Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Recenzja wideorejestratora Dash Cam Lite 2 firmy 70mai
    

 

Recenzja wideorejestratora Dash Cam Lite 2 firmy 70mai


 Autor: Wedelek | DYD | Data: 11/08/22

Recenzja wideorejestratora Dash Cam Lite 2 firmy 70maiJak mawia klasyk "wypadki się zdarzają". Zwłaszcza na drodze. W każdej z tych nieprzyjemnych sytuacji dobrze jest mieć niepodważalny dowód na to, że jesteśmy ofiarami całego wydarzenia, a nie jego sprawcami. I nie ma tu znaczenia czy mówimy o niewielkiej kolizji czy o poważnym wypadku. Z tego też powodu w dniu dzisiejszym przyjrzymy się bliżej urządzeniu, które w przypadku kolizji może uratować nas z tarapatów i łatwo dowieść, że to nie my jesteśmy faktycznymi sprawcami zdarzenia. Mowa o jednej z ciekawszych kamer samochodowych jakie możemy znaleźć na rynku, jaką jest model 70mai Dash Cam Lite 2. Zapraszamy do recenzji wideorejestratora.

Kamera i wyświetlacz

Trochę statystyki



Z roku na rok po polskich drogach jeździ coraz więcej pojazdów spalinowych. Ze statystyk opublikowanych przez polską Policję wynika, że w roku 2021 w naszym kraju zarejestrowano ponad 34 miliony środków lokomocji, w tym około 1,7mln motocykli. To dużo, a przecież trzeba do tego jeszcze doliczyć tranzyt międzynarodowy realizowany przez zagranicznych pośredników. Te same statystyki mówią nam, że w minionym roku Policja interweniowała w ponad 22 tysiącach wypadków, w których zginęło około 2,2 tysiąca ludzi, a rannych zostało ponad 26 tysięcy osób. W wielu z tych zdarzeń jednoznaczne wskazanie sprawcy całego zdarzenia było dość trudne, podobnie, jak zebranie dostatecznej ilości dowodów, takich jak nagranie całego zajścia. Przez to konieczne było zbieranie zeznań naocznych świadków, którzy jak nie od dziś wiadomo nie zawsze dzielą się z organami ścigania całą prawdą. W ekstremalnych sytuacjach Policji trudno było na pierwszy, a nawet drugi i trzeci rzut oka wskazać kto jest sprawcą, a kto ofiarą, co niestety wydłużało proces dochodzenia do prawdy i wiązało się z realnymi stratami czasu i pieniędzy. Tu pojawia się pytanie czy relatywnie tania kamera pozwoli nam uniknąć tego typu nieprzyjemności. Cóż, przekonajmy się.

Naszą przygodę jak zwykle zaczniemy od oględzin zewnętrznych i suchej specyfikacji technicznej. Najważniejszym elementem testowanego modelu jest kamerka internetowa umieszczona na ruchomej głowicy, którą można obracać w pionie. Dzięki temu można bardzo łatwo sterować jej pochyleniem/wychyleniem w osi Y. Jeśli chodzi o obrót w poziomie, to ten niestety nie jest możliwy, co wbrew pozorom może być pewnym atutem. Po pierwsze taka konstrukcja jest prostsza, co w teorii czyni ją odporniejszą na uszkodzenia. Przy tym odpada ryzyko przypadkowego obrócenia obiektywu w złą stronę. A przynajmniej w osi X.

Sam aparat dysponuje niezłej klasy matrycą o rozdzielczości Full HD (1920x1080 pikseli), którą uzupełnia obiektyw zbudowany ze szklanych soczewek wspierany przysłoną F/2.0. Duet ten pozwala na nagrywanie obrazu o stosunkowo dobrej jakości i dość szerokim kącie, wynoszącym 130 stopni. W zależności od potrzeb kamera umożliwia rejestrowanie nagrań z poruszającego się pojazdu o długości 1 min, 2 min i 3 min, wykonywanie pojedynczych ujęć, a także ciągłe nagrywanie otoczenia zaparkowanego pojazdu w tzw. trybie ochrony parkingowej. Wideorejestrator włączy się też automatycznie po wykryciu nietypowego zdarzenia, takiego jak wstrząs czy nagła zmiana toru jazdy/hamowanie i rozpocznie nagrywanie gdy prowadzony przez nas samochód ruszy z miejsca. W sumie to 70mai Dash Cam Lite 2 poradzi sobie też z wykryciem ruchu auta autonomicznego, no ale w Polsce poruszanie się w takim trybie jest póki co niedozwolone, więc myślę, że możemy swobodnie pominąć ten scenariusz. To co nagrywamy można potem zweryfikować na niewielkim, ale czytelnym ekranie o przekątnej 2-cali i rozdzielczości 480x360 pikseli lub na zewnętrznym urządzeniu (np. na smartfonie).

