Test myszki Roccat Kone Pure Optical i Apuri Hub & Sense Autor: Liluh | Data: 06/02/14
| ''Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto cię stracił'' - cytat ten zna pewnie każdy, ale mało kto zdaje sobie sprawę, że nie chodzi tutaj o patriotyczne uniesienia ale o komputerową myszkę. A przynajmniej jestem pewien, że zgodziłby się ze mną każdy gracz komputerowy, który godzinami katuje elektronicznego gryzonia zdobywając kolejne fragi i posyłając żołnierzy do boju w polygonowych bitwach. Tym razem na warsztat wzięliśmy mysz Roccat Kone Pure Optical, rozgałęziacz USB wraz z ramieniem przytrzymującym kable o nazwie Roccat Apuri Hub oraz podkładka Roccat Sense. Zaczynamy. |
|
Czy gryzoń gryzie, a skorpion żądli?
Niemiecka firma Roccat była już bohaterem naszych recenzji (Roccat Isku Fx Multicolor), więc debiut ma już za sobą. Tym razem zajmiemy się sprawdzeniem co wart jest ich flagowy produkt – myszka Roccat Kone Pure, w wersji Optical. Żeby było ciekawiej, opiszemy ją razem z dodatkowymi akcesoriami – podkładką Roccat Sense i drapieżnie wyglądającym hubem portów Roccat Apuri. Każdy z tych produktów można z powodzeniem używać samodzielnie, chociaż pełnia szczęścia nastąpi dopiero przy połączeniu ich w jedną, rozłożoną na biurku całość. Sprawdźmy co i jak.
Roccat Kone Pure Optical to poważna myszka dla zapalonego gracza. Co prawda jest to tylko nieco odmieniona wersja starszego modelu - Pure ale producent zapewnia, że nowa wersja daje lepszą responsywność i dokładność w działaniu. Oparta o 32-bitowy (72 Mhz) procesor Turbo Core V2, wyposażona w czujnik optyczny (led) o wysokiej czułości 4000dpi, 576 kB podręcznej pamięci do zapisywania makro, ledowe podświetlenie pozwalające na ustawienie jednego z 16,8 mln kolorów oraz siedem programowalnych przycisków. Do tego wykonano ją tak, by nie łatwo było ją zamęczyć. Poza solidnej jakości obudową, dorzucono także tytanowe pokrętło, a przewód łączący mychę z komputerem powleczono wytrzymałą osłonką materiałową.
Roccat Kone Pure Optical wraz z rozgałęziaczem Apuri Hub i podkładką Roccat Sense (kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Kone Pure Optical prezentuje się groźnie. Matowa czerń i podobnie mroczna szarość są eleganckie, ale budzą też skojarzenia z czymś innym, np.: bronią palną. Zwłaszcza, że umieszczone z tyłu obudowy wielkie logo (drapieżny kot – znak firmowy) standardowo błyska złowieszczą czerwienią, niczym śmiercionośny laser. Myszka jest profilowana i dobrze leży w prawej dłoni dzięki gumowej powierzchni bocznych ścianek. Przyciski (poza zwyczajowymi LMB&RMB) rozmieszczono uważnie i z wyczuciem, przez co nie „wchodzą w paradę” ale też łatwo po nie sięgnąć kciukiem lub palcem wskazującym. Na spodzie umieszczono lekko wypukłe ślizgacze, które zmniejsząc powierzchnię styczną redukują tarcie – dzięki temu myszka chodzi bardzo lekko. Gdyby Kone Pure Optical był gryzoniem, byłby twardym jak ściany kanału i bystrym jak płynąca nim woda szczurem. W tym pozytywnym znaczeniu.
Roccat Apuri Hub
Zresztą coś jest na rzeczy ponieważ do pary otrzymaliśmy inny, ciekawie wyglądający przedmiot – hub USB Apuri. Ten z kolei, stoi na szeroko rozstawionych nóżkach z wysoko uniesionym gumowym wysięgnikiem. Wygląda, wypisz wymaluj, jak czarny skorpion w pozycji bojowej. Jeśli tylko skorpiony mogłyby świecić na niebiesko. Szczęśliwie, „żądło” jest gumowe i służy za pomysłową prowadnicę do kabla od myszki lub joysticka, tak by nie plątał się pod dłonią i nie zwijał podczas grania.
