Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » DYD 15:24
 » biEski 15:23
 » ekspert_I 15:21
 » Wolf 15:21
 » adolphik 15:20
 » McWandal 15:20
 » 247 15:18
 » rooter666 15:16
 » bajbusek 15:13
 » rzymo 15:06
 » JE Jacaw 15:04
 » Guli 15:03
 » Arlathan 15:03
 » maddog 14:58
 » Nikita_Be 14:54
 » Miron 14:53
 » soyo 14:50
 » P@blo 14:49
 » rurecznik 14:48
 » infinity 14:45

 Dzisiaj przeczytano
 43338 postów,
 wczoraj 29788

 Szybkie ładowanie
 jest:
wyłączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

A co jeśli jest już pozamiatane? , Dexter 26/03/20 07:49
Co jeśli wirus przekroczy barierę "bez powrotu" (gdzie jest ta bariera) i zatrzymać epidemii się nie da bo antidotum nie ma póki co?
Wykosi lekarzy, nie będzie miał kto leczyć. Zapanuje chaos, ludzie wykoszą się sami.

O nawet już zaczęli, zajeżdżam dziś pod sklep, tuż przed otwarciem.
Już chyba nawet o tym tu było ale jeszcze PRZED zakazem zgromadzeń.
Dziś seniorzy w grupie przed drzwiami, tuż przed otwarciem. Grupa na oko naście osób.
Młodsi chodzą w odległości, czekają. Seniorzy postawili sobie za cel być w pierwszej fali, która wpadnie do sklepu, bo zabraknie.
Ochroniarz otwiera i wpuszcza po 10 osób naraz. I oczywiście pretensje tych co są w drugiej grupie, przecież oni tu stali. Kurwa, ja pierdolę.
Rękawiczki - oczywiście tak, ale tylko młodsi ludzie. Seniorzy - ale po co?
Jak tak to tacy życiowo mądrzy i doświadczeni, uczą młodych jak żyć i wychowywać, ale jak przyjdzie co do czego to głupie jak buty.

Post nie ma na celu wywoływania burzy, ot, czyste zastanawianie się, co jeśli wirus pozaraża wszystkich. Jaki jest stopień "przeżywalności"?

Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX!

  1. stopień przeżywalności , ghostmc 26/03/20 08:06
    jest całkiem przyzwoity i wynosi od 97 do 95%.
    Nawet jeśli zarazi się cała planeta to możesz być pewny że ludzkość
    nie wyginie.

    Oczywiście 5% populacji świata to nadal całkiem sporo niemniej jednak od tego
    przynajmniej wirusa jak dinozaury nie wyginiemy.

    What a beautiful creature.
    Wish him luck, boys.

    1. Szanse na to żę jakiś wirus , buddookan 26/03/20 08:14
      wybije wszystkich ludzi są zerowe. Na 7 mld ludzi z pewnością będą tacy których wirus nie ruszy.
      Swoją drogą - zastanawialiście się kiedyś czy jest wirus? To nie jest organizm mimo że niektóre przypominają wyglądem robaka. To cząstka. Czy można powiedzieć że wirus żyje lub umiera?

      1. oczywiście , ghostmc 26/03/20 08:17
        że nie można mówić o życiu i śmierci wirusa.. kto w ogóle używa takiej retoryki ?

        What a beautiful creature.
        Wish him luck, boys.

        1. Przykład pierwszy z brzegu , buddookan 26/03/20 08:22
          https://www.medonet.pl/...ni,artykul,90924837.html

          1. onet ;) , ghostmc 26/03/20 08:28
            najlepsze źródło informacji zaraz po wp, tvn24 i interia :)
            Wiadomo że redaktorzy serwisów polskich popularnych serwisów informacyjnych do najinteligentniejszych
            Więcej: https://zdrowie.radiozet.pl/...k-wypadli-Polacynie należą.

            What a beautiful creature.
            Wish him luck, boys.

            1. Mnie najbardziej , blimek 26/03/20 11:09
              Rozbawiło to

              https://wiadomosci.onet.pl/...nych-portali/epqxb8z

              twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

        2. dużo ludzi , myszon 26/03/20 08:48
          wirusy mutują i mają coś co przypomina cykl życia normalnych organizmów więc można je trochę traktować jako życie. Raczej z punktu widzenia populacji wirusa niż z tego jak jest zbudowany.

        3. co za roznica , komisarz 26/03/20 11:34
          to rozwazanie akedemickie, z praktycznego punktu widzenia nie widze problem zeby mowic ze wirus zyje lub nie zyje - nie zyje gdy nie moze zarazac.

          Komisarz Ryba

      2. wirus ma czesy materii ożywionej , Demo 26/03/20 13:08
        i nieożywionej, tyle, nie ma co się rozwodzić.

        napisalbym swoj config,ale sie nie
        zmiescil:(

        1. Lubie tego kolesia , buddookan 26/03/20 13:09
          tutaj mówi o tym. Sprawa nie jest taka oczywista.
          https://www.youtube.com/watch?v=azJX3aspMF8

          1. ja z kolei lubię oglądać ten kanał , Kriomag 26/03/20 13:12
            https://www.youtube.com/watch?v=zFvsYoKL5C8

          2. dykcja/ sposób mówienia...no nie, niestety , Demo 26/03/20 13:15
            powinien nad tym popracować :/

            napisalbym swoj config,ale sie nie
            zmiescil:(

      3. ... , pwil2 27/03/20 14:21
        Wirus w realu jak wirus na kompie jest odpowiednikiem pliku, kawałka kodu genetycznego, który ktoś "uruchomi" i się powieli. Jak wirus komputerowy nie uruchomi się na każdym gospodarzu. Z racji RNA bez CRC łatwo się mutuje i kolejna kopia może mieć inne cechy i działanie.

        5900X/64GB_ECC 5650G/128GB_ECC
        5600H/64GB/RTX3060 12700/96GB D5
        1350P/64GB_D5 30TB_SSD A7m3

        1. fajnie to wytłumaczyłeś , Master/Pentium 27/03/20 15:03
          może się niektórym ta wiedza przyda.

          Nie ma tego złego , co by się w gorsze
          obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
          włącz komputer :-)

        2. ..czasem mutacja dla nas jest zbawienna , MacLeod 27/03/20 20:19
          bo nie zawsze oznacza ze bedzie "gorszy". Prawdopodobnie tak zniknal pierwszy SARS.

          SSDD.

  2. Po każdej burzy przychodzi słońce. , buddookan 26/03/20 08:08
    Świat wstał po Dżumie która zabiła co 3 obywatela Europy,więc teraz też się dźwigniemy. Jedno jest pewne. Każde takie tąpnięcie powoduje zmiany. Lata dwudzieste tego stulecia zostaną dobrze zapamiętane.

    1. dokładnie , Artaa 26/03/20 08:16
      ponad 90 % przeżyje,

      a pewnie z punktu widzenia ekooszołomów-obrońców planety to i tak za dużo...

    2. w sumie , Markizy 26/03/20 21:16
      podobny okres poprzedniego wieku też został dobrze zapamiętany.
      1 wojna światowa
      epidemia grypy
      upadek Prus, Austro-Węgier, Rosji pod względem systemu sprawowania władzy i posiadanych terytoriów.

      Na Bordzie od 2003-03-03:D
      i5 6600, 2x8GB, 7770

  3. przeżywalność jest na poziomie 95% , Master/Pentium 26/03/20 08:46
    więc nie jest "pozamiatane". W przypadku takiej totalnej niekontrolowanej epidemii bałbym się raczej ludzi (przestępczość, bezrobocie, nawiedzeni liderzy społeczni/religijni itd.) niż samego wirusa.

