Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | P45 - ostatni taki chipset - test płyty Asus P5Q Deluxe
    

 

P45 - ostatni taki chipset - test płyty Asus P5Q Deluxe


 Autor: Lancer | Data: 13/06/08

P45 - ostatni taki chipset - test płyty Asus P5Q DeluxeJak co roku, wraz z końcem wiosny Intel odświeża listę swoich chipsetów. Zaczęło się 4 lata temu wraz z wprowadzeniem gniazda 775, znanego także jako socket T i niezbyt udaną linią układów 915/925. Później premierę miała seria 945/955, 965/975, a rok temu pojawił się P35/X38. Teraz debiutuje ostatni według wszelkich przesłanek chip na to gniazdo. P45 jest zwieńczeniem procesu rozwoju modeli o tradycyjnej konstrukcji dwuchipowej z podziałem na kontroler pamięci, magistralę graficzną i procesorową AGTL+ w mostku północnym oraz resztą kontrolerów w mostku południowym.

Jaki zatem jest P45? O tym opowiemy w niniejszym przeglądzie na podstawie doświadczeń wyniesionych z porównania płyty Asus P5Q Deluxe do Foxconna P35AP-S bazującego na P35.

Chipset Intel P45

P45 ma w zamierzeniach zastąpić roczny już układ P35, łącząc cechy topowego X38/48 i skierowanego na masowy rynek P35. Całość składa się z mostka północnego P45 Express i południowego ICH10. A co w nich nowego? Spójrzmy na diagram.

P45 mający kodową nazwę EagleLake, podobnie jak znany od kilku miesięcy X38/48, posiada szynę PCI Express 2.0 o podwojonej w stosunku do starszego standardu przepustowości, plus kilka innych ulepszeniach względem specyfikacji PCIe 1.1 (była o nich mowa przy okazji opisu X38: link). Co istotne, P45 potrafi dzielić sygnał z tej szyny na dwa równoległe kanały. Tym samym mamy oficjalne wsparcie dla CrossFire w trybie PCIe 2.0 x8/x8. Przypomnijmy, że wcześniejsze 965P i P35 mogły działać tylko z pojedynczą linią PCIe x16, bez możliwości jej dzielenia, a opcjonalny drugi port graficzny pociągnięty był z mostka południowego. Teraz, wobec możliwości podziału głównej linii, można na bazie P45 tworzyć płyty z trzema slotami graficznymi.

Ważne z punktu widzenia możliwości podkręcania, jest wykonanie P45 w 65nm procesie technologicznym. Wcześniejsze P35 i X38/48 wykonane były w technologii 90nm. Niestety mimo tej zmiany, wskaźnik TDP chipu P45 wzrósł w porównaniu z poprzednikiem z 16 do 24W!

I to w sumie koniec istotnych nowości w mostku północnym w zestawieniu z P35. Kontroler pamięci, podobnie jak ten z P35 obsłużyć może zarówno pamięci DDR2 jak i DDR3. Intel na razie nie zmusza nas do przejścia na nowy standard pamięci. Identycznie jak w przypadku P35 jest wsparcie dla modułów DDR2 PC2-6400 i DDR3 PC3-8500, ale tym razem o pojemności do 16GB (podwojono pojemność obsługiwanego standardu pamięci).

Co ciekawe, mimo że oficjalnie P45 obsługuje tylko procesory z FSB 200/266 i 333MHz, to tak samo jak to miało miejsce w przypadku X38, chip zawiera zestaw odpowiednich mnożników strap, umożliwiających obsługę FSB 400MHz. Przypomnijmy, że dzięki braku oficjalnego "błogosławieństwa" dla obsługi 400MHz FSB w X38, ten mógł się bardzo łatwo przemienić w X48.

Mamy zatem w P45 przygotowaną obsługę FSB od 200 do 333MHz (+400MHz nieoficjalnie), ale mimo to wygląda dziwnie kwestia obsługiwanych pamięci DDR3. Te bowiem według Intela działać mogą tylko asynchronicznie z zegarem 1066MHz… (lub 266MHz jak kto woli) i to pomimo tego, że mamy oficjalnie przyklepane FSB 333MHz. Układy PC3-10500 są zarezerwowane dla X38, a jeszcze szybsze bo taktowane zegarem 1600MHz DDR3 już tylko dla X48… Dziwaczna logika.

Przejdźmy teraz na południe. Tu dostajemy nowy mostek południowy ICH10, w praktyce niewiele się różniący od "przestarzałego" już ICH9. Wbrew początkowym spekulacjom, układ nie stracił możliwości obsługi historycznych portów PCI, LPT i PS/2. Szyna PCI Express nie przeszła zmian i nadal dalej jest zgodna tylko ze starszą specyfikacją. Niestety poza zamianą oznaczenia wynikającą z produkcji w niższym procesie technologicznym, próżno tu szukać wyróżników ICH10 wobec ICH9.

Dla uporządkowania różnic w chipach, tabela cech.





Asus P5Q Deluxe

Swoją płytę Asus zbudował na bazie połączenia najnowszych chipsetów Intela: P45 Express + ICH10R. Laminat koloru czarnego ma wymiar pełnego ATX-30,5x24,5cm


Płyta w całej okazałości (kliknij, aby powiększyć)

Konfiguracja portów:
  • 3 mechaniczne sloty PCI Express x16
  • 2 złącza PCIe x1
  • 2 tradycyjne gniazda PCI
  • 4 banki DIMM z obsługą do 16GB modułów DDR2.


