W miarę tanie magazynowanie - test Seagate Archive HDD 8TB Autor: Mav | Data: 23/06/15
|
|
Opakowanie, wygląd zewnętrzny, pierwsze podłączenie
Dysk otrzymujemy w zwykłym antystatycznym woreczku. Dawno już chyba minęły czasy gdy hdd dostawaliśmy w plastikowym opakowaniu które choć trochę chroniło sprzęt podczas transportu, oszczędności dotknęły nawet tę dziedzinę.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Z zewnątrz nie widać zbyt wiele ciekawego, dysk jak dysk. Dwa złącza sata plus kilka nieopisanych przez producenta pinów w układzie przypominającym starożytne złącze zasilania stacji dysków, które mogą służyć jako złącze diagnostyczne albo do przełączania trybu działania zworką (sata 1, pamięta ktoś?).
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Sama płytka drukowana jest niewielka, z drugiej jej strony znajduje się głównie kontroler i kostka pamięci 128MB.
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Dokładniejsze dane techniczne dysku zainteresowani mogą znaleźć w niniejszym pliku PDF, natomiast te ciekawsze wypisałem poniżej:
- prędkość obrotowa: 5900 obr/min
- ilość pamięci cache: 128MB
- średnia prędkość odczytu/zapisu: 150 MB/sek
- 6 talerzy po 1,33TB każdy, 12 głowic, 4KB na sektor
- roczne obciążenie zapisem/odczytem: 180TB
- Power-On Hours: 8760 (24x7)
- MTBF: 800 tys. godzin
- pobór prądu podczas spoczynku/pracy: 5/7,5 W
- gwarancja: 3 lata
Duża ilość pamięci cache jest zapewne konieczna aby jak najlepiej radzić sobie z koniecznością zapisywania więcej niż jednej ścieżki podczas operacji zapisu. Parametr power-on hours 8760 oznacza po prostu, że dysk spokojnie może działać w trybie 24x7, byle tylko nie obciążać go bardziej niż te 180TB rocznie. Ten model nie obsługuje sprzętowego szyfrowania danych, potrafi to jego brat bliźniak o oznaczeniu ST8000AS0012.
Na początku umieściłem dysk w kieszeni na górze obudowy (Obsidian 650D) i potraktowałem go kilkoma programami informacyjnymi i benchmarkami.
Po podłączeniu nowy hdd Seagate’a wyróżnia się na tle innych dysków pojemnością:
Niemal 15 (13,8 po przeliczeniu na będące potęgą dwójki tebibajty) terabajtów przestrzeni dyskowej jak na jeden komputer to całkiem sporo, z tego za ponad połowę odpowiada bohater tego tekstu. Jeszcze niesformatowany dysk ma pod windowsem pojemność 7452 gigabajty.
Pierwsza próba sformatowania w systemie MBR i wychodzi szydło z worka:
Możemy założyć kilka partycji, jednak żadna z nich nie może wyjść ponad 2048 gigabajtów – w tej sytuacji 6 terabajtów przestrzeni będzie leżało odłogiem. Aby nie dopuścić do takiego marnotrawstwa należy zainicjować dysk w systemie GPT. Wtedy dostępna jest cała pojemność i można ją sobie ustawić w jednej dużej partycji, co też zrobiłem.
7,27 terabajta to zauważalnie mniej niż 8 znajdujące się na obudowie, ale wszyscy chyba się już przyzwyczaili do faktu, że Windows liczy inaczej a producenci hdd inaczej, więc każdy się tego spodziewał. Tak czy inaczej zmieści się tu na pewno wiele odcinków Mody na sukces.
CrystalDiskInfo (jak i reszta tego typu programów) źle podaje ilość pamięci cache dysku. Widać brak obsługi przez dysk zarządzania głośnością pracy.
|