RECENZJE | Recenzja dwóch zestawów audio Edifier X220 i Tick Tock SD MF240
Recenzja dwóch zestawów audio Edifier X220 i Tick Tock SD MF240
Autor: DYD | Data: 25/05/12
Markę Edifier, która specjalizuje się w segmencie audio, poznaliśmy już przy okazji wcześniejszych naszych testów zestawów głośnikowych. Tym razem bliżej poznany dwa urządzenia tej marki, przeznaczone do odmiennych zastosowań. Model Edifier X220 w standardzie 2.1 (składający się z dwóch głośników satelitarnych i subwoofera) to stacjonarny zestaw do codziennego użytku przy komputerze PC, stworzony głównie jako rozwiązanie audio dla miłośników gier i multimedialnej rozrywki. Z kolei urządzenie audio Tick Tock SD MF240 wyglądem przypominające klasyczny budzik w stylu retro, łączy w sobie m.in. zintegrowany głośnik, radio FM z możliwością zapamiętania 24 stacji, a także gniazda USB i SD umożliwiające odsłuch popularnych plików MP3.
. . .
Edifier X220 - stylowy zestaw audio 2.1
Pierwszym z testowanym zestawów jest klasyczny model 2.1, wyposażony w dwa niewielkie głośniki satelitarne oraz subwoofer. W niedużym pudle znajdziemy oprócz samego zestawu, także papierowe ulotki i instrukcje oraz 170 centymetrowy kabel do podłączenia głośników z komputerem, notebookiem lub innym urządzeniem korzystającym ze złącza stereo 3.5mm (np. odtwarzacz MP3). Zarówno lewy jak i prawy głośnik satelitarny posiada dość długi kabel podłączeniowy o długości 230cm każdy, zakończony końcówką o odmiennym kolorze, co ułatwia podłączenie odpowiedniego kanału. Głośniki satelitarne podłączane są do subwoofera, z którego to poziomu odbywa się mechaniczne sterowanie całym zestawem. Edifier X220 jest magnetycznie ekranowany, więc można śmiało stawiać głośniki przy monitorze lub innym wyświetlaczu.
(kliknij, aby powiększyć)
Kolumienki satelitarne wyposażone zostały w głośnik wysokotonowy (tzw. tweeter) o średnicy 70mm. Głośniki dysponują łączna mocą RMS 6W x 2. Mogą stać tylko na płaskiej powierzchni, nie ma możliwości zawieszenia ich na ścianie. Kolumny cechują się agresywnym i futurystycznym designem o lekko kanciastym kształcie. Zaślepki materiałowe są na stałe umieszczone na obudowie głośnika. Pod nimi można jednak wyczuć plastykową kratkę, która chroni głośnik przed ewentualnym uszkodzeniem. Obudowa kolumn satelitarnych została wykonana z plastyku i nie budzi zastrzeżeń jak na produkt w swojej kategorii cenowej. Tak jak już wcześniej zostało wspomniane, dzięki magnetycznemu ekranowaniu, można rozstawić głośniki w pobliżu wszystkich typów urządzeń audio, video, czy też komputerów, bez obawy przed jakimikolwiek zakłóceniami dźwięku lub negatywnym wpływem na sprzęt - dotyczy to także subwoofera.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Subwoofer oczywiście nawiązuje wyglądem do głośników satelitarnych i posiada podobnie ścięty front. Materiałowa, również niedemontowana pokrywa, skrywa pod sobą 106mm głośnik niskotonowy o mocy RMS 10W, tym razem już nie chroniony dodatkową plastykową kratką, więc trzeba uważać podczas dotykania subwoofera z przodu, aby nie uszkodzić delikatnej membrany głośnika. Materiał użyty w obudowie to produkt drewnopochodny, zapewne płyta MDF pomalowana na czarno. Na przodzie znalazło się logo producenta, zaś tyłu znajdziemy tylko wyjście zasilające zestaw. Wszelkie złącza do połączenia głośników satelitarnych oraz połączenia zestawu z komputerem, regulacje głośności, włącznik urządzenia, włącznik wzmocnionego basu umieszczono z prawej strony subwoofera. Szkoda, że zabrakło wyprowadzenia regulacji głośności i wzmocnienia basu w miejsce bardziej przyjazne użytkownikowi, niż tylko na subwooferze, który z reguły umieszczony jest pod biurkiem. U spodu głośnika niskotonowego znalazły się niewielkie gumowe nóżki stabilnie utrzymującą całą konstrukcje.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Całość zmontowana, pora posłuchać jaki rodzaj dźwięku emituje nasz testowany sprzęt. Testy odsłuchowe odbywały się na karcie dźwiękowej Sound Blaster X-Fi Fatality Edition oraz na standardowym zintegrowanym układzie z notebooka. Wykorzystano odtwarzacze PowerDVD 11 Ultra, VLC Media player, Foobar. Do porównań posłużył zestaw 2.0 Creative GigaWorks T40 (cena około 400zł) oraz leciwy już zestaw 2.1 Creative Labs SoundWorks SW320.