Widok na złącza PCI Express (kliknij, aby powiększyć)

Obecność aż 3 gniazd PCIe x16 zdolnych do jednoczesnej pracy w trybie 2x PCIe 2.0 x8 (niebieski i górny czarny) + PCIe x4 (dolny czarny) umożliwia obsługę kart graficzny ATI w trybie CrossFireX.

Jak na mostek południowy z przyrostkiem R przystało, obsługiwane są funkcje RAID 0, 1, 0+1, 5 i JBOD dostępne przez 6 portów SATA 2.0. Kontroler mostka południowego nie posiada obsługi napędów PATA, Asus posiłkuje się więc dodatkowym chipem Marvell 88SE6121 dostarczającym pojedynczy kanał PATA i eSATA. Kolejny Silicon Image 5723 obsługuje dwa dodatkowe złącza SATA 2.0.


Okolice mostka południowego płyty. Widać wygięte porty SATA - czerwone są kontrolowane przez mostek południowy, pomarańczowe przez chip Silicon Image. Zwracają uwagę dwa spore przyciski: włącznik i reset. W czasie pracy komputera, są one podświetlone. Dwa czarne podłużne "scalaki" umieszczono z lewej strony nieco powyżej włącznika, to zdublowana pamięć BIOSu (kliknij, aby powiększyć)


Panel tylny płyty. Kolejno od lewej znalazły się tu: złącza: PS/2 + 2x USB, elektryczny i optyczny S/PDIF, LAN + 2x USB, FireWire + eSATA, LAN + 2x USB i na końcu analogowe złącza audio (kliknij, aby powiększyć)



Porty USB 2.0 w liczbie 10 rozplanowano w następujący sposób: 6 w tylnej części płyty i 4 kolejne na dołączanym śledziu. Nie zabrakło też miejsca dla dwu złącz FireWire (tradycyjnie jedno z nich jest na śledziu, drugie z tyłu płyty). Warto zauważyć iż płyta posiada tylko pojedyncze gniazdo PS/2 do podłączenia klawiatury lub myszki. Panel I/O nie posiada COMa czy LPT, choć piny umieszczone na płycie umożliwiają podłączenie pojedynczego COM "na śledziu".

Funkcje dźwiękowe realizuje ośmiokanałowy kodek audio Analog Devices AD2000BX oparty na logice standardu Intel High Definition Audio. Separowane, analogowe złącza umieszczone na panelu I/O zgodne są ze standardem 7.1. Całość uzupełnia optyczne i elektryczne złącze S/PDIF.

Za obsługę sieci odpowiadają dwa gigabitowe chipy Marvela 88E8056 i 88E8001. Ten pierwszy komunikuje się mostkiem południowym za pośrednictwem szyny PCIe, drugi korzysta z szyny PCI. Zabrakło niestety kontrolera sieci bezprzewodowej Wi-Fi.


Od lewej: chip Marvela podłączony pod szynę PCI odpowiedzialny za obsługę sieci, chip zajmujący się obsługą FireWire i malutki scalak kodeka audio z prawej (kliknij, aby powiększyć)


Dodatkowy rzut okiem na płytę (kliknij, aby powiększyć)

Elementy na płycie są chłodzone zespołem połączonych rurkami cieplnymi radiatorów. Mostek południowy wyposażono w blok łączący się rurką cieplną z podstawą dużego radiatora na mostku północnym. Ten z kolei łączy się z radiatorem umieszczonym na tranzystorach bloku zasilającego. Jako że układ zasilający procesor podzielony jest na dwie części, dodatkowy radiator chłodzący 8 z 16 faz znalazł się w górnej części płyty. Co dosyć istotne, radiatory mocowane na bloku zasilającym przykręcone są śrubkami do metalowej płytki umieszczonej po drugiej stronie laminatu. Dzięki temu, po założeniu coolera na procesor PCB mniej się wygina, a radiatory bloku zasilającego nie powinny odstawać od chłodzonych elementów.


Spodnia strona płyty w okolicach gniazda procesora (kliknij, aby powiększyć)



Asus wyposażył swój wyrób w chłodzenie całkowicie pasywne. Ale tradycyjnie już, w przypadku gdy CPU ma być chłodzony przy pomocy zestawu WC, na radiatory bloku zasilającego założyć należy wentylatorek wymuszający opływ powietrza wokół gniazda procesora. Owy wentylator znajduje się w pudełku.

Płyta pobiera prąd z 24-pinowej wtyczki ATX i 8-pinowej AUX. Blok zasilający procesor jest rozbudowaną konstrukcją szesnastofazową. Pamięci i mostek północny zasilane są z kolei z dwufazowych zasilaczy. Niestety ciągle Asus nie zdecydował się na użycie cyfrowych regulatorów napięcia. Laminat zawiera 5 gniazdek FAN do podłączenia wentylatorków. Wszystkie zastosowane przez Asusa kondensatory są oczywiście typu solid-state.


