Czuły i gładki - Fujifilm FinePix F10 Autor: NimnuL | Data: 21/06/05
|
|
Okiem aparatu
Info: Zdjęcia testowe poddane zostały jedynie kadrowaniu, bądź skalowaniu. Jeśli nie zaznaczone inaczej, wartość ISO ustawiona na wartość 80, a balans bieli ustawiany ręcznie na szarą kartę Kodaka, najniższy stopień kompresji JPG, centralnie ważony pomiar światła.
- Szumi las i szumią knieje ... czy matryca też szumi?
Zwykle test rozpoczynałem od zabaw z makro, jednak po tak długim wstępie o nowej matrycy sam nie mogłem się doczekać jak się ona sprawdza w boju.
Pierwsza tablica testowa, crop 1:1
(kliknij, aby powiększyć)
Firmie Fujifilm się udało!
Obraz do ISO 200 włącznie jest bardzo gładki, przy ISO 400 można dopatrzyć się zakłóceń, są one jednak wciąż na bardzo niskim poziomie. Dopiero przy ISO 800 szumy staja się dobrze widoczne, chociaż nadal ich poziom jest jak najbardziej akceptowalny. Przy największej czułości ISO 1600 ilość szumów już jednak przytłacza zdjęcie. Niemniej jednak wynik jest doskonały jak na aparat kompaktowy. Możliwość spokojnego korzystania z ISO 400 i w razie konieczności z ISO 800 bez masakrowania zdjęcia, to coś czego dotąd nie było w świecie kompaktów.
Dla porównania ta sama tablica sfotografowana zaawansowanym kompaktem: Canonem G5 (5Mpix, tradycyjna matryca CCD o rozmiarze 1/1.8''). Zdjęcie RAW.
(kliknij, aby powiększyć)
ISO 50 w G5 porównywalne jest pod względem zaszumienia do ISO 400 w F10, ISO 100 natomiast odpowiada mniej więcej ISO 800, ISO 200 już nawet przewyższa ilością szumów ISO 1600 z F10, natomiast ISO 400 w G5 nie ma sobie równych.
Należy jednak wziąć pod uwagę, że oprogramowanie aparatu również drobi swoje. Przypominam, że powyższe zdjęcie to bezpośredni, nieobrobiony zrzut z matrycy Canona G5. Gdy tą samą tablice sfotografujemy i zapiszemy w formacie JPG sytuacja nieco ulegnie zmianie.
(kliknij, aby powiększyć)
ISO 50 z G5 odpowiada mniej więcej czułości 200 w F10, zdjęcie wykonane przy ISO 100 szumi tak jak to samo zrobione przy ISO 400 lub 800 w F10. Czułość 200 i powyżej w G5 nie ma porównania w F10.
Warto zwrócić jednak uwagę na wyraźne rozmycie kolorów przy najwyższej czułość w F10. Świadczy to o silnych algorytmach odszumiających i wygładzających. Ciekaw jestem jednak jakby ten test wyglądał po zrzuceniu obrazu bezpośrednio z matrycy. Niestety F10 nie ma możliwości fotografowania w CCD-RAW.
Krótko mówiąc, nowa matryca Super CCD HR 5 generacji ma nieporównywalnie większy stosunek sygnału do szumu. Czy można mówić o rewolucji? Moim zdaniem tak. Chociaż podchodziłbym do tego z ostrożnością. W tym momencie nie wiem, na ile niskie zaszumienie to sprawa oprogramowania aparatu, a na ile samej matrycy. Niemniej jednak efekt końcowy jest co najmniej bardzo dobry.
Poniżej kolejna scena testowa, tym razem nieco bardziej "ludzka". Zobaczmy jak tym razem poradzi sobie F10.
Widok sceny testowej do kolejnych kilku testów:
(kliknij, aby powiększyć)
Ostrość zawsze ustawiona na środkową etykietę butelki.
Wycinki 1:1 z głównej sceny, czułości odpowiednio od góry: 80, 100, 200, 400, 800 i 1600.
(kliknij, aby powiększyć)
Sytuacja podobna jest do tej znanej z poprzedniej sceny.
Szumy zaczynają być widoczne dopiero przy czułości 400, przy czułości 800 są już dobrze widoczne, ale wciąż nie są uporczywe i można je zaakceptować. Dopiero najwyższa czułość sprawia, że szumy wychodzą na pierwszy plan, a ich poziom jest nie do zaakceptowania.