    Nie ma tego złego , co by się w gorsze
    obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
    włącz komputer :-)

    1. otóż to póki nie jest to epidemia rodem z hollywood, że brakuje miejsc na zwłoki na ulicac , lejnamur 26/03/20 14:15
      to problemem robi się ekonomiczna apokalipsa, w takim zastoju świat być nie może, za 4-6 miesęcy fala samobójstw kredytobiorców, najemców, ogromne bezrobocie, masa ludzi licząca dni do eksmisji za nie płacenie kredytow, czynszu, brak pracy a i pewnie kawał ludzkiej przemocy i awantur cienko to wszystko wyglada

  4. Zdaje się, że w chwili obecnej znakomita większość przechodzi tę chorobę bezproblemowo , NimnuL-Redakcja 26/03/20 09:44
    nie mylić z bezobjawowo (choć jakiś tam odsetek grupy taki też jest). Ogólnie leczy się to objawowo, tak samo jak grypę, czyli bez antybiotyku (więc lekarz zbędny bo przepisywać leków na receptę nie trzeba). Grypę przechodzi się raczej ciężej (jako średnia statystyczna). Ogólnie jeśli temat rozwinie się tak jak piszesz, to dotknie grupy starsze i o słabszych fundamentach zdrowotnych, ale ta choroba to nie jest odpowiednik malarii, eboli, dżumy czy innej zarazy, która zostawia po sobie spustoszenia. Tu mówimy o zachorowaniach, ale masowa hospitalizacja nie jest konieczna, przynajmniej nie do momentu, w którym wirus nie zmutuje w coś bardziej agresywnego.

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

    1. niestety masowa hospitalizacja to pojęcie względne. , Master/Pentium 26/03/20 09:59
      Nawet hospitalizacja 2% z zakażonych wystarczy aby przeciążyć opiekę zdrowotną gdy zakażonych liczy się w dziesiątkach tysięcy. Co widać choćby we Włoszech.
      Ale fakt, dobrze ponad połowa zakażonych w zasadzie tego nie zauważy lub pomyli ze zwyczajnym przeziębieniem.

      Nie ma tego złego , co by się w gorsze
      obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
      włącz komputer :-)

      1. odnosiłem się do tego, że SARS-COV-2 nie wyczyści Ziemi z ludzi , NimnuL-Redakcja 26/03/20 10:08
        nawet jeśli 100% populacji będzie zarażona, czyli scenariusz kreślony przez Dextera się nie ziści.
        Uważam, że musimy się przyzwyczaić co obecności nowego wirusa i tyle, będzie wracać falami z różnymi % obejmowania populacji i tyle ... to będzie kolejna choroba, z którą trzeba będzie się borykać do momentu opracowania skutecznej szczepionki ...

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

        1. mam podobne podejście , Master/Pentium 26/03/20 10:21
          kolejny sezonowy wirek do złapania. Z czasem ludzie nabędą odporności wiec śmiertelność znacząco spadnie ale to z czasem. A problem mamy już i teraz.

          Nie ma tego złego , co by się w gorsze
          obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
          włącz komputer :-)

  5. A skąd bierzecie te 95% przeżywalności? , Dexter 26/03/20 10:01
    Założenie - bierzemy 100 ludzi, zarażamy ich wirusem i zostawiamy samych sobie. Ile przeżyje? 95?

    Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
    Odpowiedzi oleję.
    THX!

    1. to dość proste , Master/Pentium 26/03/20 10:18
      Zgłoszona śmiertelność jest na poziomie ok 4-8%. Ale to śmiertelność względem zgłoszonych przypadków. A niezgłoszonych jest conajmniej 2-3 tyle bo ok 50% przechodzi bezobjawowo albo myli z kilkudniowym przeziębieniem. Więc rzeczywista śmiertelność jest faktycznie conajmniej 2-3 niższa. Czyli masz 2-4% czyli max ok 4%, zaokrąglamy do 5% i masz wynik szacowania. W rzeczywistości będzie to mniej czyli przeżywalność powinna być wyższa ale takie rzeczy liczy się pesymistycznie "na wszelki wypadek".

      Nie ma tego złego , co by się w gorsze
      obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
      włącz komputer :-)

      1. pamiętaj że ta śmiertelność , myszon 26/03/20 10:25
        dotyczy ludzi hospitalizowanych. Jeśli szpitale będą przeciążone to śmiertelność może bardzo wzrosnąć.

        1. aż tak bardzo nie może wzrosnąć. , Master/Pentium 26/03/20 10:45
          bo szacowania już są dośc mocno zawyżone. Ale nawet jakby wzrosła mimo wszystko to 10% śmiertleności to jednak nie apokalipsa. A IMHO na taką śmiertelność nie ma szans, chyba że wirek konkretnie zmutuje to wtedy kto wie. Ale to samo zastrzeżenie dotyczy też innych wirusów więc to żadna nowość.

          Nie ma tego złego , co by się w gorsze
          obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
          włącz komputer :-)

        2. zgadza się , NimnuL-Redakcja 26/03/20 10:50
          dlatego w najczarniejszym scenariuszu można zgrubnie założyć, że śmiertelność będzie równa obecnemu % trafiającemu na hospitalizację (czyli nieco z górką śmiertelność wyniesie 100% przypadków, które wymagają hospitalizacji - a te w statystykach są klasyfikowane jako krytyczne) plus dotychczasowe żniwo śmierci. Podpierając się stroną https://www.worldometers.info/coronavirus/ wynika, że krytycznych przypadków jest obecnie 4% (15 tys) oraz jak dotąd było 21 tys. przypadków śmiertelnych. A to sumarycznie daje 7% przy 500 000 zarejestrowanych przypadkach zarażeń.
          Ważnym jest tu jednak słowo 'zarejestrowany', bo przypadków zarażeń jest więcej (nie wiadomo jednak ile). Rzeczywista śmiertelność przy założeniu 100% zarażenia w tym samym czasie wyniesie więc raczej na pewno mniej niż 7%.
          A że wszyscy na raz nie będą chorowali w tym samym czasie to % dalej zejdą w dół.
          Źle rozumuję?

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. zle, bo zarejestrowane to nie zakonczone , Kenny 26/03/20 10:56
            a jak sie zakoncza - nie wiesz. Co wiecej, wraz ze spadajaca wydajnoscia systemu, smertelnosc rosnie.

            Bezobjawowe/nie zdiagnozowane przypadki mnie nie obchodza bo sa nie do oszacowania - rownie dobrze moze od tygodnia mam raka i koronawirusa...

            .:Pozdrowienia:.

            1. bezobjawowe są do oszacowania , Master/Pentium 26/03/20 11:06
              spytaj się tych co testują ludzi jak leci czyli chinczyków czy japonczyków. Bezobjawowi nosiciele to ok 30-50% przypadków infekcji. To jest zresztą jeden z głównych powodów dla których uważam że całkowite wygaszenie epidemi jest mało prawdopodbne w najbliższych miesiącach.

              Nie ma tego złego , co by się w gorsze
              obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
              włącz komputer :-)

              1. a dobra, masz racje, oni testowali jak leci (i slusznie) , Kenny 26/03/20 11:26
                podaja max 30%, czyli faktycznie sporo

                .:Pozdrowienia:.

              2. podaj zrodlo tych danych , komisarz 26/03/20 11:26
                a nie odsylaj mnie do chinczykow czy koreanczykow.

                Komisarz Ryba

                1. Tu art o Islandii , myszon 26/03/20 11:38
                  https://english.alarabiya.net/...-show-no-symptoms

                2. poszukaj na tej stronie , Master/Pentium 26/03/20 11:46
                  https://covid19info.live/
                  W news masz linki do news'ów i artykułów. Nie pamiętam dokładnie nazwy bo tego tam jest od cholery każdego dnia.
                  Coś bardziej lokalnego
                  https://www.government.is/...-in-Iceland-underway/
                  https://edition.cnn.com/...omatic-tests/index.html
                  Pogooglasz to znajdziesz dużo, inne kraje też się tym interesują.
                  Zresztą widząc krzywą zachorowań raczej nietrudno się domyślić że spora cześć infekcji jest niewidoczna (krzywa nie pasuje do podawanych ilości).

                  Nie ma tego złego , co by się w gorsze
                  obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
                  włącz komputer :-)

          2. IMO śmiertelność ludzi niehospitalizowanych , myszon 26/03/20 11:24
            może być o wiele wyższa niż hospitalizowanych teraz. Musisz rozłączyć śmiertelność z powodu choroby (A) ze skutecznością leczenia (B). Zakładam, że śmiertelność podawana teraz uwzględnia że ludzie są leczeni (A*(1-B)). Jak zabraknie respiratorów to śmiertelność może skoczyć gdzieś pomiędzy (A*(1-B)) a (A).

