Test słuchawek Roccat Kave XTD – krzykliwe stereo Autor: NimnuL | Data: 12/10/15
|
|
Z czym do gracza?
Strona producenta: www.roccat.org/en-FR/Home/Overview/
Strona produktu: www.roccat.org/en-FR/Products/Gaming-Sound/Kave-Series/Kave-XTD-Stereo/
W tym miejscu informuję, że Kave XTD występuje w kilku odmianach – wersja stereo przybiera też wojskowe barwy, a inna odmiana XTD oferuje dźwięk 5.1 (cyfrowy lub analogowy). Ze względu na różnorodność opcji, również ceny mają spory rozrzut i startują z pułapu już 220zł, choć wersję tutaj omawianą najtaniej znalazłem za ciut ponad 300zł. Na tym etapie nie wydaje się być to sumą wygórowaną.
Suche dane techniczne nie pokazują rewolucji ani w świecie audio ani w świecie osprzętu dla graczy. Nawet 50mm przetworniki nie porażają w obecnych czasach, dlatego też przechodzę dalej.
(kliknij, aby powiększyć)
Wspomniałem już, że Kave XTD w dłoni leżą bardzo dobrze, a wrażenia po zapięciu nauszników na głowie nie słabną. Wbrew temu co podpowiada oko, Roccat wyprodukował słuchawki stosunkowo lekkie. Co prawda deklarowane trzysta gramów jest odczuwalne, ale nie ciąży i nie zamienia się z wraz z upływem czasu w dyskomfort. Do pozytywnych wrażeń dokłada się z pewnością bardzo dobrze dobrana siła docisku oraz przyjemny w dotyku materiał poduszek, których nie powstydziłyby się modele dwukrotnie droższe. Tkanina zastosowana do pokrycia padów przypomina welur i zapewnia przyzwoitą wentylację, co dodatkowo dokłada ziarenko do pozytywnych wrażeń użytkowych nawet podczas kilku godzin użytkowania.
Pomimo tego, że Roccat broni się dzielnie to, gdy słuchawki wyglądają tak jak Kave XTD, spodziewam się, że dźwiękowo będzie kicha w sosie własnym. Dlatego też przytuliło mnie grube zdziwienie, gdy do przewodu wpuściłem muzykę. Przestrzeń, przestrzeń. Przestrzeń! Jestem zaskoczony i oczarowany ilością przestrzeni w dźwięku oferowanym przez Kave XTD. I nie mówię tutaj o panierowaniu w sztucznym i odpustowym dźwięku, a o naturalnie brzmiącej trójwymiarowości sceny. Efekt jest tym bardziej zaskakujący, że mamy do czynienia z konstrukcją zamkniętą, a jednak charakterystyka dźwięku przypomina porządnie zbudowane i przy tym nietanie modele o budowie otwartej. Scena jest niezbyt głęboka, ale za to wyraźnie rozciągnięta na boki w osi poziomej, rezultatem znacząco przewyższając średnią rynku. Najmniejszych zastrzeżeń nie mam również do brzmienia które, o dziwo, może pozostawić niedosyt u osób oczekujących od większych przetworników Beatsowania bez opamiętania. Owszem, charakterystyka jest wyraźnie ocieplona i o neutralności reprodukcji mowy być nie może - co de facto zaliczam do listy plusów, bo słuchawki tego typu mają grać rozrywkowo, od tego przecież są. I rozrywki – takiej ze smakiem, im nie brakuje. Kave XTD nie są wymagające od źródła, przez co grają żwawo nawet na słabym źródle – zintegrowana karta dźwiękowa powinna wystarczyć z nawiązką. Bas ma spore tąpnięcie, choć przy mocniejszym wysterowaniu głośności potrafi utracić kontrolę, a tym samym wylinieć ze szczegółów. Bardzo przyzwoity wynik uzyskuje się za to przy średnim poziomie głośności, kiedy to tony niskie są w pełni obecne i nie tracą werwy nawet podczas cichego grania. Dobrze współgra to więc z dobrą izolacją akustyczną – lepszą niż w Siberia v3. Środek, choć trochę wycofany (szczególnie jego górny zakres), to nie rozczarowuje szczegółowością. Dialogi są naturalne i przyjemne w odbiorze. Góra nie jest inwazyjna i nie gryzie w ucho. Całość składa się na uniwersalne rozwiązanie do tańca i do różańca. Roccat więcej niż przyzwoicie sprawdził się podczas gier, w których to odgłosy otoczenia reprodukowane są z dużą dynamiką oraz precyzją lokowania źródeł dźwięku. Również na polu muzycznym Kave XTD nie poddaje się i zapewnia sporo rozrywki, szczególnie w utworach, które nie lubią mieć krępowanego basu. W mojej opinii Kave XTD to poważna konkurencja dla SteelSeries Siberia v3, choć te drugie bardziej przypadły mi do gustu dyskrecją i lekkością konstrukcji, a także zauważalnie dojrzalszą manierą grania.
Spory pilot jest wygodny w użyciu, choć nie udało mi się znaleźć sensownego miejsca do zaczepienia klipsa. Potencjometr głośności oraz przełącznik wyciszenia nie wprowadza żadnych zakłóceń do układu.
Mikrofon jest według mnie słabą stroną tego zestawu – nie jest kierunkowy, a zatem można poddać po wątpliwość sens takiego rozwiązania. W głośnym otoczeniu w przewód wejdzie trochę niepożądanych dźwięków, choć praktyka pokazała, że nie jest tak źle jak można sądzić. Rejestrowany głos jest naturalny i czysty, a ewentualne szumy otoczenia stanowią odległe tło w nagraniu. Mimo wszystko uważam, że w zestawie dla graczy kierunkowy mikrofon jest pożądany.
(kliknij, aby powiększyć)
Słuchawki wciągam do mojego subiektywnego rankingu, pokazuje on przydatność różnych modeli w poszczególnych zadaniach. Modele słuchawek uszeregowałem w kolejności od najtańszych do najdroższych w prawą stronę. Na ocenę końcową wpłynęły przede wszystkim moje ogólne upodobania (szczegółowe, przestrzenne granie) i wrażenia z odsłuchu muzyki, jaką słucham na co dzień. Pod uwagę biorę nie tylko aspekty czysto techniczne, ale również dawkę zabawy dostarczoną przez słuchawki, również w kontekście ich ceny, przeznaczenia oraz komfortu. Kave XTD w mojej skromnej opinii są rozwiązaniem uniwersalnym, świetnie sprawdzającym się w grach wideo jak i filmach oraz niektórych gatunkach muzycznych.
|