Ferguson podczas uruchamiania powita nas firmowym ekranem.
(kliknij, aby powiększyć)
Menu zaszyte wewnątrz odtwarzacza zostało poprawnie spolszczone. Warto w tym momencie wspomnieć, że firmware do tego odtwarzacza ulega dynamicznemu udoskonalaniu. Podczas gdy pisałem niniejszy test pojawiły się dwie nowe wersje oprogramowania. Pomimo testowej wersji firmware nie zaobserwowałem istotnych błędów jak również jakiejkolwiek niestabilności. Sporadyczne niedociągnięcia sprowadzały się jedynie do uciętych liter w menu.
Ustawienia główne pogrupowano w pięciu zakładkach zapewniających szybki dostęp do opcji. Możliwości dostosowania odtwarzacza do własnych potrzeb jest bardzo wiele. Żaden z dotychczas testowanych przeze mnie odtwarzaczy podobnej klasy nie oferował aż tak szerokiego wachlarza parametrów. Warto jednak powiedzieć, że pomimo mnogości ustawień nie odczujemy dyskomfortu podczas poruszania się po nich. Nawigacja jest intuicyjna, a wszystko zostało dokładnie omówione w instrukcji obsługi. W skutek tego nawet mniej zaawansowani użytkownicy nie będą mięli problemów z obsługą Fergusona.