            Najczarniejszy scenariusz to śmiertelność (A). W tej chwili mamy wystarczająco dużo respiratorów, żeby skuteczność leczenia była wysoka, więc (A*(1-B)) jest ok. 0.95. Jak zabraknie respiratorów to B spadnie i śmiertelność wzrośnie powyżej tego co widzimy teraz.

      2. a cio z niezgloszona smiertelnoscia? , komisarz 26/03/20 12:36
        https://www.rp.pl/...niz-w-komunikatach-rzadu.html

        Komisarz Ryba

    2. skąd taka panika u Ciebie? tv non stop oglądasz? , Kriomag 26/03/20 10:24
      bo młodzi i w średnim wieku, bez chorób osłabiających ogólnie organizm przeżywają chyba wszyscy, jak grypę - problemem są osoby starsze i osłabione. chyba większość osób które odchodzą po zarażeniu to osoby bez odporności z powodu wieku lub chorób/operacji itp.

      u mnie w domu są 2 osoby w grupie ryzyka, tylko o nich się boimy, nie o siebie.


      tak na szybko z google:

      Koronawirus umieralność w podziale na wiek:
      80+ - 14,8%
      70-79 - 8,0%
      60-69 - 3,6%
      50-59 - 1,3%
      40-49 - 0,4%
      30-39 - 0,2%
      20-29 - 0,2%
      10-19 - 0,2%

      Dodam, że to i tak prawdopodobnie jest zawyżone ponieważ znaczna większość ludzi nawet nie wie, że ma wirusa bo nie ma objawów - a ci co zmarli mieli inne dolegliwości...

      1. Od paniki jestem daleki póki co. , Dexter 26/03/20 10:32
        Ale obserwuję, że cześć społeczeństwa ma zupełnie wyjebane, nie ma świadomości, że to nie chodzi o to czy oni się zarażą, tylko o to, żeby nie zarazili innych.

        Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
        Odpowiedzi oleję.
        THX!

        1. dokładnie , Kriomag 26/03/20 10:40
          dlatego od wczoraj zaostrzono 'kwarantannę'.
          Zobaczymy czy to coś zmieni - na takie eventy jak coronaria we wrocku i inne pikniko-grille pod miastem pewnie tak - a na stanie w grupach pod sklepami przez osoby najbardziej narażone pewnie nie...

      2. to sa dane jak masz lekarzy i respiratory , komisarz 26/03/20 11:29
        pod telenem i respiratorami lerzy duzo mlodzysz nich 50 lat. smiertelneosc wsrod starszych jest taka wysoka bo nie ma dla nich sprzetu. jak nie bedzie sprzetu dla mlodszych, to smiertelnosc tez wzrosnie.

        Komisarz Ryba

        1. ci młodsi , Kriomag 26/03/20 11:40
          pewnie mają jakieś choroby inne niż covid - normalny zdrowy człowiek przechodzi to jak grypę i nie potrzebuje "inspiratorów" ;)

          1. no niezupełnie , Master/Pentium 26/03/20 11:52
            niektórzy mogą mieć poprostu pecha na genetycznej ruletce ale wątpię aby to ryzyko u nich przekroczyło 0,5% nawet przy całkowitym braku opieki zdrowotnej. Ale u osób starszych lub chorych ryzyko jest niestety wielokrotnie wyższe.
            Przy czym nawet 0.5% to 1/200 czyli względnie duzo i realne zagrożenie więc nie szukam wirka aby sprawdzić swoje szczeście. Z drugiej strony tyle innych rzeczy może mnie zabić więc nie zabarykodowałem się w domu - chodzę na zakupy i tam gdzie muszę ze względów życiowych. Na dłuższą metę i tak szanse zarażenia niepokojąco przypominają 100%.

            Nie ma tego złego , co by się w gorsze
            obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
            włącz komputer :-)

            1. Mnie bardzo interesuje jak bardzo ten wirus jest zdolny do zarażania , NimnuL-Redakcja 26/03/20 12:00
              nie chodzi mi o współczynnik zakażalności tylko o prawdopodobieństwo / ryzyko tego, że ktoś chory zarazi kogoś zdrowego (ze średnim statystycznie zdrowiem) poprzez obcowanie z nim w pobliżu przez minutę, kwadrans, godzinę ... bo być może w rzeczywistości przygodny kontakt na ulicy/sklepie/autobusie wcale nie kończy się zarażeniem (lub prawdopodobieństwo zarażenia jest mikroskopijne), a jedynie kontakt bezpośredni daje tą pewność lub wielogodzinne przebywanie w tym samym pomieszczeniu ...
              Wiadomo jaki prawdopodobne jest podłapanie grypy? Bo ja nie chorowałem na to jakieś dwie dekady i jestem ciekaw czy to tak trudne do podłapanie czy mam po prostu szczęście, bo nie oblizuję palców po powrocie z dworu do domu i przestrzegam podstaw higieny ...

              Co ciekawe - wydawało by się, że HIV daje duże szanse na złapanie w trakcie jazdy bez trzymanki i zabezpieczenia, a tu się okazuje, że nawet transfuzja krwi nie daje 100% szansy na złapanie tego ... a zarażenie przez kontakt płciowy to kwestia pecha, a nie pewniaka (ułamki %).

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

              1. no niestety jest zakażne "w locie" , Master/Pentium 26/03/20 12:14
                podobnie jak grypa. Pozostaje jedynie pogratulować odporności skoro nie chorowałeś na to cudo przez 2 dekady, ja choruje tak co 5 lat i nie wspominam tego mile.

                Nie ma tego złego , co by się w gorsze
                obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
                włącz komputer :-)

                1. Tak, wiem jak się przenosi , NimnuL-Redakcja 26/03/20 12:35
                  ale to jednak nie adresuje mojej ciekawości. Na przykładzie HIV też wiemy jak się ten wirus przenosi oraz jakie jest ryzyko zarażenia ... jestem ciekaw czy w przypadku SARS lub choćby zwykłej grypy sezonowej podobne ryzyko udało się oszacować i wyrazić w procentach dla różnych sytuacji ... ot, ciekawość.
                  Po prostu w chwili obecnej odnoszę wrażenie, że w społeczeństwie panuje lęk graniczący z pewnością, że wyjście z domu i przejście obok kogokolwiek, kto jest chory, gwarantuje przyniesienie wirusów na i w sobie ... a tak przecież raczej na pewno nie jest.

                  Tak samo dziwi mnie jak ta cała akcja mycia rąk przez pół minuty. Trzeba się zastanowić czy wirusy i bakterie, które są poza ustrojem żywego organizmu mają nadal zdolność do replikacji i zarażenia (tutaj czas, typ powierzchni oraz środowisko - wnętrze/na zewnątrz mają ogromny wpływ). Oczywiście nie namawiam do niestosowania podstaw higieny, ale teraz wygląda to tak jakby cały świat uświadomił sobie, że po powrocie do domu i przed wejściem do kuchni, żeby zrobić jedzenie trzeba umyć ręce. Po wyjściu z kibla też trzeba, a o tym nikt nie mówi - a z obserwacji wiem, że nawet u mnie w biurze nie wszyscy się do tego stosują i nie raz widziałem kolegów, którzy z kabiny lecieli prosto do kuchni lub przed komputer omijając umywalkę szerokim łukiem (żona to samo zjawisko zaobserwowała w damskiej toalecie). To jest też powodem, dla którego na klamkach, drzwiach, klawiaturach, biurku, myszce itd. jest mnóstwo drobnoustrojów i nawet po pracy przy komputerze warto jest umyć ręce zanim dotknie się jedzenia. Niby proste, ale dla świata w 2020r. zdaje się być to wiedzą tajemną i nowością ...

                  Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                  siedziałbym przed komputerem przy
                  świeczkach.

                  1. jakby nie było zarażliwe w locie , Master/Pentium 26/03/20 12:45
                    to na grypę nie chorowałyby miliony każdego roku. Niestety to są zajebiście zakażne wirki, każdy sezon grypy jelitowej mi to przypomina (dziecko zawsze przyniesie nową wersję do domu).
                    Niestety naprawdę wystarczy chwila aby to cudo złapać. Oczywiście im dłuższy kontakt tym szanse bliższe do 100%.

