Test wzmacniaczy FiiO A3 i E17K Alpen2 - muzykalne urwisy Autor: NimnuL | Data: 15/01/16
| Poszukiwanie lepszego brzmienia zdaje się nie mieć końca. Ważne jest przecież zarówno to, co znajduje się na wejściu i wyjściu systemu, jak i to, co łączy oba te końce. Na domiar złego, w dobie wojny głośności, nie łatwo jest o porządne pliki dźwiękowe. Gdy jednak o takie się postaramy, a na głowie spoczną ulubione słuchawki, do pełni szczęścia brakować będzie optymalnego napędzenia. I tu z pomocą przychodzi FiiO, którego dwa modele dogłębnie omówię. E17K Alpen 2 to przenośny wzmacniacz i DAC USB, natomiast A3 (E11K Kilimanjaro 2) to już tylko przenośny wzmacniacz. |
|
Na pomiar
Strona producenta: PL: fiio.pl EN: www.fiio.net/en/fiio
Strona produktów: FiiO A3: http://www.fiio.net/en/products/15 FiiO E17K Alpen2: http://www.fiio.net/en/products/38
Parametry A3: www.fiio.net/en/products/15/parameters
Parametry E17K: www.fiio.net/en/products/38/parameters
Producent gra w otwarte karty i na swojej stronie publikuje nie tylko wyczerpujące dane techniczne, ale i wnikliwe wyniki z pomiarów. Nie zabrakło również informacji na temat podzespołów bazowych, z których zbudowano oba modele. FiiO A3 otrzymał przedwzmacniacz Texas Instruments OPA1642 oraz wzmacniacz Analog Devices AD8397. Wewnątrz modelu E17K umieszczono odbiornik USB Saviaudio SA9027 będący w stanie wciągnąć sygnał 96kHz/32b oraz wspierający dekodowanie DSD (wymagany jest wówczas sterownik ASIO oraz plugin SACD). Dodatkowo wykorzystano szereg elektroniki Texas Instruments: przetwornik cyfrowo-analogowy PCM5102, wzmacniacz operacyjny OPA1622) oraz OPA1642+LMH6643 w architekturze OP+BUF. Coaxial wspiera sygnał 192kHz/24b PCM. Brzmi nieźle, nawet w uszach fanatyków.
Na oko
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
FiiO A3 w teorii występuje zarówno w wersji białej jak i czarnej, choć w ofertach sklepów widzę tylko tę drugą odmianę. Na wyposażeniu seryjnym Kilimanjaro 2 znajduje się przewód microUSB, dwie gumowe opaski, sześć silikonowych podkładek samoprzylepnych, przewód audio (3,5mm Jack) oraz krótka instrukcja obsługi. Jest to w gruncie rzeczy kompletny zestaw, a do pełni szczęścia brakuje futerału ochronnego. W końcu mamy do czynienia ze sprzętem wybitnie przenośnym.
Na środku frontu umieszczono potencjometr, będący jednocześnie włącznikiem i wyłącznikiem wzmacniacza. Z prawej strony znajduje się przełącznik wzmocnienia basu, a po przeciwnej stronie taki sam pstryczek odpowiedzialny za wzmocnienie sygnału. Z tyłu wyprowadzono wejście i wyjście audio oraz port microUSB, obok którego znalazła się niebieska dioda sygnalizująca działanie.
Nieznacznie profilowana obudowa wykonana jest ze szczotkowanego aluminium. Jedynie panel przedni oraz tylny odlano z tworzywa sztucznego, choć wizualnie wkomponowują się w resztę. Elementy spasowane są w sposób dokładny, porty osadzone są sztywno, a potencjometr działa z właściwym oporem.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
E17K Alpen 2 to odświeżona wersja E17 Alpen, który to znowu stanowi następcę E07K Andes u nas omawianego. Wcześniej był już tylko model E07. Na przestrzeni lat wiele się zmieniło, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz urządzenia.
Model E17K został wyposażony bardzo bogato, co w sumie stało się wizytówką FiiO w tym segmencie produktów. Z pudełka wyciągniemy zamszowy futerał , sześć silikonowych podkładek samoprzylepnych, dwie opaski, metrowy przewód USB, dziesięciocentymetrowy interconnect oraz równie krótki Coaxial-Jack 3.5mm, a także trzy dodatkowe folie ochronne na ekran (z czego jedna jest już fabrycznie naklejona). E17K wyraźnie czerpie po trochu ze swoich poprzedników, a wyraźną nowością jest tutaj pokrętło sterujące umieszczone na lewej krawędzi. Na froncie, oprócz niewielkiego, monochromatycznego wyświetlacza OLED znalazły się również dwa miękkie przyciski: wybór wejścia i blokada oraz zasilanie i wyjście z menu. Na górnej krawędzi zainstalowano trzy gniazda Jack 3,5mm: słuchawkowe, wejście/wyjście liniowe oraz koaksjalne wejście cyfrowe. W przypadku konieczności twardego resetu, należy skorzystać z ukrytego przycisku w otworze obok jednego z gniazd. Po przeciwnej stronie umieszczono port microUSB służące do karmienia E17K prądem oraz dźwiękiem. FiiO trzyma nieustannie wysoki poziom, jeśli chodzi o jakość wykonania swoich urządzeń. Alpen 2 nie pozwali przyczepić się nawet marudnym detalistom. Obudowę wykonano w całości ze szczotkowanego aluminium, krawędzie zostały elegancko zaoblone, a narożniki zaokrąglone.
