Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Aby grało się lepiej - TEST SteelSeries Siberia v3 oraz Elite Prism
    

 

Aby grało się lepiej - TEST SteelSeries Siberia v3 oraz Elite Prism


 Autor: NimnuL | Data: 08/05/15

Chłodna kalkulacja

Muzyka - w ruch, bas – buch.
SteelSeries zagwarantował basowym pasibrzuchom istną ucztę dla ucha. Zapewnił też sporo niezłej zabawy, a także bardzo zaskoczył. Po kolei jednak. Oba modele przeprowadziłem przez proces wygrzewania przez trzy doby. Rezultat? Skromniej wyglądająca Siberia v3 nie jest w stanie oczarować wymagającego słuchacza – i bardzo dobrze, bo przecież to wyspecjalizowany zestaw dla graczy, a nie słuchawki dla melomanów. Za niecałe cztery stówy bez trudu znajdziemy przecież niezłe propozycje z zadufanego świata audio. SteelSeries zapewnia za to przemysłową ilość rozrywki osobom lubującym się w mocnym tąpnięciu. Charakterystyka brzmienia została ewidentnie wysterowana pod gry i filmy. Bas schodzi bardzo nisko z dużym impetem, pozostając przy tym pod wyraźną kontrolą. Brzmienie charakteryzuje się często spotykaną ‘fałką’ z nieco cofniętą średnicą. Jest jednak przyjemne w odbiorze i nie trąca sztuczną barwą lub tandetnym przesterowaniem w górnych lub dolnych rejestrach. To też maniera nieźle sprawdzająca się w niektórych gatunkach muzycznych, głównie filmowej, elektronicznej, cięższym graniu rockowym lub dynamicznych utworach symfonicznych.

Zaskakująco przyzwoicie prezentuje się scena, w której panuje sporo powietrza, co w basowej charakterystyce nie jest często spotykane. Stereofonia jest precyzyjna, a źródła pozorne dźwięku charakteryzują się przyzwoitą, jak na zestaw komputerowy, trójwymiarowością i separacją. W grach jest tylko lepiej. Precyzja reprodukcji dźwięku jest wystarczająca, aby przekazać scenę z dokładnością ułatwiającą granie. Mikrodetale zakurzonego świata Metro 2033 wciągają za uszy na scenę rozgrywającą się przed naszymi oczami. Dialogi z Kane & Lynch przekazywane są w sposób naturalny, z wyczuwalną kierunkowością, a dźwięk eksplozji oraz wystrzału broni w Half-Life 2 wbija w fotel. Oczywiście nie gorzej prezentuje się efekciarska muzyka z NFS. To właśnie w świecie gier, Syberia v3 pokazuje pazury i wprawia mnie w dobry nastrój. Podczas seansu filmowego nastawionego na sceny akcji jest równie dobrze.

Słowo na temat samego mikrofonu - jest i rejestruje dźwięk. Osobiście spodziewałem się nieco lepszej jakości nagrania, brzmienie jest ciut spłaszczone i brzmi trochę jakby z oddali. Jest jednak czysto, bez wyłapywania zbędnych śmieci z zatłoczonego otoczenia. Spełnia zatem swoją rolę w sposób przynajmniej poprawny. Zanim opowiem Wam o samych Elite Prism, napiszę kilka słów o oprogramowaniu.

Plik instalacyjny SteelSeries Engine 3 w obecnej wersji 3.3.6.1 waży 64MB, w folderze po zagnieżdżeniu się w systemie Windows 7 64b zabiera 128MB przestrzeni dyskowej, a programik działający w tle pochłania około 13MB. Nieco więcej dzieje się w zasobach, gdy postanowimy odpalić główne okno programu wraz z konfiguracją.


(kliknij, aby powiększyć)

Pierwsze podłączenie Elite Prism do karty dźwiękowej zaowocowało komunikatem dotyczącym krytycznej aktualizacji samego firmware'u słuchawek. Takie czasy nastały, że słuchawki wymagają połączenia z Internetem oraz rozwijania wewnętrznego oprogramowania. Aktualizacja zabrała krótką chwilę, przebiegła w pełni automatycznie i zakończyła się sukcesem.

W tym miejscu warto nadmienić, że nie jest to dedykowane oprogramowanie do tych konkretnie słuchawek, a soft służący do obsługi wszystkich produktów SteelSeries. Programik z pozoru prosty, ale w praktyce pozwalający na spore manewry konfiguracyjne, co w ładny sposób pokazuje animacja: steelseries.com/pl/engine/


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)

