Creative vs Logitech 2.1 zestawy highend Autor: PiK | Data: 29/03/04
|
|
Creative Megaworks 2.1 THX 250D
Creative Megaworks 2.1 THX 250D (kliknij, aby powiększyć)
Technikalia, czyli specyfikacja techniczna:
- Moc całkowita: 300 W
- Moc subwoofera: 150 W (RMS)
- Moc głośników satelitarnych: 75 W (RMS) na głośnik
- Odstęp sygnału od szumu (SNR): 99dB
- Pasmo przenoszenia subwoofera: 32Hz -150Hz
- Pasmo przenoszenia głośników satelitarnych: 150Hz - 18kHz
- Wymiary głośników satelitarnych: 110 x 115 x 125mm
- Wymiary subwoofera: 290 x 325 x 295mm
- Wejścia: dwa analogowe typu minijack, jedno cyfrowe SPDIF
W pokaźnych rozmiarów pudełku znajdziemy:
- dwa głośniki satelitarne,
- subwoofer,
- pilot przewodowy,
- kabel do podłączenia analogowego i cyfrowego + przejściówka,
- kołki oraz wkręty do mocowania na ścianie,
- instrukcja i tzw. "szybki start" (w wielu językach, w tym także po polsku).
Co się rzuca w oczy? Przede wszystkim subwoofer.
Subwoofer (kliknij, aby powiększyć)
Tył subwoofera (kliknij, aby powiększyć)
Elementem przykuwającym wcale nie jest odważna, nowoczesna stylistyka, której tu nie znajdziemy, lecz spore wymiary szaro-czarnej skrzynki Jest on kilka razy większy (a kilkanaście cięższy) od swego odpowiednika w popularnych zestawach 5.1 o wartości nie przekraczającej 300zł. No cóż, 150W mocy trzeba było gdzieś umieścić. Potężny (20cm średnicy) głośnik niskotonowy umieszczony został naprzeciwko podłoża. Aby to rozwiązanie miało sens, skrzynka stoi na gumowych nóżkach. Na jednej z bocznych ścianek widać jest otwór bassreflexu. Z tyłu subwoofera znajdują się złącza:
- zasilania,
- dwa wejścia analogowe typu minijack,
- jedno cyfrowe SPDIF,
- dwa wyjścia do satelitek,
- złącze pilota.
Dzięki w miarę dużej ilości wejść, możliwe jest podłączenie do trzech różnych źródeł dźwięku. Niestety nie ma możliwości przełączania pomiędzy nimi. Jeżeli dwa z nich będą równocześnie włączone, to dźwięk będzie miksowany.
O jakość dźwięku dbają przetworniki cyfrowo-analogowe 24 bit/96 kHz, które w pełni wykorzystamy podłączając zestaw poprzez cyfrowe wejście.
Do tak mocnego subwoofera grzechem byłoby dołączenie marnych satelitek.
Głośnik satelitarny (kliknij, aby powiększyć)
Na szczęście w tym przypadku tego nie doświadczymy. 75W z powodzeniem powinno usatysfakcjonować większość użytkowników. Co prawda design jest bardzo zachowawczy, lecz bijący na głowę chociażby serię Inspire (możecie o nich poczytać w naszej recenzji tych głośników). Średnica głośnika - 8,5cm nie jest powodem do "ochów" i "achów", lecz do czasu... . Dzięki solidnym nóżkom, satelitki stabilnie stoją na biurku, a w razie konieczności można umocować je na ścianie (kołki, wkręty znajdziecie w pudełku, potrzebna jest tylko wiertarka i odrobina wolnego czasu). Kabel mocowany jest za pomocą "zacisków", a po stronie subwoofera - niestety zwykłym (aczkolwiek pozłacanym) minijackiem. Idealnym rozwiązaniem byłoby mocowanie po obu stronach za pomocą zatrzasków, gdyż pozwoliłoby to na podłączenie dowolnego kabla. Standardowe trzy metry może zabraknąć na pasujące nam rozstawienie elementów zestawu, a scalanie dwóch kabli zawsze negatywnie wpływa na jakość dźwięku.
Całością sterujemy za pomocą przewodowego pilota.
Pilot (kliknij, aby powiększyć)
Niestety tu się zawiodłem. Za tą cenę użytkownik powinien dostać bezprzewodowy manipulator, który byłby o wiele wygodniejszym rozwiązaniem. Kabel pilota ma ok. 2m długości, przez co:
a) wzrasta plątanina kabli,
b) aby zmienić ustawienia trzeba wstać z kanapy i przejść się po pilota.
Aby uchronić go przed przemieszczaniem się (np. w skutek fali "uderzeniowej" będącej produktem subwoofera), producent dostarczył stojaczek-nóżkę. Na manipulatorze umieszczone zostało pięć zielonych diodek, mających dawać jako-taką orientację w poziomie głośności, gniazdo słuchawkowe oraz zestaw przycisków: ciszej, głośniej, wyciszenie, włączenie/wyłączenie i select. Możliwe jest regulowanie poziomu głośności ogólnego oraz tonów niskich i wysokich oddzielnie.