                    Nie ma tego złego , co by się w gorsze
                    obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
                    włącz komputer :-)

                    1. No właśnie ... nie do końca , NimnuL-Redakcja 26/03/20 12:52
                      być może źle to rozumiem, ale skoro grypa sezonowa dotyka co roku kilkadziesiąt mln osób (źródło https://www.cdc.gov/flu/about/burden/index.html) to stanowi mniej niż 1% zarażeń populacji globalnej, a to wartość daleka od nazwania tego "zajebiście zakażne wirki". Źle na to patrzę?
                      Nie wiem ile jest szczepień na grypę, ale przy skuteczności szczepionki na poziomie 20-50% (w zależności od roku) to raczej nie ma tak kolosalnego znaczenia na ogól zachorowań.

                      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                      siedziałbym przed komputerem przy
                      świeczkach.

                    2. bo to grypa sezonowa , Master/Pentium 26/03/20 13:11
                      cześć odchorowała wcześniej i jest odporna na kilka kolejnych sezonowych wariantów, cześc przejdzie bezobjawowo, cześć jest oporna/odporna. No i szanse zarażenie jednak nie wynoszą 100%. Tutaj niestety odporność zbiorowa w okolicy 0% stąd dramatyczny rozwój epidemii.
                      Podobnie piorunujące przebieg mają grypy pandemiczne których wirki nie są drobną mutacją wersji z poprzedniego roku -> duże epidemie i spora śmiertelność.

                      Nie ma tego złego , co by się w gorsze
                      obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
                      włącz komputer :-)

          2. nie do końca , PaKu 26/03/20 11:57
            https://www.medonet.pl/...ci,artykul,05881903.html

            bez podpisu

            1. 2 przypadki , Kriomag 26/03/20 12:17
              pozwól, że jeszcze nie będę się martwił :)

              mimo wszystko instynkt przetrwania mam i podobnie jak Master/Pentium nie chodzę i nie szukam wirusa aby sprawdzić swoje szczęście.

              1. hmm , PaKu 26/03/20 12:19
                "Według raportu amerykańskiej agencji CDC (Centers for Disease Control and Prevention) aż 20 proc. osób hospitalizowanych z powodu koronawirusa w Stanach Zjednoczonych to ludzie z przedziału wiekowego 20–44."

                bez podpisu

              2. przykład z podwórka , PaKu 26/03/20 12:24
                https://tvn24.pl/...tal-w-wolicy-zamkniety-4423272

                "Pytany, czy u kobiety stwierdzono występowanie chorób współistniejących powiedział, że "miała umiarkowane obciążenia"."

                czyli nawet w miarę zdrowa 37-letnia kobieta umiera.

                bez podpisu

                1. specjalnie wybiórczo cytujesz? , Kriomag 26/03/20 13:06
                  "pacjentka była w stanie ciężkim i miała inne współistniejące schorzenia"

                  Dodatkowo, nie wiem czy to ten przypadek z 'plotek', ale czy to nie ona ważyła grubo ponad 100+ i miała cukrzyco-podobne-inne-choroby w związku z tym?

                  1. ja cytuję wybiórczo czy Ty? , PaKu 26/03/20 13:25
                    "Jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia, zgodnie z diagnozą lekarzy "powodem śmierci zmarłej dziś 37-letniej pacjentki z Poznania było zakażenie koronawirusem i choroby, które pojawiły się w następstwie zakażenia". Jak dodano w komunikacie, "pacjentka była w stanie ciężkim i miała inne współistniejące schorzenia".

                    Chorej nie udało się uratować mimo intensywnej terapii. - Pacjentka przyjechała do nas w skrajnie ciężkim stanie, została przyjęta do odcinka intensywnej terapii szpitala zakaźnego. Poddana została procedurom intensywnej terapii, stan krytyczny niestety się utrzymywał. Chora zmarła - powiedział rzecznik jednoimiennego szpitala zakaźnego w Poznaniu lek. med. Jacek Górny.

                    Pytany, czy u kobiety stwierdzono występowanie chorób współistniejących powiedział, że "miała umiarkowane obciążenia".
                    "

                    bez podpisu

                    1. właśnie daliśmy przykład jak działa informowanie publiki przez tvn <-> tvp , Kriomag 26/03/20 13:35
                      ty jedno to ja muszę drugie.

                      dodatkowo dopisałem co słyszałem i jeśli to prawda, to nie dziwi mnie, że nie dała rady wirusowi w takim stanie.

          3. normalny zdrowy człowiek , myszon 26/03/20 12:27
            może mieć pecha i po prostu umrzeć. Nawet jak jedna zarażona, zdrowa, młoda osoba na tysiąc umrze to jest to super wysoka umieralność. Wyobraź sobie że rzucasz kostką cztery razy i jak za każdym razem wypadnie 6 to umierasz. Jak nie to masz katar. Teraz wyobraź sobie że prawie każdy na świecie tak robi.

            1. zgadza się , PaKu 26/03/20 12:39
              dotyczy to w większości przypadków osób starszych lub chorych ale mówienie o tym że dla młodszych jest to jak grypa jest nieuzadadnione.

              https://zdrowie.wprost.pl/...e-zapalenie-pluc.html

              "Chinach zmarło również wiele młodych, silnych osób, w tym 34-letni lekarz Li Wenliang, który w grudniu próbował ostrzegać przed wirusem, ale został za to upomniany przez policję. "

              Poza tym wg jakiś tam badań wirus u osób które złapią zapalenie płuc może nieodwracalnie je uszkadzać mimo wyzdrowienia pacjenta.

              bez podpisu

              1. Za wcześnie na wyciąganie wniosków , NimnuL-Redakcja 26/03/20 12:45
                bo jest biegunka informacyjna wokoło i mnóstwo niesprawdzonych, niepotwierdzonych opowiastek i przekonań. Zależy gdzie się ucho przyłoży. Już przestałem się tym tematem interesować po tym, gdy na przestrzeni 48h to samo źródło zdementowało dwukrotnie informacje przez siebie podawane przekręcając je o 180 stopni. Media prześcigają się w podawaniu jakichkolwiek informacji, byle być pierwszym. A informacji rzetelnych, publikacji naukowych jest jak na lekarstwo i trudno się do nich dokopać.
                Niedługo temat się wszystkim znudzi i być może uda się coś sensownego odszukać, póki co ja się odciąłem od tego syfu informacyjnego i korzystam z codzienności na tyle normalnie na ile się da ...

                Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                siedziałbym przed komputerem przy
                świeczkach.

  6. Zakupy w poniedziałek, przy kasie w markecie. , Wedrowiec 26/03/20 10:59
    Ja już przy pakowaniu, wózek między mną a kolejką, kolejny facet też z wózkiem więc między mną a nim są dwa wózki odstępu. Co robi jego żona, stara baba? Prze do przodu. I przepycha się między wózkami (jest barierka) i musi koniecznie stanąć pół metra ode mnie, na wysokości połowy mojego wózka.

    I stała tak z 5 minut. Kilka razy spojrzałem na nią ale do tego tępego łba nie dociera. Stwierdziłem że się nie odzywam, na wiosce jestem, co mam jakąś awanturę robić, jak będą wrzaski to większe szanse że coś złapię.

    Po wuja ona to zrobiła to nie wiem. Szybciej nie było. Nie wyszła za linię kas.

    Kobita 65+.

    "Widziałem podręczniki
    Gdzie jest czarno na białym
    Że jesteście po**bani"

  7. A co jeśli , blimek 26/03/20 11:05
    Nasze życie jest tylko symulacją komputerową i tak na prawdę nas nie ma ?

    Przypomnę tylko Twój wpis z przed dwóch mc.
    https://twojepc.pl/...m.php?r=2020&id=173240#0

    Pierwszy wpis ;)

    twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

    1. Który to ? , blimek 26/03/20 11:19
      Drugi tydzień obostrzeń ? A na boardzie już widziałem wszystko.
      Teorie level Hard.
      Aż boję się myśleć co tu pojawi się w czasie kolejnych dwóch tygodni.

