Muzyka wpadająca w ucho - recenzja słuchawek RHA S500 i MA600 Autor: NimnuL | Data: 21/07/17
| Niedawno na łamach naszego serwisu prezentowałem Wam znakomite, acz kosztowne propozycje sygnowane trzema literami: RHA - brytyjskiego producenta słuchawek dokanałowych Fantastyczny rezultat nadwyręża jednak portfel, wyraźnie ograniczając grupę potencjalnych odbiorców. RHA ma jednak w ofercie produkty, które nie kaleczą ani uszu, ani kieszeni. Dwa tego przykłady omówię dzisiaj: S500 oraz MA600. Kosztujące odpowiednio 189 oraz 269pln urwisy powinny zadowolić wymagającego słuchacza, który nie płakał jak kupował. Zapraszam. |
|
Suche liczby
Strona producenta: www.rha-audio.com/eu
Strona MA600: www.rha-audio.com/eu/products/ma600
Strona S500: www.rha-audio.com/eu/products/s500
RHA pilnuje, aby ich produkty utrzymywały wysoki poziom wykonania, co skutecznie wyróżnia je na tle rynku. Aluminiowa obudowa, porządny przewód, 3 lata gwarancji oraz niezłe wyposażenie. Nie gorzej wygląda też strona techniczna. Pasmo przenoszenia potencjalnie plasuje słuchawki w segmencie premium, podobnie jak spora czułość przetworników. Oba modele więcej łączy, niż dzieli, pomimo około 40% różnicy w cenie. Diabeł często tkwi jednak w szczegółach. Sprawdźmy więc, co te maleństwa mają do zaoferowania.
Oba modele występują w odmianie z mikrofonem i pilotem na przewodzie, wówczas na końcu oznaczenia modelu pojawia się litera ‘i’, a cena rośnie o około 40 złotych.
Pierwszy kontakt
(kliknij, aby powiększyć)
--- RHA S500
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Pomimo rozsądnej wyceny, producent nie pokusił się na puste oszczędności, nie ucierpiało więc wyposażenie słuchawek ani pierwsze wrażenie. W pudełku znajdziemy szeroki zestaw silikonowych wkładek ułożonych w prostym organizerze oraz porządną sakiewkę ochronną. Elastyczny przewód w nylonowym oplocie zakończony jest solidną, aluminiową wtyczką o bardzo kompaktowych rozmiarach. Kabelek rozgałęzia się symetrycznie, prowadząc do niewielkich słuchawek zamkniętych w aluminiowej obudowie. Niestety na tym odcinku przewód jest dość cienki i powleczony zwykłą, gumową osłoną, przez co sprawia wrażenie delikatnego. Całość daje pozytywne odczucia starannie wykończonego produktu opartego o jakościowe materiały.
--- RHA MA600
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Wyposażenie fabryczne w nieco droższym modelu obejmuje zestaw silikonowych tipsów, sztywny pokrowiec, klips do przewodu oraz książeczkę z instrukcją. Przewód sygnałowy powleczony jest przeźroczystą, gładką osłoną minimalizującą plątanie się. To, w połączeniu z pierwszą, nylonową warstwą powinno znacząco zwiększyć trwałość kabelka. Słuchawki zamknięto w aluminiowej obudowie. Termin Aerophonic odnosi się do kształtu obudowy, która to ma zapewnić wyjątkowe doznania dźwiękowe. Cóż, marketing wmówi klientowi co tylko chce, praktyka to natomiast zweryfikuje.
Praktyczne doznania
Platformą testową były: Moto 3G, Google Pixel XL, karta dźwiękowa w HP ProBook 640 G2, a także Denon AVR-1906 wraz z DenonDVD1920. Materiałem dźwiękowym były płyty CDA, SACD oraz pliki MP3 i FLAC. Przed rozpoczęciem odsłuchu słuchawki grały przez 24h.
(kliknij, aby powiększyć)
Dzięki niewielkim rozmiarom, RHA S500 natychmiast znikają w uchu. Nie tylko ich nie widać, ale również nie czuć, co przekłada się na fantastyczny poziom komfortu użytkowania. Z powodzeniem można słuchać muzyki leżąc na boku z głową opartą na poduszce bez najmniejszego uszczerbku na wygodzie. Z założenia, przewód prowadzony jest w tradycyjny sposób, choć nie ma problemów z zarzuceniem go nad uchem. Cienki przewód w oplocie nylonowym dość dobrze tłumi drgania, przez co efekt mikrofonowy nie jest uporczywy. Nieco inaczej sprawa ma się w przypadku MA600, które to zamknięto w większej obudowie, są przez to trochę mniej dyskretne. Mimo wszystko w żaden sposób nie ucierpiał komfort użytkowania. Słuchawka wygodnie układa się w uchu nie przeszkadzając nawet po kilku godzinach nieprzerwanego użytkowania. Przewód jest dość sztywny i pokryty dwoma rodzajami osłony, co niemal całkowicie eliminuje zakłócenia wynikające z ocierania się kabelka o ubrania (wspomniany wcześniej efekt mikrofonowy). Dodatkowo długi na 1,35m przewód sprawia wrażenie bardzo odpornego na uszkodzenia mechaniczne.
