Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Myszka Cooltek Hurricane - pogromca Logitecha!
    

 

Myszka Cooltek Hurricane - pogromca Logitecha!


 Autor: Spieq | Data: 26/01/06

Wygoda użytkowania

Z kanapami jest tak - dłoń leży leniwie, rozciągnięta na grzbiecie myszki. Powierzchnia, z którą styka się ręka jest znacznie większa niż w przypadku gryzoni palczastych. Typową, a w zasadzie dość sporą, kanapą jest Cooltek Hurricane, który - jak już wiemy - jest pomysłem designerów Logitecha. Pragnęli oni stworzyć mysz niezwykle wygodną, na której dłoń ma niemalże odpoczywać. Panowie z Coolteka dużo roboty ze stworzeniem optymalnego szkieletu myszki nie mieli, przynajmniej w zakresie ograniczenia czasu pracy wykazali godną podziwu pomysłowość. Lecz dość już tych złośliwości, mimo wszystko Cooltek Hurricane, znany wcześniej pod nazwą Logitech MX1000 (jednak nie mogę się powstrzymać!), jest myszką udaną (ciężko cokolwiek zepsuć?) pod względem ergonomii.

Testowany model myszki jest wysoki, co wymusza przyjęcie odpowiedniej pozycji dłoni. Przyznam, że przez pierwszą godzinę kontaktu z Cooltekiem ręka nieco mnie bolała, musiałem się przyzwyczaić do bardziej półkolistej pozycji dłoni (Logitech G1 jest niski, więc nie ma potrzeby robienia "mostka"). Wolę rozwiązania niższe (lepsza kontrola myszki?), aczkolwiek rozwiązanie zastosowane w Coolteku wydaje się nieco wygodniejsze, o ile całe przedramię jest równolegle do podstawy myszki. Jeśli dłoń jest niżej od przedramienia, może to spowodować ból nadgarstka, czego zresztą na początku doświadczyłem. Musiałem przenieść podkładkę z myszką na blat biurka (zwyczajowo znajdują się one poniżej - na wysuwanej półce), po to, by uzyskać optymalny kąt i zredukować nieprzyjemne konsekwencje użytkowania Coolteka Hurricane. Przypatrzmy się zresztą, jak wysoki jest testowany model gryzonia:


(kliknij, aby powiększyć)

Dość potężny. Na fotografii z lewej strony widzimy wgłębienie służące do wygodnego usadowienia kciuka prawej ręki oraz nawigowania za pomocą przycisków bocznych, które znajdują się na samej górze. Bardzo dobry patent, zadowoleni z niego będą posiadacze naprawdę sporych palców. Nie chodzi tutaj o głębokość, która jest porównywalna w zasadzie z zastosowanym w serii MX5xx/G5?G7, ale o wysokość.

Przyjemnie korzysta się z przycisków bocznych. Po pierwsze, ma na to wpływ ich umiejscowienie (nie mamy tutaj do czynienia z lekko kuriozalnymi sytuacjami rodem z Razera), a po drugie - ich bardzo intuicyjny klik. Klawisze są usadowione bardzo pewnie, nie są to rozklekotane wypustki z A4Techa X-718, ponadto zastosowano w nich patent Logitechowski, mianowicie "2 klawisze w jednym" (w MX1000 wprawdzie są 3, ale patent identyczny). Bardzo dobry pomysł Logitecha, gratuluję, poniekąd i Cooltekowi, który docenił jego walory i podkradł dla swoich potrzeb. Wgłębienie jest efektowne, jak i klawisze, choć niekoniecznie jestem w stanie skorzystać z danych mi dóbr. Mam problemy z dostaniem się do drugiego przycisku bocznego, kciuk mógłby być nieco dłuższy, wówczas komfort byłby stuprocentowy. Nadmienię jeszcze, że dźwięk wydawany przez klawisze boczne jest akceptowalny - słyszalny, ale bez irytujących tonów.


(kliknij, aby powiększyć)

Podobnie przyjemna sytuacja jest w przypadku klawiszy głównych, wchodzą lekko, nie na tyle jednak, by dochodziło do przypadkowych kliknięć. Dźwięk ich jest - jak na standardy - w miarę cichy, więc same plusy. Na komfort z ich korzystania wpływa materiał, z jakiego zostały wykonane. Jest to matowy plastik o wyglądzie rozsypanej gęsto sadzy, co ma przy okazji duże walory estetyczne. Absolutnie nie zbiera się na nich brud, więc po raz kolejny - czysta przyjemność!

