Każdy, kto obserwuje, jakie nowości co jakiś czas serwuje swoim klientom Apple wie jedno. Firma ta nie boi się eksperymentować z nowościami i zmianami. Czasem rewolucyjnymi. Niejednokrotnie Apple dzięki temu sporo zyskiwał. Jednak w przypadku nowego MacBooka Pro menedżerowie i projektanci trochę się zagalopowali.
Design to niestety nie wszystko
Trzeba przyznać, że wizualnie nowe wersje MacBooków 13 i 15-calowych są zaprojektowane bardzo ładnie. Ba, niezależnie od ogólnych wrażeń wizualnych, warto zauważyć, że zadbano, aby były lżejsze i cieńsze. Cóż z tego, skoro brakuje w nich bardzo podstawowych elementów – popularnych portów.
Problem jest dość znaczny, bo chodzi o nie tylko o karty pamięci SD, ale i o USB-A, HDMI, czy VGA. W każdym z wymienionych przypadków można skorzystać z przejściówki, ale przecież nie po to sięga się po laptop z wyższej półki, by potem musieć się „dozbrajać” w zestaw dodatkowych kabli.
Co mogą nowe MacBooki?
Rezygnacja z popularnych portów nie jest jedynym aspektem, w którym nowe MacBooki wzbudzają dyskusję. Wiele osób wskazuje na fakt, że po takiej maszynie oczekiwało pewnych parametrów technicznych. Jakie otrzymali?
W przypadku wariantu 15-calowego jest to procesor i7 2,6 GHz, 16 GB RAM i dysk SSD o pojemności 256 GB. Sam dysk może być większy, ale już w takiej konfiguracji sprzęt ten oficjalnie kosztuje 11999 zł. Można tez wybrać opcję z procesorem i7 2,7 GHz i dyskiem SSD 512 GB (RAM bez zmian). W takim przypadku cena wynosi już 13999 zł.
Jak sprawa wygląda w przypadku modeli 13-calowych? W zależności od konfiguracji można zdobyć model z procesorem i5 od 2,0 do 2,9 GHz, 8 GB RAM i dyskiem SSD od 256 do 512 GB RAM. Cena? Od 7499 do 9999 zł. Można więcej za mniej
Biorąc pod uwagę, że po sprzęt ten sięgają profesjonaliści, którym zależy na płynnej pracy na dużych plikach multimedialnych, zdecydowanie należałoby liczyć na coś znacznie lepszego.
Tymczasem korzystając z serwisów takich jak gdzie-taniej.pl, bez większych problemów można znaleźć laptopy, które przy mocniejszych parametrach kosztują znacznie mniej. Znacznie, czyli nawet dwu- lub trzykrotnie, zyskując przy tym bardziej pojemny dysk oraz większą pamięć RAM. Nie wspominając przy tym o dostępie do popularnych portów bez potrzeby sięgania po przejściówki.
Co prawda nie posiadają przy tym systemu OS X (nie da się ukryć, naprawdę przyjaznego dla użytkownika), ale jednak w pełni satysfakcjonujące pod względem możliwości technicznych.
|