Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Recenzja OKI MB471dnW - kopiuj, drukuj, skanuj, faksuj
    

 

Recenzja OKI MB471dnW - kopiuj, drukuj, skanuj, faksuj


 Autor: Liluh | Data: 05/09/14

Recenzja OKI MB471dnW - kopiuj, drukuj, skanuj, faksujŻycie tzw. małych firm, to ciężki kawałek chleba. Co prawda, jednoosobową działalność gospodarczą można dzisiaj założyć nie wychodząc z domu, a nawet liczyć na pewne ulgi ale do pełni szczęścia droga jeszcze daleka. Zwłaszcza przy niepewnej sytuacji rynkowej. Nie na wszystko mamy wpływ, możemy natomiast zadbać o właściwe wyposażenie swojego miejsca pracy. A tutaj liczą się koszty, wydajność i szybkość działania. Czy urządzenie wielofunkcyjne OKI MB471dnW (występujące także pod krótszą nazwą OKI MB471W) posiada te cechy? Zapraszamy do lektury.

Wstęp i specyfikacja

Trochę nietypowo dla siebie, już na samym początku uderzam w poważne tony. Nie ma się jednak co oszukiwać - małe, a nawet średnie firmy swój byt opierają w dużej mierze na rozsądnym gospodarowaniu środkami. Dlatego od urządzeń biurowych powinniśmy wymagać niezawodności, wydajności i umiarkowania cenowego w przypadku materiałów eksploatacyjnych.

OKI MB471dnW to najnowszy model urządzenia wielofunkcyjnego ze średniej półki, przeznaczonego dla małych firm. Dokładnie rok temu, opisywaliśmy model MB451dn i mogę śmiało powiedzieć, że niewiele się od tamtej pory zmieniło.

Inna sprawa, że rzeczy do poprawy było niewiele, dlatego model 471 traktujmy jako swoistą aktualizację poprzedniego, a nie zupełnie nowy produkt.

Na początek garść faktów. Opisywana drukarka monochromatyczna to urządzenie ledowe trzeciej generacji (autorska technologia OKI), a nie laserowe. Oznacza to nieco prostszą budowę bębna, wysoką wydajność i zwiększoną szybkość drukowania. Przynajmniej tak ją reklamuje producent i na ile mogę ocenić, twierdzenie to wydaje się być zgodne z prawdą.

Opisywany model jest standardowo wyposażony w WiFi i tylko taka wersja dostępna jest na polskim rynku (wersję 451 sprzedawano też bez WiFi).





Instalacja

MB471 nie jest rzeczą małą. Jest to szary sześcian o wymiarach 455 x 427 x 425mm i wadze 20 kg. Mimo to, jakoś specjalnie nie odbiega od rynkowych standardów. OKI, jak przystało na wielkich producentów, stara się nie przekładać estetyki ponad funkcjonalność. Dlatego wygląd drukarki jest dokładnie taki sam dla wszystkich modeli MB4xx (obecnie w sprzedaży jest 6 różnych).

Po ustawieniu rozpakowanego i odbezpieczonego urządzenia w dogodnym miejscu, podłączamy je do prądu i to mogło by być na tyle jeśli zależy nam tylko na funkcji kopiowania. MB471 potrafi działać samodzielnie. Może być zwykła kopiarką, ale też skanować na pendrive, albo z niego drukować. Zarówno skanowanie jak i drukowanie może odbywać się dwustronnie (funkcja RADF). Dodatkowo prócz standardowej szuflady na papier (250 arkuszy), drukarka oferuje ręczny podajnik dla szerokiej gamy nośników (od kopert po banery) oraz regulowaną prowadnice górną (100 arkuszy). W sprzedaży jest też nakładka zwiększająca liczbę arkuszy do 530 sztuk (cena: 669 zł). Urządzenie wyposażone jest w mini-klawiaturę numeryczną, ukrytą pod klapką QWERTY oraz ekran LCD. Dzięki temu jesteśmy w stanie skonfigurować urządzenie przed przystąpieniem do pracy bez użycia komputera. Gdyby nie klawiatura literowa, mnogość opcji menu, koniecznych wpisania licznych parametrów, w tym wpisywania hasła administratora, uczyniłoby wstępną konfigurację z poziomu urządzenia prawdziwą mordęgą. Jeśli doliczymy do tego bardziej rozbudowaną konfigurację, jak utworzenie kilku profili, ustawienie makro dla zapisanych prac, dodanie adresów e-mail oraz numerów telefonów wraz z opisami można by się zapłakać. Na szczęście producent był litościwy i przewidujący :)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)

Na szczęście, wszystko konfiguruje się dużo szybciej i prościej z poziomu komputera (sterowniki standardowo dla Windows XP / Server 2003 - 2008 R2 / Vista / 7 i Mac OS X 10.4.0 – 10.7.2). Chociaż trzeba przyznać, że sam proces instalacyjny jest niepotrzebne skomplikowany – każdy program i typ sterownika (PCL, PS, XPS itd.) wybieramy osobno. W pakiecie są nie tylko programy do konfiguracji, ale też skanowania (ActKey), drukowania PDF (PDF Print Direct), ustawienia sieci (LPR Utility) oraz regulacji poziomu gamma (PS Gamma Adjuster). Chociaż akurat konfiguracja WiFi w małej sieci okazała się banalnie prosta. Do sieci możemy podłączyć się z poziomu drukarki, zwyczajnie wybierając ją z listy dostępnych albo całkiem wygodnie skorzystać z opcji WPS. Alternatywą dla WiFi jest standardowe połączenie 10/100 TX Ethernet, albo bezpośrednio z komputerem za pomocą USB. Urządzenie jest w stanie współpracować z siecią mającą do 10 komputerów.