      Niektórzy nie są przystosowani do przeżywania większej ilości wolnego czasu.
      Musi być kierat i ktoś, kto stoi cały czas nad głową i mówi, co w danej chwili masz robić, by nie oszaleć ;)

      twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

      1. żony nie masz? ;) , Kriomag 26/03/20 11:26
        nie stoi nad głową i nie mówi co masz robić? ;D
        to jak w tym dowcipie,
        dzien1: gry i zabawy
        dzien2: filmy i seriale
        dzien3: żona wymyśliła remont kuchni
        dzień4: żona wymyśliła remont sypialni
        dzień5: mąż poszedł lizać poręcze w komunikacji miejskiej... ;)

        1. Moja , blimek 26/03/20 11:30
          Jest normalna, nic mi nie wymyśla ;)

          twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

          1. na szczęście moja też , Kriomag 26/03/20 11:42
            chyba, że "co oglądamy i pijemy dzisiaj?" też się liczy ;D

            1. My jesteśmy wyspani, wypoczęci, młodzi ... , NimnuL-Redakcja 26/03/20 11:50
              po pracy w domu wskakujemy do łóżka ... najbardziej zajebista kwarantanna w moim życiu!
              ;-)

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

              1. Nudy , blimek 26/03/20 12:15
                Tak cały czas z tą samą ;)

                twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

              2. Zazdroszczę , DJopek 26/03/20 12:15
                Ja mam 3 dzieci w domu, z czego jedno półroczne.
                Ja pracuję zdalnie i tak na pół gwizdka, w tym czasie muszę także ogarnąć starszych chłopaków przy nauce domowej (nauczyciele bez ładu i planu wrzucają przeróżne zadanie, praktycznie niemożliwe aby pracowały samodzielnie), a żona ogarnia dom, gotuje obiad i zajmuje się najmłodszą...
                I co z tego, że mamy 4 osobne pokoje, nie pomaga heh...

                Raz dziennie jeszcze staramy się na spacer wyjść lub podjechać w jakieś odludne miejsce, bo inaczej można w domu zwariować :-)

                Tak więc zazdroszczę Wam takiej formy spędzania kwarantanny...

            2. Witaj w klubie? , Dexter 26/03/20 11:58
              BTW, wczoraj obejrzałem Nightingale. Mocny.

              Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
              Odpowiedzi oleję.
              THX!

              1. a my , Kriomag 26/03/20 12:14
                Lighthouse O_o

                1. Zdania co do Lighthousa były podzielone. , Dexter 26/03/20 13:07
                  Mi się podobał, drugiej połówce nie :-)

                  Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
                  Odpowiedzi oleję.
                  THX!

                  1. moja powiedziała, że , Kriomag 26/03/20 13:09
                    "specyficzny" xD

                    ale Witch bardziej mi się podobał.

              2. trailer zaciekawił , Kriomag 26/03/20 12:22
                też wrzucam na listę :) thx

              3. dobre kino , Kriomag 27/03/20 10:10
                i żonie też mega się podobał :) thx!

    2. "2-3 miesiące" jeszcze nie minęło, jest szansa :-P , Dexter 26/03/20 11:36
      Aczkolwiek wątpliwa i się pomyliłem.

      Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
      Odpowiedzi oleję.
      THX!

  8. nie wykosi lekarzy , komisarz 26/03/20 11:24
    przechoruja i wiekszosc wyzdrowieje. dla lekarzy aparatury i lozek nie zabraknie.

    gorzej jak bedzie zbyt wielu chorych by ich leczyc. bedzie masakra.

    Komisarz Ryba

  9. mi się wydaje że to zależy , Franz 26/03/20 13:03
    od wielu czynników niestety.

    Obecny poziom śmiertelności:
    - opiera się na założeniu że pozostałe osoby które są chore wyzdrowieją
    - system medyczny to wytrzyma
    - część państw nie rejestruje osób które umarły ale miały przy okazji jakieś choroby przewlekłe
    - nie liczy się osób które będą umierały na inne choroby tylko z powodu braku dostępnych świadczeń medycznych
    - efekt domina - kto będzie produkował środki ochrony, żywność, leki jak będzie masa chorych ? Roboty ?

    Jakby pozostawić to bez nadzoru to umieralność skoczy i to mocno. Do ilu procent ? Ciężko przewidzieć ale nie zdziwiło by mnie wygnięcie 1/4 populacji świata.

    Jest źle a będzie jeszcze gorzej.
    Niedługo nas z ujni europejskiej
    wyrzucą.

    1. o śmiertelności światowej możemy pogadać , Demo 26/03/20 13:11
      jak to się rozbuja np. w Indiach.

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

  10. No to pierdyknęło - w USA 3 mln bezrobotnych w tydzień , PaKu 26/03/20 14:06
    https://businessinsider.com.pl/...e-kryzys/4pmn27y

    Swoją drogą orientuje się jak to u nich jest? Tak z dnia na dzień można zwolnić pracownika?

    bez podpisu

    1. USA to sobie wydrukują $ i po sprawie , Demo 26/03/20 14:18
      123

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

    2. to u nas nie można? , Kriomag 26/03/20 14:31
      przecież ludzie na śmieciówkach siedzą.. a tam według ich 'wolności' pewnie jeszcze gorzej.

    3. zatrudnienie w stylu 'employment at will' , NimnuL-Redakcja 26/03/20 14:50
      coś a'la B2B u nas, tyle, że bez okresu wypowiedzenia - działa to w obie strony. Istnieje też odpowiednik naszej umowy o pracę z jakimś małym okresem wypowiedzenia, ale podobno najczęściej firmy decydują się na ten pierwszy typ zatrudnienia. Daje ona elastyczność nagłej zmiany pracy (nagła dostępność pracownika gdzie indziej) jak również niepewność zatrudnienia - idąc do domu we wtorek nie wiesz czy masz pracę we środę. Masakra.
      Zdziwiłem się, że ten typ zatrudnienia funkcjonował w mojej poprzedniej firmie (biurowa, soft-dev). Na moich oczach ludzie przychodzili z urlopu i w tym samym dniu szli do domu z kartonem i swoimi rzeczami - jak w filmach. I powodem nie był ani ich zła praca ani zła kondycja firmy, a zwykła re-organizacja.
      Ta niepewność zatrudnienia by mnie po prostu zabiła psychicznie. My w Polsce mamy luksus, nawet 1-miesięczny (o 3 miesiącach nie wspominając) okres wypowiedzenia i ochrona pracownika to kosmos dla tych z USA. Tłumaczyłem im kiedyś o tym jak jest w Polsce, to słuchali jak powieści Sci-Fi o kosmitach... z drugiej strony o PL wiedzą zero (mimo, że rodziny dwóch z nich mają korzenie w Polsce) - niektórzy myśleli, że u nas jest EUR (w sumie nie dziwne), inni się dziwili, że iPhone to równowartość kilku minimalnych pensji. W sumie to i tak lepsze niż Francuz pytający mnie kiedyś przed przyjazdem na delegację do PL w maju jak ma się ubrać, bo słyszał, że u nas jest zimno >_<
      Wracając do tematu - nasze pule urlopowe oraz 1 rok macierzyńskiego to dla USA też rzecz niespotykana. Widziałem jak kobieta w wielkiej firmie biurowej pod Seattle, 4 dni po porodzie wracała do biura, a niemowlę, kilka razy dziennie, przynosiła jej do karmienia kobieta opiekująca się tym maleństwem ... być może to był jakiś patologiczny i wyjątkowy przypadek, tym się nie interesowałem głębiej, ale podobno powrót kobiety do pracy po 2 tygodniach po porodzie nikogo tam nie dziwi.
      Nie wiem czy wszędzie w USA tak jest, nie wiem czy urlopy wyglądają tak samo, ale tam gdzie pytałem było to 10 dni urlopu, które wraz ze stażem zatrudnienia w danej firmie rosło do dwudziestu-kilku (po kilkudziesięciu latach w danej firmie). Zmiana firmy = reset puli urlopu do wyjściowych 10 dni i ponowny wzrost puli wraz z nowym stażem zatrudnienia.
      Być może coś ciut przekręciłem. Mówię o pracy na umowę, zatrudnienie w biurówce w stanie WA. Być może w innych stanach jest inaczej.