Kolejnym wielkim plusem jest zastosowanie na bokach myszki gumopodobnego materiału. Chciałoby się zakrzyknąć: "W końcu!". To, o co tak walczyłem, znalazłem w Coolteku. Taki patent powoduje, że palce mniej się pocą, kontakt z myszką jest o wiele przyjemniejszy niż w przypadku gładkich lub matowych faktur zwykłego plastiku. Absolutny plus konstrukcji Coolteka. Mała dygresja - w Logitechu G1 po ponad 3 miesiącach użytkowania starł się plastik pod kciukiem! W przypadku gumopodobnego plastiku do takich sytuacji nie dojdzie (doświadczenia kilkumiesięczne z IE 4.0).

Następna zaleta to dobrze wykonane ślizgacze teflonowe. Po ostatnich przygodach z X-718 jestem skłonny stwierdzić, że ich wykonanie i nałożenie to rewelacja. Ściśle przylegają do dedykowanego miejsca, nie wychodzą poza jego obszar, a jednocześnie są gładkie, co zmniejsza tarcie i daje lepszy ślizg. Jedynymi rzeczami, do których mógłbym się przyczepić, to grubość ślizgaczy (odrobinę za cienkie - mogą być grubsze, myszka działa bardzo dobrze po oderwaniu od podłoża) i ich trochę nieprzemyślane umiejscowienie (środkowe są ułożone prostopadle do pozostałych!). Na podkładkach szmacianych czuje się większy opór w momencie ruszania myszką w pionie, zatem komfort pracy wówczas spada.


(kliknij, aby powiększyć)

Ostatnim pozytywem będzie kabel. Po latach udręk z kablami producenci w końcu poszli po rozum do głowy i wprowadzili na rynek myszki ze znacznie cieńszymi kablami, co naprawdę bardzo wpływa na komfort korzystania z gryzonia. W przypadku A4Techa X-718 możemy mówić o "bezprzewodowej myszce z kablem-widmo". Po prostu nie czuje się jego obecności. Jak jest w przypadku Coolteka? Równie dobrze. Kabel jest nieznacznie grubszy (kwestia milimetra?), ale równie giętki i leciutki. Teraz małe porównanie i nokaut Copperheada. Kabel w najnowszym Razerze jest grubszy (większa różnica niż między Hurricane a X-718) i sztywniejszy... Hurricane zdecydowanym zwycięzcą - kabel sprawia jednak solidniejsze wrażenie niż w X-718, gdzie miałem czasem obawy, czy kabel przypadkiem nie wejdzie mi w koła od ruchomej półki w biurku.

Cooltek Hurricane jest dobrze wyważony, nie ma tu problemów, jak w przypadku X-718, gdzie 3/4 ciężaru "znajduje się" w tylnej części konstrukcji. Wprawdzie tego typu myszki, jak Cooltek, nie są w trakcie pracy często przenoszone, ale i tak wyczuwalny jest fakt dobrego zbalansowania obudowy.

Na zakończenie zostawiłem sobie jedyną wadę, która psuje niemalże idealny obraz komfortu współpracy z Cooltekiem Hurricane. Rolka. Nieszczęsna rolka, która mogłaby być wykonana jednak z większą uwagą (cały jej design oczywiście żywcem z Logitecha). Wygodę użytkowania psuje fakt jej rozklekotanego charakteru. Scroll przy dość zdecydowanych ruchach (ale raczej nie podczas pionowego przesuwu) chodzi lekko na boki (a nie powinien, to nie Microsoft). Na dodatek rolka wydaje nieco irytujące dźwięki. Na szczęście nie jest tak źle, jak w przypadku Logitecha G1, gdzie scroll to po prostu tragedia. Przeskok jest nieco lżejszy niż w Copperheadzie, co dobrze wpływa na komfort korzystania z rolki (zdecydowane ruchy, a więc wyczuwasz moment przesuwu). Podobnie jest z przyciskiem znajdującym się pod rolką - wchodzi lekko i bez problemów. To akurat całkiem dobre strony scrolla Coolteka Hurricane. Uff, skończyło się jednak na zaletach.







Polub TwojePC.pl na Facebooku

Rozdziały: Myszka Cooltek Hurricane - pogromca Logitecha!
 
 » Wstępniak
 » Gabaryty myszki
 » Estetyka wykonania
 » Wygoda użytkowania
 » Sterowniki - studium frustracji spieka
 » Hurricane Mouse - obiekt pożądania graczy?
 » Podsumowanie
 » Kliknij, aby zobaczyć cały artykuł na jednej stronie
Wyświetl komentarze do artykułu »