TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
RECENZJE | Huawei Honor 7 - wersja 16GB - recenzja smartfona |
|
|
|
Huawei Honor 7 - wersja 16GB - recenzja smartfona Autor: Liluh | Data: 16/12/15
|
|
Czytnik linii papilarnych, sterowanie ruchem i przyciskami
Czytnik linii papilarnych to chyba najlepsze rozwiązanie tego typu z obecnie dostępnych na rynku. Po pierwsze jest świetny. Po początkowym skanowaniu palca (możemy dodać maksymalnie 5 odcisków) i wpisaniu go do bazy danych, program wychwyci go nawet przyłożonego "do góry nogami", nierówno, albo pod kątem. Nie stanowi przeszkody fakt czy palec będzie mokry, albo zmarznięty.
Po drugie jest bardzo użyteczny. Z jego pomocą jednym palcem, możemy:
- w pół sekundy odblokować telefon (pojedynczy dotyk)
- powrócić do ekranu głównego (jw)
- zrobić zdjęcie lub film (przytrzymanie)
- odebrać połączenie (jw)
- zatrzymać alarm (jw)
- wrócić do ostatniej apki (przesunięcie w górę)
- ściągnąć ekran powiadomień (przesunąć w dół)
Odcisk palca służy też do otwarcia sejfu - specjalnego folderu z plikami zastrzeżonymi (musimy umieścić je tam ręcznie), albo odblokowania aplikacji.
Czy palec jest za każdym razem bezproblemowo rozpoznawany? Odpowiedź brzmi tak, a doświadczenie pokazuje, że musi przyłożyć około 50% powierzchni odcisku. W praktyce robiąc to na ślepo, w biegu, samochodzie albo różnych innych sytuacjach codziennego użytkowania, nie zawsze nam się uda. Jeśli telefon nie rozpozna dotyku, da nam znać poprzez krótką wibrację. Wystarczy lekko unieść palec lub poprawić ułożenie, żeby spróbować ponownie. Nie ma żadnych spowolnień ani czasu potrzebnego na wczytywanie danych, proces dzieje się błyskawicznie. Obligatoryjnym zabezpieczeniem dodatkowym jest przy tym hasło numeryczne. Kod wpisujemy jeśli straciliśmy odcisk w wypadku ;-), albo jeśli chcemy by z telefonu skorzystał z ktoś inny. Po prostu na wszelki wypadek. W tym trybie nie ma możliwości zastosowania rysowania wzoru (dostępny bez blokady papilarnej).
Tymczasem intuicyjne sterowanie idzie dalej. Z lewej strony obudowy położono tzw. przycisk funkcjonalności (nazwę go alias), który pozwala na zrobienie trzech przypisów uruchamiających dowolną aplikację. Standardowo jedno przyciśnięcie aliasa zrobi zrzut ekranu (co możemy też uczynić uderzając dwa razy knykciem w ekran), dwa wciśnięcia włączą latarkę (nawet przy zablokowanym telefonie), a jedno dłuższe przytrzymanie odpali wyszukiwarkę Google.
Sporo możliwości daje sterowanie ruchem (telefon ma żyroskop, czujnik ruchu, odległości, magnetometr i kompas). Chociaż mniej tu innowacji, których nie byłoby u konkurencji. I tak odwrócenie leżącego telefonu wycisza dzwonienie, podniesienie wycisza drzemkę, przyłożenie do ucha odbiera połączenie, potrząśnięcie i przechylenie zmienia układ ikon lub tło (w edycji pulpitu), a podwójne dotknięcie wygaszonego ekranu wybudza go.
Ciekawostką, jest możliwość odpalenia niektórych aplikacji poprzez narysowanie palcem na wygaszonym ekranie liter: C (aparat), E (przeglądarka internetowa), M (muzyka), W (pogoda). Jest to jednak mało przydatna funkcja. Działa trochę wolniej, bo dopiero po chwili nasz ruch zostaje odwzorowany kolorowym szlaczkiem na ekranie i uruchamia się aplikacja, ale jeśli telefon był zablokowany to i tak trzeba wklepać hasło lub odblokować go palcem. Poza tym nie można zmienić ustawień ani dodając litery, ani zmieniając odpalane programy.
Podobnie zabawną (chociaż bardziej pomocną) opcją jest wołanie telefonu. Wystarczy odpowiednie hasło (moje zdefiniowałem na "Halo tele" a oryginalne było "Dear honor"), wypowiedziane na głos i jeśli tylko telefon jest w pobliżu (w promieniu paru metrów, np: jednym pomieszczeniu) rozświetli mu się ekran. Wtedy mamy dwie opcje - powiedzieć "where are you?" żeby telefon zaczął migać, dzwonić i krzyczeć ("I`m here!") oraz drugą, powiedzieć "call żeby telefon zaczął dzwonić. Jeśli zgubiliśmy gdzieś telefon, a nie wiemy dokładnie gdzie, to są spore szanse na szybsze jego znalezienie. Minusem jest fakt robienia z siebie wariata przez chodzenie po mieszkaniu pokrzykując "halo tele where are you" ;-). Ta funkcjonalność wymaga jednak dopracowania ponieważ w chwili obecnej, telefon nie potrafi rozpoznać polskiej mowy (czyli dzwoniąc do Marty Kowalskiej powiemy "kol Martha Koualska") oraz nie daje możliwości przypisania nowych funkcji (np: odpalenia jakiegoś programu, albo rozpoczęcia rozmowy z włączonym głośnikiem).
Wszystkie te drobne elementy interfejsu składają się na ogólne, bardzo dobre wrażenie obcowania z telefonem.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|