A3, Q1, E17, E07K (kliknij, aby powiększyć)
Widać, że FiiO nadal trochę eksperymentuje z ergonomią i wzornictwem, co na drodze ewolucji dało bardzo przyzwoity efekt prostoty i elegancji będącej wypadkową E17 oraz E07K.
Na ucho
Źródłem dźwięku podczas testów był iPod Nano 4G, Microsoft Lumia 640, iriver F1 oraz USB dla E17K, a na wyjściu znalazły się słuchawki: Sennheiser HD555, NuForce HP-800, AKG K702 oraz Creative Aurvana Live!2. Plikami dźwiękowymi były zarówno te skompresowane stratnie jak i bezstratnie.
Zanim opowiem Wam co słyszałem, w kilku słowach nadmienię jak przebiegała współpraca FiiO podczas kilku tygodni testów. Smukła obudowa A3 leży w dłoni z raczej przeciętną pewnością, a stosunkowo ostre narożniki nieszczególnie dobrze układają się w kieszeni. Ma to znaczenie, bo przecież mamy do czynienia ze sprzętem, który z założenia powinien być używany poza domem. Gumowe opaski oraz silikonowe okładziny pozwalają na solidne połączenie wzmacniacza z telefonem lub jakimś większym odtwarzaczem muzyki (iPod nano 4G jest zdecydowanie zbyt mały). Niestety wówczas tandem taki nie daje się przechowywać w tradycyjnej kieszeni spodni. Szkoda, że producent nie przyciął trochę wymiarów tego stosunkowo prostego urządzenia. Potencjometr głośności pracuje z właściwym oporem oraz nie wprowadza zakłóceń do układu. Przełączniki wzmocnienia oraz basu są łatwo dostępne i raczej nienarażone na przypadkowe uruchomienie. Nieco lepiej w dłoni leży E17K, który daje się łatwo obsłużyć jedną dłonią. Pokrętło działa lekko, z wyczuwalnym skokiem, a menu jest intuicyjne. Sam wyświetlacz również zasługuje na słowo uznania – biały OLED jest bardzo kontrastowy, zapewniając czytelność nawet w silnym nasłonecznieniu. Jeśli zamierzacie wziąć Alpen 2 na spacer, również możecie go spiąć z odtwarzaczem – taki zestaw będzie jednak jeszcze bardziej toporny niż A3 ze względu na rozmiar i masę. Dołączona do zestawu folia chroniąca ekran jest łatwa w aplikacji, ale wystaje poza obrys obudowy, co zachęca ją do zaczepiania się o ubranie. Sama szybka jest jednak odporna na zarysowania i według mnie folie są tu całkowicie zbędne. Czas ładowania oraz pracy na wbudowanym akumulatorze w obu omawianych tutaj modelach jest zbliżony do wartości deklarowanych przez producenta, a wahać będzie się nieznacznie w zależności od poziomu wysterowania głośności oraz wzmocnienia. Z obu urządzeń FiiO można korzystać podczas ładowania ogniw.
A jak to wszystko brzmi? Spokojnie, nie będę się tutaj rozpisywał na temat maniery grania, nut dekadencji, a tym bardziej nie zasypię Was audio-fanatycznym słownictwem. Będzie po ludzku i zwięźle, bo niestety temat audio jest przepastnie duży i jak dotąd nikt jeszcze nie wpadł na to jak zmierzyć i omówić jakość dźwięku w sposób zrozumiały.
Uruchomienie Kilimanjaro 2 przebiega zgodnie z moim oczekiwaniem – w słuchawkach nie pojawia się trzask czy zakłócenia potencjometru ani też szumy własne elektroniki. Należy mieć na uwadze fakt, że mamy tutaj do czynienia z urządzeniem, które w gruncie rzeczy będzie przekazywało charakterystykę źródła, wiele więc zależy od samego odtwarzacza. A3 nie poprawi ani nie odfiltruje wad ani zalet źródła. FiiO, na domyślnych ustawieniach, okazuje się być jednak neutralny w torze dźwiękowym. Brzmienie jest klarowne, dynamiczne i przede wszystkim detaliczne. Niełatwe do napędzenia K702 nabierają wyraźnej werwy i zyskują szczególnie w górnych rejestrach pasma. Jeśli lubicie cieplejsze granie, skorzystajcie z przełącznika basu, który da brzmieniu dobrze wyważonego kopniaka. W efekcie sprawdza się to lepiej niż znane mi korektory dźwiękowe w odtwarzaczach.
