Test obudów Fractal Design Arc Midi R2 i Antec Eleven Hundred Autor: DYD | Data: 02/08/13
|
|
Konstrukcja Arc Midi R2
Na
pierwszy rzut oka po wyjęciu obudowy z opakowania widać, że jej
gabaryty różnią się od ostatnio recenzowanych na naszych łamach obudów
Nanoxia Deep Silence 1 (i 2) czy Cooltek Antiphon. Obudowa Arc Midi R2
nie jest zbyt wysoka, jest jednak za to dość szeroka, co przełoży się na
niewielką ilość zatok 5.25 cala, otrzymując jednak dodatkową przestrzeń
wewnątrz. Design Arc Midi R2 jest minimalistyczny i stonowany, czyli
tutaj jak najbardziej nawiązuje do wspominanych wcześniej modeli obudów.
Przód obudowy składa się z dwóch miejsc na urządzenia typu 5.25 cala
(napędy, zewnętrzne panele czy kontrolery) oraz perforowanej blachy
przykrywającej przednie chłodzenie. Wokół wspomnianych elementów
zastosowano plastik dobrze imitujący szczotkowane aluminium, co wraz z
obłymi kształtami po bokach sprawia dobre wrażenie wizualne. Na froncie
znalazło się także połyskujące logo producenta.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Blaszaną maskownicę frontu, po wciśnięciu w jej górnej części, można w
szybki i łatwy sposób zdemontować. Po jej zdjęciu mamy dostęp do
przedniego chłodzenia, zaś sama pokrywa pełni rolę filtra
przeciwkurzowego, który w postaci gąbki został umieszczony na stałe po
wewnętrznej stronie blaszanej pokrywy. Cały przedni panel jest również
demontowalny, wystarczy chwycić go od spodu i odpowiednio pociągnąć,
wówczas wyskoczy on z otworów i w całości odejdzie od obudowy. Po
zdjęciu przedniego panela otrzymujemy dostęp do chłodzenia, które w
standardzie jest zamontowane z opcjonalnym jednym wolnym miejscem na
wentylator 120 lub 140mm. Oprócz dostępu do wentylatorów, po zdjęciu
przedniego panela można usunąć zaślepki 5.25 cala, jeśli będziemy
korzystać z tych zatok. Zdjęcie i powrotne założenie zarówno samego
panela, jak i pokrywy trwa kilka sekund i zostało dobrze wykonane.
Szybki dostęp do przedniego filtra (kliknij, aby powiększyć)
Widok po zdjęciu przedniej perforowanej blachy z filtrem (kliknij, aby powiększyć)
Beznarzędziowo można także "pozbyć się" całego przedniego frontu (kliknij, aby powiększyć)
Po froncie, przechodzimy na wierzchnią część obudowy, która wyglądem
nieco nawiązuje do przodu. Góra prawie w całości składa się z
dziurkowanej blachy, jedynie początkowy fragment pozostawiono na
plastikowy panel ze złączami I/O. Znajdziemy na nim patrząc od lewej
strony mały przycisk Reset, gniazdo 3.5 mm mikrofonu i audio, włącznik
Power z diodą LED, dwa portu USB3.0 oraz kontroler poziomu obrotów
wentylatorów w zakresie 5V, 7V i 12V. Szkoda, że nie ma możliwości
całkowitego wyłączenia chłodzenia. Wróćmy do panela z perforowaną
blachą, który po odkręceniu dwóch śrub można w całości zdemontować.
Panel od wewnętrznej strony posiada obicie gąbkowe, pełniące rolę filtra
przeciwkurzowego, zaś licznie perforowana blacha zarówno w obudowie jak
i w panelu powinna pomagać w korzystnym odprowadzaniu ciepła poza
obudowę.
(kliknij, aby powiększyć)
Odkręcany górny panel obudowy (kliknij, aby powiększyć)
Panel wyprowadzeń I/O (kliknij, aby powiększyć)
Panele boczne standardowo są montowane na dwie śruby z każdej strony,
które można odkręcić ręcznie. Ze ścian obudowy schodzą poprawnie, bez
użycia nadmiernej siły. Znany ze stosowania mat bitumicznych Fractal
Design, w przypadku obudowy Arc Midi R2 nie zastosował tutaj tego
rozwiązania. Jest za to w lewym panelu okno akrylowe, dzięki czemu część
naszego wnętrza będzie widoczna z zewnątrz. Okno zostało zamontowane na
panelu poprzez zagięte fragmenty blachy, nie ma tutaj śrub. Jeśli
zechcemy je wyjąć z panelu, trzeba poodginać 14 zaczepów. Okno zostało
przez producenta zabezpieczone z dwóch stron ochronną folią. Przyjemny
efekt wizualny uzyskano poprzez lekkie przyciemnienie tego elementu.
Prawy panel nie posiada żadnych dodatków i niczym specjalnym się nie
wyróżnia. Oba panele cechuje średnia sztywność, a grubość blachy tych
elementów to około 1 mm. Obydwa panele posiadają wygodne uchwyty
usprawniające ich ściąganie, zaś dobre spasowanie nie powoduje problemów
przy ich powrotnym zakładaniu. Z tyłu obudowy jest miejsce na zasilacz
montowany od spodu, 7 miejsc na karty rozszerzeń oraz jedno miejsce
zagospodarowane na chłodzenie (140 mm). W porównaniu do innych modeli,
nie ma tutaj otworów na wyprowadzenia na zewnątrz okablowania wodnego,
jednak opcjonalnie można skorzystać z dodatkowego, poziomego śledzia,
który jest ósmym slotem dla kart rozszerzeń. Wnętrze Arc Midi 2 jest na
tyle pojemne, że powinno pomieścić większość zestawów do chłodzenia
cieczą.
Okno z zabezpieczającą folią i po jej zdjęciu (kliknij, aby powiększyć)
Panel z przyciemnianym oknem (kliknij, aby powiększyć)
Prawy panel i tył obudowy (kliknij, aby powiększyć)
Pozostała ostatnia część obudowy, mianowicie spód. Są tam przede
wszystkim wysokie na blisko 15 mm nóżki, przednie o większej średnicy 47
mm, oraz tylne mniejsze 25 mm. Przykręcane na śruby nogi obudowy
elegancko wykończono w srebrnym kolorze (styl Hi-Fi), a dzięki użyciu
gumowych obić nasza obudowa stoi stabilnie i nie ma obawy o jej nierówne
położenie. Na spodzie tradycyjnie w dobrym obudowach znajduje się
kolejny filtr przeciwkurzowy. Jest dość długi (328 mm) i wyciągany do
tyłu, co jak już nie raz wspominaliśmy nie jest najlepszym rozwiązaniem -
boczny dostęp jest wygodniejszy.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
|