Nagrane pliki są zapisywane w formacie MP4 w dedykowanym folderze zlokalizowanym na zewnętrznej karcie pamięci typu microSD. Urządzenie obsługuje wszystkie dostępne na rynku nośniki o pojemności od 16GB do 128GB, ale aby wszystko zadziałało jak należy, to musimy jeszcze zwrócić uwagę na parametry samej karty. Ta musi mieć klasę prędkości minimum 10. W przypadku zapełnienia całej wolnej przestrzeni urządzenie zacznie po prostu nadpisywać już istniejące pliki, począwszy od tych najstarszych. Gwarantuje to ciągłe nagrywanie bez konieczności okresowego sprawdzania ilości dostępnej pamięci i ręcznego usuwania starych nagrań. Przy tym oprogramowanie różnicuje „zwykłe” nagrania, od tych, na których zarejestrowano jakieś nagłe zdarzenie. Wypadki i niepokojące sytuacje drogowe są przechowywane oddzielnie, więc nie ma obawy, że jakieś nowsze nagranie z osiedlowego ronda usunie ważny dla nas moment kolizji.



Bateria, łączność i elementy dodatkowe

Na początek zobaczmy, co zawiera w sobie opakowanie z kamerką.


(kliknij, aby powiększyć)

Za zasilanie urządzenia teoretycznie odpowiada bateria o pojemności 500mAh, ale w praktyce stanowi ona jedynie zasilanie awaryjne dla głównego źródła „soczku”, którym jest ładowarka wpinana w gniazdo zapalniczki. Ta dołączona w zestawie ma wejście na dwa porty USB, więc oprócz wideorejestratora podepniemy do niej np. smartfona. W przeciwieństwie do wielu konkurencyjnych rozwiązań testowany model możemy też łatwo zasilać na postoju również w tych modelach samochodów, które nie mają stałego zasilania gniazda zapalniczki. Do tego celu musimy zaopatrzyć się w dodatkowy moduł o nazwie Hardwire Kit UP02.


(kliknij, aby powiększyć)

Od strony technicznej jest to niewielki zasilacz podłączany wprost do instalacji elektrycznej samochodu za pomocą trzech dodatkowych kabelków. Element ten nie tylko zasila kamerkę w systemie 24h/7, ale jest też niezbędny w trybie ochrony parkingowej. Pod tą nazwą mieści się funkcja, która co minutę wykonuje zdjęcia otoczenia pojazdu. Taka rejestracja może się odbywać przez maksymalnie 24h a wykonane w ten sposób ujęcia są następnie montowane w pokaz slajdów zajmujący mniej miejsca niż pojedyncze nagranie. Producent chwali się, że takie trwające 30 minut „nagranie” będzie zajmować tyle przestrzeni co 1 minuta normalnego filmu. I co prawda nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież przy normalnym nagraniu na każdą sekundę rejestrujemy 30 klatek a nie jedną (czyli przechwytujemy 30x więcej danych), ale mimo wszystko warto pochwalić producenta za to, że chciało mu się ruszyć głową zamiast iść na przysłowiową łatwiznę.


