TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
Wtorek 8 września 2015 |
|
|
|
Toyota zaczyna prace nad autonomicznymi pojazdami Autor: Giray | źródło: overclockers.ru | 09:28 |
(4) | Toyota jest znana ze swojego dość konserwatywnego podejścia do niektórych trendów pojawiających się na światowym rynku motoryzacyjnym. W tym także i do wprowadzenia zaawansowanych systemów elektronicznych w samochodach produkowanych masowo, choć samego postępu technicznego japoński producent się nie boi. Jeden z największych wytwórców samochodów na świecie doskonale wie, że wcześniej czy później prowadzenie pojazdów zostanie zautomatyzowane. W niedalekiej przyszłości Toyota planuje wyposażyć wszystkie modele swoich pojazdów w system antykolizyjny, co pozwoli na samoczynne zatrzymanie się samochodu przed przeszkodą.
Średnioterminowy cel Toyoty jest nie mniej ambitny. W tym tygodniu japońska firma ogłosiła, że w ciągu najbliższych pięciu lat jest gotowa wydać co najmniej 50 mln $ w celu sfinansowania rozwoju algorytmów dla pojazdów automatycznych, a pozwalających na ich odpowiednią interakcję z innymi użytkownikami dróg i środowiskiem naturalnym. Aby to osiągnąć Toyota zawarła porozumienie z dwoma głównymi ośrodkami akademickimi, Uniwersytetem Stanforda i Massachusetts Institute of Technology, które mają stworzyć wyspecjalizowane laboratoria. Ze strony Toyoty ten projekt nadzoruje Gill Pratt, były kierownik projektu w amerykańskiej agencji DARPA, która aktywnie wspiera prace nad rozwojem robotów dla wojska i do innych zastosowań.
Nadrzędnym celem tych prac ma być ograniczenie liczby ofiar wypadków drogowych, których każdego dnia na całym świecie jest około 3400. Wspomniane laboratoria mają skupić się na rozwoju oprogramowania. Oprócz systemów automatycznego kierowania pojazdem nowe technologie mają przynieść także inne ułatwienia. Na przykład "inteligentna lodówka" poinformuje o braku niektórych produktów, a system nawigacji tak ustali trasę przejazdu, aby można było te brakujące produkty kupić. |
| |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
K O M E N T A R Z E |
|
|
|
- BMW i Merc już to robią od dawna (autor: Eskan | data: 8/09/15 | godz.: 21:30)
Ich wyniki są całkiem obiecujące, choć droga do sukcesu daleka. Jeśli naprwdę Toyota dopiero się za to bierze to mocno zaspała. Może przyspieszy ale kto wie.
- @1. (autor: anemus | data: 9/09/15 | godz.: 08:12)
Wielu producentów się w to bawi co nie znaczy, ze wyniki są obiecujące wyłączając marketingową papkę serwowaną przez nich oficjalnie. Nie znaczy też, że to w ogóle ma jakiś sens. Do tego bardziej prawdopodobne, że zanim w ogóle takie pojazdy się na rynku zadomowią to zostaną zakazane bo na razie efekty są masakryczne. Pojawiły się nawet tłumaczenia, że te samochody są za bezpieczne co oczywiście jest kpiną z inteligencji ludzi... Tłumaczenia, ze do wypadków dochodzi z winy innych kierowców są kretyńskie bo owszem jeśli dojdzie do jednego najechania to może się ktoś zagapił ale jak to jest plaga to znaczy, ze autonomiczne samochody reagują za późno, dużo za późno i inni kierowcy nienawykli do takiego zachowania na nie wpadają. Ale skoro reagują za późno to co się stanie jak za nim będzie jechać samochód autonomiczny, który również zareaguje za późno? Skoro mają one dużo szersze pole postrzegania i rejestrują rzeczy nierejestrowane przez ludzi i jeszcze reagują źle to co się stanie jak to ple się z jakichś przyczyn jeszcze zawęzi warunki pogodowe lub inne czynniki)? Na razie jedno audi poważnie poturbowało swojego "nadzorcę, w tyłek czterem googlewozom ktoś wjechał, jeden googlewóz mało nie staranował ślepego i prawie wbił się w dom na poboczu (gdyby dom nie stał na podniesieniu terenu to wylądowałby w środku, dwa BMW zostały skasowane same się skasowały i oficjalnie trzy razy ktoś najechał na mercedesa oraz raz tej marki pojazd wjechał do rowu. Dodatkowo jeden googlewóż spadł z urwiska podczas deszczu. Powiedzmy sobie szczerze, że przy tak niewielkiej liczbie pojazdów tego typu to koszmarnie dużo zdarzeń je spotyka - praktycznie każdy testowany pojazd miał jakąś przygodę statystycznie). W realnym życiu oznaczało by to pogrom na drogach przy masowym udziale w ruchu.
Pracownicy naukowi ze Stanforda biorą bardzo aktywny udział w tych projektach zarówno u googla jak i Tesli i jak porozmawiasz z nimi nieoficjalnie to komentują to, że wspaniały sposób na wyłudzanie pieniędzy ale modlą się by nikt w tej, a nawet w przyszłej dekadzie nie wpadł na pomysł wypuszczania tego masowo na drogi...
- tojota i programowanie (autor: RusH | data: 9/09/15 | godz.: 09:15)
pamietacie zacinajacy sie pedal gazu w tojotach? mialo byc jak z audi z lat 80 gdzie dywanik obsuwal sie pod pedal, a okazalo sie ze to w 100% wina komputera:
http://embeddedgurus.com/...intended-acceleration/
kod w komputerach tojoty to ser szwajcarski, dziala tylko dlatego ze gdy sie zawiesza to _sam sie resetuje i rebootuje na tyle szybko ze nie widac skutkow_.
anemus cos ci sie myli, jest na odwrot, samochody google jezdza bardzo ostroznie, ANI JEDNEGO wypadku z ich przyczyny. Mozesz sobie krzyczec ze to ich wina jak czlowiek sie zagapi i wjedzie takiemu w dupe, ale logiczniej jest najpierw popatrzec w statystyki ile jest tego typu wypadkow z udzialem tylko ludzi.
> i jeszcze reagują źle
http://i.dailymail.co.uk/...7/google-crash-opt.gif
pokaz mi palcem gdzie jest to zle?
- @2. (autor: ElFi | data: 11/09/15 | godz.: 14:44)
to są prototypy - takie wypadki muszą się zdarzyć aby programiści nauczyli się je przewidywać, czyli przygotować odpowiedni program obsługi. Podobnie z katastrofami lotniczymi, każda czegoś uczy i przyczynia się do zmniejszenia liczby wypadków w przyszłości.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
|
|
|
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|