Ten oferuje nieco lepsze osiągi – do 42 000 ruchów główki na minutę przy maksymalnym nacisku 220gf/cm, oraz kilka dodatkowych bajerów. Najbardziej w oczy rzuca się dotykowy wyświetlacz o przekątnej 0,96-cala, który wygląda jak żywcem wyjęty z MiBanda. Za jego pomocą możemy sterować pracą szczoteczki i odczytywać najważniejsze informacje. A jest z czego wybierać, bo producent oddał do naszej dyspozycji 4 tryby pracy: szczotkowanie standardowe, delikatne, wybielanie i masaż, oraz aż 32 poziomy mocy. Jeśli z jakichś powodów nie chcemy ustawiać wszystkiego manualnie, to możemy też wybierać spośród 20 predefiniowanych planów czyszczenia. O tak, to z pewnością nie jest szczoteczka dla minimalistów.
Do tego dochodzi możliwość połączenia szczoteczki z dedykowaną aplikacją, która pozwala na zbieranie informacji na temat naszej higieny, co ma pomóc w utrzymaniu czystości jamy ustnej na maksymalnie wysokim poziomie. Z jej poziomu nie tylko dostosujemy pracę urządzenia, ale też sprawdzimy w jakim stanie jest końcówka, ile zostało nam energii w baterii oraz w jakim stanie znajduje się nasze uzębienie. Wszystkie niezbędne dane są zbierane za pomocą czujnika nacisku oraz sześcioosiowego żyroskopu, a następnie przetwarzane przez wbudowany chip. Producent zastosował tu też znany ze świata sportu plan szczotkowania nagradzając użytkownika punktami za jego wypełnianie. Ma to motywować do dbania o higienę. Fajny i przydatny bajer. Fani gier rywalizacyjnych będą wniebowzięci. Szczoteczka współpracuje zarówno ze smartfonami z Androidem jak i iOSem, z którymi łączy się za pomocą interfejsu Bluetooth 4.2 BLE.
Osoby, które nie będą chciały z tego korzystać mogą też poprzestać na informacji wyświetlanej na wbudowanym ekranie, który na bieżąco monitoruje jakie partie zębów czyścimy i jak długo to robimy, a następnie poinformuje nas, które zęby potraktowaliśmy po macoszemu. Super! Czapki z głów. Serio. Wyświetlacz potrafi też wyświetlać aktualną godzinę czy pogodę na zewnątrz - nie wiem na cholerę to komu w szczoteczce, no ale o gustach i potrzebach się nie dyskutuje. Gadżeciarze pewnie będą zachwyceni.
Na koniec trzeba odnotować fakt, że mimo iż mamy do czynienia z modelem droższym niż Air 2, to aby ciąć koszty producent poszedł na pewne kompromisy. Z tego powodu w tym modelu wykorzystano głośniejszy silniczek (do 60dBA generowanego hałasu) oraz mniejszą baterię, która ma 800mAh i pozwala na 30 dni szczotkowania. To i tak długo, ale mimo wszystko mniej niż w podstawowym modelu.