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. macieżyńskie , NimnuL-Redakcja 26/03/20 14:59
        https://en.wikipedia.org/...e_in_the_United_States

        12 tygodni niepłatnego urlopu ... nic dziwnego, że u nich ten 'urlop z niemowlęciem' liczony jest w pojedynczych dniach, bo przecież jak wychowywać dziecko, skoro do jedzenia będzie tylko kurz spod szafy :)

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

        1. Jakie? , Muchomor 26/03/20 15:23
          #ortokomando

          Stary Grzyb :-) Pozdrawia
          Boardowiczów

          1. Z przymiotnikami ER oraz ZET piszemy osobno , NimnuL-Redakcja 26/03/20 15:27
            oraz z kropką
            ;-)

            należy mi się plask w pysk mokrą szmatą nasączoną smarkami z SARS-COV-2 :)

            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
            siedziałbym przed komputerem przy
            świeczkach.

            1. Uuu... przesadziłeś. , Muchomor 26/03/20 15:45
              Wirus faktycznie, może i zasłużyłeś, ale te smarki to za dużo.
              :)

              Stary Grzyb :-) Pozdrawia
              Boardowiczów

        2. ekhm, ale przecież , Demo 26/03/20 16:30
          nikt nie broni odłożyć nieco kasy na ten okres. To, że żyją od 1 do 1 na kartach kredytowych nie jest usprawiedliwieniem.

          napisalbym swoj config,ale sie nie
          zmiescil:(

          1. Nie wiem, nie siedzę w portfelu statystycznego Amerykanina , NimnuL-Redakcja 26/03/20 16:43
            domyślam się jednak, że odcięcie 3 miesięcznych wynagrodzeń nawet stabilnemu budżetowi domowemu, przy jednoczesnym wzroście wydatków związanych z noworodkiem nie jest dla niego obojętne (dla budżetu, nie dla noworodka rzecz jasna). Przypuszczam, że ta sztuka nawet w Polsce przy średnich zarobkach nie przeszłaby bezboleśnie ... a przecież u nas jesteśmy nauczeni oszczędzać, a nie uprawiać YOLO ...

            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
            siedziałbym przed komputerem przy
            świeczkach.

            1. bo u nich ciąża to nie choroba , bajbusek 26/03/20 17:12
              a urodzone dziecko to nie problem całego zespołu bo tatuś/mamusia musi dzidzią się opiekować to reszta musi zapierdalać :)

              Nasiedzieliście się w krainie EU, która myśli jak by tutaj kolejne Święto ogłosić albo zmniejszyć liczbę godzin pracy w tygodniu ... a potem się dziwicie, że w USA albo w Japonii jest dwa razy wyższa produktywność niż w PL.

              Potem jedzie Janusz do UK i uczy się co to jest praca ... robiąc na 2 etatach po 15 godzin dziennie (wliczając soboty i niedziele) - dlaczego tam nie pyskuje o wolne albo macierzyńskie ?

              Miałem już przygody z paniusiami co pracowały pół roku w zespole a potem brzuszek - zwolnienie 9 miesięcy ... musiał ją tatuś nieźle przenicować skoro 9 miesięcy rekonwalescencji potrzebowała :D

              To jest żałosne w tym kraju, że chodzi się do pracy "na 8 godzin" a nie WYKONAĆ co Ci zlecono.

              1. Żartujesz, prawda? :) , NimnuL-Redakcja 26/03/20 17:32
                Nie chce mi się uskuteczniać przepychanki, ale dotychczasowe doświadczenie nauczyło mnie, że Polacy (przynajmniej biurowi) są bardziej robotni, zaangażowani i obowiązkowi niż słynny zachód z USA i UK na czele. Być może w UK czy USA pracują po 15h bo mają dwukrotnie mniejszą produktywność niż w PL.
                Inżynierowie, programiści czy kierownicy projektów (w tym program managerowie i dyrektorzy) z USA, UK, FR, ES, IT do pięt nie dorastają odpowiednikom w PL. IN to wiadomo - kategoria sama w sobie, bez konkurencji :)
                Bardzo dobre doświadczenia mam z Niemcami oraz Holendrami (Ci ostatni są bardzo dobrzy), a także z Rumunami i Ukraińcami (choć tu ambicje, zaangażowanie zwykle przewyższało umiejętności).
                W USA żyją po to, żeby pracować, tam jest inna mentalność. To są kadłubki, ludzie-wraki, w moim wieku są już psychicznie wypaleni, często po rozwodach, z uzależnieniami (przynajmniej w korpo).

                Co do ciąży, porodów i macierzyństwa - kobiety korzystają z możliwości. Sam nie pochwalam zachowania dziewczyn, które dzień po przedłużeniu umowy idą na ciążowe i wracają po 2 latach ... niemniej jednak nikt mi nie powie, że roczny urlop wychowawczy to sielanka, a niemowlę samo się ogarnie w swoich pierwszych miesiącach życia. Oczywiście można się z kobietą zamienić, nic nie stoi na przeszkodzie aby na półmetku to ojciec zajął się bąbelkiem, a matka wróciła robić karierę ...

                Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                siedziałbym przed komputerem przy
                świeczkach.

                1. sama prawda , Mademan 26/03/20 17:54
                  Nie bez powodu Polacy są znani na świecie z pracowitości. Wiadomo, że do Azjatów nam daleko, ale UK to wyprzedzamy w cuglach i żadne lobby pracodawców nam nie wmówi, że jest inaczej :).

                  Nie jestem za 500+ i socjalami, ale matka ma mieć czas na wychowanie dziecka i koniec, to już pracodawca musi sobie wliczyć w ryzyko przy zatrudnieniu kobity.

                  1. Generalnie pracodawca sobie to wlicza , NimnuL-Redakcja 26/03/20 18:08
                    w wynagrodzenie ... bo zdaje się, że nadal statystyczny pracownik dostaje więcej na konto niż statystyczna pracownica. Co ma sens do momentu, kiedy owa pracownica nie planuje macierzyństwa w danym zatrudnieniu lub macierzyństwo ma już za sobą ... no ale nie ma rozwiązań pasujących wszystkim bez wyjątku.
                    Być może sprzedam teraz nowinkę - uwaga: świat nie jest idealny :)

                    Natomiast 500+ nie wybaczę nigdy, bo zamiast #dejpiniondz powinien być ekwiwalent tej kwoty w obniżeniu podatku (indywidualnej zmiany kwoty wolnej od podatku etc.) dla rodziny/matki pracującej. No ale to by się sprzedało gorzej wśród docelowego wyborcy niż #dejpińcet.

                    No ale ponownie: świat nie jest idealny :)

                    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                    siedziałbym przed komputerem przy
                    świeczkach.

              2. trochę przesadzasz , Kriomag 26/03/20 17:38
                częściej to dają więcej niż 8h rzeczy do zrobienia i twój problem się zmieścić - a jak nie daj boże zrobisz to za szybko bo masz już tricki na przyspieszenie pracy to ci dowalą więcej xD

                przerabiałem to juz w 2 pracach - było przyzwolenie na wyjście wcześniej jak zrobisz swoje, to wyciskałem ostatnie poty na tryb turbo, bez kibelka i jedzenia, ale zaczeło to boleć kogoś... i jak 2x podwyższono mi normę do zrobienia to wróciłem do pierwotnej - później szef sam przyszedł i prosił abym jednak robił o oczko więcej to będę znów mógł wychodzić wcześniej... ;)

                W drugiej pracy... podobna sytuacja, tylko skończyło się na tym, że 8h i kropka - jak za komuny - więc robisz swoje a potem musisz palić głupa, że coś tam dłubiesz... gdzie tu logika... tak aby każdy robił tyle samo...

                1. dokładnie , Mademan 26/03/20 17:46
                  Kwestia organizacji pracy jest po stronie pracodawcy, a pracownik się musi do tego dostosować. Wypowiedź bajbuska przywołuje mi na myśl obraz pracodawcy, który korzysta z darmowej siły roboczej (wolontariat lub praktykanci), których co 3 miesiąca wymienia na nowych, a za zaoszczędzone pieniądze stawia nowe posiadłości i kupuje bryki :D.