(kliknij, aby powiększyć)

70mai Dash Cam Lite 2 ma jeszcze jedno bardzo przydatne akcesorium, którym jest zewnętrzny moduł GPS/GLONASS o wymiarach 47mm,5 x 35mm x 20mm. Do kamerki dołączamy go za pomocą kabla o długości 2 metrów zakończonego wtyczką typu micro USB. Wielka szkoda, że producent nie zdecydował się tu na nowszy standard typu C z symetryczną końcówką, ale widać nie można mieć wszystkiego. Przeniesienie GPSa do zupełnie oddzielnego kawałka plastiku jest związane z troską o jakość sygnału. Producent twierdzi, że wersja zintegrowana w kamerce byłaby narażona na większe interferencje i wynikające z nich przekłamania, które mogłaby powodować między innymi wysoka temperatura, która występuje w miejscu mocowania kamerki. Ze swojej strony dodam tylko, że poprzednia generacja posiadała zintegrowany GPS, więc można śmiało założyć, że nagła zmiana koncepcji nie jest raczej podyktowana marketingowym bełkotem, tylko empirycznymi obserwacjami. Z resztą nic nie stoi na przeszkodzi by sam moduł przymocować do lusterka wstecznego i w ten sposób ukryć go przed wzrokiem pasażerów. Jest on na tyle mały i lekki, że bez problemu się w tym miejscu zmieści. My w testowanym egzemplarzu zdecydowaliśmy o jego umieszczeniu z dala od szyby i w takiej konfiguracji system geolokalizacji działał bez zarzutu, a w sumie o to przecież chodzi.

Jeśli zastanawiacie się, po co w wideo rejestratorze GPS to w tym konkretnym przypadku ma on dwie funkcje. Dodatkowe informacje pozwalają na weryfikację z jaką prędkością porusza się samochód i po jakiej trasie się przemieszcza. Dane te mogą posłużyć np. do ostrzeżenia kierowcy, że porusza się ze zbyt dużą prędkością, co akurat przy obecnym cenniku mandatów może być bardzo przydatne, a także do geotagowania nagrań.

Producent nie zapomniał też o wbudowaniu w swój wideorejestrator WiFI, którym można połączyć się z aplikacją o nazwie 70mai App, zainstalowaną na smartfonie. Współpracuje ona z systemami operacyjnymi począwszy od Androida 4.4 oraz iOS 9.0 wzwyż, a jej interfejs przetłumaczono między innymi na język polski. Kamerka jest widoczna dla telefonu jak tradycyjny router, z którym musimy się po prostu połączyć i podać hasło. Reszta dzieje się automatycznie.

Jeśli jednak nie będziemy chcieli parować urządzenia z naszym smartfonem, to dostęp do wszystkich funkcji będziemy mogli wyklikać korzystając z wbudowanego wyświetlacza i przycisków funkcyjnych. Jeśli chodzi o wygodę takiego rozwiązania, to jest przyzwoicie. Nie należy co prawda oczekiwać wygodnego, responsywnego menu z obsługą miliona gestów, ale tragedii też nie ma. Zobaczcie zresztą sami:







Wygląd i montaż

Testowane dziś urządzenie należy do klasy małych wideorejestratorów i może się pochwalić wymiarami 83 × 60,5 × 37,9 mm. Pod względem wyglądu mamy do czynienia ze stonowanym wzornictwem, w którym większość elementów została wykonana z czarnego plastiku. Wyjątkiem jest sam obiektyw, który został wbudowany w pokrętło do regulacji jego nachylenia. Element tem pomalowano na kolor złoty. Z frontu oprócz wyświetlacza znajdziemy cztery przyciski funkcyjne, a z boku umieszczono slot na karty microSD, oraz specjalne złącze do podłączenia modułu GPS i port microUSB do zasilania kamery.


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)

Urządzenie jest na tyle małe, że bez problemu mieści się w dłoni i co ważniejsze można go łatwo ukryć za lusterkiem wstecznym. W tym miejscu nie sposób nie zwrócić uwagi na system mocowania. Producent zdecydował się na zastosowanie specjalnej folii elektrostatycznej zamiast zwykłej taśmy dwustronnej czy przyssawki. Dzięki temu udało się mu zrezygnować z rozbudowanego uchwytu, a jednocześnie uniknięto podstawowej wady taśm dwustronnych, które zostawiają po sobie trudny do usunięcia ślad po kleju. Z drugiej strony takie mocowanie sprawia, że musimy pokryć folią stosunkowo dużą powierzchnię szyby. Cierpi na tym estetyka, ale na szczęście folię widać tylko z zewnątrz, więc nie stanowi to dużego problemu.