Socket procesora w alejce radiatorów (kliknij, aby powiększyć)


Dwufazowy zasilacz pamięci. Powyżej dwie zworki odblokowujące możliwość bardzo wysokiego podniesienia napięcia procesora i mostka północnego, które standardowo jest ograniczone kolejno do 1,7 i 1,76V (kliknij, aby powiększyć)



Z myślą o niecierpliwych użytkownikach, Asus zastosował w swoim produkcie prosty system operacyjny oparty na Linuksie. Express Gate to okrojony do obsługi kilku podstawowych aplikacji system, zainstalowany na karcie flash. Pamięć jest całkowicie niewidoczna dla systemu po inicjalizacji BIOSu, bowiem sam Express Gate jest ładowany przed uruchomieniem warstwy HMI BIOSu. Istnieje możliwość wyłączenia Ekspress Gate, by nie przedłużać procedury startu całego systemu.


Pomiędzy slotami PCI i PCIe widoczna jest dodatkowa płytka zawierająca pamięć flash z "asusowym" systemem operacyjnym – Asus Express Gate (kliknij, aby powiększyć)



Wbudowany system staruje bardzo szybko, ładuje się dosłownie kilka sekund, choć ma ograniczoną funkcjonalność potrafi bowiem obsłużyć tylko 4 aplikacje – przeglądarkę internetową, odtwarzacz muzyczny, przeglądarkę zdjęć i Skype, ale opcje konfiguracyjne pozwalają na pewną personalizację systemu. Aplikacja nie widzi standardowo podłączonych pod płytę dysków twardych, nie obsługuje systemu plików NTFS, ale na szczęście obsługuje zewnętrzne nośniki wiec jest możliwość ściągnięcia np. sterownika i zapisania go na pendrive. Miłym by było, gdyby inżynierowie Asusa w przyszłości umożliwili manipulacje w podstawowym systemie za pośrednictwem swojego wynalazku, jego back up, czy choćby dodali jakieś narzędzia diagnostyczne typu Memtest.


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)

Jako że ostatnio modne staje się dbanie o środowisko (ile w tym prawdy, a ile obłudy to już zupełnie inna kwestia), producenci poza dostosowaniem się do normy RoHS starają się iść dalej. Własną ścieżkę wybrali producenci płyt głównych, jak np. Asus i jego EPU Six Engine. Ideą rozwiązania jest minimalizacja poboru energii przez komputer w stanach małego obciążenia. Niby nic nowego. Nie od dziś procesory wyposażone są w mechanizmy oszczędzania energii. Rozwiązanie Asusa ma jednak kompleksowo monitorować 6 podzespołów – procesor, kartę graficzną, chipset, pamięć RAM, dyski twarde i wentylatory. W stanach niskiego obciążenia są po prostu odcinane niektóre elementy – np. wyłączane niektóre z faz bloku zasilającego procesor. Program kontrolny pozwala na ustawienie 4 poziomów wydajnościowych z możliwością definicji własnych ustawień (np. poziomu napięcia CPU).


Scalak odpowiedzialny za obsługę EPU – Six Engine (kliknij, aby powiększyć)

Najlepiej działanie mechanizmu widać na przykładzie procesora. Standardowo CPU posiadał włączony EIST i C1E, co powoduje degradację zegara z 2,66GHz do 1,6GHz przy napięciu około 1,1V. EPU spowodowało obniżenie zegara jeszcze niżej, poprzez zmniejszenie taktowania FSB oraz dodatkowo obniżyło napięcie zasilające procesor do okolic 1V. W chwili wystąpienia wysokiego obciążenia – wszystko wraca do normalnych taktowań. EPU nie działa w przypadku manualnego overclockingu z poziomu BIOSu.


Panel kontrolny EPU. Zwracają uwagę parametry procesora w spoczynku (kliknij, aby powiększyć)


Pod obciążeniem wszystko wraca do normy. Co ciekawe procesor jest delikatnie "przekręcony". FSB zostało podniesione o 6MHz, a napięcie zasilające jest niżesz niż w czasie pracy bez zainstalowanego EPU. Płyta bez EPU zawyża FSB tylko o 1MHz. (kliknij, aby powiększyć)



Podsumowując opis płyty - rozplanowanie elementów jest w miarę dobre, ale od ideału odstaje, a to za sprawą chęci upchnięcia sporej ilości zabawek na ograniczonej przestrzeni. Umiejscowienie wtyczek zasilających i złącz FDD/IDE jest poprawne, a dosyć daleko rozsunięte graficzne sloty PCIe 2.0 ułatwiają instalację dwóch kart graficznych. Niestety w takim wypadku (użycie dwóch kart graficznych) pozostaje do dyspozycji tylko jedno złącze PCI umieszczone nad górnym portem graficznym i ewentualnie pojedyncze PCIe x1. Osoby posiadające pojedynczą kartę graficzną, ale z dwuslotowym chłodzeniem i posiadające starszą kartę PCI muszą korzystać ze złącza umieszczonego nad kartą VGA. Niestety tu może pojawić się kłopot. Jeśli taka karta ma pamięci umieszczone na awersie i rewersie, dojdzie do kolizji z omawianym slotem PCI. Kolejny zgrzyt, to nisko umieszczone sloty pamięci utrudniające instalację dłuższej karty PCI w górnym złączu - na szczęście taki sprzęt to rzadkość i większość kart ”kończy się” przed bankami pamięci. Inne zastrzeżenia można mieć do gniazdek napędów SATA. Cztery z nich mogą wchodzić w kolizję z długą kartą graficzną, bowiem tylko dwa złącza wychodzące z mostka południowego umieszczono równolegle do laminatu.