Producent kieruje zestaw Edifier X220 głównie dla graczy, nadając mu dość zadziorny design, choć jest to sprzęt względnie uniwersalny, nadający się także do oglądania filmów czy słuchania muzyki. Cena zestawu kształtuje się na poziomie 189zł, więc nie należy mieć zbyt dużych oczekiwań względem tego zestawu audio. Nie jest to sprzęt, na którym możemy delektować się wyjątkowo wysoką czystością dźwięku, jak również nie posłuży on nam do zrobienia ostrej domowej potańcówki. Jednak do wspólnego odsłuchu na dość głośnym poziomie zestaw już może się nadać. X220 sprawdzi się jako podstawowa rozbudowa systemu audio w multimedialnym komputerze lub notebooku, który tradycyjnie posiada fatalną jakość dźwięku. W grach (testowano w Crysis 2, Mafia 2 i Skyrim) sprzęt Edifier X220 wzbogaci rozgrywkę o względnie silny i miarę dynamiczny dźwięk. Zarówno efekty dźwiękowe, dialogi, jak i podkład muzyczny brzmią poprawnie. Dzięki systemowi 2.1, i odpowiedniemu rozstawieniu kolumn satelitarnych i subwoofera, można zbudować dość szeroką scenę dźwiękową, imitującą dźwięk przestrzenny.
Podczas odsłuchu muzyki w zależności od rodzaju repertuaru, można zwiększyć poziom basów korzystając ze specjalnego przełącznika. Zwiększony bas bardziej sprawdzi się w klimatach klubowych (ATB czy Deadmau5), zaś podczas
utworów rockowych (Creedence Clearwater Revival, czy też demoniczny Dead Can Dance) lepiej będzie obniżyć trochę niższe tony. Szkoda że producent nie skorzystał ze swobodnego pokrętła do zmiany wartości poziomu basu w subwooferze, a zamiast tego zastosował prosty przełącznik z wyborem: więcej basu / mniej basu. Poprzez większą dynamikę dźwięku, kosztem jakości szczegółów, muzycznie sprzęt lepiej sprawdzi się w repertuarze elektronicznym, popowym, house, czy techno niż rockowo klasycznym.
Jeśli chodzi o filmy, to względnie dynamiczny dźwięk i odpowiedni bass dadzą trochę pociechy filmowemu odbiorcy. Mimo iż nie jest to zestaw sześciokanałowy oferujący dźwięk przestrzenny, to dzięki pracy głośnika niskotonowego możemy zbudować odpowiednio nastrojoną atmosferę przy oglądaniu filmów. Subwoofer ma swoje ograniczenia, 10W i dość prosta konstrukcja nie spowoduje, że spadniemy z krzesła podczas emocjonujących scen filmowych, jednak za tą cenę można być zadowolonym z odbioru audio w filmach.