                  1. mój pracodawca , bajbusek 26/03/20 23:45
                    płaci mi 2 x tyle co dawal mi najwiekszy bank w PL na tym samym stanowisku.
                    Pacuje maks 8 godzin dziennie z przerwa na sniadanko i obiadek, czasem na zakupy lub spacer wyskocze.
                    Wiekszosc mojej ekipy i wszyscy Amerykanie (nie wiem jak ASPAC) pracuja jeszcze krocej bo maja tryb pracy zadaniowy.
                    Moj manager - Amerykanin co tydzien na one to one pyta czy moje roczne cele, ktore uzgodnil ze mna sa OK.
                    Zdarzylo mi sie niewyrobic ... przeszly na kolejny rok.
                    Praca w godzinach nadliczbowych jest minimalna bo poza EU czegos takiego nie ma a budzet jest z US.
                    Ja nie narzekam - zespol specjalistow z US jest najbardziej uporzadkowana i sumienna ekipa z jaka pracowalem.
                    P Angolach i Indianach sie nie wypowiem bo mnie Dyd zbanuje ...
                    Nie wiem w jakich kopalniach pracowales Nimnul ale masz albo niskie kwalifikacje albo pecha

    4. Więcej ludzi popełni samobójstwo niż ten virus to zrobi , ReMoS 26/03/20 17:39
      jeszcze 2 miesiące i będzie taki krach gospodarczy, że ludzie sami wyjdą na ulicę zarażać się i pracować, aby nie umrzeć z głodu.
      Niestety należy założyć, że osoby o obniżonej odporności mogą nie przeżyć - trudno ale trzeba przyjąć do wiadomości i żaden różaniec tego nie zmieni.

      We Włoszech już nastąpił pragmatyzm w stosowaniu leczenia i wybierają kogo mają ratować.

      Nie ufaj każdemu, kto zawsze mówi
      uwierz mi.

      1. Gospodarka nie jest najważniejsza , Franz 26/03/20 18:43
        To się bardzo szybko zregeneruje. Będzie jakieś tam przetasowanie. Niestety jeśli przy okazji pandemii umrze sporo ludzi w tym bardzo wartościowych dla rozwoju cywilizacji to będzie to znacznie większa strata niż pieniądze
        Nie bądźcie aż takimi materialistami.

        Jest źle a będzie jeszcze gorzej.
        Niedługo nas z ujni europejskiej
        wyrzucą.

        1. Totalnie nie masz racji, przy czym ja nie mówię o gospodarce , ReMoS 26/03/20 18:48
          jako o "niewidzialnej ręce rynku" ale o tym, że jak to przeciągnie się ponad 2 miesiące i ludzie nie dostaną pieniędzy i nie będzie co jeść to szybko nastąpi weryfikacja na tych wartościowych i silnych inaczej. A wtedy wirus i tak rozleje się na nowo.

          Nie ufaj każdemu, kto zawsze mówi
          uwierz mi.

        2. właśnie niedawno , myszon 26/03/20 21:10
          zacząłem czytać książkę "Dobrobyt bez wzrostu" o tym jak dzisiejszy model gospodarki nie nadaje się i czym powinien zostać zastąpiony.

          Gospodarka jest dla ludzi a nie ludzie dla gospodarki.

          1. Przy postępującej automatyzacji , Markizy 26/03/20 21:47
            i tak będzie musiał nastąpić jaki przewrót gospodarczy. W końcu w pewny monecie maszyny będą produkować dobra a nie będzie konsumentów bo ludzie nie będą mieli pracy wiec trzeba będzie zamknąć fabryki i system się zawali i tak.

            Prawdopodobnie skończy się tak żę będzie jakieś minimum co każde ma zagwarantowane a więcej osiągniesz przez prace w miejscach gdzie maszyn użyć nie można jeszcze albo w ogóle (np. działy badawcze).

            Na Bordzie od 2003-03-03:D
            i5 6600, 2x8GB, 7770

          2. oparcie naszej cywilizacji na pięniądzu , piszczyk 27/03/20 01:53
            i na bezustannym wzroście to największa patologia w historii. Pieniądz miał być pomocniczym środkiem wymiany dóbr i usług, a stał się celem samym w sobie! Do tego kult bezustannego wzrostu, ciągle tylko "więcej, więcej!", pieniędzy, dóbr materialnych, władzy, więcej WSZYSTKIEGO! Zupełnie jak jakaś szarańcza . . .
            Zawsze przypomina mi się scena z Matrixa, jak agent Smith tłumaczył swoje motywy Morfeuszowi - że ludzie są zarazą trawiącą Ziemię niczym wirus niszczący organizm, a on jest lekarstwem. 20 lat temu uważałem to za bzdurę, ale dziś - patrząc na "postępy" naszej cywilizacji - już tak nie uważam . . .

            takie tam klamoty . . .

            1. ale stary, czlowiek pracuje dla pieniedzy!, zeby zyc, miec sie w co ubrac , lejnamur 27/03/20 10:14
              kupic wygodne auto, czy duzy dom, to jest calkowicie naturalne, jesli zaczniesz chodzic do pracy dla zasady to sorry, rob to za darmo, do pracy idzie sie dla pieniedzy, aby ten krotki zywot jaki mamy przezyc po prostu wygodnie
              zamiast na dwa dni nad brudne jezioro, fajnie jest zabrac zone i dzieci na tydzien do cieplych krajow
              zamiast 15 letnim gratem, milo jest jezdzic dwuletnim audi
              zamiast jest tanie gowniane zarcie, milo wyskoczyc do smacznej restauracji
              nie ma tutaj ani grosza przesady, na tym polega zycie!!!! komfort zycia takze w jakims stopniu Ci je przedluzy, majac lepsza opieke lekarska, mniej stresu, czy jedzac zdrowsze jedzenie
              takze skoncz pier..... farmazony, bo czlowiek zyje dla milosci i wygody zycia, a do wygody sorry ale czesto potrzebne sa pieniadze, to tylko rydzyk dostaje auta za darmo od bezdomnych

              1. nie o to chodzi , myszon 27/03/20 18:23
                taż uważam że byłoby fajnie jakby każdy na Ziemii mógł żyć w relatywnym luksusie. Problemem jest to że pieniądze są dla niektórych celem samym w sobie. Ludzie kupujący papier toaletowy żeby go odsprzedać np. z dwukrotnym zyskiem robią to aby mieć więcej pieniędzy. Nie obchodzi ich to że utrudniają dostęp do jednego z podstawowych dóbr innym ludziom. Po chuj Bezosowi 150 miliardów dolarów? Żyje mu się lepiej niż gdyby miał 10 miliardów? Bo wiele ludzi żyje gorzej bo nie ma 140 miliardów.

                1. no właśnie! , piszczyk 28/03/20 00:39
                  od tego można by zacząć - redystrybucja dóbr najbogatszych. 26 najbogatszych ludzi na świecie "ma" tyle pieniędzy, ile najuboższa połowa ludzkości - czyli jakieś 3,8mld ludzi! A tendencja idzie w kierunku pogłębienia tej przepaści - to jest chore, niedorzeczne.
                  Inna rzecz, że większość z tych pieniędzy tak naprawdę nie istnieje, pochodzi z "kreowania" pieniądza, czyli zadłużania ludzi. Wszyscy są u wszystkich pozadłużani, ponoć suma długów na świecie to równowartość ok. 70bln dolarów, to prawie tyle, co wszystkie pieniądze świata - te na kontach i w gotówce (razem podobno ok. 80bln dolarów). Może jak zadłużenie jeszcze wzrośnie i te dwie kwoty się zrównają - to jakiś reset? Wyzerować wszystko i zacząć z czystym kontem - i pozbyć się pieniędzy . . .

                  takie tam klamoty . . .

                2. i tu popelniasz fundamentalny blad , Kenny 28/03/20 12:48
                  Bezos nie dosc, ze nie ma 150 miliardow to ich nie potrzebuje. Ma te swoje 10mld i pracuje wlasnie po to aby pracowac i cos tworzyc (firme, rynek, trendy, technologie - to temat na osobna dyskusje).

                  Gdyby Bezos stwierdzil, ze potrzebuje swoje 150mld to by sprzedal Amazon.

                  .:Pozdrowienia:.