Konfiguracja przez sieć Wi-Fi z poziomu np. Androida

Na wypadek, gdyby akurat dany system operacyjny nie był standardowo wspomagany przez producenta, drukarkę można swobodnie 'obadać' wchodząc na jej IP przez dowolną przeglądarkę WWW. Panel ten wygląda trochę jak te z konfiguracji routerów i pozwala również na drukowanie poprzez załadowanie pliku PDF. Dzięki takiej opcji, możemy zdalnie skonfigurować urządzenie.



Użytkowanie

MB471dnW to prawdziwy kombajn o sporych mocach przerobowych. Naturalnie, najważniejszą funkcją urządzenia jest drukowanie (w tym kopiowanie) i naprawdę nie ma się tutaj do czego przyczepić. W stosunku do modelu 451 znacząco poprawiono jakość wydruku podnosząc dostępną rozdzielczość z 600x600dpi do 1200x1200dpi. Podobnie, ponad dwukrotnie zwiększono maksymalną dostępną ilość wydrukowanych stron, z 30.000 do 70.000 na miesiąc. Mniejsze postępy dotyczą prędkości drukowania, która wzrosła nieznacznie, z 29 stron / min do 33 stron / min. Dobrze sprawuje się duplex, zarówno przy drukowaniu jak i skanowaniu. Drukowanie z różnych źródeł – pamięci flash, komputera sieciowego i lokalnego nie nastręczało żadnych trudności. Istnieje także możliwość drukowania za pośrednictwem usługi Google Cloud Print (Android) i AirPrint (iPad).

Podobnie dobrze sprawuje się skanowanie. Co prawda jest to dokładnie ten sam sprzęt co w poprzednim modelu, ale poprawiono oprogramowanie. Zmiany na plus, to m.in. usunięcie irytującego błędu uniemożliwiającego skanowanie z poziomu programu ActKey bez uprzedniego aktywowania tej opcji w urządzeniu. Do dyspozycji mamy rozdzielczości od 75 do 600 dpi, a także możliwość bezpośredniego skanowania do plików M-TIFF, JPEG, XPS, PDF i Secure PDF, oraz zapisywania ich nie tylko na pamięci USB, ale też podanych serwerach za pośrednictwem protokołów HTTP, FTP, TWAIN, CIFS, lub wysłanie pliku mailem. Jest to znaczący postęp w stosunku do modelu 451, który pozwalał tylko na bezpośredni zapis w formacie PDF. Skaner jest przyzwoitej jakości, jak na standardy biurowe i pozwala nie tylko na zapisanie obrazu pojedynczego dokumentu, ale też dzięki regulowanej wysokości klapy – na zeskanowanie np.: okładki książki. Rolka RADF, jak już wspomniano wcześniej, pozwala na skanowanie dwustronne, co znacznie skróci czas potrzebny na zgranie np.: wielostronicowej dokumentacji czy prezentacji. Przy czym, cieszy niezłe odwzorowanie kolorów.


Skanowanie starej fotografii: 300dpi vs 600dpi (kliknij, aby powiększyć)


Skanowanie przedmiotu: 300dpi vs 600dpi (kliknij, aby powiększyć)


Skanowanie okładki książki: 600dpi (kliknij, aby powiększyć)

Istotą pracy urządzeń biurowych jest to aby były niezawodne i możliwie oszczędne w działaniu. O ile model 451 sprzedawany był z roczną gwarancją, o tyle 471 otrzymał aż 3 lata gwarancji. Widać producent wierzy w swoje dzieło. To dobrze, bo nie ma nic gorszego jak awaria drukarki w najbardziej nieodpowiedniej chwili. Podczas testów nie zdarzyło mi się ani jedno zacięcie papieru, krzywe jego wciągnięcie lub jakakolwiek awaria (nie wiadomo jak to będzie za 3 lata). Niezaprzeczalnym plusem jest też relatywnie niski koszt materiałów eksploatacyjnych, a do wyboru mamy tryb drukowania ECO. Zależnie od tego czy zdecydowani jesteśmy na stosowanie oryginalnego tonera (284 zł) czy taniego zamiennika (od 25zł). Z kolei nowy bęben (powinien starczyć na 25000 zadrukowanych stron) to koszt od 280 do 390 zł. Wymiana jest banalnie prosta, Unosimy górną część wciśniętą na pojedynczy zatrzask, a później wduszając szary guzik na tacy wylotowej otwieramy komorę z tonerem i bębnem.



Podsumowanie

MB471dnW to udany następca opisywanego wcześniej modelu 451. Nie jest może ani najszybsza w drukowaniu, ani skanowaniu, ale bogata ilość funkcji pozwala przymknąć oko na drobne niedomagania. Zwłaszcza, że dobra jakość druku monochromatycznego i niezły skaner w połączeniu z niskimi kosztami eksploatacyjnymi i długą gwarancją czynią cenę (ok. 1400zł) naprawdę opłacalną. W dodatku mamy sprawną współpracę z siecią WiFi i ethernet, obsługę tabletów i smartphone'ów, a także nadal potrzebny – fax. Cieszy, że producent usunął irytujące błędy wykryte w modelu 451. Jedyną prawdziwą skuchą pozostaje brak obsługi systemu NTFS w przypadku korzystania z zewnętrznych nośników danych.

OKI MB471dnW to zbalansowane połączenie wydajności z oszczędnością i niezawodnością, a to zawsze warto docenić.