Pora na najważniejsze opcje regulacyjne BIOSu.
  • FSB procesora 200 do 800MHz
  • mnożnik procesora
  • zmiana Performence Level
  • strap 200, 266, 333 i 400MHz
  • zegar portów PCIe: 100 do 180MHz
  • mnożniki pamięci dla FSB 266MHz: 533, 639, 667, 709, 800, 852, 1066
  • podstawowe timingi pamięci + alfa timingi
  • napięcia:
  • procesora do 0,85 do 2,1V (aby dostępne były wartości powyżej 1,7V trzeba przestawić zworkę na płycie)
  • pamięci od 1,8 do 3,08V
  • mostka północnego od 1,2 do 2,06V (wymaganie przełączenie zworki dla uzyskania wartości powyżej 1,76V)
  • mostka południowego 1,1 do 1,3V
  • napięcie szyny systemowej 1,1 do 1,9V
  • napięcie PCIe SATA 1,5 do 1,8V
  • napięcie CPU PLL 1,5-2,78V
  • mnożniki napięć szyn CPU GTL i NB GTL
Monitoring niestety w stosunku np. do płyty Maximus Formula stanowi krok wstecz. Obejmuje on tylko najważniejsze parametry: napięcie procesora i linii zasilających 3.3V, 5V i 12V. Brak napięć mostków czy pamięci. Temperatura podawana jest również ledwie dla procesora i systemu. Opcja regulacji prędkości obrotowej obejmuje 2 wentylatory.

W większości przypadków sprawnie działa awaryjne przywracanie BIOSu, gdy użytkownik przesadzi z podkręcaniem. Tylko raz zdarzył się przypadek, gdy płyta odmówiła posłuszeństwa. Kombinacja zbyt niskiego napięcia zasilającego CPU, wymuszonego strapa 400MHz i zbyt wysokiego zegara pamięci to zbyt wielkie wyzwaniem dla początkowych wersji BIOSu - płyta nie podnosiła się. Koniecznym było użycie magicznej zworki... Ostatecznie winnym okazał procesor w starym steppingu B1, który na obecnych wersjach BIOSu nie bardzo lubi się ze strapem 400MHz. Nowsze odmiany CPU działały całkowicie poprawnie i BIOS prawidłowo reagował na wszelkie awarie.

Użyteczna w chwilach wpadki okazuje się opcja tworzenia i zapisania własnego profilu ustawień BIOS. Dzięki temu możliwe jest szybkie załadowanie odpowiednich do obecnych potrzeb ustawień. Mimo że BIOS zapamiętuje tylko 2 profile, kolejne można nagrywać na dyskietkę i ładować w zależności od potrzeb.


Zawartość opakowania (kliknij, aby powiększyć)

Pudełko zawiera po jednym kablu PATA i FDD, 8 kabli SATA z przejściówkami zasilającymi, śledź z portami USB i FireWire. Pustą przestrzeń wypełnia wentylator przeznaczony do montażu na radiatorach bloku zasilającego oraz przejściówka ułatwiająca podłączanie przewodów obudowy do płyty.



Foxconn P35AP-S

Opisywana płyta Foxconna pod względem nazwy marketingowej nie prezentuje się zbyt ciekawie. I choć dobrze, że nie nazwał jej ktoś "buńczucznie" UltaPower P35 Mobo, to subiektywnym zdaniem recenzenta, ciąg znaków pojawiających się po nazwie marki zbytnio kojarzy się z dosyć popularnym modelem budżetowym: P35A-S. A przecież tak naprawdę mamy do czynienia z dwoma odmiennymi produktami. No ale w końcu nie o nazwę tu chodzi, a faktycznie możliwości produktu.


Płyta Foxconn P35AP-S (kliknij, aby powiększyć)

Sercem opisywanego modelu Foxconna jest zgodnie z nazwą chip P35, występujący w tandemie z mostkiem południowym ICH9R. Czerwony laminat zawiera gniazdo procesora LGA775, 2 mechaniczne sloty PCI Express 1.1 x16, 2 sloty PCI Express x1 oraz 3 stare PCI.


Tak jak w innych płytach na P35, tylko jeden slot PCIe potrafi pracować z pełną prędkością x16. Slot w kolorze czarnym, elektrycznie jest zgodny tylko ze standardem x4 (kliknij, aby powiększyć)



Ciekawie wygląda obsługa pamięci. Producent umieścił bowiem aż 6 banków na moduły RAM. W 4 z nich włożyć można pamięci typu DDR2. Pozostałe dwa są "DDR3 ready". Pamięci oczywiście nie można mieszać - chipset posiada możliwość jednoczesnej obsługi tylko jednego standardu. Maksymalna pojemność użytych modułów to 8GB.


Rzut na róg płyty. Zwracają uwagę kolorowe mikrostyki: włącznika, resetu i zerujący BIOS oraz wyświetlacz kodów (kliknij, aby powiększyć)

Płyta posiada 6 tradycyjnych gniazd SATA. Na panelu tylnym pojawiły się jeszcze 2 łącza eSATA. Te pierwsze to zakończenia elektryczne kontrolera wbudowanego w mostek południowy ICH9R z obsługą macierzy RAID 0, 1, 0+1, 5 i JBOD. Zewnętrzne porty eSATA obsługuje kontroler Jmicron JMB363. Jako że ICH9 nie obsługuje standardu PATA, ten sam chip odpowiada za komunikację z pojedynczym złączem IDE.

