RECENZJE | Recenzja elektrycznej bieżni Xiaomi WalkingPad R1 Pro
Recenzja elektrycznej bieżni Xiaomi WalkingPad R1 Pro
Autor: Redakcja | Data: 06/04/21
W dobie pandemii większość czasu spędzamy w domu pracując w pozycji siedzącej przy komputerze, co negatywnie wpływa na naszą kondycję fizyczną. Dziś prezentujemy produkt, który może nas bardziej zaktywizować do częstszego treningu, bez wychodzenia z domu. Mowa o elektrycznej bieżni Xiaomi WalkingPad R1 Pro oferowanej przez sklep Geekbuying.pl. Jedną z ciekawszych jej funkcji jest możliwość składania - można ją przechowywać w pozycji pionowej, dzięki czemu zajmuje mniej więcej tyle miejsca, co cienka walizka podróżna. W naszej recenzji zobaczycie jakie możliwości oferuje ten nietypowy produkt.
Wstęp
Sytuacja chcąc nie chcąc zamknęła nas szczelnie w domach. Także nasza praca to obecnie często popularny homeoffice, więc nawet nam brakuje ruchu w drodze do pracy. Praca wiele godzin w pozycji siedzącej, bez ruchu, nie wpływa dobrze na nasz organizm, wie to każdy. Jeśli zależy nam na poprawie aktywności fizycznej we własnym domu lub w sezonie jesienno-zimowym, jednym z pomysłów może być inwestycja w bieżnię. Tego typu sprzęty jednak głównie kojarzą się nam z dość dużym gabarytem. Od niedawna dostępny jest na rynku produkt, który może obalić mit, że bieżnia w domu to wielki kawał sprzętu, który nie jest mobilny i nie oferuje możliwości względnie prostego przechowywania.
Mowa o Xiaomi WalkingPad R1 Pro. W zasadzie jest to produkt firmy Kingsmith, lecz jak to Xiaomi ma w zwyczaju, branduje pod swoją nazwą dany produkt, zapewne wykupując firmę lub mając z nią stosowne umowy. Dokładna nazwa tego modelu z tabliczki znamionowej to TRR1F Pro. Od razu można wspomnieć, że na rynku są dwa modele R1 Pro oraz R1. Ten drugi m.in. nie posiada wsparcia dedykowanej aplikacji oraz ma chińską wtyczkę. Pełne porównanie funkcji obu modeli poniżej.
Porównanie modeli R1 vs R1 Pro
Bieżnia oferowana jest w sklepie Geekbuying.pl obecnie w cenie 2369 zł i przesyłka dociera do nas kurierem w przeciągu paru dni, bez żadnych dodatkowych opłat. Należy jednak pamiętać, że sama paczka zawierająca Xiaomi WalkingPad R1 Pro jest dość spora i ciężka, więc operowanie paczką i próba wyjęcia z niej sprzętu może być np. dla kobiety trochę kłopotliwa. Później jednak, po wyjęciu sprzętu z pudełka, jak zobaczycie na filmie, zarządzanie bieżnią nie wymaga już krzepy Łamignata ;-)
Spójrzmy teraz na główne parametry techniczne modelu Xiaomi WalkingPad R1 Pro. W tabelce zabrakło poziomu hałasu, w instrukcji mamy podaną wartość 65dB. Pełną specyfikację, zwłaszcza wymiary, znajdziecie na stronie sklepu. Warto wspomnieć, że producent podaje maksymalne obciążenie bieżni 110kg oraz zaleca użytkowanie w przedziale wiekowym 14 - 60 lat. Spokojnie jednak przy obecności dorosłych nawet 7 letnie dzieci, czy też z kolei seniorzy blisko 80 wiosen bez problemu i przyjemnie korzystali z bieżni, oczywiście w granicach rozsądku.
