Test dwóch płyt z nForce5 Foxconna Autor: Lancer | Data: 12/06/07
| Dla miłośników platformy AMD przygotowaliśmy małą recenzję dwóch płyt ze stajni Foxconn z gniazdem AM2.
Budżetowy przedział do 300zł prezentuje model na chipsecie nForce 550 NVidii o oznaczeniu N5M2AB. Drugi to droższy i lepiej wyposażony model N570SM2AA zbudowany na układzie nForce 570 SLI. Czy mało znane na naszym rynku płyty zasługują na uwagę? Zobaczmy. |
|
Chip nForce 5
Chipsety nForce 5xx towarzyszą nam już od roku. Kilka płyt głównych opartych na tej rodzinie przy różnych okazjach przewinęło się przez nasze artykuły.
Wszystkie „piątki” należą do jednej rodziny, które wraz z malejącą numeracją są stopniowo upraszczane i tak np. nF550 to po prostu obcięta wersja modelu nForce 570. Wszystko co serwują chipsety znamy, a tabela cech wyjaśnia ewentualne niejasności i tłumaczy różnice.
Foxconn/Winfast N570SM2AA
Płyta z gniazdem AM2 dla procesorów AMD, zbudowana jest na autorskim PCB inżynierów Foxconna. Bazą sterującą jest jednoukładowy nForce 570 w wersji SLI. W pojedynczym scalaku zmieszczono wszelkie interfejsy, łącznie z magistralą HyperTransport służącą do komunikacji z procesorem.
Widok ogólny na płytę. (kliknij, aby powiększyć)
Płyta zbudowana na bazie pomarańczowego PCB i ma wymiar pełnego ATX (30,5 x 24,5cm). Konfiguracja umieszczonych portów to dwa fizyczne sloty PCI Express 16x (w trybie SLI pracują jako 8x), dwa porty PCIe 1x oraz dwa tradycyjne gniazda PCI.
Konfiguracja złącz PCIe i PCI. (kliknij, aby powiększyć)
W cztery gniazda DIMM można włożyć do 8GB modułów DDR2, komunikujących się bezpośrednio z procesorem montowanym w 940-pinową podstawkę AM2.
Rzut na gniazda pamięci. Poniżej wtyczka ATX otoczona portami PATA i FDD. (kliknij, aby powiększyć)
Testowa płyta jak na nF 570 przystało wyposażona jest w funkcje RAID 0,1, 0+1 i 5 z 6 portami standardu SATA II i obsługą technologii MediaShield. Umieszczono je w tradycyjnej pozycji, w pobliżu samego chipsetu. Nieco wyżej umieszczono jedno złącze standardu PATA biorące swój początek również w jednoukładowym mostku.
Złącza SATA. Widoczny cooler chłodzący chip nForce 570 SLI. (kliknij, aby powiększyć)
Na tym nie koniec. Dodatkowy chip Jmicron 363 umożliwił dodanie jeszcze jednego złącza PATA, pojedynczego SATA i umieszczonego na panelu tylnym płyty eSATA.
Umieszczony w środkowej części płyty dodatkowy kontroler napędów z rzuconym pojedynczym portem SATA. Dosyć dziwna to lokalizacja… (kliknij, aby powiększyć)
Porty USB 2.0 w liczbie 10 rozplanowano w następujący sposób: 4 w tylnej części płyty i 6 kolejnych na dołączanych śledziach.
Nie zabrakło też miejsca dla dodatkowych złącz standardu FireWire. Jedno złącze znajduje się na panelu tylnym płyty, drugie podłączyć można korzystając z dodatkowego kabla.
Panel I/O posiada tylko złącze LPT. Będący w potrzebie skorzystania z portu COM muszą skorzystać ze śledzia podłączanego do laminatu płyty.
