Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Muzyczna swoboda: recenzja słuchawek Creative Outlier Air Sports
    

 

Muzyczna swoboda: recenzja słuchawek Creative Outlier Air Sports


 Autor: NimnuL | Data: 01/10/19

Sedno

W trakcie testów słuchawki współpracowały z dwoma telefonami: Moto G6 Play oraz iPhone X, natomiast za źródło dźwięku posłużyło Spotify z najwyższymi ustawieniami dla jakości.

Creative Outlier Air Sports wywołują bardzo pozytywne odczucia użytkowe już od pierwszej chwili. Słuchawki wesoło witają właściciela pulsującym kolorem czerwonym zaraz po otwarciu futerału, oznajmiając tym samym gotowość do pracy. Wyjęcie słuchawek ze stacji dokującej natychmiast przełącza je w tryb parowania. Jeśli już wcześniej były połączone z telefonem, to ponownie nawiążą z nim współpracę zanim słuchawka znajdzie się w uchu. Jeśli natomiast jest to pierwsze połączenie to jego przebieg będzie trwał najwyżej kilkanaście sekund.


(kliknij, aby powiększyć)

Słuchawki bez najmniejszego problemu doskonale wpasowują się w moje ucho – kształt ich obudowy idealnie pasują do anatomicznego kształtu małżowiny, natomiast silikonowa wkładka o średnim rozmiarze jest jak szyta na moją miarę. W tym miejscu mam natomiast dwie uwagi. Po pierwsze, wkładka o najmniejszym rozmiarze (XS) jest mikroskopijna. Jestem przekonany, że ludzie nie mają tak małych średnic kanałów usznych, nawet dzieci. Dotąd nie spotkałem się z tak małymi tipsami. Może to stanowić problem dla kogoś, kto ma uszy nieco tylko mniejsze od moich, a jednocześnie nie jest myszą. Druga uwaga dotyczy natomiast kwestii konstrukcyjnej tych słuchawek. Otóż trzpień, na który nakłada się silikonowe wkładki jest bardzo mały i krótki (that’s what she said), przez to nie ma najmniejszych nawet szans, żeby alternatywne pianki (Comply, Snaab) lub inne rozwiązania wkładek tutaj pasowały. Zgubienie lub zniszczenie fabrycznej pary spowoduje więc bardzo poważny problem dla użytkownika. Natomiast jeśli ktoś zamiast silikonowych tipsów woli używać pianki typu Comply, to również będzie się czuł co najmniej niepocieszony.

Komunikaty głosowe dotyczące parowania, włączania, wyłączania, niskiego stanu baterii są bardzo przyjemne w odbiorze – głos jest łagodny, wypowiadany prawidłową angielszczyzną, a przy tym niezbyt głośny. To miła odmiana w stosunku do niektórych bezprzewodowych słuchawek (i głośników), które wrzeszczą do ucha sepleniącym chińsko-angielskim.

Dobrze wyprofilowany kształt obudowy słuchawek wraz z silikonową wkładką tak idealnie pasującą do mojego ucha sprawia, że Outlier Air Sports trzymają się mnie bardzo pewnie, a jednocześnie w ogóle ich nie czuję. Nie było też sytuacji, aby którakolwiek słuchawka poluzowała się w uchu, nigdy nie wypadła ani nie sprawiała wrażenia, że za chwilę wypaść zechce, nawet wówczas, gdy nienaturalnie mocno kręciłem głową, próbując sprowokować ich wypadnięcie. Pasywna izolacja akustyczna stoi na standardowym dla tego typu konstrukcji poziomie – nie mam uwag. Pianki Comply poprawiłyby tą kwestię, no ale cóż …

Dźwięk wydobywający się z tych maleństw jest zaskakująco przyjemny w odbiorze. Charakterystyka brzmienia została wysterowana w stronę ocieplonego przekazu, jest tu zatem dość sporo tonów niskich, co dobrze wpasowuje się w miejski, rozrywkowy dźwięk. Nie będę się tu rozwodził na temat niuansów i detali, bo nie o to w tych słuchawkach chodzi. Nie jest to też sprzęt wyrafinowany, ani skierowany do słuchaczy nastawionych na techniczną precyzję i naturalność. Te słuchawki robią to, czego należy oczekiwać od urządzeń w tej kategorii. Dźwięk jest czysty, skoczny, dynamiczny. Średnica i tony wysokie nie są przykryte rozlazłym basem. Można się tu doszukać równowagi i samokontroli. Stereofonia i przestrzeń są poprawnie przekazywane. Creative Outlier Air Sports brzmią po prostu rozrywkowo, nietandetnie, przyjemnie, dokładnie tak, jak tego oczekiwałem.

