Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
Środa 24 listopada 2010 
    

CD Projekt wynajmie łowcę piratów


Autor: Wedelek | źródło: Tech Spot | 09:09
(38)
Jedną z najbardziej wyczekiwanych gier na całym świecie jest druga odsłona przygód Geralta z Rivii, sławnego wiedźmina, który w poprzedniej odsłonie musiał rozwiązać tajemnicę spisku w Wyzimie. Nasza rodzima produkcja okazała się być jedną z najlepszych gier roku 2007, a następca ma być ponoć jeszcze lepszy. Wielka popularność oznacza niestety również ogromną falę piractwa, z którym CD Projekt ma zamiar walczyć równie zaciekle jak bohater wspomnianej już gry. Na szczęście studio zajmujące się produkcją tego tytułu - CD Projekt RED nie ma zamiaru stosować uciążliwego mechanizmu DRM.

Firma pójdzie śladem niektórych gigantów w branży z USA i polowanie na osoby nielegalnie udostępniające lub ściągające grę z sieci powierzy zewnętrznej spółce. Wzorem działania jest w tym przypadku US Copyright Group. Po zlokalizowaniu rzeczonego pirata zostanie mu wystawiony nakaz zapłaty kary pieniężnej, a w momencie jej nieuregulowania sprawa trafi do sądu. CD Projekt zapowiada, że kary będą umiarkowane, jednak dokładna kwota nie została zdradzona. W przypadku wielokrotnie już przywoływanych firm z USA, jest to zazwyczaj kwota z przedziału 1500-2500 dolarów. Premiera Wiedźmina II zapowiedziana została na miesiąc maj 2011 roku.


 


    
K O M E N T A R Z E
    

  1. ... (autor: cyferluu | data: 24/11/10 | godz.: 09:38)
    dziwne... czytałem na bnchmrk,że właśnie takie praktyki mają wkrótce zostać zaprzestane. Gdyz nie do końca sa legalne.

    W dodatku maja wyjśc 2 wersje Wiedzmina. jedna z zabezpieczeniami druga bez. Na GOL jak poszukacie to znajdziecie w seksji Tv gry.


  2. ... (autor: AMD_Master | data: 24/11/10 | godz.: 09:40)
    Nie ma czegoś takiego jak nielegalne ściąganie! W polsce można pobierać do woli co się tylko zamarzy. Nie można udostępniać i użytkować pirackiego oprogramowania. To co chce zrobić CD Projekt (lub Optimus) to zwykła próba wymuszenia bardzo podobna do niedawnego oszustwa serwisu "pobieraczek".

  3. @AMD_Master (autor: kretos | data: 24/11/10 | godz.: 09:49)
    nigdzie nie jest napisane, że wymuszenie będzie miało miejsce w PL...

  4. Po prosutu cd projekt (autor: bananowy song | data: 24/11/10 | godz.: 10:21)
    straszy. Nic z tego konkretnego nie wyniknie...

  5. bardzo dobrze... niech nie tylko straszy, ale działa (autor: Qjanusz | data: 24/11/10 | godz.: 10:38)
    cwaniaczków i złodziejaszków cała masa.
    Jedni tłumacza się ściąganiem i nieudostępnianiem dalej, inni brakiem kasy.

    Jednych i drugich wytłuc trzeba jak pasożytów. Każdy sięga po efekt pracy innego, ale dołożenie się symbolicznie do wynagrodzenia jest już problemem moralnym, mentalnym, finansowym i ch#j wie jeszcze jakim...

    Jestem zdecydowanym przeciwnikiem piractwa. Jeżeli cię nie stać, to instaluj na partycję startową pingwina i graj w setną gierkę na silniku UT udostępnianą na licencji open source.

    Moim idolem jest Adrian Chmielarz, który PainKillera wydał w PL po cenie pitara. CD Projekt powinno łeb ukręcić przynajmniej setce cwaniaczków w polskich sądach na dużą kasę. Chociażby dla przykładu. Żeby się jeden baran z drugim przynajmniej zastanowił chilkę przy następnym razie.

    CD Projekt - TRZYMAM KCIUKI!!!


  6. @kretos (autor: AMD_Master | data: 24/11/10 | godz.: 10:41)
    Celowo to napisałem bo chciałbym, żeby głośno się o tym mówiło.
    Firmy zajmujące się takimi wymuszeniami zarabiają w polsce ogromne pieniądze. Ich ofiarami są przeważnie wystraszone dzieci, które nie znają prawa i oddają złodziejom swoje zaoszczędzone pieniądze.

