Firma Google zaprezentowała światu swoje nowe centrum danych ulokowane na południowym wybrzeżu Finlandii. Nie byłoby w tym może nic ciekawego, gdyby nie dość niecodzienny system chłodzenia z jakiego korzysta serwerownia. Wszystkie komputery są bowiem w całości chłodzone przez morską wodę bez wspomagania jakimkolwiek innym systemem. Ciecz jest doprowadzana do centrum przez ogromne, granitowe tunele, które zostały wzniesione w 1950 roku do chłodzenia działającej wtedy na tym terenie fabryki papieru.
O ile więc w przypadku innych branży przemysłu podobny sposób był już wykorzystywany od dość dawna, to jednak po raz pierwszy w ten sposób chłodzone jest centrum danych. Ten dość nietypowy układ chłodzenia jest częścią polityki firmy Google, która chce wykorzystywać do swoich celów naturalne atuty terenu na którym znajdują się jej budynki.
Specjalnie z myślą o ochronie środowiska podgrzana woda jest najpierw ochładzana w specjalnych komorach nim w końcu trafi z powrotem do morza. Oczywiście oprócz minimalizacji oddziaływania na środowisko, inicjatywa powinna również pomóc zredukować koszty operacyjne, jak i zużycie energii niezbędne do ochłodzenia serwerów.
K O M E N T A R Z E
Fukushima tez korzysta z tej (autor: morgi | data: 26/05/11 | godz.: 20:45) 'nowinki', ciekawe czy w tych szafach siedza powerki, one lubia wodowanie.
tylko (autor: Markizy | data: 26/05/11 | godz.: 22:19) użycie w Fukushima wody morskiej spowodowało nie odwracalne zniszczenie elektrowni, tutaj to miejsca mieć nie będzie.
Swoją drogą ostatnio jakaś uczelnia w Skandynawii postawia serwer na dachu uczelni pod namiotem i testowała jego zachowanie przy -20stopniach. O dziwo wszystko działo poprawnie wbrew początkowym obawom, tak że tutaj też się może to sprawdzić.
hmm (autor: celt | data: 26/05/11 | godz.: 23:01) niska temperatura raczej nie jest problemem, problem jest raczej z wysoką temperaturą. No chyba że jeszcze musieli się zmierzyć z wilgocią.
A co do googlowego centrum chłodzonego wodą - pomysł fajny, tylko jak jakaś korporacja robi coś na pokaz to mam wrażenie że robi to w celu przykrycia jakiś machlojek :)
No chyba że Google jest tą 'dobrą' korporacją ;)
@celt (autor: Kosiarz | data: 27/05/11 | godz.: 04:29) Ja bym jednak stawial na kreatywnosc. Google lubi nowe i niecodzienne rozwiazania, teraz padlo na chlodzenie. Mozna by to w sumie odniesc troche do Zalman Tower'a z nieograniczonym rezerwuarem tyle ze z wymiennikiem ciepla.
I to nazywa się ochrona środowiska (autor: VP11 | data: 27/05/11 | godz.: 10:42) Dla ochrony środowiska, musieliby mieć zamknięty obieg wody, jak to robią inni. A nie niszczyć wodę z jej florą, najpierw podgrzewając a później z wyrzucając do morza.
@5. (autor: Mariosti | data: 27/05/11 | godz.: 13:47) Przy odpowiednio dużym przepływie wody wzrost temperatury może być niewielki, a za to powstanie dodatkowe miejsce do zimowania wielu gatunków które normalnie nie mogłyby tam występować... nie wszystko jest takie czarno-białe.
Co do samej techniki chłodzenia... pod wpływem wody morskiej metale korodują dość intensywnie... pewnie zastosowali jakieś wymienne płytki mało szlachetnych metali na wlocie wody do zniwelowania tego problemu.
woda morska (autor: ditomek | data: 28/05/11 | godz.: 23:06) ale chyba raczej w obiegu wtórnym.
pierwotny to raczej jakaś specjalna ciecz...
Google, Facebook i M$ (autor: Conan Barbarian | data: 29/05/11 | godz.: 17:24) To jest właśnie współczesny świat.
Dokonajcie próby zakupu działki blisko morza i użycia wody morskiej, a zobaczycie co z wami zrobią. Niestety prawo dla jednych jest takie a dla innych inne, gdyż urzędnicy sami je określają.
rzadza nami korporacje (autor: ditomek | data: 30/05/11 | godz.: 13:43) nie jestem antyglobalistą po prostu mam tego świadomość.