Bieżnia
Zawartość pudła oprócz samej bieżni, to prosty pilot zdalnego sterownia, wtyczka bezpieczeństwa, przewód zasilający, klucz imbusowy, olej silikonowy oraz niezbyt obszerna instrukcja obsługi tylko w języku angielskim. Sama bieżnia jest złożona jakby na pół, a jej całkowite rozłożenie trwa dosłownie minutę i nie stanowi większego problemu. Składanie i rozkładnia nie wymaga żadnych narzędzi, choć jedynie dolne uchwyty mocujące poręcz czasem mogą się trochę przyblokować i ręcznie może być na początku kłopot z ich poluzowaniem. Wówczas można sobie pomóc jakimiś kombinerkami lub kluczem typu żabka. Środkowe zaczepy, mimo iż wymagają nieco siły, to już nawet 7 latek sobie z nimi poradzi.
Widok złożonej bieżni w pozycji pionowej, stoi stabilnie (kliknij, aby powiększyć)
Proces rozłożenia bieżni, aby stała się operacyjna, to kilkadziesiąt sekund. Ustawiamy bieżnie w stosownym miejscu, korzystając z przesuwnych kółek. Nie są one zbyt duże i nie radzą sobie na nierównej powierzchniach czy dywanach, ale po podłogach suną jak miłe. Następnie luzujemy dolne zaciski, podnosimy poręcz pionowo i dokręcany zaciski, nie używając narzędzi. Kolejny krok to złapanie górnej strony bieżni i rozłożenie jej na podłodze. W końcowej fazie jej rozkładania trzeba uważać, aby nie uderzyć zbyt mocno bieżnią o podłogę. Ostatni krok rozkładania bieżni to odpowiednia regulacja wysokości poręczy do naszego wzrostu za pomocą dwóch albuminowych zacisków.
Widok na bieżnię od góry, jeszcze przed transformacją (kliknij, aby powiększyć)
Podnosimy poręcz i stabilizujemy łącznie czterema zaciskami (kliknij, aby powiększyć)
Bieżnia gotowa do działania (kliknij, aby powiększyć)
Po tym działaniu pozostaje nam jedynie włożenie wtyczki bezpieczeństwa do poręczy, podpięcie zasilania i włączenie przycisku zasilającego bieżnie. Może się zdarzyć, u nas tak było, dzieje się to przez transport, że po pierwszym rozłożeniu bieżni jej taśma jest nierówna. Nie ma się tym co martwić, bo po pierwszym uruchomieniu, bieżnia w kilkanaście sekund wyrówna sobie automatycznie taśmę względem bocznych elementów obudowy. Sprzęt jest praktycznie gotowy do pracy. Możemy sterować z poziomu pilota lub/i pobrać specjalną aplikację o nazwie "KS Fit". Jeśli chcemy dobrze wypoziomować bieżnie służą w tym celu regulowane nogi umiejscowione po środku i na końcu bieżni. Poprawne wypoziomowanie sprawi, że nasza bieżnia będzie wydawała mniej hałasu podczas treningu.
Te nogi (tylko dwie środkowe i dwie końcowe są regulowane) służą do wypoziomowania bieżni
Jakość wykonania nie budzi większych zastrzeżeń. Sprawia wrażenie solidnej i raczej wytrzymałej konstrukcji, choć dopiero długodystansowy test może pokazać, na ile sprzęt jest trwały, zwłaszcza jeśli chodzi o silnik, antypoślizgowy pas (taśmę) oraz trwałość obudowy. Poręcz wykonana została ze stopu aluminium, jest względnie stabilna, choć z uwagi, że jest to lekki stop, delikatnie się porusza, ale w zupełności nie przeszkadza to w treningu. Warto dodać, że na poręczy zamontowano gumowy uchwyt na telefon czy tablet, który zmieści się także w poziomie (10 calowy), lub w pionie wraz ze smartfonem.