Widok na panel tylny. (kliknij, aby powiększyć)
Funkcje dźwiękowe realizuje kodek audio Realteka ALC882H oparty na logice standardu Intel High Definition Audio. Separowane, analogowe złącza umieszczone na panelu I/O zgodne są ze standardem 7.1. Całość uzupełniają cyfrowe - optyczne i elektryczne złącza audio.
Zbliżenie na kodek audio. (kliknij, aby powiększyć)
Za obsługę sieci odpowiada gigabitowa logika zaszyta w mostku południowym. Za samą komunikację kablową odpowiadają dwa chipy PHY 88E1116 firmy Marvell.
Te dwa układy to właśnie mostki LAN Marvell. (kliknij, aby powiększyć)
Laminat zawiera niestety ledwie 2 gniazdka FAN do podłączenia wentylatorków. Jeden z nich służy do podłączania wentylatora na radiatorze procesora, drugi pozostaje wolny. Co ciekawe gniazdko FAN procesora jest 3-pinowe, a nie jak powszechnie się spotyka 4-pinowe. pomimo iż punkty lutownicze pozwalają na zastosowanie właśnie tego drugiego. Jest jeszcze trzecie gniazdko FAN, ale okupuje je wentylator coolera umieszczonego na chipsecie.
Mostek chłodzony jest małym coolerkiem z niestety dosyć głośnym wentylatorkiem. Rozpędza się on do około 6000obr/min. Sam radiator nie rozgrzewa się mocno, ale jego ciepłota jest wyczuwalna.
Prądu do procesora dostarcza cyfrowy układ zasilający. Pięciofazowa konstrukcja pozbawiona jest tradycyjnych kondensatorów i tranzystorów zajmując zdecydowanie mniej miejsca dookoła gniazda procesora. Takie rozwiązanie daje stabilniejsze napięcie zasilające, wykazując przy tym wyższą sprawność niż tradycyjne konstrukcje. Jest jednak nieco droższe niż powszechnie stosowane konstrukcje i mimo iż już od dosyć dawna cyfrowe regulatory stosowane są z powodzeniem na kartach graficznych. Wciąż jednak są ciekawostką na płytach głównych.
Zestaw gniazd do podłączenia zasilacza jest tradycyjny na: jedną wtyczkę 24 pinową + cztero pinowa wtyczka 12V. Po obsadzeniu płyty kartami SLI warto rozważyć wpięcie dodatkowego molexa w złącze znajdujące się ponad slotem PCIe 16x.
Radiator osłaniający sekcję zasilającą… (kliknij, aby powiększyć)
…i zbliżenie na szczegóły konstrukcyjne pozbawione osłony. (kliknij, aby powiększyć)
Rozplanowanie elementów na powierzchni laminatu budzi pewne zastrzeżenia. Umiejscowienie chipsetu opodal złącz PCIe znacznie utrudnia wymianę coolera na inną konstrukcję. Fanów ciszy, których irytować może odgłos wentylatora będą mieli nie lada problem. Także samo miejsce, jakie wybrano do instalacji złącz PCIe kart graficznych jest niefortunne. Zaledwie jedno gniazdo PCIe 1x rozdzielające sloty graficzne to zbyt mało. Korzystniejsze by było rozsunięcie ich o dwie pozycje. Warto zastanowić się także nad punktem umieszczenia dodatkowego wtyku SATA wychodzącego z kontrolera Jmicron. Jego instalacja na samym środku laminatu nie jest zbyt szczęśliwa. Średnio elastyczny kabelek SATA ciężko ergonomicznie położyć na płycie.
Skrytykować niestety muszę także zatrzask blokując kartę na graficznych slotach PCIe. By wyjąć kartę należy pociągnąć za wypustkę od spodu. Niestety, jeśli obsadzimy płytę główną kartą wyposażoną w dwuslotowy system chłodzący, podważyć ową dźwignię nie sposób bez wyjmowania całej płyty z obudowy! Po prostu bardzo trudno w wąską szczelinę wepchnąć paluch by odciągnąć plastik blokujący kartę.
