TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
RECENZJE | Test bezprzewodowych słuchawek Creative CB8100 |
|
|
|
Test bezprzewodowych słuchawek Creative CB8100 Autor: NimnuL | Data: 20/06/07
|
|
Dźwięk
O dźwięku napiszę krótko i zwięźle. CB8100 nie zostały stworzone dla miłośników muzyki i wymagających użytkowników. Choć być może ambicje firmy Creative sięgają wysoko i również ta grupa odbiorców znalazła się na celowniku. Jednak nie ma się co oszukiwać. Żaden meloman nie sięgnie po słuchawki bezprzewodowe. Dlaczego? O tym za chwilę. Natomiast już we wstępie należy sobie uświadomić, że słuchawki bezprzewodowe nigdy nie osiągną tak wysokiej jakości, jak ich przewodowe odpowiedniki. Ten fakt należy mieć na uwadze oceniając jakość dźwięku oraz kupując jakiekolwiek słuchawki bezprzewodowe.
Dobrze, zatem skoncentrujmy się na tym, co będzie nam dane usłyszeć po założeniu najnowszego wyrobu Creative. Szczerze powiedziawszy nieco rozczarowałem się rezultatem kilkunastogodzinnej zabawy z CB8100. Zaznaczam w tym momencie, że najnowszy model Creative ma kosztować blisko 450zł, zatem jest to pułap modeli z wysokiej półki światowych specjalistów od dźwięku (najwyższy, bezprzewodowy model RS-140 firmy Sennheiser kosztuje jedynie 100zł więcej od Creative). Ale do rzeczy.
Pragnę zwrócić Waszą uwagę na fakt, że CB8100 są bardzo podatne na wygrzewanie. Jak dotąd nie spotkałem się jeszcze ze słuchawkami, których dźwięk zmienił by się tak diametralnie w tak krótkim czasie. Już po 25 godzinach różnica była zauważalna. Na początku słuchawki grały bardzo ciemno, tony niskie były powolne i kiepsko kontrolowane, przez co często zamieniały się w jednolitą masę pozbawioną detali. Środek był też wyraźnie cofnięty w stosunku do reszty pasma. Jednym słowem - dramat. Po procesie wygrzania (w sumie niezbyt długim) sytuacja uległa wyraźnej poprawie.
Niestety dźwięk wydobywający się z CB8100 nadal brzmi trochę jak z głębokiej studni. Tony niskie są wyraźnie ocieplone jednak zwykle nadążają nawet za szybkimi partiami utworu. Choć zdarza się zaobserwować utratę mikrodetali w dolnych partiach pasma. Osobiście życzyłbym sobie jeszcze lepszej kontroli nad dźwiękiem i jeszcze szybszej reakcji. Okazało się również, że wysokie wysterowanie głośności wprowadza wyraźne zniekształcenia (przesterowanie) tonów niskich. Cóż, w mojej opinii jest tu zbyt ciepło, wręcz misiowato. Im pasmo jest wyższe tym lepiej. Średnie i wysokie tony przenoszone są już bez wyraźnych opóźnień. Dźwięk jest też przejrzysty. Ogólna analityczność tych słuchawek pozostawia jednak nieco do życzenia. Choć w gruncie rzeczy nie można odmówić im braku przenoszenia mikrodetali, to ich ilość stoi raczej na średnim poziomie.
Globalnie rzecz ujmując nie można powiedzieć by najnowsze słuchawki Creative grały naturalnie. Dźwięk jest wyraźnie ocieplony, z nieznacznie cofniętym środkiem. Taka charakterystyka jest jednak powszechnie lubiana.
Podczas odsłuchu czułem pewien niedosyt dynamiki, czegoś co można określić mianem ognia. Odnosiłem wrażenie, że CB8100 nie są zbyt muzykalne. Tak jakby grały od niechcenia. Możliwe, że zbytnio personifikuję te słuchawki, jednak tak można to opisać.
Owszem, nie można powiedzieć, że dźwięk jest płaski i wyprany z dynamiki. Jednak jak już wspomniałem podczas odsłuchu odnosi się wrażenie jakbyśmy siedzieli w wielkim tunelu lub studni. Efekt ten potęguje scena zlokalizowana częściowo wewnątrz głowy i częściowo tuż przed nosem. Dźwięk pozbawiony jest trójwymiarowości. Jest to jednak często spotykana charakterystyka w konstrukcjach zamkniętych. Podczas odsłuchu odnosiłem też wrażenie, że dźwięk był przetwarzany przez jakiś algorytm próbujący sztucznie poszerzyć scenę dodając pogłos. Te słuchawki z całą pewnością coś kombinują z dźwiękiem, przez co brzmi on nieco sztucznie.
Najgorzej prezentuje się jednak czystość dźwięku, a właściwie jej brak. Niestety słuchawki już po uruchomieniu (jeszcze przed nawiązaniem bezprzewodowego połączenia) wydają z siebie cichy syk (prawdopodobnie szum własny wzmacniacza). Podczas odsłuchu za pośrednictwem bluetooth muzyka zostaje wyraźnie wzbogacona zakłóceniami przypominającymi te słyszane w niezbyt dobrze dostrojonym radiu (nie są to trzaski, lecz syk i bardzo ciche świsty). Wszystko to odbywa się w tle, aczkolwiek jest to deprymujące szczególnie, gdy chcemy nacieszyć uszy cichymi partiami muzyki.
Całość składa się na to, że jakość nawet najlepiej nagranej płyty CD czy SACD jest degradowana do poziomu jaki można usłyszeć na przeciętnym sprzęcie i przeciętnym źródle dźwięku.
Jednak muzyka to nie jedyne możliwe pole zastosowania tych słuchawek - choć z tego o czym pisze producent można wnioskować, że ten sprzęt został stworzony głównie dla melomanów. Jak zatem CB8100 radzą sobie w grach i filmach? Jak można się było spodziewać, na tym polu najnowsze dziecko Creative czuje się wyraźnie lepiej. Powód jest prosty - materiał jest dużo mniej wymagający niż muzyka. Tutaj ciepły, powolny bas staje się zaletą, bowiem pozwala w większym stopniu cieszyć się scenami akcji. Na zakłócenia w tle nie będziemy też zwracać uwagi, natomiast analityczność przekazu nie będzie priorytetowa.
Z pewnością wielu z Was zastanawia się jaka jest różnica w dźwięku, kiedy zamiast bluetooth użyjemy klasycznego przewodu audio. Także byłem ciekaw, jednak i tutaj nastąpiło rozczarowanie. Owszem, dźwięk uległ poprawie, jednak niewielkiej. Tylko część zakłóceń z tła znikła. Nieznacznie poprawiła się też dynamika oraz głośność. Pozostałe cechy dźwięku nie uległy już zauważalnej zmianie. Niestety w praktyce rezultat uzyskiwany na przewodzie nawet nie dorasta do pięt temu, jaki można uzyskać na klasycznych, przewodowych słuchawkach kosztujących wyraźnie mniej.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|