Zęby i pazurki - czyli machamy ogonem
Na początku musimy zadać sobie jedno, podstawowe pytanie – czy sensor optyczny jest lepszy od sensora laserowego? Opinie na ten temat różnią się. Przeważnie, laserowe czujniki jako rozwiązanie nowsze lepiej działają na zróżnicowanych, nierównych powierzchniach, osiągają także dużo większą czułość (np.: 8000 dpi). Wszystko jednak zależy od konkretnego czujnika i modelu myszki. Model Kone Pure ma czujnik laserowy Pro-Aim R3 potrafiący działać z czułością do 8200 dpi, a wersja Optical czujnik Pro-Optic R3 (ten sam, co zastosowany w modelu Savu). Producent twierdzi, że gracze bardzo chwalili ten drugi, oceniając go nawet wyżej niż wersję laserową z uwagi na bardzo dużą precyzję ruchu. Ponieważ nie dysponujemy Kone Pure żeby sprawdzić tę kwestię samemu, przyjmiemy za prawdę słowa producenta – w tym wypadku czujnik optyczny wygrywa.
Jakby nie było, myszka jest wysoce responsywna i precyzyjna (Zero Angle Snapping/Prediction). Nie ma lagów, nie wpada w drgania i prawidłowo reaguje na dynamiczne zmiany kierunku ruchu (przyśpieszenie do 20g). Warunkiem jest jednak posiadanie podkładki. Gładki blat, ciemnego (na białym nie pójdzie) biurka sprawdzi się całkiem dobrze, ale to jednak nie to samo co wygodna, materiałowa bieżnia. Byliśmy w szczęśliwej sytuacji mogąc korzystać z wypasionej podkładki Roccat Sense w kolorze Meteor Blue, dlatego gryzoń mógł pokazać maksimum swoich możliwości. A z tymi nie jest najgorzej. Znając życie, śmiało można zakładać, że jeśli producent pisze o „1000 Hz”, to najczęściej tylko pisze.
Specyfikacja techniczna:
- Sensor optyczny Pro Optical Sensor (R3)
- DPI: 400, 800, 1200, 1600, 2000, 3200, 4000
- Częstotliwość próbkowania: 1000Hz
- Responsywność: 1ms
- Przyspieszenie: 20g
- Prędkość ruchu: 3.8 m/s
- Procesor: 72MHz Turbo Core V2 32-bit ARM MCU
- Pamięć: 576KB
- Długość kabla: 1.8m
- Waga: 91g
- Wymiary: 9 cm x 7 cm
- Tylko praworęczna
W tym wypadku okazuje się to jednak prawdą. MouseChecker pokazywał średnie wartości zbliżone do 940 Hz [szczegóły testu MouseChecker], chociaż przy dość dużych wahania od 520 Hz do 1092 Hz, co daje responsywność 1-2ms. Niemniej, uczciwie trzeba zauważyć, że próbkowanie w większości przypadków trzymało się górnych, a nie dolnych rejestrów. Widać, że sprzętowo myszka trzyma wysoki poziom. A jak jest z oprogramowaniem?