Porty USB 2.0 rozplanowano w następujący sposób: 4 w tylnej części płyty i 4 kolejne na dołączanych śledziach. Nie zapomniano o standardzie FireWire. Złączna umieszczono na panelu tylnym oraz na dodatkowym śledziu.


Panel tylny, a na nim: 2 gniazdka PS/2, SPDIF, FDC (Foxconn Digital Connector – przeznaczona na zewnętrzne gadżety producenta), FireWire + eSATA, USB, LAN + USB i analogowe audio 7.1 (kliknij, aby powiększyć)



Za obsługę warstwy audio odpowiada kodek Realtek ALC888 oparty o standard Intel High Definition Audio. Separowane, analogowe złącza głośnikowe umieszczone na panelu I/O w zgodności ze standardem 7.1. Do przesyłania cyfrowego formatu dźwięku przeznaczono złącza S/PDIF w wersji elektrycznej i optycznej. Sieć LAN obsługuje gigabitowy chip Realtek RTL8111B podłączony do mostka południowego szyną PCI Express.


Chipy odpowiedzialne za obsługę dźwięku, FireWire i sieci LAN (kliknij, aby powiększyć)

Laminat zawiera 5 gniazdek FAN do podłączenia wentylatorków. Mostki chłodzone są pasywnie aluminiowymi radiatorami. Większy radiator na mostku północnym połączony jest ciepłowodem z żeberkami radiatora umieszczonego na elementach zasilających procesor - jedna z faz bloku zasilającego CPU nie jest chłodzona.


Gniazdo procesora i okolice. Prąd zasilający procesor pochodzi z czterofazowego regulatora. Na każdą fazę przypadają 4 tranzystory (kliknij, aby powiększyć)

Płyta i elementy do niej podpięte, zasilane są z pojedynczej, 24-pinowej wtyczki ATX i 4-pinowej EPS. Zgodnie z trendami, wszystkie kondensatory zastosowane w płycie P35AP-S dla podniesienia trwałości, są typu solid state.


Rzut ogólny na płytę Foxconn P35AP-S (kliknij, aby powiększyć)

Rozplanowanie komponentów na powierzchni płyty nie budzi poważniejszych zastrzeżeń i jest lepsze niż na powyższym wyrobie Asusa. Gniazdka wtyczek zasilających rozsuniętą do krawędzi. Tak samo ergonomicznie umieszczono gniazda interfejsów IDE i FDD. Pewne wątpliwości budzi tylko bateria portów SATA. Na szczęście nie wchodzą one w kolizję z głównym portem PCIe i kartą graficzną weń umieszczoną. Również zatrzaski banków pamięci nie kolidują z nawet dłuższą kartą graficzną.

Opcje konfiguracyjne jakie znajdziemy w BIOSie nazwanym Gladiator – identycznym z tym jaki zastosowano w topowych płytach Mars, wydają się wystarczająco rozbudowane:
  • FSB procesora 100 do 999MHz
  • mnożnik procesora
  • możliwość wyłączenia rdzenia procesora
  • zmiana Performence Level
  • zegar portów PCIe: 100 do 255MHz
  • mnożniki pamięci dla FSB 266MHz: 533, 639, 667, 800, 888, 1066MHz
  • podstawowe timingi pamięci (CAS, tRCD, tRP, tRAS) + alfa timingi
  • napięcia:
  • procesora do 0,825 do 1,6V i możliwość dodania dodatkowych 400mV
  • pamięci od 1,66 do 3,365V
  • mostka północnego od 1,15 do 2,39V
  • mostka południowego + PLL 1,38 do 1,65V
  • napięcie szyny systemowej 1,2 do 1,725V
Monitoring jest rozbudowany i przedstawia się znacznie lepiej niż na płycie Asusa. Podgląd obejmuje: napięcie procesora, pamięci, mostka północnego, linii zasilających 3.3V, 5V i 12V. Temperatura podawana jest dla procesora, mostka północnego i systemu. Obecna jest opcja regulacji prędkości obrotowej 2 wentylatorów z możliwością udokładnienia w procentach szybkości ich obrotów.

Sprawnie działa awaryjne przywracanie BIOSu, gdy użytkownik przesadzi z podkręcaniem. Płyta potrafi podnieść się nawet po manipulacji mnożnikiem, co często sprawia problem innym płytom. Wymyślne kombinacje szyny systemowej i napięć również nie są jej straszne.


Zawartość pudełka - Foxconn (kliknij, aby powiększyć)

Zawartość pudełka niestety nie rozpieszcza. 2 kable SATA i pojedynczy FDD/ATA, śledź z portem FireWire oraz złączki zasilające dyski SATA. Tradycyjnie całość dopełnia płyta CD ze sterownikami i firmowym oprogramowaniem.



Benchmarki: część pierwsza - FSB 266MHz

Płyty na chipsetach P35 i X38 miały ustawioną funkcję Command Rate 1T. Trzy wczesne wersje BIOSu jakie miałem do dyspozycji testując płytę P5Q Deluxe nie udostępniały takiej opcji. Otrzymałem jednak informację, że w przyszłości zostanie dodana obsługa Command Rate.





Benchmarki: część druga - FSB 333MHz

Podobnie jak wyżej, także w tym wypadku X38 i P35 posiadały przestawiony parametr CR na 1T. Strap w każdym przypadku ustawiony na 333MHz. Procesor pracuje z ustawieniem 10x333MHz.