W kwestii wrażeń akustycznych, zbliżone cenowo modele, prezentują całkowicie odmienną charakterystykę grania. RHA S500 to powściągliwe i technicznie poprawne maluchy, podczas gdy MA600 obsypują słuchacza muzycznym konfetti. Po kolei jednak. Wnioski z grania S500 nasuwają się bardzo szybko i pierwsze wrażenia nie zostają zatarte nawet po kilku dniach odsłuchu. Ogólnie, wrażenie jest jak najbardziej pozytywne, słuchawki grają dźwiękiem przejrzystym, dość jasnym, na granicy naturalności.
Reprodukcja jest dość zwarta, ale nie odczuwam braku powietrza i przestrzeni w scenie. To charakterystyka dość typowa w przypadku konstrukcji IEM. Dźwięk jest dynamiczny, choć z wyraźnie ostrożnym basem, który choć obecny, to może pozostawić niedosyt u słuchaczy z dużym apetytem na niskie tąpnięcie. Nie mam niczego do zarzucenia kwestii technicznej - jest tu czysto, z dobrą kontrolą i równowagą. Słuchawki nie przekłamują dźwięku, nie koloryzują zbytnio, ale nie wnoszą też niczego popularnie-rozrywkowego do dźwięku, choć nie można im mówić interesującej maniery grania. Element rozrywki w brzmieniu, który w tym przedziale cenowym może być pożądany, został zastąpiony naturalnością i technicznym opanowaniem brzmienia, co za niecałe dwieście złotych jest rzadko spotykane. S500 to słuchawki sprawiające wrażenie dojrzałych i skierowanych do słuchacza oczekującego od dźwięku akustycznej poprawności. Biorąc pod uwagę niewygórowaną cenę, jestem pozytywnie zaskoczony, że RHA osiągnął rezultat, który inni producenci próbują osiągnąć wyraźnie droższymi modelami. S500 nie kłują w ucho, środek jest klarowny, wokal przyjemny w odbiorze. Brzmienie składa się w przyjemną w odbiorze całość.
MA600 to natomiast słuchawki o całkowicie innej manierze grania. Już w pierwszej chwili czuć ocieplony dźwięk, bas jest solidny i dobrze kontrolowany. Słuchawki grają z wyraźną werwą i nieprzerwanie oferują duże dawki rozrywki i muzykalności. To wszystko okraszone jest naturalnie tworzoną, przestrzenną sceną z przekonującą stereofonią. Całość składa się na słuchawki o uniwersalnej charakterystyce brzmienia skierowanej do szerszego grona niż S500. Tu, coś dla siebie, znajdą zarówno wymagający słuchacze z wyrobionym gustem szukający technicznego opanowania, jak i melomani oczekujący od dźwięku reprodukcji bez kiczu i zbędnego dudnienia. MA600 nie udają niczego, czym nie są. Grają dźwiękiem swobodnie rozrywkowym oraz dobrze wysterowanym technicznie.
Pasywna izolacja akustyczna - bo o takiej jest mowa w obu modelach - stoi na typowym dla IEM poziomie. Tłumienie dźwięków od i do słuchacza jest wyraźne i pozwala na spokojny odsłuch nawet w głośnym otoczeniu. Fabryczne gumki z łatwością można zastąpić alternatywą z pianki, pasują tu różne modele Comply oraz Snab Insertone FT-3.
(kliknij, aby powiększyć)
Prezentowany powyżej ranking jest moim subiektywnym zestawieniem zbierającym modele słuchawek, z którymi miałem dotąd dłuższy kontakt. Lista jest uszeregowana od najtańszych do najdroższych w prawym kierunku. Słuchawki oceniam przez pryzmat upodobania do naturalnego, muzykalnego i nieco jaśniejszego grania, mając na uwadze cenę oraz typ konstrukcji wraz z przydatnością ich zastosowania w różnych kategoriach. Ponad dwa tygodnie odsłuchu przekonały mnie, że omawiane tutaj modele RHA to słuchawki dość uniwersalne, choć o zauważalnie różnej charakterystyce grania.
Ze względu na mocne brzmienie MA600 lepiej sprawdzi się w filmach, model ten powinien wpasować się również w gust większego grona słuchaczy, podczas gdy S500 pomimo niższej ceny mają szansę zaspokoić apetyt na granie ciut bardziej suche, neutralne i technicznie surowe.
Wnioski
No i stało się. Do grona słuchawek, które warto wsunąć do ucha dołączają kolejne dwa modele.
S500 są fantastycznie wygodne, to wręcz klasa sama w sobie. Niewielkie rozmiary, porządne wykończenie, niezłe wyposażenie oraz bardzo przyzwoity dźwięk składają się na produkt udany i godny zainteresowania użytkowników chcących iść na pewne ustępstwa z zachowaniem atrakcyjnego brzmienia. RHA MA600 to natomiast produkt idący o krok dalej. Za niewiele większą cenę otrzymamy słuchawki wyposażone po sam korek, z bardzo solidnym przewodem oraz rezultatem akustycznym, którego nie powstydziły by się droższe modele popularnych marek. MA600 sprawia wrażenie słuchawek, które mają szansę służyć przez wiele lat intensywnego użytkowania, czego zwykle w przypadku małych modeli powiedzieć nie można. Obie propozycje są godne rozważenia przy zakupie małych słuchawek
|