Main Control
Przypisywanie funkcji dla przycisków
Pisaliśmy trochę o tym, przy okazji pozytywnej recenzji klawiatury Isku FX i nie inaczej jest w przypadku rzeczonej myszki. Niemcy przyzwyczaili nas już do braku sterowników dołączonych do produktu więc trzeba pofatygować się na stronę producenta. Roccat Talk, program komunikujący firmowe urządzenia tak jak i sam sterownik to kawał solidnej roboty. Nie obciąża zbytnio systemu, pozwala na szybką konfigurację i ma szereg użytecznych funkcji. Podzielony został na pięć zakładek. W pierwszej ustawiamy podstawowe parametry gryzonia, takie jak czułość od 400 do 4000 dpi oraz prędkość działania w 10 stopniowej skali. Druga dotyczy klawiszy. Zacznijmy od EasyShift [+], czyli mówiąc po ludzku – klawisza funkcyjnego. Na klawiaturze miał swoje stałe miejsce, a w przypadku myszki można przypisać go pod jeden z bocznych przycisków < lub > . EasyShift[+] w połączeniu z klawiaturą służy do wywoływania macro. Nagrywanie odbywa się poprzez dedykowane menu, w którym znajdziemy całą gamę gotowych przypisów do różnych gier i aplikacji systemowych. Nowe możemy sobie stworzyć sami, przy czym jednorazowo myszka pozwala na używanie do 22 macro. Plusem jest jej wbudowana pamięć, w której przypisy zostają zapisane. Dzięki temu wybierając się na sesje gamingowe nie musimy martwić się o kopiowanie ulubionych skrótów, zostają one w gryzoniu. Jeśli chodzi o samą rozgrywkę, nieźle sprawdza się tytanowe kółko o wysokim skoku, przez co wygodnie można zmieniać broń w grach FPS. Dobrze działają też umieszczone zaraz obok klawisze +/- standardowo służące do zmiany czułości. Myszka pozbawiona jest wyświetlacza dlatego o każdorazowej zmianie ustawień, informowani jesteśmy przez sterownik głosem lektora (można to wyłączyć). Zmiana rozdzielczości wypada płynnie i szybko, chociaż zazwyczaj tylko w przypadku sąsiadujących parametrów, czyli np.: z 4000 do 2000 dpi, a więcej czasu zajmie przeskoczenie do 400 dpi (kilka kliknięć). Przydaje się to w chwili gdy zamiast szybkości potrzebna jest większa precyzja (np.: celowanie snajperką).
Advanced Control
Kolejna zakładka pt. „Advanced Control” to miejsce przeznaczone dla ustawień zaawansowanych. To tutaj wybieramy tryb podświetlenia (stały, pulsujący lub wyłączony), kolor (jeden z 16.8mln), próbkowanie (od 125 do 1000 Hz) oraz ustawiamy powiadomienia głosowe. Pewnie zastanawiacie się czy ten „świecący kot” nie razi w oczy? Nie, ponieważ korzystając z myszki zakrywamy go w całości dłonią, a z kolei grając w ciemnym pomieszczeniu nie będziemy mieli problemu z jej odnalezieniem. Poza tym to fajnie wygląda :)
R.A.D
Wśród licznych opcji nie mogło też zabraknąć roccatowego systemu R.A.D. To raczej mało użyteczny dodatek liczący statystyki klikania i machania myszką. Wystarczająco długie męczenie gryzonia odblokowuje dla nas trofea, którymi można się pochwalić wśród znajomych, a zarobione punkty AIMO pozwalają na levelowanie naszego profilu. Czyli zdobywając nowe poziomy w grze, zdobywamy je także w sterowniku. Tylko po co? No ale może komuś się ta opcja spodoba.
support i aktualizator
Ostatnia zakładka to tradycyjnie support i aktualizator. O tyle ważna w przypadku Kone Pure Optical, że służy do wgrywania nowego firmware. Ten skądinąd niebezpieczny proces (odłączenie myszki od zasilania podczas wgrywania firmware może się skończyć jej uszkodzeniem) jest dzięki temu maksymalnie ułatwiony. Sprawdziliśmy, cała procedura prowadzi nas za rączkę i trwa ledwie kilka minut (ściągnięcie sterownika, instalacja, sprawdzenie). Tutaj słowo przestrogi, z uwagi na bliskie podobieństwo w wyglądzie oraz nazewnictwie Kone Pure Optical i Kone Pure, łatwo można pomylić się instalując błędny sterownik, a wtedy myszka ruszy ale bez możliwości skorzystania z dodatkowych opcji.
Roccat Apuri i Sense - czy jest sens?
No tak, ale rozpisaliśmy się na temat samej myszki, a tutaj trzeba coś więcej napisać o dodatkowych akcesoriach jakimi są skorpionowate Apuri i szeroki jak perski dywan Sense. Zacznijmy od tego pierwszego.