Aby skorzystać ze wszystkich możliwości Elite Prism, należy podłączyć je do portu USB, a nie wyjścia słuchawkowego. Gdy to uczynimy, możemy przejść do zabawy ustawieniami, która sprowadza się do korektora dźwięku z jedenastoma gotowymi profilami, opcjami mikrofonu oraz kontrolą podświetlenia bocznych muszli. Dodatkowo dołączona do zestawu karta dźwiękowa obsługuje technologie Dolby Headphone oraz ProLogic IIx, z których można skorzystać na życzenie. Ta pierwsza symuluje dźwięk przestrzenny z sygnału stereo, druga opcja emuluje 7.1 z wejściowego 5.1. Mi osobiście uzyskany w ten sposób efekt nie przypadł do gustu. Zmiana w dźwięku jest istotna, można to odebrać jako zmianę głębi i rozlokowania źródeł dźwięku, jednak jest to efekt bardzo sztuczny i traktuję go jako ciekawostkę, której więcej nie uruchomię. SteelSeries Engine 3 pozwala nie tylko na jednoczesną obsługę wielu urządzeń tego samego producenta, ale też na komunikację pomiędzy sprzętem. Dla przykładu – jeśli myszką wykonamy zbliżenie np. celownikiem optycznym w grze, to dźwięk w słuchawkach zmieni się, mając na celu wychwycenie np. pobliskich kroków przeciwnika. Tak przynajmniej zapewnia producent. Nie miałem sposobności przetestowania tego elementu. Sama karta dźwiękowa zapewnia neutralną charakterystykę brzmienia oraz dobrą jakość, wzmocnienie i dynamikę. Według mnie rezultat jest podobny do tego, co można uzyskać przy pomocy zintegrowanej karty dźwiękowej – czyli bez szału, ale na co dzień wystarczy. Zaletą jest możliwość jednoczesnego podłączenia dodatkowego urządzenia pod gniazda 3.5mm, które pozostają aktywne w trakcie odtwarzania dźwięku przez USB.

To tyle jeśli chodzi o otoczkę, a jak przedstawia się sedno sprawy? Siberia Elite Prism już samym wyglądem skłania do wyciągania pochopnych wniosków, obiecując dźwięk ciężki, opasły, mocno wręcz przesadzony i przerysowany. W końcu model ten wygląda niczym Beatsy na sterydach. A tu niespodzianka. Dźwięk jest bardzo spokojny, zrównoważony, lekki i zaskakująco jasny z wyczuwalną dojrzałością. I to wszystko od producenta specjalizującego się w sprzęcie dla graczy. Świat stanął na głowie. Dziwi mnie zatem, że SteelSeries zdecydował się wyskalować charakterystykę bardziej w kierunku muzyki aniżeli cyfrowej rozrywki. Nie tego przecież oczekują potencjalni odbiorcy tego modelu. Bas jest tutaj pożądany jak nigdzie indziej. Dźwięk ma eksplodować z taką siłą, by po skończonej rozgrywce zamiast głowy był dymiący kikut. W zamian tego słuchawki pieszczą słuchacza w sposób niemalże wyszukany, biorąc pod uwagę, że mamy tutaj do czynienia z zestawem gamingowym. Elite Prism kapitalnie reprodukują stereofonię oraz scenę dźwiękową. Źródła pozorne rozlokowane są w sposób czytelny, trójwymiarowy z głębią, której nie powstydziłyby się modele o konstrukcji otwartej z podobnej półki cenowej.

W przekazie jest bardzo dużo detali oraz rozpiętości tonalnej, jednak dynamika podana jest w sposób co najmniej oszczędny w rezultacie pozostawiając mnie z niezaspokojonym apetytem na rozrywkę. Nie zrozumcie mnie źle, gdyby to były słuchawki przeznaczone do muzyki, nie kręciłbym nosem. Lubię jasne granie, przestrzeń, detale i naturalne brzmienie. Ale od słuchawek rozrywkowych oczekuję takiego też grania. W grach i filmach brakuje ognia, mocy, mięsa. Owszem, bas potrafi zejść nisko i z werwą, dialogi są bardzo naturalne i czyste, a góra nie męczy i jest przejrzysta. Jeśli trzeba, eksplozja wybrzmi w uszach w sposób dobitny, ale nie wielki. Nie oszołomi. Nie zaskoczy. Odgłosy broni są bardzo dobrze odtworzone, a dźwięki otoczenia wprowadzane do uszu z dużą precyzją. Technicznie jest zatem bardzo przyzwoicie, nawet jak na tę klasę cenową. Jest to charakterystyka stosunkowo uniwersalna, raczej ze wskazaniem na odsłuch muzyki, gier i filmów – w tej kolejności.

Bardzo dobrze przedstawia się wynik uzyskany przez mikrofon. Pomocne są tutaj opcje dostępne w oprogramowaniu. Rejestrowany dźwięk jest naturalny, czysty i bardzo wyraźny. Jest to najlepszy rezultat z jakim się dotąd spotkałem.


(kliknij, aby zobaczyć pełny ranking)

Oba modele dodałem do mojego bardzo osobistego i jeszcze bardziej subiektywnego rankingu. Pokazuje on przydatność różnych modeli w poszczególnych zadaniach. Modele słuchawek uszeregowałem w kolejności od najtańszych do najdroższych w prawą stronę. Na ocenę końcową wpłynęły przede wszystkim moje ogólne upodobania (szczegółowe, przestrzenne granie) i wrażenia z odsłuchu muzyki, jaką słucham na co dzień. Pod uwagę biorę nie tylko aspekty czysto techniczne, ale również dawkę zabawy dostarczoną przez słuchawki, również w kontekście ich ceny, przeznaczenia oraz komfortu.







Polub TwojePC.pl na Facebooku

Rozdziały: Aby grało się lepiej - TEST SteelSeries Siberia v3 oraz Elite Prism
 
 » Liczby na chłodno
 » Krajobraz
 » Chłodna kalkulacja
 » Efekt mrożący krew w żyłach?
 » Kliknij, aby zobaczyć cały artykuł na jednej stronie
Wyświetl komentarze do artykułu »