Podstawka do satelitek / instrukcje obsługi / zestaw do montażu na ścianie (kliknij, aby powiększyć)
Kabel do głośników / przejściówka (kliknij, aby powiększyć)
Kabel do połączenia analogowego / kabel do połączenia cyfrowego (kliknij, aby powiększyć)
Dołączona dokumentacja przedstawia najczęściej spotykane problemy, podpowiada co do konfiguracji i rozstawienia kolumn, a wszystko to okraszone obrazkami oraz polską wersją językową tekstu.
Co w trawie piszczy?
Uwaga, przechodzimy do rzeczy najważniejszej - jakości dźwięku. Pokrętło regulacji mocy przekręcamy do oporu i... . Po pierwsze rodzina - z za ściany głos: "Paweł ścisz to cholerstwo"...
Testy przekładamy na później. Pusto w mieszkaniu (typowe, dwupokojowe w bloku), odpalam WinAmpa, kawałek Shake Your Tailfeather w wykonaniu Nelly, P. Diddy, Murphy Lee (dla niewtajemniczonych dość energetyczny utwór ze ścieżki dźwiękowej "Bad Boys 2"), wciskam nieśmiało przycisk podgłośnienia i...ta "nieśmiałość" doprowadziła do maksymalnego poziomu głośności, a w wyniku tego do trzęsienia półki zawieszonej na ścianie, turbulencji drzwi no i...niespodziewanej wizyty sąsiadki. Odwiedziny Pani Halinki należą do rzadkości (ostatnia przy okazji zalania mieszkania w wyniku awarii chłodzenia wodnego). "Nie skacz po suficie, żyrandol mi lata!" itp. Itd. Oczywiście obiecałem, że to już się nie powtórzy (zupełnie przypadkowo wyleciało mi z głowy, że połowę łóżka zajmuje karton z zestawem Logitecha) i telefon do odpowiednich służb porządkowych będzie całkowicie zbędny. Po małej prezentacji mocy przeszedłem do poważniejszych testów.
Postanowiłem zacząć od muzyki. Wszystkie płytki CD-Audio porozrzucane po szafach, więc nie pozostaje nic innego, jak zdać się na łaskę sporawej kolekcji MP3. I tu zgrzyt "Keine grenzen" zespołu "Ich troje". Nie, utwór jako piosenka jest sam w sobie OK, ale 128kbps robi swoje. Wyraźnie słychać kompresję, oszczędzanie na dźwiękach. Przepraszam Michała W., ale jestem zmuszony skończyć z tymi torturami (ufff, dzięki Ci panie, przyp. DYD-a). Kolejny pliczek - 160kbps... tytułu nie pamiętam, lecz to nie ważne. Ważna jest pointa. Ludzie! Apeluję do Was! Zapomnijcie o słuchaniu MP3 poniżej 320kbps na tym sprzęcie. Nie okaleczajcie swoich uszu, a tym bardziej swoich sąsiadów (i sąsiadek, pozdrowienia dla Pani H.). Tak, 320kbps wydaje się być rozsądną granicą. "Stan" Eminema brzmiał całkiem sensownie, krople deszczu, monolog autora...coś pięknego. Nie uświadczycie tego na zwykłych "brzękadłach" za 30zł. Rozsądne ustawienie mocy głośnika niskotonowego to 3/5 mocy. Idziemy dalej: muzka hip-hop, techno - to jest to, gdzie Megaworks 250D pokazuje pazurki. Bum, bum, bum, umc, umc, umc - wspaniałe pole do popisu dla subwoofera, a jeszcze większe wyzwanie dla cierpliwości mieszkańców okolicy.
Mozart, Chopin... - mały zgrzyt, spadek formy mistrza? Co się dzieje? Aaa... jakie to sztuczne. Dziwne dźwięki wydobywające się z głośniczków. A może to ja źle interpretuję ten gatunek muzyki... (hmmm, kaine grenzen może to potwierdzić, żart DYD-a). Cóż, niesprawne ucho nie zauważy różnicy, a sprawne dołoży 15 tys. złotych na trochę lepsze kolumienki... np. któreś z tej kolekcji.
Reszta gatunków muzycznych brzmiała na wysokim poziomie (oczywiście w tej kategorii cenowej).
Czas na gry komputerowe. Ludzi oczekujących przestrzennego dźwięku, ten zestaw nie powinien zwracać uwagi. To nie o to w tym chodzi. Aliens vs. Predator, Max Payne, Unreal Tournament i wiele innych wykorzysta w pełni potencjał drzemiący w niepozornie wyglądających głośniczkach. 150W realnej mocy subwoofera daje o sobie znać. Wystrzały, wybuchy, jęki obcych, piękna sprawa. Kto usłyszy, ten uwierzy.
Filmy DVD - dosyć specyficzna kategoria. Mamy już dostępne systemy 7.1, różnego rodzaju formaty dźwięku przestrzennego, a tu mam używać zestawu 2.1 do kina domowego? Beczka śmiechu. Jednakże, dla typowego niedzielnego "kinomana", dźwięki wydobywające się z Megaworks 250D, to niebo w uszach. Dzięki dużej mocy zestawu, spisuje się on bardzo dobrze, lecz nie jest to jego głównym przeznaczeniem. Dla kinomanów przeznaczone zostały inne produkty.
|