              2. nie zrozum mnie źle i nie obraź się, , piszczyk 28/03/20 00:12
                bo nie taki jest mój cel, ale jesteś typowym wytworem społeczeństwa, w którym żyjesz. Zostałeś od małego zaprogramowany, żeby harować dla pieniędzy, które dadzą Ci wszystko i będą substytutem szczęścia, będziesz za nie mógł kupić sobie ten dom i Audi, dobre jedzenie i wakacje nad ciepłym morzem. Tylko jakby ktoś nagle zabrał Ci te wszystkie pieniądze, to kim będziesz bez nich, jak bardzo staniesz się nieszczęśliwy? Zastanów się, jak bardzo chore jest przekładanie wszystkiego na pieniądze, np. ludzkiego zdrowia i życia, miłości, wiary, wolności i godności, itp.?? A jak ktoś wpadnie na pomysł, żebyś płacił za każdy oddech powietrzem, albo za światło słoneczne? Zobacz, za wodę czy za ziemię już płacisz, i to niemało, i łykasz to bezrefleksyjnie jako coś oczywistego?
                A teraz spróbuj sobie wyobrazić system, który dałby Ci to wszystko, tą wygodę, bez pieniędzy . . . Jestem przekonany na 99,9% że nie potrafisz - tak mocno zostałeś przez obecny system zindoktrynowany, wdrukowano Ci pieniądz jako niezbędny do życia, jak tlen czy woda . . . Ja zresztą, gdy próbuję taki system zaplanować, też szybko wracam do pieniędzy - w końcu pochodzę z tego samego społeczeństwa i też mam mocno wyprany mózg. Niemniej są tacy, co potrafią - obejrzyj sobie taki film "Future by design" albo poczytaj o Venus Project. To straszne, że choć możliwości są, to setki lat dyktatu pieniądza tworzą więzienie dla naszych umysłów :(

                takie tam klamoty . . .

                1. Religia pieniądza - jedyna wartość w obecnej rzeczywistości , NimnuL-Redakcja 28/03/20 07:52
                  Kiedyś pisałem, że bieda to stan umysłu, a nie portfela, i że wartość człowieka widać po tym jak wszystko straci i w jaki sposób sobie z tym poradzi, to mnie wówczas zjechano ostro, że bzdury piszę. Jak kupowałem nowe auto i przypadkiem wyszło, że kosztowało trzy moje pensje to mnie niektórzy wyśmiali czemu nie kupuję droższego (lepszego).
                  A później jest zgrzytanie zębów - jedni znajomi mają teraz duży problem, bo żona pracuje w hotelu i teraz jest na przymusowym wolnym z obniżoną pensją, a on w małej firmie IT, która straciła klienta i robi oszczędności. Otoczyli się pięknymi dobrami i teraz piszczą, bo koszty utrzymania zaczynają ich przerażać w obliczu utraty pracy lub kryzysu... Historia jakich jest i będzie miliony.

                  Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                  siedziałbym przed komputerem przy
                  świeczkach.

      2. co za ludzie nie mają na 2 miesiace pieniędzy i umrą z głodu , Artaa 26/03/20 19:02
        ??

        to są chyba rzeczywiście zbędne jednostki, jak są tak krótkowzroczne...

        1. Powiedz to ludziom z najniższą krajową. , Dexter 26/03/20 19:07
          Temat wałkowany niejednokrotnie.
          Łatwo tak mówić jak się zarabia normalne pieniądze. Ale nie każdy zarabia.
          I nie każdy może zmienić pracę na lepiej płatną.

          Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
          Odpowiedzi oleję.
          THX!

          1. kiedyś w młodości , Artaa 26/03/20 19:21
            jadłem mielonkę i chleb, i chińskie zupki i ziemniaki, przez miesiąc - tak się złożyło.
            na dzisiejsze nie wydałem więcej jak 40zł tygodniowo,

            1. na bogato , sred 26/03/20 19:25
              chleb z cukrem się jadło, na mielonkę nie było

              Ale rzeczywiście są osoby które wydadzą na fajki i piwo i nic nie odłożą, wcale nie muszą mieć najniższej krajowej..

            2. A jeszcze kilka lat temu... , Dexter 26/03/20 19:39
              ...jechałem na Aero2 512 kb/sek. Bo było darmowe a nie było mnie stać na lepszy net. I w pewnym momencie wyłączyli mi prąd bo nie było mnie stać na niego. A nie zarabiam najniższej krajowej.

              I co z tego? Życie pisze różne scenariusze. Dziś Cię stać na wszystko. Wczoraj stać Cię było na mielonkę. A jutro możesz się zastanawiać kupić chleb czy lekarstwo.

              Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
              Odpowiedzi oleję.
              THX!

              1. miałeś wtedy dzieci, rodzine? , biEski 26/03/20 21:08
                albo kredyt na mieszkanie?
                albo może płaciłeś wynajmem i czynsz do tego.

                Na utrzymaniu mamusi jesteś że twoje wydatki sie ograniczają tylko do jedzenia?

                1. jak masz kredyt i pieniadzy lewdo starcza ci do pierwszego , komisarz 27/03/20 00:27
                  to klania sie adrinizm spoleczny. w sytuacjach kryzysowych najglupsze osobniki odpadaja pierwsze.

                  Komisarz Ryba

                2. Co za różnica? , Dexter 27/03/20 07:22
                  Może miałem, może nie miałem. Nie zmienia to scenariusza "jest OK, mam poduszkę, o Boże, gdzie poduszka, nie jest OK". Jak pisałem, życie pisze różne scenariusze.

                  Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
                  Odpowiedzi oleję.
                  THX!

                  1. twojepc , biEski 27/03/20 09:45
                    zle trafilem, miało być poziom wyżej ;)

        2. nie wiem, jak można być tak krótkowzrocznym , gigamiki 26/03/20 19:54
          żeby sądzić, że to jest kwestia przetrwania czasu obecnej kwarantanny.... Prawdziwa rzeźnia zacznie się później jak kolejne fale bankructw, obcinania kosztów, inwestycji i spadku popytu zdemolują gospodarkę i dzisiejszy styl życia...

          1. i to jest właściwy problem , Artaa 26/03/20 20:20
            to że umieramy jest normalne, ale jak umrze gospodarka...

          2. Nareszcie , blimek 26/03/20 21:13
            Skończy się życie, inwestowanie, prowadzenie działalności, firm i wszystkiego na kredyt.
            Oby jak bajszybciej

            twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

            1. ale problemem nie jest życie na kredyt , Demo 26/03/20 21:49
              tylko kreacja pieniądza bez pokrycia w żadnych dobrach.

              napisalbym swoj config,ale sie nie
              zmiescil:(

              1. Pod wcześniej wygenerowany ktedyt , blimek 27/03/20 00:22
                .......

                twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

        3. Nie rozumiesz, nie chodzi właśnie o te jednostki co im już zabraknie za 2mce , ReMoS 26/03/20 20:37
          ale o początek, o firmy i to poleci lawinowo z siłą większą niż koronowirus, gdzie efektem będzie to co powiedziałem wyżej, ze zamiast perspektywy "wymarcia z głodu" ludzie ruszą normalnie do pracy łapać wirusa a potem odporność na niego.

          Nie ufaj każdemu, kto zawsze mówi
          uwierz mi.

          1. ano, ludziom brakuje i ogarnięcia systemu , Master/Pentium 27/03/20 11:59
            kilka miesięcy przestoju i cały system posypie się jak domek z kart. A wtedy epidemia będzie najmniejszym ze zmartwień.

            Nie ma tego złego , co by się w gorsze
            obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
            włącz komputer :-)

  11. 15 osób dziennie popełnia , Pinokio.pi 26/03/20 22:21
    w Polsce samobójstwo(12 to mężczyźni).

    Be able to defend your arguments in a rational
    way.
    Otherwise, all you have is an opinion.

  12. jest, bo trwa dłużej niż się mówi , sred 28/03/20 20:11
    Lekarze w Chinach wykryli RNA wirusa w próbkach pobranych od osób, które przeżyły zakażenie wirusem mniej więcej 20 dni po zarażeniu, co sugeruje, że ludzie mogą być zaraźliwi przez tygodnie po tym, jak poczują się lepiej.

    https://www.msn.com/...ar-BB11NJPW?ocid=spartandhp

  13. Test , blimek 8/04/20 18:00
    123456

    twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL