TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
RECENZJE | W miarę tanie magazynowanie - test Seagate Archive HDD 8TB |
|
|
|
W miarę tanie magazynowanie - test Seagate Archive HDD 8TB Autor: Mav | Data: 23/06/15
|
|
Testy
Wykres z programu HDTach jest podejrzanie płaski i raczej nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Ten od dawna nie rozwijany program nie nadaje się już chyba do testowania dysków tej pojemności.
HDTune radzi sobie wyraźnie lepiej, wyraźnie widać spadek prędkości odczytu/zapisu podczas zbliżania się do końca dysku; na samym jego krańcu wynosi on ok. 80 MB/sek. Czas dostępu jest typowy dla hdd, ale tylko jeśli chodzi o odczyt, bowiem losowy zapis, wbrew teorii o której pisałem wyżej, wydaje się być błyskawiczny. O co tu chodzi?
Kilka następnych testów pozwala upewnić się, że HDTune nie jest w stanie w pełni poprawnie zmierzyć czasu dostępu losowego zapisu tego dysku, który wydaje się bardzo dobrze znosić chwilowe duże obciążenie zapisem. Wygląda na to, że cały losowy zapis mieści się po prostu w dużej pamięci cache urządzenia, które potem stopniowo zrzuca dane na talerze. Utwierdziłem się w tym przekonaniu gdy zauważyłem, że dysk potrafi chrupać sobie cicho jeszcze ładnych kilka minut po zakończeniu takiego testu.
ASSSD podaje równie nierealistyczny wynik czasu dostępu zapisu jeśli puści się tylko test mierzący ten konkretny parametr, wystarczy jednak zrobić wszystkie testy aby bardzo mocno obciążyć hdd. W końcu jest to program przeznaczony do sprawdzania wydajności nośników ssd, nic dziwnego więc że na hdd trwał z tego co pamiętam dobrze ponad godzinę! Widać w nim wyraźnie, że w przypadku testu 4k duża pamięć cache była jeszcze w stanie zamaskować dość słaby zapis losowy, jednak już w następnym teście gdy zapis 4k jest prowadzony przy długości kolejki równej 64 zapchała się ona totalnie, skutkiem czego spadł on do zaledwie 0,2 MB/sek. Przy okazji wyszło też, że wersja ASSSD którą posiadałem zainstalowaną w momencie robienia testów ma jakiś problem z tak pojemnymi dyskami, bo test odczytu 4k za Chiny Ludowe nie chciał się wykonać przy wielkości partycji rzędu 7,3TB. Na partycji wielkości ok. 2TB przebiegał już bez problemu.
Na koniec kilka testów rzeczywistych wykonanych za pomocą Total Commandera.
Odczyt na początku dysku:
Zapis na początku dysku:
Odczyt na końcu dysku:
Zapis na końcu dysku:
Kopiowanie z początku dysku na jego koniec:
Tak więc jest całkiem ok i aby przekonać się jak bardzo źle może być z losowym zapisem trzeba dysk solidnie obciążyć, tak aby zapełnić mu całą pamięć cache. Częściowo udało mi się to osiągnąć programem ASSSD jednak po pierwsze po tym doświadczeniu nie miałem już cierpliwości aby próbować czegoś podobnego raz jeszcze innym programem, po drugie nie chciało mi się zbędnie zamęczać już na początku nowego dysku, a po trzecie nie ma co wyważać otwartych drzwi – chłopaki ze StorageReview dostają za to pieniądze, zrobili więc takie testy wcześniej. Dwa z ich wyników poniżej:
Podczas gdy mocno przyciśnięta konkurencja i mniejsze dyski Seagate’a osiągają ok. 150-200 operacji na sekundę przy losowym zapisie, nasz bohater potrafi zejść do… trzech. Wyniki średniego opóźnienia podczas mocnego obciążenia losowym zapisem potrafią być nie mniej zaskakujące:
70 (!) sekund na tle od 1 do 2 sekund konkurentów to nie lada wyczyn. Najdłuższe zmierzone opóźnienie wyniosło zaś… 212 sekund, przy 2-4 sekundach konkurencji. To sprawia, że dyski te nie nadają się np. do NASów, które często składają się z macierzy RAID. Po prostu w przypadku awarii macierzy składającej się z dysków zapisujących dane w technologii SMR jej odbudowa potrafi trwać znacznie dłużej niż w przypadku tradycyjnych hdd. Test StorageReview wykazał, że o ile macierz złożona ze zwykłych dysków odbudowywała się niespełna 20 godzin, to takiej zbudowanej z dysków Seagate Archive HDD 8TB zajęło to ponad 57 godzin, czyli dwa i pół dnia. To ogromna różnica.
Tak więc z czysto teoretycznego punktu widzenia postawienie systemu na tym dysku to bardzo zły pomysł. Nie byłbym jednak sobą gdybym nie spróbował tego sprawdzić.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|