(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)





Nagrania

Wbudowane oprogramowanie pozwala nie tylko ustawiać balans bieli i parametry nagrywania w locie, ale też odpowiada za wyostrzanie najważniejszych elementów, takich jak chociażby tablice rejestracyjne innych pojazdów. System ten ma również za zadanie poprawiać jakość nocnych nagrań, oraz tych, które zostały zarejestrowane w trudnych warunkach pogodowych. Tyle teorii. Przyjrzyjmy się jak to wypada w praktyce.


słoneczny dzień


słoneczny dzień


deszczowa pora


deszczowa pora


deszczowa pora


deszczowa pora


jazda w nocy, z podłączonym GPS


jazda w nocy, z podłączonym GPS


jazda w nocy, z podłączonym GPS



Na koniec jeszcze dwa nagrania, prezentujące niebezpieczne sytuacje, które kamerka zarejestrowała podczas wyjazdu urlopowego. Pierwsze video prezentuje niebezpieczne wyprzedzanie z przeciwka na zakręcie, w efekcie trzeba było się zatrzymać prawie do zera, aby uniknąć zderzenia. Na drugim filmie widać zaś jak coś wypada spod tira, na szczęście nie poleciało bezpośrednio na auto. Jak widać, kamerka może nam też pomóc podczas rozstrzygania tego typu sytuacji, wykrywając nie tylko kolizje, ale też inne niebezpieczne zdarzenia na drodze.

Dla chętnych link do czterech plików MP4 bezpośrednio zrzuconych z kamery [ POBIERZ (590MB) ]





Jak widzicie obraz rejestrowany przez 70mai Dash Tam Lite 2 jest co najmniej przyzwoitej jakości, a zatrzymując go w trakcie nie mamy raczej problemu z odczytaniem poszczególnych tablic rejestracyjnych. I to pomimo dość sporej kompresji YouTube’a. Dotyczy to zarówno nagrań przeprowadzonych w słoneczny dzień jak i w trakcie deszczu. Przy tym kąt jest na tyle duży, że bez problemu jesteśmy w stanie obserwować nie tylko to co dzieje się na naszym pasie ruchu, ale też na sąsiednich.

Jeśli chodzi o rozmiar nagrań, to te mieszczą się w przedziale od 118MB do 155MB. Mowa o 1-minutowych wideo w jakości 1080P przy 30FPSach. Różnica w rozmiarze wynika przede wszystkim z różnego stopnia kompresji (nie z każdym nagraniem algorytm radzi sobie tak samo), ale wpływ ma na nią także to czy nagrywamy z dźwiękiem czy bez niego. W tym pierwszym przypadku możemy liczyć na dźwięk stereo nagrywany z częstotliwością 16kHz przy próbkowaniu 16kHz.



Cena i podsumowanie

Nasze podsumowanie zacznijmy od ceny jaką musimy zapłacić za pełen zestaw, czyli wideorejestrator, moduł GPS i dodatkowe źródło zasilania. W takiej konfiguracji za kamerę 70mai Dash Cam Lite 2 musimy zapłacić około 525zł. Jeśli natomiast zdecydujemy się na tzw. „golca” wyposażonego jedynie w niezbędne minimum, za jakie można uznać 64GB kartę pamięci, to czeka nas wydatek około 400 zł. Czy to dużo? To zależy czego od takiego wideorejestratora oczekujemy. Przykładowo tańszy o 100 zł Navitel R5 GPS posiada bardzo podobne parametry techniczne aparatu (1080p, szklany obiektyw, kąt widzenia 170), ale może obsłużyć maksymalnie 64GB karty pamięci, nie da się go ot tak podłączyć do smartfona, nie posiada trybu parkingowego, a jego montaż odbywa się na „twardo” za pomocą taśmy dwustronnej 3M. Sami więc musicie zdecydować, czy wolicie urządzenie z większą liczbą „bajerów” czy też nieco tańsze, ale bardziej prymitywne.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że marka 70mai jest własnością chińskiego giganta Xiaomi, co gwarantuje dobrą jakość wykonania i długą żywotność rejestratora.