TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
RECENZJE | Test czytnika PocketBook Aqua - ''Poczytaj mi wszędzie'' |
|
|
|
Test czytnika PocketBook Aqua - ''Poczytaj mi wszędzie'' Autor: NimnuL | Data: 17/10/14
|
|
Książka na wakacjach
Kto nie kocha czytać ten tego nie zrozumie. Mole książkowe szukają każdej możliwej okazji, by choć na chwilę przenieść się w świat stworzony przez wyobraźnię. W zabieganej, nieustannie absorbującej rzeczywistości fanatyk książki wykorzysta każdą mikroprzerwę. Czytać będzie w tramwaju, na przystanku, w kolejce sklepowej i podczas spaceru, w deszczu, słońcu oraz wietrze. Nic dziwnego zatem, że poręczne i coraz doskonalsze czytniki książek są tak popularne, z odwagą i werwą opanowując rynek. Na początek warto jednak zadać sobie pytanie, do kogo skierowany jest PocletBook Aqua. Zastanówcie się, ile to razy mieliście ochotę przekąsić jakiś tekst w trakcie pływania na basenie, jazdy na nartach wodnych, tudzież skuterze lub też podczas downhillu przez pustynne wydmy? No dobrze, trochę powagi. Aqua z pewnością nie jest czytnikiem dla każdego zjadacza literatury, na pewno nie dla takiego, który wraz z książką zagrzebuje się pod kołdrą lub też rozsiada się wygodnie w fotelu. Mówimy tutaj przecież o stosunkowo kosztownym urządzeniu opartym o wysłużony już, podstawowy ekran e-ink Pearl bez podświetlenia, a przy tym kosztujący tyle, co następna generacja urządzeń. Obecnie standardem staje się już przecież trzecia już odsłona wyświetlacza e-ink - Carta (a w blokach startowych czeka Mobius). Gdy piszę te słowa, Amazon wpuszcza na rynek model Voyage, który oferuje rozdzielczość aż 300ppi wraz z dotykiem i podświetleniem, co w przeliczeniu kosztować ma 800-900zł. Innymi słowy, konkurencja na rynku jest duża i silna. Zakup Aqua musi być zatem uzasadniony i poparty potrzebą obecności jego unikatowej cechy – szczelności obudowy. Producent gwarantuje ochronę urządzenia na poziomie IP57, co powinno być wystarczające na obfite zachlapanie czytnika, okazjonalne jego zanurzenie czy też pozostawienie w piasku. Odporność w praktyce? Potwierdzona.
(kliknij, aby powiększyć)
Zalanie PocketBooka prysznicem zarówno wodą zimną jak i ciepłą nie sprawiło żadnych problemów. Moja urocza asystentka zaciągnęła Aqua do parującej wanny z pianą na dwa palce (nie, nie będzie zdjęć!) Ani piana, ani intensywne parowanie wody, ani też całkowite zanurzenie czytnika nie zrobiło na nim najmniejszego wrażenia. Piasek i kurz również zdają się nie mieć negatywnego wpływu na działanie czytnika, nie ma tutaj też zakamarków, które utrudniałyby oczyszczenie obudowy. W tym miejscu warto zaznaczyć to, co wydaje się oczywiste – zalany ekran nie daje się obsługiwać dotykowo, a spływające krople sterują funkcjami urządzenia za nas. Strzepnięcie lub zdmuchnięcie pozostałości wody przywraca jednak pełną funkcjonalność dotykowego interfejsu. I trochę szkoda, że producent nie zamknął czytnika w obudowie odpornej na upadek – być może z gumowymi krawędziami. Choć wyobrażam sobie, że ogólna odporność na uderzenia byłaby trudna w wykonaniu, mając na uwadze delikatność wyświetlaczy e-ink. Właściwie dopiero Mobius ma zapewnić sporą tolerancję na złe traktowanie fizyczne, a zatem na w pełni pancerne czytniki przyjdzie nam jeszcze poczekać.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|