Nietypowy wygląd na pewno przyciąga wzrok. Nie jest nudny, a to już coś. Robiący za podstawę trójnóg jest stabilny i utrzymuje urządzenie w miejscu. Na pochwałę zasługuje też to, że hub wyposażony został we własny zasilacz podający prąd (2A) do wszystkich czterech portów. Tym samym odciążamy komputer, bez problemów podłączając nawet mocno energożerne urządzenia. Przy zatrważającej ilości urządzeń mobilnych ładowanych poprzez USB, to naprawdę dobra opcja. Jeśli nie są nam potrzebne dodatkowe ampery, zasilacz można odłączyć korzystając tylko z zasilania komputerowego. Osoby zachowujące „umiarkowany” porządek na swoich biurkach na pewno docenią tzw. „bungee”, gumową łapkę przytrzymująca kabelek myszki tak by się nie plątał. Kogo wysięgnik denerwuje, może go zdjąć, tutaj także dano nam wybór. Żeby jednak nie było za różowo, powiemy o straszliwie irytującej funkcji Apuri – jest nią wiecznie dające po oczach, niebieskie podświetlenie. Światełka u góry są trzy (w każdym kierunku), a u dołu umieszczono jeszcze jedno. Nie ma więc takiej pozycji, z której hub nie omiatał by nas swym cudownym blaskiem. Sposobem na to ustawiczne wypalanie oczu jest niestety tylko postawienie huba poza zasięgiem wzroku. To spory minus, o którym lojalnie uprzedzamy. Kolejna sprawa, to raczej średniej jakości wykonanie. Na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku ale zdarzyło nam się nieszczęśliwie strącić Apuri z półki stolika komputerowego. Spadł on mniej więcej 30 cm po czym wylądował zupełnie nieszkodliwie na wykładzinie dywanowej. Okazało się jednak, że upadek był dla Apuri groźniejszym niż się wydawało. Pękła jedna z nóżek i trzeba było ją sklejać. Nie bardzo wiemy czy Apuri powinno być za to zminusowane, ale raczej powinno wytrzymywać takie zdarzenia. Winna jest prawdopodobnie sama „pająkowata” konstrukcja. Cóż, najwyraźniej albo wygląd albo odporność.
Odporna na złamania jest za to podkładka Roccat Sense. Wielka jak Morze Czarne – 280x400mm, przy grubości jedynie 2mm, świetnie sprawdza się jako poletko do hasania myszki. Pokryta specjalną tkaniną daje znikome tarcie, a gumowe podłoże trzyma ją w miejscu. Nasza podkładka to niebieski Meteor Blue ale do wyboru jest też srebrzący się Chrome Blue. Różnica między nimi to nie tylko kolor ale też i motyw.
Apuri kosztuje ok. 99 złotych, a Roccat Sense ok. 67 zł, nie są to najtańsze propozycje na rynku ale nie są to też ceny zaporowe. Nad Apuri można się zastanowić bo gusta są różne, ale Sense to świetna podkładka na parę ładnych lat, warta swojej ceny.
Podsumowanie
Roccat Kone Pure Optical to kawał porządnej myszki do intensywnego grania. Przy cenie 249 zł warto się nią zainteresować. Zapalony gracz znajdzie w niej szybkość i celność w połączeniu z funkcjonalnością, co powinno pozytywnie odbić się na osiąganych w grach wynikach. Szczurek wygląda drapieżnie, jest wytrzymały i fajnie błyszczy kolorami. W przekonaniu autora, rozdzielczość 4000 dpi w zupełności wystarczy do grania każdemu śmiertelnikowi, przynajmniej na dzień dzisiejszy. A to przecież nie wszystko bo liczy się responsywność i stabilność, a Kone Pure Optical ma wszystkie te cechy. Warto do kompletu nabyć podkładkę Sense, natomiast hub Apuri traktować bardziej w kategoriach ładowarki do urządzeń mobilnych, którą przy okazji można używać z komputerem.
|