Nie ma mocnych? - test odtwarzacza DVD Hometech Autor: NimnuL | Data: 21/06/06
|
|
Wyświetlanie na ekranie
(kliknij, aby powiększyć)
Uruchomienie playera powoduje pojawienie się na telewizorze ekranu powitalnego. W końcu ujrzymy coś innego niż oklepane, błękitne obłoczki.
Przyznam jednak, że pozytywne wrażenia wizualne nabyte podczas obracania odtwarzacza w łapkach psują się nieco po odpaleniu menu. Jest ono niezbyt czytelne, a jego kolorystyka jest "odpustowa".
(kliknij, aby powiększyć)
Główne ustawienia konfiguracyjne podzielono na sześć zakładek. Opcje pogrupowano w logiczne zbiory, choć jak już wspomniałem, całość podana jest w dość krzykliwy i mało czytelny sposób. Ustawimy tutaj standardowe parametry dotyczące sposobu podłączenia do ekranu, typu wyświetlacza, języka oraz dźwięku. Dostaniemy tu jednak coś dodatkowo. Jedna zakładka pozwoli dostosować takie parametry wyświetlania jak jasność, kontrast, nasycenie, ostrość oraz barwa. Co prawda większość tych ustawień można wyregulować na TV, ale może ktoś doceni ich obecność także w odtwarzaczu.
Sprawdźmy teraz jak odtwarzacz radzi sobie na placu boju.
- Muzyka
(kliknij, aby powiększyć)
Po włożeniu nośnika do napędu wyświetli się jego zawartość. W lewym oknie pojawią się katalogi, w prawym natomiast zawartość zaznaczonego folderu. Dodam tylko, że jeśli na płycie znajdują się różne typy danych będziemy zmuszeni do wybrania rodzaju plików (muzyka, film, zdjęcia) poprzez stosowną ikonę na dole przeglądarki. Odtwarzacz bez problemu radzi sobie z plikami WMA oraz MP3 także z VBR. Szkoda, że player nie rozpoznaje dodatkowo plików OGG. Podczas odtwarzania możemy wywołać pasek na ekranie który poda czas odtwarzania, numer ścieżki oraz tryb odtwarzania.
Niestety przeglądanie zawartości krążków jest niezbyt czytelne. Nazwy wyświetlane są wielkimi literami, przez co na ekranie mieści się jedynie po 10 znaków dla katalogu i pliku.
(kliknij, aby powiększyć)
Podczas odtwarzania muzyki, przyciskiem na pilocie można wywołać okno, w którym można będzie ustawić jeden z pięciu profili dźwięku przestrzennego, jeden z sześciu ustawień korektora, w tym jeden własny, podejrzeć spektrum dźwięku oraz ustawić klucz.
Muzykę można odtwarzać w kolejności porządkowej i losowej, powtarzać oraz przewijać z prędkością 2, 4, 8 lub 20x w każdą stronę.
- Obraz
(kliknij, aby powiększyć)
O przeglądarce zdjęć niewiele można napisać prócz tego, że oferuje ona podstawowe możliwości wyświetlania zdjęć. Fotografie można obracać i skalować od 1/4x do 4x. Wczytywanie zdjęć nie większych niż 2Mpix odbywa się dość szybko, bo w niespełna 2s. 5Mpix fotografie ładują się już ponad 5 sekund, natomiast na wyświetlenie zdjęcia 12Mpix należy poczekać ponad 15s sekund.
- Film
(kliknij, aby powiększyć)
Tradycyjnie, po włożeniu nośnika do napędu zostanie wyświetlona struktura katalogów wraz z ich zawartością.
Na wstępie na tacce położyłem płytę z plikami testowymi. Do ręki wziąłem karteczkę i ołówek by zapisać klipy z którymi odtwarzacz sobie nie poradzi i zacząłem po kolei przeglądać zawartość krążka. Po ukończeniu testów karteczka była pusta. Ale mnie tym odtwarzacz wkurzył :)
Co się okazało? Hometech DVD-678 poradził sobie bez zająknięcia z odtwarzaniem filmów XviD, DivX 3.11, 5.x, Qpel oraz GMC. Problemów nie sprawiły także pliki z bitrate 6Mbps z dźwiękiem 320kbps pomimo, że producent informuje o obsłudze bitrate do 4Mbps.
Poza płytą testową na tacce wylądowały dziesiątki innych filmów. Rezultat był pozytywny. Dźwięk AC3, WMA oraz MP3 zaszyty w filmach także nie stanowił najmniejszego problemu.
Filmy można odtwarzać z prędkością do 20x w każdą stronę, czyli tak samo jak muzykę. Obraz można natomiast skalować od 1/4x do 4x.
Niestety byłoby za pięknie gdyby wszystko działało idealnie. Problem stanowią napisy - tylko lub aż. Aby zostały wczytane muszą mieć tą samą nazwę co odtwarzany film. Nie mamy też możliwości regulowania wielkości czcionki, położenia wyświetlania czy też koloru. Niestety musimy zdać się na to co zaoferował nam producent, czyli na słabiznę. Co prawda polskie czcionki są wyświetlane (choć litera "ł" wygląda dziwacznie), to użyta czcionka, jej kolor (żółty) oraz rozstrzelenie tekstu sprawia, że tłumaczenie czyta się koszmarnie. Oto jak wygląda to w praktyce, w porównaniu do Bellwooda DVD-301A.
(kliknij, aby powiększyć)
Hometech prawidłowo wyświetla nawet pięć linii tekstu. Niestety maksymalna liczna znaków w linii to 38, a wszystko co wykracza poza ten limit zostaje brutalnie ucięte w jakimkolwiek miejscu wyrazu. Szkoda, bo mogło być tak pięknie.
Dodam na koniec, że prawidłowo rozpoznawane są napisy w formacie czasowym i klatkowym.
Co się natomiast tyczy filmów DVD napisze krótko. Ich odtwarzanie przebiega bez problemów, a obsługiwane funkcje są standardowe i takie same jak we wszystkich innych stacjonarnych odtwarzaczach DVD.
- Informacje końcowe
Odtwarzacz bez problemu radzi sobie z czytaniem płyt DVD-/+R(RW) oraz DL.
Mechanizm napędu działa dość cicho, choć czasem w momencie rozkręcania płyty dobiegały do mnie dziwne odgłosy chrobotania. Podczas odtwarzania muzyki i filmów odtwarzacz jest jednak kompletnie bezgłośny.
Średni czas rozkręcenia i rozpoznania płyt wynosi około 9 sekund.
Wczytanie filmów DivX trwa zwykle nie dłużej niż 3 sekundy, a wczytanie muzyki następuje niemal natychmiast. To sprawia, że omawiany player Hometech należy do jednych z najszybszych odtwarzaczy jakie testowałem.
Jakość obrazu jest zadziwiająco dobra. Polecam zabawę suwaczkiem ostrości dzięki czemu uzyskamy jeszcze lepsze rezultaty.
|