Ostatnia scena, częściej spotykana. Budynki, niebo, roślinność.
(kliknij, aby powiększyć)
Wycinki 1:1 z głównej sceny, czułości odpowiednio od góry: 80, 100, 200, 400, 800 i 1600.
I w tej bardziej "cywilnej" scenie aparat mnie nie zawiódł. Ponownie zdjęcia do ISO 200 włącznie są bardzo czyste i ostre. Szum zaczyna być widoczny dopiero przy ISO 400, ale nadal jest na bardzo niskim poziomie. Widoczny jest niewielki spadek ostrości, jednak wciąż w granicach rozsądku. Przy ISO 800 szum jest już dobrze widoczny, a ostrość jeszcze trochę się pogorszyła, jednak wciąż taki poziom szumów jest do zaakceptowania. Najwyższa czułość to najwyższy poziom szumów - zakłóceń jest już zbyt wiele.
Podsumowując krótko ten rozdział. Firmie Fujifilm udało się wyprodukować aparat kompaktowy którym można wykonywać bardzo czyste zdjęcia z czułością 400, a nawet 800. Wspaniale!
- Rejestracja szczegółów
Matryca 6Mpix z racji sporej liczby komórek światłoczułych powinna zarejestrować dość znaczną liczbę detali. Niestety do porównania nie mam drugiego aparatu 6Mpix z konwencjonalną matryca CCD, posiłkować się będę więc Canonem G5 z 5Mpix czujnikiem CCD. Wycinki z pełnych kadrów, F10 z lewej, G5 z prawej. Zdjęcie G5 wykonane przy ISO 50 w JPG.
(kliknij, aby powiększyć)
Różnice są bardzo niewielkie, jednak wygląda na to, że oprogramowanie F10 (a może to zasługa samej matrycy? Nie wiem) nieco bardziej wygładza zdjęcie, w efekcie czego ilość zarejestrowanych szczegółów jest subtelnie mniejsza w F10.
- Makro
Zmierzyłem minimalną odległość ostrzenia w trybie makro. Wyniki wykazały, że aparatem F10 można wykonać zdjęcie już z odległości 2,5cm dla trybu normalnego i 19,5cm dla tele.
To wartości dużo lepsze niż te podawane przez producenta. Przypuszczalnie producent mierzył odległość przedmiotową do powierzchni matrycy (dla wide by się mniej więcej zgadzało, dla tele już nie), ja mierzyłem odległość od końca obiektywu.
Dziwi taka polityka producentów, którzy podając odległość ostrzenia nie piszą w jaki sposób została ona zmierzona. Przeciętny użytkownik kierowany w tym przypadku rządzą małych liczb wybierze aparat, który przy słowie makro będzie miał mniejszą cyfrę. W rzeczywistości nie wiedząc, czy jest to odległość od obiektywu, czy matrycy. Ja jednak czekam na czasy, kiedy to producenci zaczną podawać nie odległość ostrzenia, a skalę odwzorowania. Kto wie, może kiedyś się doczekam.
Poniżej zamieszczam fotografie pełnych kadrów (skalowane) i ich wycinków (1:1) przy minimalnej odległości ostrzenia.
pełen kadr, F=36mm; f/2.8 (kliknij, aby powiększyć)
crop, F=36mm; f/2.8 (kliknij, aby powiększyć)
pełen kadr, F=36mm; f/2.8 (kliknij, aby powiększyć)
crop, F=36mm; f/2.8 (kliknij, aby powiększyć)
pełen kadr, F=108mm; f/5.0 (kliknij, aby powiększyć)
crop, F=108mm; f/5.0 (kliknij, aby powiększyć)
pełen kadr, F=108mm; f/5.0 (kliknij, aby powiększyć)
crop, F=108mm; f/5.0 (kliknij, aby powiększyć)
Ostrość zdjęć jest na dobrym poziomie, choć widać zniekształcenia obrazu poza środkiem kadru. Test na tekście powinien ujawnić wady optyki.
pełen kadr, F=36mm; f/2.8 (kliknij, aby powiększyć)
wycinki ze środka i z rogów zdjęcia (kliknij, aby powiększyć)
pełen kadr, F=108mm; f/5.0 (kliknij, aby powiększyć)
wycinki ze środka i rogów zdjęcia (kliknij, aby powiększyć)
Niestety okazało się, że optyka, w którą wyposażony jest Finepix F10 jest dość słaba. Aberracje są dość znaczne na wszystkich krawędziach kadru. Prawa strona jest bardzo silnie zniekształcona, tak duża utrata ostrości jest nie do zaakceptowania nawet w tej klasie aparatu. Środek kadru jest jednak ostry i pozbawiony zniekształceń. Sytuacja pogarsza się jeszcze bardziej, gdy maksymalnie wydłużymy ogniskową. Środek kadru wciąż wygląda dobrze, jednak wszystkie rogi są koszmarnie zniekształcone.
