ruchów wykonywanych przez sportowca, dzięki czemu trener nie musi już "na sucho" wyjaśniać błędów swojemu podopiecznemu. Pakiet oprogramowania, do którego w 1999 roku potrzebny był cały serwer, dziś można odpalić na zwykłym laptopie. Cena takiego software'u, w zależności od wersji, to od 250 do 6000 dolarów.
K O M E N T A R Z E
Jeszcze nikt nie napisał komentarza.
D O D A J K O M E N T A R Z
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.