Benchmarki: część trzecia - FSB 400MHz

X38 i P45 przy tym zegarze FSB mogą używać strapu 400MHz, chociaż oba oficjalnie nie obsługują FSB 400MHz. P35 używa strapa 333MHz. Wszystkie chipsety działają już tylko z CR2T. Procesor taktowany 9x400MHz.





Benchmarki: podsumowanie

Po spadku wydajnościowej formy zauważalnej przy okazji X38 i P35 względem 975X i 965P, widać poprawę przy okazji nowego chipu. Wprawdzie różnice nie są duże, ale warto mieć na uwadze że nowy wyrób Asusa nie oferuje jeszcze wsparcia dla Command Rate 1T, a mimo to może mierzyć się z poprzednikami. Szczególny brak CR1T widać przy okazji FSB 266MHz. Tu w niektórych testach widać dysproporcję wobec P35, ale im wyższe FSB – tym lepiej.

Warto przeanalizować zachowanie się Sandry. Nie lubi ona zbytnio nowego chipu i w każdym z ustawień notuje niższy niż w wypadku P35 czy X38 transfer pamięci. Tymczasem Cachemem mówi co innego. W każdym z ustawień lepsze są prędkości zapisu do pamięci, niestety opóźnienia notowane przez P45 są wyższe.

Foxconn wydajnościowo nie odstaje od innych płyt na tym samym chipsecie. Nie jest to co prawda krzepiąca wiadomość, bo często oczekuje się czegoś extra - ale po prostu osiągnięto maksimum możliwości P35. P35AP-S trzyma wydajnościowy poziom testowanego jakiś czas temu modelu Asus P5K Premium.



Dźwięk na pokładzie

Asus w swoich płytach serii P5Q zastosował po raz pierwszy nowy kodek ze stajni Analog Devices. Jest to układ ADI2000BX zastępujący znany chip ADI1988B. Nowy kodek oferuje 6 przetworników ADC 96kHz/95dB z trzema niezależnymi kanałami stereo, próbkuje dźwięk z częstotliwością 8 do 96kHz i rozdzielczością 16, 20 i 24bitów. Odstęp sygnału do szumu dla konwertera DAC wynosi 105dB przy zdolności próbkowania do 192kHz przy rozdzielności do 24-bitów. Oferuje obsługę standardu Surround 7.1 + niezależny kanał słuchawkowy. Największą jednak ciekawostką jest możliwość generowania efektów przestrzennych zgodnych ze standardem EAX 4.0, urządzenie nie dekoduje ścieżek standardu DTS.

Zastosowany przez Foxconna układ, z kolei jest wystarczająco znany. ALC888 jest już z nami wystarczająco długo, więc wiadomo mniej więcej, czego można się po nim spodziewać. Nie trzeszczy, nie szumi, górne partie w miarę w porządku, bas jak to zwykle bywa nie jest najwyższych lotów, efekty 3D tradycyjnie dla Realteka chwilami kuleją. Nihil novi, Foxconn zrobił co mógł. Czas na nowe pokolenie układów z logiem RTL.

Niestety moje subiektywne, przyklapnięte ucho nie było w stanie rozróżnić dźwięku odgrywanego przez nowy układ Analog Devices w stosunku do wcześniejszego kodeka 1988, więc o jakości odgrywanego dźwięku opowiedzieć może tylko Right Mark Audio Analyzer i porównanie wyników z którymś z wcześniejszych naszych testów.

Ponieważ zabrakło mi czasu, nie dokonałem niestety sprawdzianu faktycznej możliwości nowego kodeka ADI w grach z użyciem EAX 4.0. Podsumowanie obejmuje jedynie obciążenie CPU przy odtwarzanym dźwięku. Szybkie spojrzenie - nowy kodek nie różni się w porównaniu do konkurentów.





Wydajność ICH10

Czy wobec braku rewolucji wydajnościowej niesionej przez mostek południowy, można mieć nadzieję na usprawnioną komunikację z peryferiami? Zobaczymy co pokażą testy dysku twardego podłączonego pod magistralę SATA i USB. Na początek szybki rzut okiem na wydajność kontrolera Serial ATA.

Rewolucji nie ma. Osiągnięto maksimum możliwości dysku twardego i niewiele ma tu kontroler do gadania. Istniejące w ramach PC Marka różnica w teście skanera antywirusowego to jedyny istotny wybryk pomiarowy. Być może jest tu jakieś drugie dno – test był kilkakrotnie powtarzany.

A co piszczy w USB? Co stwierdzono wcześniej, ilość obsługiwanych portów ICH10 nie wzrosła ponad to, co oferował ICH9. Czy coś więcej?

W kwestii wydajnościowego zestawienia ICH9 do ICH 10 nic się nie zmieniło. Kontroler radzi sobie po prostu dobrze, ale nic poza to. Różnica wydajności pomiędzy dwoma układami jest niewielka, choć implementacja USB w ICH10R Asusa wykazuje nieco wyższe obciążenie procesora.



Podkręcanie

W kolejnych płytach, Asus coraz bardziej rozkręca się i dodaje nowe zabawki do pokręcania. Podobnie jest w przypadku P45.