Dalej jest już jednak dobrze. Dzięki cyfrowemu zasilaniu, dookoła socketu procesora jest dużo wolnego miejsca, sloty pamięci są na tyle wysoko umieszczone względem złącza karty graficznej, że można bez trudności manewrować modułami DIMM. Porty SATA i ATA przesunięto do krawędzie laminatu. Bardzo to ułatwia podłączenie i prowadzenie kabli.
Pora na opcje BIOSu. Serwowane okienka miło cieszą oko overclockera.
- zegar szyny HTT procesora: 200 do 450MHz (regulacja w przedziale 200-210MHz co 0,5MHz!)
- mnożnik szyny HTT
- mnożnik procesora ze skokiem połówkowym
- zegar portów PCIe: 100-145MHz
- mnożniki pamięci: 400/533/667/800MHz
- podstawowe timingi pamięci + alphy
- napięcia:
- procesora do +0,2V ponad wartość nominalną
- pamięci od -0,15 do + 0,6V od wartości nominalnej
- mostka od -0,12 do + 0,2V od wartości nominalnej
- szyny HTT od -0,09 do +0,36V od wartości nominalnej
Monitoring nie szokuje mnogością, ale pokazuje wszystkie najważniejsze opcje. Napięcie procesora, pamięci, szyny HTT. Ciekawostką jest wyświetlana wartość natężenia prądu dostarczanego do CPU. Dzięki temu łatwo możemy policzyć ilość konsumowanej przez procesor mocy.
Mamy wgląd w dwie temperatury: procesora i systemu. Jest też rozbudowana opcja regulacji prędkości obrotowej wentylatora procesora (255 kombinacji). Niestety nie można z poziomu BIOSu regulować szybkości wirowania wentylatora na chipsecie. A szkoda...
W czasie eksperymentów overclockerskich przydatna jest opcja awaryjnego startu płyty jeśli przesadzimy z przy podkręcaniu. Jeśli płyta się nie podnosi… czekamy kilkadziesiąt sekund i widzimy post przy domyślnych 200MHz HTT.
Przed utratą zawartości BIOSu i niespodziewanym unieruchomieniem komputera w przypadku nieudanego flashowania służy specjalnie zarezerwowany obszar w pamięci przechowujący kopię bezpieczeństwa oprogramowania. Niestety ta część jest niedostępna dla użytkownika i przechowuje ona pierwszą wersję oprogramowania.
(kliknij, aby powiększyć)
Zawartość pudełka nie zachwyca… choć może to efekt podróżowania płyty po różnych redakcjach :) Opakowanie zawiera po dwa kable SATA z przejściówkami zasilającymi molex-SATA, dwa kable PATA 133 i jeden FDD. Zabrakło mostka do połączenia kart graficznych w trybie SLI. Płyta CD obok sterowników zawiera program do podkręcania Tiger One, program do flashowania BIOSu z poziomu Windwsa - Live Update oraz pakiet Norton Internet Security.
Foxconn N5M2AB
Druga z płyt jest podobna do wcześniejszego wyrobu, choć jest produktem nieco prostszym, zbudowanym na bazie chipsetu nForce 550. Posiada oczywiście gniazdo AM2 dla procesorów AMD K8 i ma pełny format ATX: 305 x 245mm. Użyte do jej konstrukcji materiały, jak na dzisiejsze czasy przystało posiadają kolorowe wykończenia podnoszące nie tylko walory artystyczne, ale także ułatwiające lokalizację poszczególnych elementów na powierzchni pomarańczowego laminatu.
Płyta w całej okazałości. (kliknij, aby powiększyć)
Konfiguracja umieszczonych na powierzchni portów to dwa mechaniczne sloty PCI Express 16x (z czego logicznie tylko jeden z nich działa z pełną prędkością PCIe 16x) umożliwiając tym samym obsadzenie płyty głównej dwoma kartami graficznymi. Złącza te uzupełnia pojedynczy slot PCIe 1x oraz trzy tradycyjne gniazda PCI.
Tu włożyć możemy karty rozszerzeń. (kliknij, aby powiększyć)
W cztery gniazda DIMM można włożyć do 8GB pamięci operacyjnej w postaci modułów DDR2.
Banki pamięci, wtyczka zasilająca ATX 24, port FDD i niestety tylko jedno złącze PATA. (kliknij, aby powiększyć)
Płyta wyposażona jest w funkcje RAID 0,1 oraz łączone 0+1 realizowane kontroler mostka południowego z 4 portami standardu SATA II. Kontroler posiada także obsługę jednego złącza tradycyjnego kontrolera PATA. Producent nie zdecydował się na zastosowanie dodatkowego kontrolera napędów. Dodatkowe, puste punkty lutownicze na pokładzie płyty świadczą o przygotowaniu laminatu na instalację pinowo zgodnego z nF550 chipsetu nForce 570.
4 złącza SATA. Coolerek na chipsecie jest dokładanie ten sam co na produkcie powyżej. (kliknij, aby powiększyć)
Porty USB 2.0 w liczbie 10 rozplanowano w następujący sposób: 4 w tylnej części płyty na panelu i 6 kolejnych możliwych do podłączenia specjalnym kablu (śledziu). Panel tylny wyposażono w stare porty COM (można podłączyć także drugi COM na śledziu) i LPT oraz tradycyjnie złącza PS/2.
Panel tylny płyty. (kliknij, aby powiększyć)
Funkcje dźwiękowe realizuje kodek audio Realteka ALC888 oparty o logice standardu High Definition Audio zaszytej w chipsecie nForce. Separowane, analogowe złącza audio umieszczone na panelu tylnym umożliwiają podłączenie różnych systemów dźwiękowych w tym rozbudowanego układu 7.1 (7 głośników kierunkowych + głośnik nisko tonowy). Całość uzupełnia cyfrowe złącze audio typu S/PDIF.
Kodek audio ALC888 Realteka. (kliknij, aby powiększyć)
Komunikację kablową z prędkością 1Gb/s realizuje wlutowany chip Realtek RTL82118.
Drugi chip realteka obsługuje warstwę sieciową. (kliknij, aby powiększyć)
Laminat zawiera 3 gniazdka FAN do podłączenia wentylatorków chłodzących elementy płyty głównej. Sam mostek chłodzony jest małym radiatorkiem z wentylatorem, identyczny z tym jaki zainstalowano na wcześniej opisanej płycie. Nie zmieniła się także jego kultura pracy. Co prawda jego kręcące się z prędkością 6000obr/min łopatki nie irytują, ale są dosyć wyraźnie słyszalne.
Napięcia do poszczególnych elementów dostarcza standardowy zestaw wtyczek - ogólna 24-pinowa i dodatkowa 4-pinowa napięcia 12V. Jeśli płytę główną obsadzimy drugą kartą graficzną, niezbędne może okazać się włożenie dodatkowej wtyczki molex - identycznej jaką zasilane są np. napędy CD/DVD, a podłączanej powyżej żółtego slotu PCIe 16x.
Prądu zasilającego CPU dostarcza trzyfazowy, tym razem tradycyjny układ składający się z 12 tranzystorów. Nie są ona przykryte żadnym radiatorem.
Sekcję zasilającą procesor, jak na tę klasę produktu można uznać za mocną. (kliknij, aby powiększyć)
W dolnym rogu płyty projektanci wygospodarowali nieco przestrzeni na pojedynczy, żółty mikro styk pełniący funkcję włącznika - umożliwia on łatwe uruchomienie złożonych naprędce części bez konieczności montażu w obudowie.
Prawidłowe rozplanowanie szeregu elementów na powierzchnie płyty głównej nie jest łatwe. W przypadku opisywanej płyty jest nieźle. Zatrzaski slotów pamięci nie przeszkadzają instalacji karty graficznej - a jest to najczęstszy błąd popełniany przez konstruktorów różnych płyt. Także same sloty graficzne mają przyjazne użytkownikowi blokady. Wyjęcie karty graficznej nie sprawia trudności. Złącza napędów PATA, SATA i FDD są umieszczone poprawnie - przy krawędzi laminatu. Podobnie rozłożono gniazdo wtyczki zasilającej. Podpinane w to miejsce kable można wobec tego ładnie uporządkować. Poprawki mogła by wymagać pozycja dodatkowej wtyczki 12V. Lepsze by było przeniesienie jej ponad blok zasilający procesor - tuż pod krawędź płyty. Ułożony w ten sposób kabel zasilający owe gniazdko nie psułby opływu powietrza dookoła socketu procesora. Od projektantów wymagać można by było jeszcze rozsunięcia graficznych portów PCIe. Co prawda w płytę tej klasy nikt nie będzie montował tandemu dwóch kart graficznych pokroju GF8800GTX, dla których tak bliskie sąsiedztwo byłoby raczej duszące, ale nawet układy tańsze lepiej by się czuły gdyby dzieliła je odległość nie jednego, a dwóch portów.
Sprawdźmy jeszcze co kryje BIOS. Z ciekawszych opcji regulować można:
- zegar szyny HTT procesora: 200 do 400MHz (regulacja w przedziale 200-300MHz co 1MHz, 300-330 co 2MHz, a od 330 już co 5MHz)
- mnożnik szyny HTT
- mnożnik procesora ze skokiem połówkowym
- zegar portów PCIe 16x: 100-145MHz
- mnożniki pamięci: 400/533/667/800MHz
- podstawowe timingi pamięci + alphy
- napięcia:
- procesora do +0,2V ponad wartość nominalną
- pamięci od -0,15 do + 0,6V ponad wartość nominalną
- mostka i równocześnie szyny PCIe od 1,5V do 1,9V
- szyny HTT od 1,2 do 1,4V
Monitoring, poza tradycyjnymi już napięciami 3,3, 5 i 12V pozwala na podglądanie napięć procesora, mostka i pamięci. Odczyt temperatury pokazuje tylko dwie wartości - procesora i płyty głównej. Podobnie jak w płycie powyżej zabrakło opcji regulacji prędkości obrotowej wentylatorka na mostku. Można regulować jedynie szybkość obrotową wiatraczka na procesorze.
Niestety płyta pozbawiona jest opcji awaryjnego startu jeśli nasze oczekiwania przekroczą faktyczną wytrzymałość podzespołów w czasie konfiguracji BIOSu. Jeśli przedobrzmy, niestety trzeba nurkować pod biurko i resetować BIOS.
(kliknij, aby powiększyć)
Wewnątrz pudełka opisywanego modelu nie znajdziemy masy gadżetów, a solidną podstawę w postaci pojedynczych kabli FDD, PATA i SATA i rozgałęźnika zasilającego dyski SATA. Znalazł się także mostek SLI. Płyta CD obok sterowników do obecnych na laminacie urządzeń zawiera także program Symantec Internet Security.
Testy
Tego należało się spodziewać. Kontroler pamięci, stanowiącego podstawę limitacji wydajności w przypadku tradycyjnych rozwiązań nijak nie może wpłynąć na wydajność prezentowanych płyt zbudowanych na bardzo podobnych chipsetach. Ich szybkość jest niemal identyczna, choć uśredniając, o pół włosa wysuwa się płyta na chipsecie nF 570. Dlaczego tak się może dziać? Okaże się to za chwilę.
Własności użytkowe i overclocking
Przejdźmy do praktycznych doświadczeń z płytami. Niestety nie odbyło bez małych zgrzytów.
Płytę N570SM2AA stabilnie udało się podkręcić tylko do 295MHz. Niestety powyżej 300MHz niezależnie od kombinacji napięć, taktowań pamięci i mnożników HTT nie zawsze udawało się ją wystartować.
Bardzo dobrze zaś spisał się cyfrowy układ zasilający. Testowy procesor udało się na płycie podkręcić do 3GHz przy napięciu 1,5V. To o 50MHz więcej niż to, co ten sam procesor potrafił stabilnie z siebie wydusić na innych płytach.
Co do osiągniętej wartości HTT na drugiej płycie z słabszym chipsetem. N5M2AB pozwolił się podkręcić nawet na 350MHz. Niestety dobrnięcie do tej częstotliwości nie było łatwe. Powyżej 280MHz płyta nie resetowała się w sposób poprawny. Po wciśnięciu resetu (programowo, czy też z przycisku) płyta po prostu nie wstawała. Należało ją wyłączyć i włączyć ponownie. Co ciekawe, mimo tego feleru problemów ze stabilnością nawet przy 350MHz nie było. Druga przypadłość okazała się dotkliwsza. Płyta nie reagowała na ręczny dobór taktowania pamięci w BIOSie. Należało wartość zegara RAM ustawić na "auto". To oznaczało, że płyta ustawia zegar według SPD. Tym sposobem bardzo trudne było podkręcanie na pamięciach PC2-6400. Zmiana na pamięci Crucial zaprogramowane jako PC2-5300 pozwoliła osiągnąć wspomniane 350MHz dzięki temu, że płyta przydzielała po prostu niższy zegar dla pamięci.
Jeśli idzie o maksymalny stabilny zegar procesora, to przy parametrach podobnych do tych, jakie ustawiłem na wcześniejszej płycie N570SM2AA, tym razem udało się osiągnąć "tylko" 2950MHz. Fluktuacja napięcia po podkręceniu CPU spadek napięcia w stosunku do wartości zdefiniowanej w BIOSie wyniósł około 0,035V.
Należy jeszcze wspomnieć o fabrycznym overclockingu. Domyślnie płyta na nF570 lekko zawyża taktowanie procesora. Testowany układ zamiast 2600, taktowany był zegarem 2612MHz. Pod tym względem model na nF550 dawał wzorcowe 2600MHz. To dlatego model N570SM2AA okazuje się delikatnie szybszy od tańszego kuzyna w naszych benchmarkach.
Przejdźmy teraz do niespodzianek jakimi obdarzyły płyty recenzenta. Po obsadzeniu płyty N570SM2AA pamięciami Crucial Anniversary niemożliwe było przydzielenie jej zegara pamięci 800MHz. Ponieważ domyślnie mają one zaprogramowane SPD tylko na 667MHz (mimo że de facto potrafią wykrzesać z siebie dwukrotność tego) płyta przydzielała im zegar do owych 667MHz. Ustawienie 800MHz powodowało ciągle działanie pamięci jako PC2-5300. Wszystkie niższe mnożniki działały poprawnie. Moduły OCZ, jako że zaprogramowane PC2-6400 pracowały normalnie przy wszystkich ustawieniach. Przypadłość ta przestaje przeszkadzać po mocnym podkręceniu, gdy niejednokrotnie po podniesieniu częstotliwości szyny systemowej i tak musimy obniżać taktowanie pamięci.
Warto też mieć na uwadze sposób, w jaki płyta podaje napięcie na pamięci DDR2. Jak wiadomo domyślna wartość napięcia dla układów DDR drugiej generacji to 1,8V. Płyta domyślnie podaje jednak 1,95V (opcje monitoringu i regulacyjne to inne okna). Tradycyjnie dla pamięci podaję +0,4V by uzyskać wartość 2,2V. Początkowo, nie wiedząc o zawyżaniu napięcia dałem +0,4V osiągając tym samym więc na moduły 2,35V. Przy tym napięciu pamięci OCZ zaczynają być niestabilne, a za tym cały system się "sypie". Dopiero po odkryciu faktu zawyżania napięcia i skorygowaniu wartości osiągnąłem stabilność. Na podobną przypadłość cierpiała druga z płyt - N5M2AB. W tym przypadku jednak o korektę dużo łatwiej, ponieważ menu pokazujące aktualną wartość napięcia Vmem i opcje regulacyjne znajdują w tym samym oknie.