Uchwyt w poręczy zmieści tablet w pozycji poziomej (kliknij, aby powiększyć)
...lub jednocześnie tablet w pionie i smarfton (kliknij, aby powiększyć)
Jeśli będziemy czasem transportować sprzęt, to korzystając z małych kółeczek (a tak jest najwygodniej, bo bieżnia jest dość ciężka i samemu raczej jej nie uniesiemy swobodnie) można trochę porysować jej podstawę, a także obudowa boczna może się nieco poobijać podczas transportu, co u nas podczas testów transportowych zaistniało. Jeśli nie chcemy jej zarysować, warto na to zwrócić uwagę. Jak widać będzie na zdjęciach, bieżnia z uwagi na kolor i duże, płaskie powierzchnie dość szybko łapie kurz, dlatego warto zaopatrzyć ją w pokrowiec.
W praktyce
Po rozłożeniu bieżni od razu, z pomocą pilota lub przycisków na obudowie, możemy uruchomić tryb manualny (M). Po uruchowmieniu bieżnia staruje po 3 sekundach i zaczyna od prędkości 2km/h, którą możemy zwiększać/zmniejszać co krok 0.5km/h do maksymalnie 10km/h. Prędkość startową można później zmienić z poziomu aplikacji. Jeśli zejdziemy z bieżni bez zatrzymania z pilota, bieżnia automatycznie po paru sekundach, sama się zatrzyma, zrobi pauzę. Następnie, jak ponownie wejdziemy, możemy kontynuować trening od wcześniejszego momentu zatrzymania.
Jeśli chcemy dodatkowo monitorować swoje treningi, zarządzać bieżnią i uruchomić tryb automatyczny (A) to trzeba zainstalować aplikację "KS Fit". Po jej instalacji łączymy się z bieżnią poprzez Bluetooth i zakładamy profil użytkownika. Aplikację teoretycznie można powiązać z Google Fit, ale jeszcze nie jest to dopracowane, bo u nas nie zadziałało i czytaliśmy inne opinie, że nie tylko u nas tak się zadziało. Apka działa w języku polskim i analizuje nasze wszystkie treningi z podziałem na całość, roczne, miesięczne, tygodniowe i dzienne. Każdy zapisany automatycznie pojedynczy trening posiada takie dane jak czas trwania, dystans, średnie tempo, średnią prędkość, kroki i kalorie. Bieżnia każdy trening zapisuje u siebie w pamięci i jak uruchomimy aplikację, to nastąpi synchronizacja i dane zostaną do niej przesłane. Apka także monitoruje na wykresie naszą wagę, ale dane do niej trzeba wpisywać za każdym razem ręcznie, szkoda że sama nie może nas zważyć ;-)
Apka KS Fit i kilka podstawowych ekranów
Pilot ma ten sam przycisk dla start/stop i wyłączania (dłuższe przytrzymanie to tryb standby) bieżni. Oprócz tego są dwa przycisku do dodawania/odejmowania prędkości poruszania się bieżni. Ostatni przycisk to zmiana trybu z manualnego (M) na automatyczny (A). Pilot ma dodatkową zawieszkę na rękę, dzięki czemu mamy większą pewność, że nam nie wypadnie podczas treningu. Choć przy 10 km/h manewrowanie nim może być utrudnione, jeśli wypuścimy go z dłoni.
Możemy uruchomić bieżnie w trybie automatycznym (A) , tylko dla prędkości marszu, czyli do 6 km/h. Ten tryb działa tylko, jeśli położymy poręcz na płasko wzdłuż bieżni. Prędkość w tym trybie można wyregulować pozycją własnego ciała, czyli w zależności od tego, gdzie znajdujmy się na bieżni. W aplikacji możemy zwiększyć prędkość w tym trybie do 6 km/h maksymalnie (standardowo ustawione są 3 km/h). Przejście na tył bieżni powoduje jej zatrzymanie.
Bieżnia w trybie pracy automatycznej (kliknij, aby powiększyć)
Jakie możliwości oferuje bieżnia Xiaomi WalkingPad R1 Pro możecie przejrzeć na poniższym filmie.