Zacznijmy od fizycznych cech ułatwiających o/c. Blok zasilający procesor ma faz bez liku, ale bądźmy szczerzy - przy o/c 24/7 jego wpływ względem rozwiązań np. ośmiofazowych będzie niewielki. Podobnie jak zdwojona moc zasilaczy pamięci czy mostka. Różnice ujawnić się mogą raptem przy naprawdę ponadnormatywnie wysokich wartościach stosowanych przy ekstremalnym podkręcaniu. Ja osobiście różnic względem np. płyty P5K Premium nie zauważyłem. Nasz redakcyjny E6700 stabilnie do 3,66GHz potrzebował jak zawsze 1,38V. To od wielu miesięcy ustalony ‘punkty kontrolny’ dla każdej płyty. Watożerny Q6600 także nie pokazał nic więcej ponad to, co było wiadome wcześniej.

Sprawnie działająca opcja Loadline Calibration niwelowała różnice napięć miedzy spoczynkiem a obciążeniem. Na czterordzeniowym Kensfieldzie odchył od wartości ustalonej w BIOSie do tej odczytanej z miernika wyniósł około 0,02V w stanie spoczynku i około 0,015V pod wysokim obciążeniem (1,48V w spoczynku i około 1,485V pod obciążeniem). Pomiarów dokonywałem przy napięciu 1,5V dla 65nm układu. Nie wykluczam, że powyżej np. od 1,7V i znacznie wyższym zegarze różnice będą znacznie większe.

Jak z kolei wyglądała kwestia maksymalnego FSB? Jak podano wyżej, P45 jest wykonany już w 65nm procesie technologicznym więc jeśli wziąć pod uwagę, że P35 bez trudu dobija do okolic 570MHz, teraz powinno być lepiej. Niestety nie udało mi się tego sprawdzić do końca - płyta pracuje stabilnie do 570MHz. Obyło się bez konieczności mocnego podnoszenia napięcia na mostku północnym (należało ją podbić do 1,34V ). Faktycznie jednak 570MHz to kres możliwości procesora i choć na innych płytach przekroczenie tego zakresu było bardzo trudne, to płyta P5Q potrafiła załadować system i pracować jeszcze nieco powyżej 580MHz.

Płyta nieźle sobie radzi z podkręcaniem pamięci, zwłaszcza że ma kilka narzędzi pozwalających wycisnąć ostatnie MHz-e z naszych układów. Przykładowo DRAM CLK Skew umożliwia regulację opóźnienia sygnałowego dla każdego banku pamięci. Z kolei MEM OC Charger dba o odpowiednią spójność sygnału szyny pamięci. Jest jeszcze kilka opcji których nazwy za wiele nie mówią (np. DRAM Read Training setting for Over-clocking)… no ale najważniejsze jest czy one działają? Cóż – cudów spodziewać się nie można, ale kilka dodatkowych MHz-y może czasami się przydać. Do praktycznych eksperymentów wykorzystałem pamięci Crucial na kościach D9GMH. Standardowy kres ich możliwości dla napięcia 2,2V to okolice 1200MHz (+/-5MHz) przy timingach 5-5-5-12. Bez włączania różnej maści bajerów (zwykła zabawa timingami) jakimi uraczył Asus pamięci robiły normę. Ot i tyle. Przełączenie kilku opcji w BIOSie pozwoliło wycisnąć stabilne 1215MHz. Niby niewiele, ale czasami może to wystarczyć do osiągnięcia okrągłych, ładnie wyglądających zegarów.

A co na to Foxconn? Płyta nie oferuje co prawda tak przemyślnych ustawień jak Asus, ale mimo to nie ma czego się wstydzić, zwłaszcza że BIOS oferuje bardziej rozbudowany monitoring kluczowych napięć, a tego w Asusie zabrakło! Producent zastosował w swoim Gladiator BIOS praktycznie wszystko to, czego dla overclockerskich tygrysków potrzeba. Jest zmiana Performance Level, alfa timingów też nie brakuje. Jedyne za czym można tęsknić, to możliwości manualnej zmiany strapa. Zmienia się on automatycznie wraz z przydziałem kolejnych mnożników dla pamięci. To czasami utrudnia dobór odpowiednich parametrów, ale po przyzwyczajeniu się do takiego zachowania i tak jesteśmy w stanie osiągnąć satysfakcjonujący efekt, zwłaszcza że BIOS pokazuje na bieżąco spodziewane taktowanie kluczowych podzespołów po zastosowaniu zmienionych ustawień.

Największy wpływ na o/c procesora ma V droop. Mimo iż sekcja zasilająca CPU płyty Foxconna jest dosyć prosta (4 fazy z 4 tranzystorami na fazę) to jednak nie jest on katastrofalnie duży. Jest całkiem przyzwoicie o ile pamięta się, że faktycznie płyta zamiast zadeklarowanej w BIOSie wartości faktycznie poda nieco niższe napięcie. I tak dla 3,8GHz Kensfielda zadeklarowałem 1,525V, a w rzeczywistości dostałem 1,465V pod obciążeniem i około 1,48V w spoczynku. Spadek wyniósł więc około 0,015V. Jak na takiego pożeracza prądu to całkiem satysfakcjonujący rezultat.

Maksymalne stabilne FSB jakie udało mi się uzyskać dla dwurdzeniowego, 65nm Conroe to 565MHz. Zwiększanie napięć mostków, zmiana mnożników nie przynosiły już skutków i sprzęt notorycznie się wieszał. Procesor złapał więc nieco szybciej ścianę niż na Asusie.