    Nie jest napisane, że w polsce będzie to miało miejsce, ale ja jestem przekonany, że tak bo im biedniejszy kraj tym mniej skrupułów.


  7. wyjdzie (autor: popierdulka1234 | data: 24/11/10 | godz.: 10:52)
    to kupie, w jedynke przyjemnie się grało
    to i w dwójkę się zagra


  8. @up (autor: Qjanusz | data: 24/11/10 | godz.: 10:56)
    jednak i w PL można

    :-)


  9. CD Projekt się ośmiesza (autor: Remek | data: 24/11/10 | godz.: 10:59)
    Wiedźmina i tak nie kupię. Gniot nad gnioty.

  10. Zacznie się licytacja... (autor: Kenjiro | data: 24/11/10 | godz.: 11:08)
    Kto jest większym złodziejem, czy firma, która za słaby produkt każe sobie słono płacić, czy ktoś kto nie chce ów słaby produkt sprawdzić przed zakupem?

    Mocne produkty same się obronią, co widać po sprzedaży np. SC2 czy Sims, słabe powinny upaść z hukiem.

    @Qjanusz, dołożyłbym, że należy wytłuc również trolli forumowych, czy sprzedawców g. w złotych papierkach, a i listę do wytłuczenia można by przeciągać w nieskończoność.
    A jeśli zauważę, że ktoś będzie mi właził na odcisk pod pozorem 'walki z piractwem', to nie zawaham się użyć dostępnych mi narzędzi, by mu w tym przeszkodzić. Moja wolność jest taka sama jak czyjaś i włażenie z butami, jeśli ja nie włażę, może spotkać się z odwetem.


  11. @Kenjiro :) podejście typu - mam dziuplę na swojej (autor: Mcmumin | data: 24/11/10 | godz.: 11:32)
    posesji ale jak spróbujecie do mnie przyjść i sprawdzić czy nie ma w niej waszego samochodu to zacznę strzelać.
    Swoją drogą nie rozumiem dlaczego nie można przyjąć sposobu walidacji legalności danej kopii stosowanej przez producentów oprogramowania antywirusowego. Kopia gry co kilka dni sprawdza swoją legalność na serwerze pobierając przy okazji tymczasowy klucz licencyjny i sajonara.


  12. @Kenjiro (autor: Qjanusz | data: 24/11/10 | godz.: 11:34)
    piszesz jakby co chwila sprzedawczyk podsuwał Ci gierkę i kazał za nią płacić. Co to w ogóle za tekst z ograniczaniem wolności? Że niby kto Ci ją ogranicza?

    NIE PODOBA SIĘ, NIE KUPUJESZ!
    Nie interesuje tematyka gierki, więc omijasz ją szerokim łukiem!!!

    Ja np jestem zwolennikiem FPSów i też uważam Wiedźmina za nic nie warty towar. WIĘC GO NIE KUPIĘ. Nie kupię, oleję i obejdę szerokim łukiem. Nic mi do tematu.

    Tłumaczenie dziecka w rodzaju:
    rowerek w kolorze czerwonym jest cool, podoba mi się, więc najnormalniej w świecie go sobie kupię.
    natomiast ten w kolorze niebieskim to nic nie warty badziew. Firma go produkująca się tylko ośmiesza. Nie zapłacę ani zeta. Więc ukradnę, bo nie ma sensu za niego płacić.

    jakież to k...wa smutne.


  13. @Qjanusz (autor: konkurs | data: 24/11/10 | godz.: 11:44)
    Tylko, że rower możesz przetestować na kilku metrach przed kupnem, natomiast jak przetestujesz grę przed ich kupnem? Jeżeli dem nie ma albo nie pokazują prawdziwego obrazu pełnej wersji (PES)? Poza tym rower kupujesz, a grę "wypożyczasz" wg nowych zasad twórców.
    A tak w ogóle, to czytałem, że CDP będzie przez firmę trzecią "żądać" od dostawców netu danych piratów -> czyli jeżeli np. TP udostępni te dane CDP, to równie dobrze możemy pozwać TP za udostępnianie danych osobowych firmom trzecim. Co innego policja z nakazem, co innego firmy prywatne. Chyba, że coś się w polskim prawie zmieniło?