Podkręcanie utrudniać może fakt, że w czasie procedury POST na obu płytach nie jesteśmy informowani o faktycznym zegarze procesora. Jest tylko podawana nazwa CPU (w tym wypadku 5000+). Wobec tego zabierając się za "kręcenie" trzeba z góry wiedzieć jaką wartość po modyfikacji ustawień BIOSu uzyskamy po restarcie. Na szczęście, jedna z płyt podaje chociaż aktualną częstotliwość pamięci (N570SM2AA). Model N5M2AB nie czyni niestety nawet tego. Co więcej, o ile na produkcie z chipsem nF570 działa awaryjny start jeśli przesadzimy z o/c, to na drugiej, zbudowanej na nF550 niestety trzeba zworką czyścić całą zawartość pamięci CMOS.
Jeśli idzie o kompatybilność z kartami PCI, to płyta N570SM2AA niestety miewał problem z wykryciem karty dźwiękowej X-Fi. Zdarzyło się jej nie widzieć karty mimo przekładania jej pomiędzy slotami PCI. Po teście o/c wmontowałem kartę i mimo iż maszyna miała przywrócone domyślne częstotliwości szyn w BIOSie, to nie wykrywała karty. Konieczne było ręczne zerowanie BIOSu zworką. Po tym zabiegu płyta również nie wykryła karty, ale wystarczyło wyłączyć sprzęt na kilka chwil i urządzenie pojawiło się. Na drugiej z płyt, problemu nie było żadnego.
Wydajność kontrolera SATA
Obydwie prezentowane dziś płyty są do siebie bardzo podobne. Zastosowano w nich zbliżone konstrukcyjnie mostki - w wielu elementach nawet identyczne. Nie należy się wiec spodziewać różnic wydajności podłączonych urządzeń pamięci masowej. Dla pewności sprawdźmy jednak czy tak samo sprawnie na obu z nich pracuje kontroler dysków twardych.
Niespodzianki nie było. Wydajność napędów podłączonych pod dwie płyty jest niemal identyczna. Niewielkie wahania są na poziomie błędu pomiarowego.
Słuchamy
Obie płyty zaopatrzono w układy audio zgodne ze standardem High Definition z kodekami firm Realtek. Zastosowane modele kodeków są jednak inne. Na modelu M570SM2AA jest to układ ALC882H, zaś na M5N2AB ALC888.
Na początek sprawdźmy jak układy zachowają się w grach.
Brak „niespodziewajek”. Uruchomienie kanału audio na obu płytach wpływa podobnie na obciążenie procesora. Zwyczajowo u Realteka jest ono nieco wyższe niż uznawane powszechnie za niezłe, ale rzadko spotykane układy Analog Devices.
Oba chipy Realteka oferują wsparcie dla takich samych standardów jak: EAX 1.0 i 2.0, DirectSound 3D, I3DL2, A3D, HRTF 3D. Niestety w praktyce kodeki ALC wciąż często mają problem z prawidłową obsługą efektów occlusion i obstruction będących częścią EAX 2.0 (odbywającą się na drodze programowej). Skutkuje to w wielu przypadkach przekłamaniami skutecznie utrudniającymi rozrywkę po włączeniu obsługi tego standardu. Dźwięk ma niewłaściwe natężenie, zupełnie nieadekwatne do odległości źródła, mimo iż samo pozycjonowanie kierunkowe jest prawidłowe.
Przejdźmy teraz do faktycznych wrażeń słuchowych. Układ ALC882H uznawany jest za stosunkowo udany i pozycjonuje się wysoko w rankingu kodeków audio. Już samo przejrzenie specyfikacji wykazuje jego przewagę nad ALC888. Stosunek sygnału do szumu dla tego pierwszego wynosić ma bowiem 103dB w kanale DAC, a dla drugiego 97dB. Oba posiadają po 10 kanałów DAC, ale ALC888 zawiera 2, a ALC882 3 kanały ADC. Oba obok obsługi kanału systemu 7.1 mają niezależny kanał stereo. Resztą parametrów nie odbiegają od siebie. Oba oferują 24 bitowe próbkowanie dźwięku w kanale DAC o częstotliwości do 192kHz.