Bieżnia Xiaomi WalkingPad R1 Pro w działaniu
Pas do chodzenia/biegania jest na tyle wygodny, że możemy także korzystać z niego bez pomocy obuwia, choć trening w dobrych sportowych butach będzie przyjemniejszy. Jeśli jednak robimy sobie chwilowe przerwy w pracy, można bez problemu pochodzić trochę i rozprostować kości w skarpetkach.
Wyświetlacz na bieżni jest czytelny i prezentuje nam w skrótowym języku angielskim dane na temat aktualnej prędkości bieżni (SPD), przebytego dystansu (KM), ilości kroków (STEP), czasu trwania treningu (TIME) oraz kalorii (CAL). Co chcemy, aby było prezentowane na wyświetlaczu obudowy, definiujemy w aplikacji. Trzeba wybrać minimum trzy wartości. Obok wyświetlacza na obudowie znajdują się jeszcze przyciski do trybu manualnego, auto i włącznik/wyłącznik bieżni. Jest jeszcze kontrolka, która miga, jeśli nie mamy aktualnego połączenia z aplikacją.
Pas bieżni, przyciski na obudowie, wyświetlacz (kliknij, aby powiększyć)
Na koniec nieco o zużyciu prądu przez naszą bieżnię, a trzeba wiedzieć że nie są to małe wartości. Jest one zależne od prędkości działania bieżni oraz wagi użytkownika. Sprawdziliśmy wartości dla użytkowników o wadze 50kg i 80kg. Pobór mocy sprawdzaliśmy przy prędkości 2km/h, 5 km/h, 8 km/h oraz 10km/h. W trybie standby pobór mocy wynosi około 2.70W.
Pobór mocy (W) dla bieżni Xiaomi WalkingPad R1 Pro
Podsumowanie
Jeśli chcemy podreperować swoją kondycję, bo nasza praca to głównie siedzenie przy komputerze, a pogoda w sezonie jesienno-zimowym nie zachęca do wychodzenia z domu, bieżnia może nam pomóc pozostać fit. Jej główne zalety to kompaktowa i składana budowa, dzięki czemu możemy ją łatwo przemieścić w inne miejsce oraz po złożeniu schować pod łóżkiem lub w szafie, o ile jej nie będziemy podnosić, bo to już wymaga sporo sił. Bardzo szybki montaż i prostota w obsłudze, doskonale sprawdza się w czasie pandemii do rekreacyjnego rozruszania kości podczas pracy zdalnej. Część pracy można nawet wykonać maszerując na bieżni, o ile odpowiednie biurko wstawimy sobie nad bieżnie w trybie automatycznym.
Aplikacja jeszcze wymaga nieco poprawy, zwłaszcza w kwestii integracji z innymi aplikacjami typu Google fit, czy Samsung health, aby móc monitorować więcej parametrów typu puls czy automatyczny pomiar wagi. Podstawowe funkcje podczas treningów mamy jednak zachowane, co pozwala nam analizować stan naszej aktywności na bieżni, w tym także postępy.
Bieżnia oferowana jest w sklepie Geekbuying.pl obecnie w promocyjnej cenie 2369 zł, zaś dodatkowo mamy kod rabatowy 7Q626SG4 obniżający cenę o 60zł. Warto zaznaczyć, że przesyłka dociera do nas kurierem w przeciągu paru dni, bez żadnych dodatkowych opłat. Gwarancja na produkt wynosi 24miesiące, a szczegółowym opis na temat gwarancji i zwrotów znajduje się na stronie sklepu tutaj i tutaj.
Mając bieżnie na podorędziu od teraz call'e nie będą już takie same, bo to będą walkingcall'e. A po pracy jak będzie ładna pogoda i obostrzenia pandemiczne pozowalą, lepiej skorzystać z parku, boisk, czy lasu, z uwagi na energooszczędność i bycie eko, bo jednak bieżnia zużywa dość sporo prądu, co pokazały nasze testy.