    Nie jestem za piraceniem, a argumenty, że gry są za drogie są śmiechu warte - kto każe wam kupować nowości za 140zł, przecież tyle tanich edycji jest czy promocji (np. znienawidzonego EA i 2in1, Steam, XK etc.), że to komedia jest.

    @Qjanusz
    Co do Painkillera, to smutne jest to, że mimo ceny (20zł), to i tak dużo osób ściągało pirata :O co już jest żałosne.


  14. @11 (autor: cana | data: 24/11/10 | godz.: 11:44)
    może jednak nie... dzięki takiemu podejściu to pewnie bym już nie pograł dziś w oryginalne Fallouty, Planescape, Ufo, Heroes, JA,... :)

  15. @Mcmumin (autor: Qjanusz | data: 24/11/10 | godz.: 11:45)
    wszelkie sposoby walidacji, łącznie z DRM na czele sa bez sensu, bo tylko uprzykrzają życie tym, którzy zapłacą za towar. Pirat i tak znajdzie obejście.

    Generalnie nie tędy droga.
    Tu potrzebna jest praca u podstaw. Gówniarz złodziejski nawyk wyniesie z domu. Na pewne rzeczy jest przyzwolenie od tatusia i mamusi, którzy przeważnie byli wychowani w czasach, w których wszystko co wpadnie w łapki i nikt nie zobaczy to jego. Do tego jeszcze przebudzenie świadomości w szkole od pierwszych klas i będzie może jaki efekt.

    Na razie dla zdecydowanej większości to śmieszne, bo nawet nie widza problemu.


  16. ... (autor: konkurs | data: 24/11/10 | godz.: 11:46)
    Nie wiem jak teraz jest, ale w USA było tak, że nielegalnie "znalezione" dowody są nieważne (a nie wiem jak w Polsce jest)... a udostępnienie naszych danych przez dostawcę netu jest (było?) nielegalne w Polsce.

  17. @Qjanusz (autor: konkurs | data: 24/11/10 | godz.: 11:52)
    Robić gry które pliki instalacyjne zajmują 100GB i na płytach BR, wtedy mało który będzie chciał ściągać z torrentów/rapidów/etc. Piratów by się pozbyli, ale i pewnie sprzedaż też, bo mało kto ma BR.

    Wracając do piratów, to z jednej strony to rozumiem ich, jeżeli ściągają pirata gdy już mają oryginała. Np. znajomy kupił R6 Vegas 2, ale grać nie może, bo program antypiracki wmawia mu, że ma pirata, a Cenega olała problem. Wtedy cracki ratują życie/windowsa przed formatowanie. A dodać trzeba, że system ma oryginalny, a gier piratów nie ma jak i emulatorów dvd. Wiec co to za podejście do klienta? Wydaje 70zł na grę, a tu pisze, że to pirat? Albo Bioshock i wykrywanie w nim wirusa przez AVG, czy MS Esential.


  18. ... (autor: konkurs | data: 24/11/10 | godz.: 12:02)
    Co do GOG, to trochę dziwne, że tam będzie W2 sprzedawany, bo serwis ten powstał dla "OLD-owych" gier, ale w sumie rozumiem, że GOG potrzebuje dużej kasy na nowe umowy etc. Tylko, że w GOGu nie ma zabezpieczeń, to trochę strzał w stopę, bo jaki problem będzie rozpowszechniać piraty wtedy? Chyba, że każdy egzemplarz będzie miał w kodzie zapisane dane użytkownika, który go kupił w GOGu... wtedy dałoby się dowiedzieć, kto rozpowszechnia piraty na torrencie. Ale tu znowu "wchodzi" prawo - GOG nie może udostępnić danych osobowych (imię nazwisko, adres).

    Dla mnie to jest straszenie dla picu, tak jak kiedyś się straszyło, że policja wejdzie ci do domu. Może gdyby rodziców uświadomić, co robią ich dzieci. Bądźmy szczerzy, który rodzic wie, co ich dziecko robi w internecie? Trzeba by zrobić kampanie w tv, szkołach, etc. żeby rodzicom uświadomić, że wychowują małych złodziei. Dorośli wyrośli już z komunizmu i są w miare "światli" - nie mówię tu o babciach i dziadkach!! ;-)


  19. @Qjanusz ale dzisiaj wiele ze sposobów potencjalnej (autor: Mcmumin | data: 24/11/10 | godz.: 12:36)
    walidacji uznajemy za normalne - pobieranie aktualizacji przez Windowsa, przeglądarki internetowe, aktualizacje bazy wirusów przez oprogramowanie antywirusowe itd itd.

