Test Noctua NH-U9S i NH-D9L - chłodzenie średniogabarytowe Autor: Przemysław Rel | Data: 24/03/15
| Noctua to firma znana chyba każdemu, kto choć raz poszukiwał wydajnego chłodzenia procesora. Nie należą one do produktów tanich, ale nikt nie spodziewa się po produktach tej marki słabej wydajności – nie inaczej jest w przypadku dziś testowanych modeli NH-U9S i NH-D9L. Nie są to maleństwa przeznaczone stricte dla wyjątkowo małych obudów typu ITX - dzięki swojej konstrukcji średniogabarytowej celują zarówno w te mniejsze obudowy ATX/MicroATX, jak i w nieco bardziej pojemne ITX. Chłodzenia tylko pozornie wyglądają na mało efektowne i hałaśliwe, gdyż dobrze radzą sobie również z podkręconym procesorem. Jak dobrze - postanowiliśmy to sprawdzić. |
|
Specyfikacja techniczna i zawartość pudełek i montaż
Wyposażenie obu produktów jest identyczne i w środku pudełek, poza samym radiatorem, znajdziemy:
- wentylator NF-A9
- 4-pinowa przejściówka zmniejszająca obroty wentylatora
- pasta termoprzewodząca NT-H1
- zestaw montażowy SecuFirm2
- klipsy montażowe dla drugiego wentylatora
- naklejka na obudowę
(kliknij, aby powiększyć)
Model NH-U9S to standardowo wyglądający wieżowy radiator połączony z podstawą pięcioma rurkami cieplnymi. Jego wysokość to 12,5 cm, zaś szerokość i długość to 9,5 cm (z zamocowanym wentylatorem).
(kliknij, aby powiększyć)
Noctua NH-D9L skonstruowany jest w formie litery „U”, tzn. wentylator znajduje się w środku, pomiędzy dwoma niewielkimi radiatorami, które połączone są z podstawą za pomocą czterech rurek cieplnych. W tym przypadku udało się odrobinę zredukować wysokość – jego wymiary to 11 x 9,5 x 9,5 cm, ale w praktyce, po zainstalowaniu wentylatora, wysokość zbliża się do 12 cm.
(kliknij, aby powiększyć)
Ich montaż odbywa się za pomocą dołączonego zestawu SecuFirm2 (delikatnie różniącego się w obu modelach) i jest bardzo prosty. Wystarczy raz spojrzeć do załączonej instrukcji, aby ilość dołączonych elementów przestała wydawać się duża. W przypadku podstawki Intela wystarczy przytrzymać tylną płytkę, nałożyć od góry dwie plastikowe podkładki i przykręcić cztery śrubki. Trzymając radiator nad chłodzeniem, dokręcamy dwie kolejne aż do momentu, kiedy się zatrzymają. Czuć, że kontakt z powierzchnią procesora jest dokładny i nic się nie urwie ;)
(kliknij, aby powiększyć)
W przypadku modelu NH-U9S aż prosi się o zastosowanie dwóch wentylatorów. Ten sam zabieg możliwy jest, oczywiście, w jego nieco większym bracie.
(kliknij, aby powiększyć)
Testy
Sprzęt, który posłużył jako platforma testowa przedstawia się następująco:
Procesor: Intel Core i5-2500K @ 4,3 GHz
Płyta główna: ASRock Z77-Pro3
Pamięć RAM: 12 GB 1333MHz
Karta graficzna: Asus Radeon R9 290 DirectCU II
System operacyjny: Windows 8.1
Oba chłodzenia porównamy z dość starym i fizycznie dużo większym chłodzeniem Scythe Infinity (Mugen 1). Na pierwszy rzut oka wydaje się naturalne, że na poniższym zdjęciu umieszczono radiatory w kolejności od najbardziej do najmniej wydajnego. Jak bardzo jest to mylne wrażenie, przekonacie się za chwilę.
(kliknij, aby powiększyć)
Na początek bez podkręcania. Standardowe wartości procesora to 3,4 GHz w trybie Turbo. Rdzenie obciążane były programem Linx 0.6.4, który potrafi doprowadzić do porządnego wydzielenia ciepła przez CPU.
Przy standardowym taktowaniu odbyło się bez większych zaskoczeń – wszystkie trzy produkty uzyskały w miarę zbliżone wyniki i nie wymagają rozpędzania wentylatorów do słyszalnych prędkości.
Ciekawie robi się w momencie, kiedy postanowimy trochę podkręcić procesor.
Można było się spodziewać sporej przewagi większego Scythe Infinity, a tu okazuje się, że mała Noctua potrafi naprawdę sporo. Kultura pracy większego 12 centymetrowego wentylatora jest większa, ale nie zawsze cisza pod dużym obciążeniem jest najwyższym priorytetem.
Jeszcze ciekawiej robi się, kiedy wzbogacimy chłodzenie marki Noctua o drugi wentylator. W ten sposób „doczadowana” Noctua NH-D9L pozwala uzyskać jeszcze lepsze rezultaty:
Na koniec słówko dotyczące głośności. Jak można się spodziewać, 92 milimetrowe wentylatory po rozpędzeniu się do prędkości bliskiej 2000 obrotów na minutę muszą hałasować i tak też jest w rzeczywistości. Jeśli jednak uda się nie przekraczać ok. 1500 obrotów (co można osiągnąć np. dzięki dołączonej przejściówce), głośność wentylatora NF-A9 z trudem przedostaje się poprzez pozostałe elementy wewnątrz obudowy komputera. Przy 1000 RPM są praktycznie niesłyszalne, a potrafią zejść nawet do 400 RPM.
Podsumowanie
Małe zestawy chłodzące procesor zaoferowane przez firmę Noctua zaskakują wydajnością i kulturą pracy. Nie są to rzeczy tanie, ale sprawdzą się znakomicie wewnątrz niewielkiej obudowy. Dzięki swoim wymiarom nie tworzą problemów z dostępem do slotów pamięci, a zastosowane wentylatory pozwalają na zachowanie większej kultury pracy niż można by się spodziewać.
Obydwa produkty marki Noctua mają tylko jedną, jedyną wadę, a jest nią cena. Rozwiązania oferowane przez tę firmę nigdy nie należały do tanich i tak samo jest w tym przypadku. Wydatek ponad 200 zł nie jest mały, ale przy konstruowaniu zestawu komputerowego mieszczącego się w mniejszej niż standardowy mini-tower obudowie sprawdzą się wyśmienicie i warto wówczas zwrócić na nie uwagę.
Plusy:
+ bardzo dobra wydajność chłodzenia
+ bezgłośne w idle i mniej obciążającej pracy
+ łatwy i szybki montaż
Minusy:
- cena
Ceny:
Noctua NH-D9L: ok. 230 zł
Noctua NH-U9S: ok. 220 zł
Sprzęt do testów dostarczyły firmy:
|
| | NOCTUA | |