Pobór mocy podczas bezczynności wynosi 5.1W, co ciekawe po wyłączeniu zestawu przyciskiem zasilania, nadal jest pobierany prąd (1.5W). Normalny odsłuch to pobór około 6W. Przy bardziej głośnym rośnie do 14W, zaś przy maksymalnym dochodzi do 32W. Nie należy słuchać przy maksymalnej wartości głośności, gdyż wówczas scena dźwiękowa robi się zniekształcona i czuć ograniczenie zestawu. Generalnie lepiej nie przekraczać 80% mocy zestawu.
Pora teraz na produkt odbiegający od typowych zestawów komputerowych typu 5.1 czy 2.1, jakim jest zestaw Tick Tock SD MF240 łączący kilka funkcjonalności w jednym, małym urządzeniu. Tick Tock bardziej się sprawdzi w salonie czy sypialni, niż na biurku przy komputerze, chyba że trafi na mocnego entuzjastę radia FM. To właśnie dość rozbudowane właściwości radia FM z możliwością zapamiętania do 24 stacji są główną funkcjonalnością tego urządzenia audio. Oprócz tego nasz budzik oczywiście dysponuje cyfrowym zegarem z datownikiem, z różnego rodzaju alarmami, włącznie z uruchomieniem radia o wybranej godzinie, aby np. powitała nas o poranku nasza ulubiona stacja. Jest także funkcja "sleep" (usypiacz), która wyłączy urządzenie po ustalonym przez nas czasie (w minutach).
Możliwość zapisania sporej ilości stacji FM i mocna antena wbudowana w urządzenie to spora zaleta, szkoda natomiast że nasz budzik nie może skorzystać z internetowych stacji radiowych. Nie posiada on bowiem wbudowanej, ani opcjonalnej karty sieciowej Wi-Fi. Może natomiast odczytywać pozostałe materiały muzyczne, takie jak pliki MP3/WMA z urządzenia USB lub karty SD. Utwory MP3 wystarczy wgrać na pamięć USB lub kartę flash i po około 5 sekundach zostaną one rozpoznane przez urządzenie. Producent podaje, że urządzenie widzi maksymalnie 16GB-owy pendrive i tej samej pojemności kartę SD. Ostatnią funkcją jaką posiada Tick Tock jest możliwość podłączenia dodatkowe źródła audio poprzez złącza AUX 3.5mm. Podsumowując funkcjonalności modelu Tick Tock SD MF240 są to Radio FM, wsparcie dla USB, obsługa kart SD, źródło AUX do podłączenia np. MP3 playera, zestaw alarmów, usypiacz oraz zegar/datownik.
Ten retro budzik, posiada wbudowany magnetycznie ekranowany głośnik o mocy, która nie pozwoli stworzyć mini imprezy, a jednocześnie będzie nieco lepsza niż w tradycyjnych komputerach przenośnych. Producent wspomina o mocy głośników RMS 3.5W x 2, zaś pasmo przenoszenia kształtuje się w zakresie 70Hz - 20kHz. Zestaw posiada dwa małe głośniki wysokotonowe (o średnicy 19mm) oraz jeden wewnętrzny głośnik o średnicy 40mm do przenoszenia pozostałych tonów, w tym tych o niższych częstotliwościach. Głośniki wysokotonowe umieszczone zostały na górze urządzenia, wraz z plastykowymi wypustkami, które przypominają duże przyciski tradycyjnego budzika.