    Poza tym w wielu grach można przyjąć inny model biznesowy. Przykładem choćby wiele gier hazardowych. Grę masz za darmo, pograć też trochę możesz ale np ukończenie gry możliwe byłoby dopiero po zakupie wirtualnej gotówki, przedmiotów itd za prawdziwe pieniądze,


  20. bzdury (autor: efe | data: 24/11/10 | godz.: 12:40)
    sprawa nie trafi do sądu, ponieważ ustalenie właściwości sądu będzie niemalże niemożliwe. do tego dochodzą dane pozwanego.
    Sąd odrzuci pozew z automatu, a CD projekt zapłaci za wniesienie powództwa.
    Żeby dojść do celu, trzeba będzie skorzystać z usług policji.


  21. Konkurs (autor: Aamitoza | data: 24/11/10 | godz.: 12:44)
    Robić gry które pliki instalacyjne zajmują 100GB i na płytach BR,"

    Co to da? pirat zrobi ripa, wywali co jest zbędne i będzie tak jak teraz - gra ma 8GB, a wersja zripowana 2-3razy mniej.


  22. CDP (autor: Galnospoke | data: 24/11/10 | godz.: 12:45)
    jak zwykle frontem do klienta. Szkoda tylko, ze ich nikt nie podal do sadu za likwidacje programu lojalnosicowego. Ale wiadomo: armia prawnikow CDP zawsze w gotowosci.
    Oby wreszcie te dziady upadly.


  23. Solidna przesada... (autor: stud3nt | data: 24/11/10 | godz.: 12:49)
    1) W polskim prawie maksymalna kara za piracenie danego programu/gry to trzykrotność jego ceny sklepowej. Tak więc, jeśli komuś marzyły się gigantyczne sprawy sądowe i wielkie odszkodowania, to się rozczaruje.

    2) Egzekwowanie przez taką firmę odszkodowań może być co najmniej problematyczne. Chodzi głównie o sam fakt piracenia - dzisiaj wezwania sądowe są rozsyłane na podstawie numeru IP komputera, który wykryto jako "piracący", a następnie wymuszono na operatorze udostępnienie danych osobowych właściciela tegoż IP. Tymczasem z tego numeru mógł korzystać kto inny, niż właściciel, a kradziony program mógł tego komputera w ogóle nie oglądać.

    A tak trochę na boku - zasada "każda ściągnięta gra to strata dla producenta" jest ZŁA. Już wyjaśniam, dlaczego. Przyjmijmy, że przeciętny 15-latek ściąga 4-5 gier miesięcznie. Nagle BACH!, piractwo znika z naszego świata. Czy ten 15-latek zacznie kupować 4-5 gier miesięcznie? Nie, bo mało kogo stać na 400-500zł co miesiąc. Będzie kupował 1-2 - i to właśnie jest prawdziwe piractwo, a nie gry, których by i tak nie kupił.
    Dodatkowo producenci ostro naciągają w górę liczbę ściągniętych kopii, straty liczą nie z faktycznego osiąganego zysku, tylko z pełnej ceny gry (oczywiście liczą wg. ceny w dniu premiery, a nie np. po 2 latach)...

    Piractwo jest złe - ale producenci swoje paskudztwa też mają.


  24. @23 (autor: stud3nt | data: 24/11/10 | godz.: 12:51)
    Uzupełnienie: w punkcie 1 mówię oczywiście o jednym ściągnięciu. W przypadku rozpowszechniania (co jest obligatoryjne w przypadku korzystania z p2p) jest niestety inaczej.

  25. @stud3nt (autor: AMD_Master | data: 24/11/10 | godz.: 12:58)
    Ad2. "dzisiaj wezwania sądowe są rozsyłane na podstawie numeru IP" - rozsyłane są groźby, że jeżeli nie zapłacisz np 2000zł to sprawa trafi do sądu. A sprawa nie trafi do sądu bo za samo pobieranie nie można kogoś pozwać.