FiiO E17K jest urządzeniem w pełni samodzielnym – w trybie USB DAC staje się jedynym źródłem w torze. W związku z tym ma on większy wpływ na dźwięk, jak duży? Subiektywnie – bardzo. Nie powinno być więc zaskoczeniem, że wrażenie klarowności i przestrzeni w przekazie jest wręcz oczarowujące i przyciąga uwagę już w pierwszej chwili. Brzmienie jest bliskie neutralności, nieznaczne ocieplenie daje się wyczuć, nie dając się przy tym we znaki. Brak chłodnej analityczności oceniam na plus – w efekcie dźwięk jest muzykalny i bardzo przyjemny w odbiorze, z zauważalną dozą rozrywki. Detaliczność i naturalność odczuwalna jest w każdym utworze, który wpuściłem z przewód USB. Na życzenie, charakterystykę można zmienić w dużym zakresie, mając do dyspozycji szeroki zakres regulacji tonów niskich i wysokich. Źródła pozorne dźwięku rozlokowane są w sposób naturalny na szerokiej i głębokiej scenie. Utwory symfoniczne brzmią z dużym realizmem i dynamiką. Alpen 2 w funkcji wzmacniacza sprawdza się podobnie jak A3 i według mnie jest to funkcją zaledwie poboczną w stosunku do rewelacyjnego USB DAC.
Według mnie szkoda jednak, że FiiO zrezygnował z dwóch wyjść słuchawkowych, jak miało to miejsce w modelu E07K Andes – regularnie korzystam z tej funkcjonalności. Co prawda w E17K wyjście liniowe oraz słuchawkowe są jedocześnie aktywne, ale różnica poziomów wysterowania jest zbyt znacząca.
Jeśli chodzi o rezerwę prądową obu modeli to nie mam zastrzeżeń, choć na upartego można doszukać się subtelnych niedostatków w AKG K702, głównie w zakresie dolnego basu.
Wszystko wygląda zatem czarująco, ale komu to i po co?
Cały czas nie mam przekonania, do sensu stosowania przenośnego odtwarzacza słuchawkowego poza domem. Jestem przekonany, że znajdą się chętni na zastosowanie sprzętu tego typu np. podczas jazdy pociągiem, uważam jednak, że jest to swego rodzaju ślepa uliczka, a być może wręcz gadżet dla hipsterów (z pozdrowieniami dla blimka :) Obecnie odtwarzacze wbudowane w elektronikę użytkową są przyzwoitej jakości, a mało kto przecież zabiera ze sobą w podróż pełnowymiarowe słuchawki high-end, a nawet jeśli to do pełni szczęścia wymagane jest ciche otoczenie. Faktem jest, że wydając stosunkowo umiarkowaną kwotę, mamy możliwość poprawnie wysterować duże słuchawki, co w ekstremalnych warunkach pozwoli nawet odkryć je na nowo. Nie jest to jednak sprzęt dla typowego kowalskiego, a osób wsłuchujących się w dźwięk, i ceniących niuanse w przekazie. Na potrzeby chwili nazwijmy ich świadomymi melomanami. Nie mylić z audiofilem.
Inaczej ma się sprawa w przypadku DAC USB, które to urządzenie uważam za bardzo użyteczne rozwiązanie w domowym zaciszu. E17K Alpen 2 pozwala zastąpić (często kulawą) kartę muzyczną, sprzętem oferującym dźwięk najwyższej próby, mogący śmiało stawić czoła droższym klockom stacjonarnym. Jakość ma jednak swoją cenę, nawet w sprzęcie tak amatorskim. Cena Alpen 2 w stosunku do rewelacyjnego E07K Andes wzrosła niemal dwukrotnie, co nie ma żadnego przełożenia na rezultat słuchany uchem. Czyżby FiiO osiadł trochę na laurach i postanowił skupić się bardziej na swoim portfelu niż zadowoleniu klientów? Oby nie.
Na koniec
FiiO tradycyjne zaoferował produkty w pełni dopracowane oraz interesujące z punktu widzenia rezultatów. A3 Kilimanjaro 2 to rozwiązanie skierowane dla osób chcących rozpocząć swoją przygodę ze wzmacniaczem słuchawkowym lub rozkoszujących się muzyką w terenie. To nowoczesne urządzenie, zapewniające solidną jakość dźwięku, dające przyzwoite rezultaty, przy założeniu zadbania o porządne źródło. E17K Alpen 2 jest natomiast uniwersalną propozycją dla osób wymagających, a słuchających muzyki głównie w domu. FiiO rozpędził się jednak trochę z ceną, która mam nadzieję, z czasem stopnieje.
Sprzęt do testów dostarczyły firmy:
|
| | Sklep Audiomagic.pl | |