Sytuację ratuje fakt, że najczęściej fotografowany w makro obiekt zajmuje środek kadru, a jego krawędzie należą do i tak rozmytego tła.
Co ciekawe aparat w trybie makro ostrzy do nieskończoności. Widać, pomimo włączonego "tulipanka" aparat samoczynnie przełącza się w tryb normalnej fotografii. Potwierdzałby to dłuższy czas działania AF na większą odległość.
- Skala odwzorowania
Jest to stosunek rzeczywistej wielkości przedmiotu do wielkości jego obrazu uzyskanego na filmie. Np. fotografując obiekt o szerokości 3,6cm przy skali odwzorowania 1:1 zajmie on całą szerokość kadru małego obrazka (35mm). Przy skali 1:2, połowę jego szerokości, a przy 2:1 dwukrotnie więcej. W aparatach typu kompakt skala odwzorowania wygląda znacznie gorzej, głównie ze względu na mikroskopijnej wielkości matryce CCD. Oczywiście ograniczeniem jest również obiektyw, który w kompaktach jest niewymienny i uniwersalny (makro, wide i tele w jednym).
Wielkość matrycy Finepixa F10 wynosi około 7,5x5,6mm. Przy minimalnej odległości ostrzenia uda nam się zarejestrować obszar o wymiarach około 37x28mm dla trybu wide oraz 73x55mm dla tele.
Skala odwzorowania wynosi więc odpowiednio 1:5 oraz blisko 1:10. Szczególnie pierwszy wynik jest niezły. Pozwala już cieszyć się dość dużymi zbliżeniami przyrody. Szkoda, że odległość ostrzenia przy tej skali odwzorowania jest tak mała. Trudno będzie niezauważenie podejść owada na tak małą odległość, jednak mimo wszystko wynik w makro Finepix uzyskał bardzo przyzwoity.
- Aberracje i ostrość obiektywu
Ostrość zdjęć w trybie normalnym przeciwieństwie do makro przedstawia się znacznie lepiej.
Oto przykładowa scena przy F=36mm i f/2.8:
(kliknij, aby powiększyć)
Oraz wycinki z jej rogów i środka:
(kliknij, aby powiększyć)
Pogorszona ostrość widoczna jest głównie w prawym górnym i lewym dolnym rogu. Jednak jest w granicach średniej ustanowionej przez konkurencję. Jednocześnie widać, że optyka lubi fiolet i niebieski. Aberracje są dobrze widoczne i stosunkowo chętnie występują na fotografiach wykonywanych na najkrótszym końcu obiektywu i największej dziurze.
Druga scena tym razem dla ogniskowej F=108mm i f/5.0:
(kliknij, aby powiększyć)
Oraz wycinki z jej rogów i środka:
(kliknij, aby powiększyć)
Ostrość na rogach w stosunku szerokiego kąta nieco się poprawiła. Dodatkowo dzięki dość ciemnemu obiektywowi w tele (min. przesłona 5.0) aberracje zostały znacznie zredukowane.
Po zwiększeniu przysłony problem aberracji zostaje zepchnięty na margines, nawet w miejscach gdzie aberracje występują najchętniej.
(kliknij, aby powiększyć)
Problem aberracji występuje głównie po spełnieniu trzech warunków: najkrótsza ogniskowa, minimalna przysłona oraz krawędź kadru. Przy odpowiednich warunkach kolorowe obwódki potrafią być bardzo dobrze widoczne. Niemniej jednak w normalnych warunkach aparat rzadko dobiera najmniejszą przysłonę.
- Winietowanie
Winietowanie (zaciemnienie rogów zdjęcia) występuje jedynie przy najkrótszej ogniskowej.
(kliknij, aby powiększyć)
Jest jednak na normalnym poziomie nie odbiegającym od konkurencji.
W trybie tele winieta znika.
(kliknij, aby powiększyć)
- Geometria
Dystorsja występuje przy najkrótszej ogniskowej.