  26. ... (autor: doxent | data: 24/11/10 | godz.: 12:58)
    Nie bez powodu istnieją serwisy typu rlslog itp. które hostują co się da na hotfile, fileserve i paru innych. I chwała im za to bo w praktyce dojście kto co ściąga z serwisów umieszczonych gdzieś na końcu świata jest niemożliwe. Piractwo istniało i będzie dalej istnieć. Każda walka z nim to jak z wiatrakami. Zmienia się tylko model dystrybucji gdzie p2p odchodzi na bok i jest zastępowane przez częściowo darmowe serwisy hostingowe które wyrastają jak grzyby po deszczu. Generalnie nie popieram tylko zarabiania na tym np. stadiony czy płacenie za coś co można ściągnąć za darmo.

  27. @25 (autor: stud3nt | data: 24/11/10 | godz.: 13:36)
    Tu masz rację, moje niedopatrzenie. Na Benchmarku był news, jak dobrali się do rzyci prawnikom praktykującym takie groźby.

    Poza tym - ryzykowny jest tylko standard P2P (bo wymusza karalne rozpowszechnianie); jeszcze nie słyszałem, żeby zatrzymali kogokolwiek za pobieranie z http (rs, hotfile, fileserve itp) albo tym bardziej P2M. No, chyba że chodziło o gigantyczne sprawy i setki terabajtów.


  28. teraz praktycznie kazda gra polega (autor: Sony Vaio | data: 24/11/10 | godz.: 14:30)
    na rozgrywce sieciowej, a tam oryginalny kluczyk jest potrzebny. Jest to najlepsze rozwiazanie problemu. Kupuje tylko te gry, w ktore gram, a nie odpalam na 10 minut i do kosza.
    piracenie to typowe domena posiadaczy amd, wszystko jak najtaniej, a jak da sie zabrac, to jeszcze lepiej.


  29. Ach te ceny (autor: pee-bull | data: 24/11/10 | godz.: 14:39)
    Kupiłem pierwszą, kupię też druga
    A tak swoją drogą to najlepszą walką z piratami jest oferta niższych cen. Producenci powinni też udostępniać w pełni grywalne dema swoich produkcji, żeby można było sprawdzić czy nie wydaje się kaski na "gnioty"
    Prawda jest taka, że jakby ceny były stosunkowo niskie to i więcej oryginałów by się sprzedawało, dopóki tej "oczywistej, oczywistości" deweloperzy nie zrozumieją dopóty "Piraci" będą hasać po oceanie łącz internetowych


  30. Aamitoza (autor: konkurs | data: 24/11/10 | godz.: 15:01)
    Nie znam się na programowaniu, chyba że napisać kalkulator ;] ale wydaje mi się, że da się stworzyć "puste" gigabajty w plikach (w różnych plikach danej gry), które będą ściśle powiązane z grą. Wtedy gra by zajmowała dużo, ale praktycznie nierealne byłoby idealne spiracenie takiej gry. Oczywiście to moje GDYBANIE i jakieś szczegóły mogły mi umknąć.

    Minusem takiej metody było by długie uruchamianie się gry i potrzeba dużej ilości wolnego miejsca... no i użycie BR byłoby kosztowne na piecach.

    A schodząc na ziemie, to nie ma szans na pozbycie się piractwa na komputerach w najbliższych latach.


  31. @30 (autor: cana | data: 24/11/10 | godz.: 15:20)
    tak już było, i nic to nie dało

  32. CD Projekt wynajmie łowcę piratów (autor: Marucins | data: 24/11/10 | godz.: 17:49)
    tak tak... marketing działa.

  33. Bo.. (autor: Nohrabia | data: 24/11/10 | godz.: 21:32)
    nie są legalne.
    Firma zewnętrzna to może GRZECZNIE PROSIĆ.
    Tylko sąd może NAKAZAĆ zapłacenie kary pieniężnej i tylko ów, może przychylić się lub zweryfikować karę w przypadku popełnienia przestępstwa.
    Od ścigania jest policja i prokuratura. A nie prywatne osoby/firmy


  34. a z torrenty.org (autor: Diamond Viper | data: 25/11/10 | godz.: 13:14)
    jak można ciągnąć, tak pozostanie dalej;]

  35. @konkurs (autor: Qjanusz | data: 25/11/10 | godz.: 13:24)
    "Tylko, że rower możesz przetestować na kilku metrach przed kupnem"

    są sklepy gdzie możesz i są takie w których nie możesz. Masz demka, masz zajawki, masz w końcu opisy i wrażenia osób, które kupiły i przeszły gierkę już w 5 minut od premiery. Odczekaj tydzień od premiery jeżeli demka nie ma, to będziesz miał zatrzęsienie informacji. Brak demka to kolejne tanie wytłumaczenie na etapie przedszkolaczka.