Podsumowanie

P45 to schyłkowa konstrukcja dwuukładowa o tradycyjnej budowie. Od kolejnej generacji oglądać już będziemy układy nie posiadające kontrolera pamięci w mostku, a będzie on w samym procesorze. Wraz z kontrolerem odchodzi też socket 775 i żegnamy wprowadzoną wraz z Pentium 4 w 2000r szynę AGTL+. Za to jeszcze jakiś czas będziemy mieli do czynienia z ICH10R, bowiem przy okazji debiutu następcy układów Core 2 i prezentacji chipu X58 obsługującego Nehalemy spotkamy jeszcze ten mostek, który mimo zmiany nazwy sugerującej kolejną generację, nie przynosi żadnego istotnego postępu względem ICH9.

Jaki zatem jest ostatni z rodu? Z jednej strony na pewno nie jest rewolucyjny. Oferuje połączenie tego co najlepsze w chipsetach segmentu podstawowego – tj. niezłe osiągi, możliwość osiągania wysokiego FSB (tych dwóch cech co dziwne brakuje X38/X48) oraz obsługę magistrali PCIe 2.0 z możliwością dzielenia jej na dwa tak samo szybkie porty w ramach technologii CrossFire.

Znamiennie wygląda kwestia osiągów nowego chipu. P35 stanowił krok wstecz w stosunku do już dwuletniego 965P, a X38 okazał się jeszcze wolniejszy niż P35. P45 co prawda nie poraża wydajnością, ale przynajmniej nie jest jeszcze wolniejszy niż X38. Ba! Jeśli można to uznać sukces, to wraz z wprowadzeniem możliwości ustawienia Command Rate 1T może wreszcie owy chip powróci do wydajnościowego poziomu starych układów 965P/975X!

Dziwna jest za to polityka Intela odnośnie certyfikacji pamięci i magistral. Oficjalnie jest tylko FSB 333MHz i pamięci DDR3 1066MHz. Nie ma więc tu zmian względem P35. Jak jednak wiemy, to czysta formalność by można było szybciej. Chipset jest gotowy na FSB 400MHz i znacznie szybsze niż oficjalne pamięci. Czy ta historia nie nazbyt przypomina X38, który kilka miesięcy potem zmienił się w X48?

Pierwsza płyta z P45 z jaką miałem do czynienia prezentuje się interesująco. Kombinacji opcji udostępnianych przez BIOS jest ciekawa i w miarę sensowna, ale bardzo szkoda pożałowania opcji monitorujących. Czyżby chip kontrolny był aż tak drogi? Za to nie szkodowano elektroniki zasilającej istotne podzespoły. Aż 16 faz bloku zasilającego CPU, zdwojone fazy pamięci i mostka wydają się ponad miarę do codziennego użycia. Sam test o/c wyszedł dobrze. Pamięci podkręciły się lekko ponad normę, wahania napięcia na procesorze są niewielkie, choć szkoda że mimo wysiłku włożonego w konstrukcję bloku zasilającego CPU, ten nie kręci się lepiej niż na innych płytach. Niestety w kwestii maksymalnego FSB pozostaje niewiadoma. Czy płyta potrafi działać stabilnie z FSB powyżej 600MHz? Nie wiem. Choć może to nieistotna kwestia, bo dla większości procesorów to i tak zakres będący na, lub poza granicą ich możliwości.

W kwestii samego designu nie jest niestety rewelacyjnie. Szczególnie kontrowersyjne wydaje się umieszczenie baterii porów SATA niemal na linii karty graficznej. Na plus jednak zasługuje w końcu użycie blaszek wzmacniających założonych po drugiej stronie radiatorów bloku zasilającego.

P45 jest nowością, a płyta Asus P5Q Deluxe jedną z pierwszych które pojawiły się na rynku. Na dzień dzisiejszy kosztuje około 540zł. Jak na nowość wydaje się to cena w miarę sensowna, choć gdyby wynosiła poniżej 500zł, można by było ją uznać za naprawdę korzystną.

Płyta Foxconn P35AP-S mimo, że nie powala mnogością dodatków czy niespotykanych rozwiązań, to jednak posiada rozbudowany BIOS zawierający kilka opcji których zabrakło u Asusa. Płyta ma zacięcie overclockerskie - osiąga wysokie FSB balansujące na granicy możliwości chipsetu i testowanego procesora. Zastosowano dodatkowe mikrostyki ułatwiające obsługę bez obudowy, a wyświetlacz POST ułatwia lokalizację problematycznego elementu. Wątpliwości u niektórych może budzić sekcja zasilająca ze swoim Vdroopem.

Wydajność stoi na przeciętnym poziomie, ale ona nie wynika ze słabości płyty, a samego chipsetu i na tym polu płyta nie odbiega od konkurentów zbudowanych też na P35. Wyjątkową cechą modelu jest jednak mix portów pamięci DDR2 i 3 ułatwiający migrację do nowego standardu.

Na płytę Foxconna trzeba patrzeć z nieco innej strony niż na Asusa. Jest wyrobem starszym, zbudowanym na znanym chipsecie. Przede wszystkim zaś P35AP-S jest kierowana na nieco cenowo niższy segment rynku. Duża konkurencja pośród innych płyt ma odzwierciedlenie w kwocie jaką sprzedawca może wołać za ten model. Jest ona około 200zł tańsza niż wchodzący dopiero Asus. Czy zatem płyta warta tej ceny? Pozostawiam tą ocenę czytelnikom.