Rozpakowanie Tick Tock SD MF240 (kliknij, aby zobaczyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Samo urządzenie nie jest zbyt duże, przypomina trochę przekrojoną na pół piłkę do gry w piłkę ręczną, wyposażoną w dwie nóżki oraz wspomniane "uszy", pod którymi umieszczono głośniki wysokotonowe. Obudowa w kolorze czarnym (dostępna jest też wersja w białej kolorystyce) posiadająca srebrne akcenty została wykonana z dobrej jakości materiałów i na pewno w naszej sypialni czy w salonie nie będzie razić szpetnym wykonaniem. Po środku urządzenia umieszczono wyraźny, okrągły ekran LCD, na którym wyświetlają się niezbędne informacje - nie znajdziemy jednak tutaj informacji radiowych RDS oraz nazw utworów muzycznych z plików MP3 i WMA. Producent oferuje jednak dwa dodatkowe modele z rodziny Tick Tock, w postaci "Tick Tock Dock" zawierający funkcję stacji dokującej dla urządzeń Apple iPhone i iPod oraz "Tick Tock Bluetooth" posiadający wsparcie Bluetooth i możliwość wykorzystania urządzenia jako bezprzewodowego głośnika w tym bezprzewodowym standardzie.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Gumowe przyciski (łącznie jest ich dość sporo, bo 6 przycinków funkcyjnych oraz 5 sterujących) umieszczono na górze urządzenia oraz z tyłu, gdzie także znalazły się gniazdo USB, gniazdo pamięci kart SD, wejście AUX oraz miejsce do połączenia kabla zasilacza. Do sterownia przydałby się jeszcze choćby uproszczony pilot, inaczej każda czynność musi zostać dokonana bezpośrednio przy urządzeniu.
Urządzenie jest oszczędne jeśli chodzi o apetyt na prąd. Pobór mocy przy głośności 50% wynosi od 0.7 do 1.0W. Przy maksymalnej głośności dochodzi maksymalnie do 3.5W. W trybie standby, czyli wyświetlanie czasu i daty, pobór mocy jest bardzo znikomy, nawet poniżej 0.3W.
Czas na garść informacji i wrażeń z użytkowania Tick Tocka. Po pierwsze jakość i siła dźwięku wydobywana przez ten "budzik" jest całkiem zadowalająca, jak na tak małe urządzenie. Głośność można ustawiać w zakresie od 0 do 30, zaś czystość brzmienia jest poprawna także w maksymalnej wartości głośności, choć przyjemniejsze doznania z odsłuchu są przy wartości od 18 do 24. Wysokie tony mają się tutaj najlepiej, następne w kolejności są średnie i najsłabiej jest z niskimi rejestrami. Do spokojnego słuchania muzyki i radia w zupełności może wystarczyć, oczywiście nie nastawiając się na zbyt wysokie doznania słuchowe, to w końcu taki rozbudowany budzik z głośnikiem ;-)
Rzut okiem na Tick Tock SD MF240 w działaniu (kliknij, aby zobaczyć)
Stacje radiowe urządzenie wyszukuje bardzo szybko i starannie, dzięki mocnej, wbudowanej w urządzenie antenie FM. Wyszukanie 24 stacji zajmuje Tick Tock-owi mniej niż 10 sekund. Przy każdej stacji na ekranie znajdziemy informacje o jakości odbioru. Brakuje tak jak wspominałem funkcji RDS, jednak na tak małym wyświetlaczu informacje te byłyby mało czytelne. Jak już jesteśmy przy wyświetlaczu LCD, to posiada on dwa tryby jasności, tryb bardziej jasny uaktywnia się kiedy sterujemy urządzeniem, zaś lekko przyciemnia się po 3 sekundach od ostatniego kontaktu z urządzeniem. Kolorystyka wyświetlacza jest przyjemna dla oka, także nocą matowy i nierażący cyferblat ekranu nie powinien przeszkadzać w spokojnym śnie. Za to o poranku dzięki alarmowi, może przywitać nas ulubioną stacją radiową lub muzyką MP3 - możliwe jest ustawienie do 5 różnych alarmów, w tym wykorzystujące radio FM czy muzykę zapisaną na pamięci flash.
Tak jak wcześniej pisaliśmy, przydałby się na pewno mini pilot do przyjemniejszego sterowania podstawowymi funkcjami urządzenia. Dodatkowo funkcje internetowego radia i bluetooth w standardzie a nie w opcji, dodałyby jeszcze więcej technologicznych funkcjonalności do tego modelu. Mimo tego, Tick Tock SD MF240 może się sprawdzić jako radiowy budzik do sypialni. Dystrybutor urządzeń Edifier w Polsce wycenił Tick Tock SD MF240 na 279.90 zł.