Kolejnym słabym punktem jest mikrofon, który niezbyt dobrze radzi sobie z odczytem mowy. Rozmówca po drugiej stronie usłyszy nas jakbyśmy rozmawiali z odległej puszki lub gdzieś daleko zza ściany. Głos jest wyraźnie stłumiony z dużą ilością dźwięków otoczenia. Sytuacja pogarsza się, gdy rozmowie towarzyszy niewielki nawet wiatr. Mikrofon wyolbrzymi ten zefirek do rozmiarów tornada. W efekcie rozmowy telefoniczne można próbować przeprowadzać jedynie w pomieszczeniach i to raczej tych cichych. Komunikacja z Asystentem Google oraz Siri przebiega natomiast całkowicie bezproblemowo.

Creative Outlier Air Sports towarzyszą mi prawie każdego dnia już od ponad miesiąca. Zwykle były w bezprzewodowej komitywie z telefonem nieprzerwanie przez 9 godzin, podczas których słuchanie muzyki lub rozmowy telefoniczne stanowiły około połowę tego czasu. Producent faktycznie nie kłamał, szacując czas pracy na jednym ładowaniu na 10 godzin. Oczywiście ten czas będzie się wahał, w zależności od sposobu używania tych słuchawek, ale rzeczywiście jest to wartość do osiągnięcia w praktyce bez większego problemu. Ładowanie słuchawek trwa około 1,5 godziny, natomiast pełne naładowanie akumulatora w pokrowcu trwa około 2h. W praktyce, dzięki ładującemu futerałowi słuchawki nigdy mi się nie rozładowały. Nieużywane lądowały w stacji dokującej, co utrzymywało je zawsze w pełnym naładowaniu.

W trakcie używania słuchawek na mieście dostrzegłem jednak jeden problem. Otóż komunikacja BT 5.0 zdaje się być bardzo wrażliwa na interferencje z innych źródeł albo ekranowanie elektroniki tych słuchawek jest niewystarczające. Otóż w pobliżu linii wysokiego napięcia lub innych, silnych źródeł promieniowania elektromagnetycznego zdarzają się przerwania w dźwięku jeden ze słuchawek. Było to na tyle dziwne, że poprosiłem o drugą parę, aby wyeliminować usterkę pierwszego egzemplarza. Niestety bolączka dotyczyła także tej drugiej pary. Jest to jednak zjawisko nieregularne i dość rzadkie, niemniej jednak zdarza się. Przerwa w dźwięku jest zwykle nie dłuższa niż około jedna sekunda. Bywało natomiast, że na spacerze długim na 7 km pojawiało się kilka przerwań. Innym razem przez godzinę wędrówki w innym obszarze nie było żadnych przerw. Problemy nigdy nie następowały jednak w domu, biurze ani na otwartej przestrzeni poza miastem.

Od dobrych trzech lat już porzuciłem słuchawki przewodowe, jeśli wybierałem się poza dom. W podróży, na spacerze czy w trakcie sportu brak sznurka zapewnia większy komfort i swobodę. W ostatnich latach z dużym zadowoleniem używałem lekkiej konstrukcji Creative Jam, niestety tego typu konstrukcja nie jest pozbawiona wad. Praktyczny brak izolacji akustycznej daje się we znaki w głośnym otoczeniu. Poza tym lato z roku na rok staje się coraz bardziej drapieżne. Szybki, kilkukilometrowy marsz w upale ocierającym się o czterdzieści stopni Celsjusza potrafi zamęczyć, a nauszniki słuchawek przykrywających uszy dodatkowo w tym pomagają. Słuchawki dokanałowe w takich warunkach okazały się fantastyczną odpowiedzią. Dodatkowo możliwość przemycia ich pod bieżącą wodą pozwala na utrzymanie wysokiego poziomu higieny. Nie ma też obawy o wypadnięcie ich z ucha czy zawilgocenie w trakcie uprawiania sportu.







Polub TwojePC.pl na Facebooku

Rozdziały: Muzyczna swoboda: recenzja słuchawek Creative Outlier Air Sports
 
 » Drobiazgi
 » Sedno
 » Podsumowanie
 » Kliknij, aby zobaczyć cały artykuł na jednej stronie
Wyświetl komentarze do artykułu »