Torebkowiec - test małego aparatu Fujifilm FinePix V10 Autor: NimnuL | Data: 04/07/06
|
|
Opisówka ogólna
(kliknij, aby powiększyć)
W niewielkim pudełku znajdziemy dość rozbudowany zestaw wyposażenia standardowego.
(kliknij, aby powiększyć)
Seryjny komplet obejmuje dedykowany akumulator (730mAh), przewód A/V oraz USB, a także zasilacz sieciowy, pasek na nadgarstek, płytę z oprogramowaniem oraz 16MB kartę pamięci. Brakuje mi tu do szczęścia jedynie pokrowca, choć jest to sprawa dyskusyjna. Z jednej strony warto pozostawić klientowi wybór czegoś porządniejszego i odpowiadającego jego potrzebom, z drugiej strony jednak nawet podstawowy futerał jest dobrym startem dla początkującej osoby.
Do karty pamięci także się doczepię, robię to zresztą za każdym razem gdy testuje produkty Fujifilm. Trudno uznać by 16MB pamięci wystarczyło nawet na początek i choćby drogę ze sklepu do domu. W dzisiejszych czasach wypadałoby dorzucić do kompetu przynajmniej 64MB kartę. Dość jednak kręcenia nosem. Spójrzmy jak prezentuje się V10.
(kliknij, aby powiększyć)
Jest to malutki, zgrabny aparacik zamknięty w aluminiowej obudowie w kolorze srebrnym. Przód V10 występuje w dwóch wersjach kolorystycznych, pomarańczowej która jest u mnie w teście oraz szarej.
(kliknij, aby powiększyć)
Przódz korpusu wyposażono w małą lampę błyskową, mikrofon ulokowano pod obiektywem, a diodę sygnalizacyjną pchnięto w lewy górny narożnik. Czerwony LED ma informować o procesie ładowania akumulatorów lub działania samowyzwalacza. Niestety producent nie zainstalował lampki wspomagania AF, co wróży rychłe problemy z nastawą ostrości w słabych warunkach oświetleniowych.
(kliknij, aby powiększyć)
Zmiennoogniskowy obiektyw gdy nie jest używany chowa się w całości wewnątrz aparatu. Przednie soczewki ukryte są za metalowymi kurtynkami, które dobrze chronią obiektyw przed zanieczyszczeniami.
(kliknij, aby powiększyć)
Na jednym z boków korpusu producent umieścił gniazdo do zasilacza. Akumulator ładowany jest automatycznie po podłączeniu aparatu do zasilacza. Proces ten trwa około dwóch godzin.
Na drugim boku swoje miejsce znalazło gniazdo wyjściowe dla obrazu i dźwięku będące jednocześnie gniazdem komunikacyjnym z komputerem. Przełącznik umieszczony wyżej zmienia funkcję aparatu w kamerę i odwrotnie, a na środku umieszczono ucho do zaczepienia paska.
(kliknij, aby powiększyć)
Na górze V10 znajdują się dwa przyciski, jeden odpowiedzialny jest za włączanie i wyłączanie aparatu, drugi natomiast wywołuje menu:
(kliknij, aby powiększyć)
...w którym ustawimy czułość matrycy, rozdzielczość zdjęć oraz profil kolorystyczny. To dobrze, że Fujifilm nie zrezygnowała z tego podręcznego menu i stosuje je od dłuższego czasu w większości swoich aparatów. Dzięki temu mamy praktycznie bezpośredni dostęp do istotnych funkcji aparatu.
Poza tym na górnej ściance aparatu umieszczono spust migawki oraz wajchę do zmiany ogniskowej, czyli swoisty standard w tej klasie aparatu.
Pod spodem aparatu swoje miejsce znalazł plastikowy gwint na statyw umieszczony na osi obiektywu oraz głośniczek. Dzieło wieńczy komora na akumulator oraz kartę pamięci zamaskowana pod klapką.
(kliknij, aby powiększyć)
Na tyle V10 umieszczono bardzo duży, bo aż 3'' wyświetlacz LCD, co przy niewielkich rozmiarach aparatu sprawiło, iż pozostało niewiele miejsca na przyciski funkcyjne. Pod wyświetlaczem znajduje się szereg guzików odpowiedzialnych za odtwarzanie, usuwanie zdjęć, włączanie trybu makro, samowyzwalacza, lampy błyskowej, menu oraz zmiany sposobu wyświetlania obrazu na LCD. W lewym dolnym rogu znajduje się niewielki LED sygnalizujący działanie AF oraz ładowanie lampy błyskowej.
Dodatkowo w trybie robienia zdjęć, po naciśnięciu jednego przycisku ekran zwiększy swoją jasność, co ułatwi fotografowanie w bardzo jasny dzień.
Menu w V10 jest klarowne i łatwe w obsłudze. Podręczne ustawienia wyciągnięte są na pierwszą zakładkę, w której to ustawimy tryb pracy (program tematyczny) aparatu, kompensację ekspozycji oraz balans bieli, a także tryb autofocusa oraz zdjęcia seryjne.
(kliknij, aby powiększyć)
Ustawienia główne podzielono natomiast na 3 zakładki, w których dostosujemy m.in. dźwięki, datę i godzinę oraz język, jasność LCD, sformatujemy pamięć czy też ustawimy oszczędzanie energii. Krótko mówiąc - podstawy.
Cóż, jak na razie aparacik FinePix V10 prezentuje się dość standardowo. Sprawdźmy jednak jaki jest on naprawdę w praktyce.
|