Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Wejście smoka - recenzja Xiaomi Piston 2 II
    

 

Wejście smoka - recenzja Xiaomi Piston 2 II


 Autor: NimnuL | Data: 22/08/14

Dźwiękowo

Koniec zachwytów? Właściwie tego się spodziewałem - trzymam przecież w dłoni świetnie wykonany produkt za bardzo skromną cenę – trudno oczekiwać więcej niż dotąd doświadczyłem. Po wpasowaniu ‘tłoków’ w ucho otuliło mnie kolejne, miłe zaskoczenie. Ale po kolei.

Słuchawki podłączałem do czterech źródeł dźwięku: FiiO E07K Andes (jako DAC USB), FiiO E09i wraz z iPod Nano 4G, sam iPod Nano 4G oraz Samsung Galaxy Trend Plus. Na wejściu systemu znalazły się płyty CDA (również SACD), a także pliki FLAC oraz MP3@196-320kbps. Zanim jednak zabrałem się za dokładne wsłuchiwanie się w to, co Xiaomi mają do powiedzenia, pozwoliłem im pograć w samotności przez trzy doby, aby zaspokoić temat wygrzewania.

Mocne tąpnięcie? Zacznę po kolei, od basu. Wnioski nasuwają się niemal natychmiast. Nie są to słuchawki będące w stanie zaspokoić wymagania słuchaczy zorientowanych na wysokie ciśnienie akustyczne i.e. bassheadów. Tony niskie są w zamian obecne w sposób odważny i w momentach, w których powinny. Dźwięk jest przy tym plastyczny, bardzo szybki i zaskakująco przyjemny w odbiorze. Podobnie przyjemne w odbiorze są dwukrotnie droższe Brainwavz S1. Bas świetnie uzupełnia i uatrakcyjnia odbiór zarówno ciężkiego i szalenie szybkiego „(sic)” w wykonaniu Slipknot jak również spokojnego „Battle of Jericho” z pierwszej płyty Hugh Laurie. Tam, gdzie opasły bas gra pierwsze skrzypce można poczuć niedosyt – „Conga Fury” wykonany przez Juno Reactor dość dobitnie to podkreśla. Zejścia brakowało mi również w „Spiritus Khayyam” - Globus (Epicon), „Crusade” od Immediate Music, a także „Code of Honor” – Two Steps From Hell, i.e. w mocnej muzyce filmowej, maleństwom Xiaomi zwyczajnie brakuje ognia, choć osobiście nie znam słuchawek tego formatu, które sprostałyby moim oczekiwaniom. Ale spokojnie, dźwięk odznacza się więcej niż zadowalającą dynamiką, a przy tym można jednocześnie mówić o względnej naturalności brzmienia i dobrym opanowaniu. Średnica tylko momentami cofa się o krok, a w większości przypadków słuchałem jej z dużym zadowoleniem przez wzgląd na jej naturalność i czystość przekazu. Nie inaczej jest w przypadku górnych rejestrów podawanych czysto, dokładnie i łagodnie. Instrumenty klawiszowe, małe i duże smyczki, orkiestra dęta ... nie znalazłem istotnie słabego punktu Piston 2. Wyjątkowo ciekawie i żywo reprodukowany jest wokal - brzmi naturalnie, soczyście, wręcz ujmująco. Nieważne czy słucham delikatnego i dojrzałego głosu Sarah Brightman wraz z dużym chórem w „Fleurs Du Mal” czy też „Ombra Mai Fu” w wykonaniu młodziutkiej Jackie Evancho. Duet Billie Joe i Norah Jones w „Roving Gambler” jak również Roger Waters, Robert Plant czy Frank Sinatra w swoich najlepszych kawałkach, nie pozostawiają niedosytu. Oczywiście nie ma tutaj mowy o ujmującym za ucho wyrafinowaniu Brainwavz B2 czy też technicznemu dopracowaniu Creative Aurvala InEar3. Rezultat uważam jednak za wyraźnie lepszy niż ten prezentowany przez ProAlpha oraz S1. Całość ubrana jest w czytelną stereofonię wraz ze sporą ilością powietrza w przekazie. Separacja instrumentów jest umiarkowana, ale rozlokowanie pozornych źródeł dźwięku rozciągnięto w poziomie, z niewielką tylko głębią. Mi to pasuje, bo w praktyce trochę ciaśniejsze i bezpośrednie granie zdaje egzamin podczas odsłuchów na mieście i w ruchu. Osobiście rozległą scenę cenię sobie wysoko podczas odsłuchów w domowym zaciszu. Piston 2 odznaczają się według mnie sporą dawką muzykalności i radości w przekazie. Xiaomi grają bez wymuszenia, z dużą domieszką rozrywki i dobrze kontrolowanego, technicznie poprawnego dźwięku ze sporą domieszką życia. Piston 2 zapewniają dużą dawkę rozrywki i emocji niesioną w dźwięku. W cenie do 200zł to rzadkość, do 100zł to rezultat unikatowy.

Jest mi trudno ocenić jakość materiału, z którego wykonano silikonowe tipsy – wrażenia organoleptyczne pozwalają mi jednak ocenić, że miałem do czynienia z wkładkami bardziej miękkimi i przyjemniejszymi w dotyku. Minimalnie większa sztywność materiału nie wpływa jednak negatywnie na ogólny komfort użytkowania tych słuchaweczek. W efekcie łatwo je wpasować w ucho, a cztery rozmiary tipsów powinny pozwolić na ich optymalne wpasowanie w większości przypadków. Mi najbardziej przypasował rozmiar fabrycznie zamontowanych wkładek. Właściwe dopasowanie słuchawek, a także solidna obudowa przedkładają się na świetną izolację akustyczną, właściwie to jest to poziom odcięcia od toczenia znany mi z In-Ear 3 i.e. trudno oczekiwać więcej. Niestety Piston 2 charakteryzują się wyraźnym efektem mikrofonowym – przewód ocierający się o ubranie przenosi wibracje na obudowę słuchawki, a to wprowadza niepożądane dźwięki. Trochę szkoda, że producent nie zaprojektował tych słuchawek z przewodem prowadzonym za uchem (OTE) – wyraźnie zmniejszyłoby to ten niechciany efekt. Nic jednak straconego, okazało się, że cienki i miękki przewód Piston 2 daje się komfortowo poprowadzić za uchem, a słuchawki można nawet wpasować w ucho do góry nogami – choć ta konfiguracja na pewno nie wszystkim będzie pasować.









Polub TwojePC.pl na Facebooku

Rozdziały: Wejście smoka - recenzja Xiaomi Piston 2 II
 
 » Technicznie
 » Obrazowo
 » Dźwiękowo
 » Wnioskowo
 » Kliknij, aby zobaczyć cały artykuł na jednej stronie
Wyświetl komentarze do artykułu »