    Inny może napisać, że co mu po demku. Chce przejść całość i później się zastanowi czy zechce uiścić.

    "Robić gry które pliki instalacyjne zajmują 100GB i na płytach BR"
    chyba nie czytałeś ostatnio jak wygląda udział napędów BD w kompach.

    @Nohrabia "Od ścigania jest policja i prokuratura"
    Zgadza się. Firemka namierza tylko leszczyka i podaje zagregowane i poukładane zestawienie z przypietym konkretnym paragrafem dla prokuratora. Dalej dzieje się z urzędu. Wszystko jak w zegarku
    :-)

    Oczywiście Firemka ma prawo wcześniej wysłać propozycję ugody. Ale to już inna bajeczka.


  36. @Qjanusz (autor: konkurs | data: 25/11/10 | godz.: 22:13)
    Umiejętność czytania się kłania :)

    "chyba nie czytałeś ostatnio jak wygląda udział napędów BD w kompach." -> mój cytat: "(...) bo mało kto ma BR."

    W sklepie w którym nie mogę przetestować roweru/samochodu/telefonu etc. omijam z daleka, bo nie będę kupować produktu w ciemno, patrząc tylko na okładkę (np. pudełka Nvidii ;-) ) czy po opiniach mało mnie obchodzących ludzi. Mogę sobie poczytać recenzje kart graficznych, bo tam nie ma subiektywnej opinii recenzenta, tylko cyfry, które zinterpretuje po swojemu.

    Co do recenzji i opinii innych ludzi nt. gier -> w dzisiejszych czasach większości można sobie recenzjami co najwyżej dupę podetrzeć. Sorry, ale jeżeli nowy CoD dostaje 10/10 to gdzie tu rzetelność? Gry, które powinny być tak naprawdę wersjami beta są ocenianie w "markowych" magazynach maksymalnymi notami. Jeżeli taki CoD BO dostaje 10/10, to takie hity jak HL, DN3D, Q1, W3D, Blood, Deus Ex etc. powinny mieć ocenę 99 na 10 możliwych. Tak samo jak czytam pre-recenzje z Dragon Age 2 -> ludzie dostają orgazmu na rzeczy, które są słabe...

    Poza tym nawet jeżeli chodzi o ludzi z forum, to dużo razy nadziałem się na to, że 90% mówi, że gra jest cudowna, a mi nie pasi. To tak samo jak z procesorami, większość gada, że Intel Pany, a ja i tak wole kupić to co potrzebuje. Poza tym większość jara się grami, bo to "dzieci marketingu" -> widzą nazwę CoD lub N4S i nawet nie grając piszą, że gra jest cudowna.

    Co do czekania tydzień po premierze... mam inne wydatki niż kupowanie premierowych edycji gier. Czasami nawet po 3 latach kupię jakąś grę za 20zł w tanich edycjach czy jakiś promocjach.

    Wracając do tematów piratów, to tego paskudztwa nie da się wytępić. Pirat-dziecko ma swój tok myślenia -> musi mieć każdą premierową grę.
    ____
    Trochę się zakręciłem i pogmatwałem tekst :/


  37. @konkurs (autor: Qjanusz | data: 25/11/10 | godz.: 23:09)
    nie nie... spoko. Wyszło clear :-)

  38. @Qjanusz (autor: Nohrabia | data: 27/11/10 | godz.: 16:44)
    Owszem,
    teraz zależy jak nasze prawo reguluje kwestię "szukamy sobie na pałę a nóż złapiemy pirata" bo to narusza domniemanie niewinności oraz podchodzi pod inwigilację.
    A poza tym (tu jestem niemal pewny) wszelkie dowody zebrane przez kogokolwiek innego niż podmioty upoważnione (policja z nakazem prokuratora) nie mogą stanowić dowodu mam wrażenie.
    Czyli policja albo osoba prywatna zbiera dane zbiera i zaczyna śledztwo, bo wszystkie zebrane przed wszczęciem sprawy dowody nie mają mocy.
    Należy najpierw wnieść sprawę i rozpocząć postępowanie.


    
D O D A J   K O M E N T A R Z
    

Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.