(kliknij, aby powiększyć)
Beczkowatość jest dość mała i aparaty podobnej klasy nieco bardziej zniekształcają obraz.
(kliknij, aby powiększyć)
Po maksymalnym wydłużeniu ogniskowej, efekt dystorsji znika całkowicie.
- Ustawienia kolorystyczne
FinePix F10 umożliwia wybór spośród trzech profili kolorystycznych:
(kliknij, aby powiększyć)
Oświetlenie: 3 źródła żarowe, WB ustawiony na światło żarowe.
Zaczynając od góry: standardowy profil koloru, FujiChrome (odpowiednik Vivid w innych aparatach - podbija kolory i kontrast) oraz czarno biały.
- Automatyka aparatu i schematy balansu bieli
Scena 1: oświetlenie - 3 punkty żarowe.
(kliknij, aby powiększyć)
Schematy WB od góry: automatyczny, światło żarowe, ręczny na szarą kartę Kodaka.
Automatyczny i profil dla światła żarowego wypadły identycznie, chociaż w obu przypadkach kolory są ładne to jednak przejaskrawione, zbyt ciepłe. Ręczny balans bieli odwzorował rzeczywiste kolory sceny i pomimo, że chłodniejsze to niemalże zgodne z rzeczywistością.
Scena 2: oświetlenie - całkowite zachmurzenie.
(kliknij, aby powiększyć)
Schematy WB od góry: automatyczny, cień, ręczny ustawiany na szarą kartę Kodaka.
Automatyczny profil wypadł najgorzej. Zbyt ocieplił zdjęcie przez co np. niebo nabrało kremowego koloru niezgodnego z rzeczywistością. Profil dla oświetlenia w cieniu (zachmurzenia) wypadł najlepiej. Praktycznie idealnie z rzeczywistymi kolorami. Ciut gorzej wypadł profil ręczny, jednak takie kolory są w moim odczuciu nieco lepsze w odbiorze.
Scena 3: oświetlenie - słońce, niebo przejrzyste.
(kliknij, aby powiększyć)
Schematy WB od góry: automatyczny, światło słoneczne, ręczny ustawiany na ręczną kartę Kodaka.
Najlepiej sprawdziły się profil ręczny i światło słoneczne, niemalże na tym samym poziomie. Ciut gorzej, ale i tak dobrze sprawdził się profil automatyczny.
- Krycie flasha
Wbudowana lampa błyskowa z racji swoich rozmiarów i położenia często nie oświetla dokładnie całego kadru przy najkrótszej ogniskowej.
(kliknij, aby powiększyć)
Poza niewielkim zaciemnieniem rogów zdjęcia widać cień rzucany przez obiektyw w prawym dolnym rogu. To dość częste zjawisko i aby pozbyć się tego problemu wystarczy odrobinę wydłużyć ogniskową.
- Zdjęcia nocne
Ostatni test robiłem po ciemku. F10 umożliwia wykonywanie zdjęć nocnych na dwa sposoby. Ustawienie sceny w ten właśnie tryb i zlecenie aparatowi dobrania parametrów bądź też uaktywnienie trybu długiego czasu naświetlania i zadecydowaniu samemu jak długo "migawka" ma być otwarta.
Tryb nocny ustawił 2,5s i f/2.8 (kliknij, aby powiększyć)
Otrzymaliśmy dobrze oświetloną scenę nocną.
Tryb długich czasów naświetlania pozostawia nam spore pole do popisu. Możemy pokusić się choćby o fotografię np. nocnego nieba:
F/5.0; 15s, ISO 80(kliknij, aby powiększyć)
Sfotografowanie księżyca można zlecić automatyce w trybie M, dzięki czemu dobrała parametry f/2.8 i 1/4s. Jasne punkty na niebie to nie hot pixele lecz gwiazdy :-)
(kliknij, aby powiększyć)
Oczywiście fotografii daleko jeszcze do prawidłowości fotografowania księżyca, ale nic ponad to już nie wyciśniemy z F10. Brak możliwości większej ingerencji w ekspozycję daje się we znaki. Niezrozumiałe jest dla mnie jednak działanie długich czasów naświetlania. Aparat nigdy nie zwiększa przysłony powyżej minimalnej nawet jeśli ustawimy czas gwarantujący przepalenie zdjęcia.
F=36mm; f/2.8; ISO 80; 15s (kliknij, aby powiększyć)
F=36; f/2.8; ISO 80; 8s (kliknij, aby powiększyć)
|