W praktyce implementacja ALC882 na płycie N570SA2AA okazała się nieco słabsza niż tańszego kodeka ALC888. Różnic wielkich na głośnikach nie było słychać, ale można przyczepić się do samej dynamiki dźwięku i pojawiających się nieczystości. Także poziom zaszumienia w stosunku do "osiem-osiem-dwójki" wydał się minimalnie wyższy. Wszystko to mimo teoretycznie wyższej jakości samego kodeka. Basy na obu płytach niestety tradycyjnie nie są najwyższych lotów. ALC888 prezentuje poziom średnio dobry jak na tę klasę urządzeń, ale oczekiwania wobec 882 były zdecydowanie wyższe.
Podsumowanie
Z uwagi na słabość procesorów AMD w obliczu intelowskiej konkurencji zainteresowanie platformą AM2 nie jest zbyt wielkie. Niemniej jednak oferta AMD nadal jest bardzo atrakcyjna pod względem stosunku cena/wydajność. Płyty AM2, podobnie jak procesory są bardzo miłe dla kieszeni. Odzwierciedleniem tego są ceny prezentowanych płyt głównych. Model na chipsecie nF550 N5M2AM wyceniany jest na około 260zł, a za lepiej wyposażony model N570SM2AA trzeba dać 320zł. Trzeba przyznać, że jak na potencjalne możliwości, cena jest przyzwoita.
Model na chipie nF570 SLI jest bogato wyposażony - kontroler FireWire, dodatkowe kanały PATA i SATA oraz wsparcie SLI czynią płytę bardzo elastyczną. Posiada innowacyjny, cyfrowy regulator napięcia, który pozytywnie wpływa na potencjał oveclockerski płyty. Zmniejszenie powierzchni zajmowanej przez blok zasilający daje także większą powierzchnię dookoła gniazda procesora na rozbudowane systemy chłodzące. Niestety zapał oveclockerski studzi tylko 295MHz stabilna prędkość szyny HTT. Na szczęście zapas ten jest wystarczający dla większości procesorów Athlon. Dla Sempronów to może już być jednak zbyt mało. Same opcje regulacyjne BIOSu są spore. Jako takie, zawiodły tylko efekty dźwiękowe oferowane przez ten wyrób. Wentylator na chipsecie w cichym komputerze może sprawiać pewien problem, a niestety o jego wymianę trudno. Także sama warstwa audio wbrew oczekiwaniom nie zagrała najlepiej, co gorsza słabiej niż teoretycznie słabszy układ zamontowany na tańszej płycie.
Druga pośród płyt zaprezentowała nieco lepiej. Wad nie uniknięto, ale trudno za 250zł oczekiwać cudów. Płyta cierpi na pewne problemy z BIOSem w wyniku czego podkręcanie jest nieco utrudnione, niemniej jednak osiągnięte 350MHz HTT to rezultat bardzo dobry. Sam design płyty nie budzi poważniejszych zastrzeżeń, o wymianę chłodzenia na mostku łatwiej niż na powyższym wyrobie. Płyty nie spotkały jakieś poważniejsze cięcia jak często ma to miejsce w przypadku np. budżetowych modeli Asusa. Płyta trzyma poziom - sekcja zasilająca CPU jest dosyć rozbudowana, układ dźwiękowy gra nieźle, ale prawdziwym ewenementem w tym przedziale cenowym jest możliwość skorzystania z dwóch kart graficznych. To, czego może brakować to tylko dodatkowe gniazdo PATA – niektórym się ono jeszcze przydaje.
Mimo swoich wad, obie płyty są godne rozważenia i wpisania na listę komponentów, z których będziemy składali komputer.
|