Średniej wielkości pudełko z grubej tektury w barwach Asusa z czymś, co dla mnie jest puszczającym mechaniczne oko robotem. Pewnie kwestia interpretacji. Wnętrze kryje kartę FX5200 128MB oraz:
CD ze sterownikami (Detonator v44.03) oraz oprogramowaniem narzędziowym.
Pokaźna instrukcja instalacji karty i sterownika. Niestety grubość wynika z użycia 13 języków. Na szczęście jest wśród nich nasz rodzimy (8 stron).
Niskoprofilowa karta oparta na zielonym laminacie. Pasywne chłodzenie zapewnia czarny, gęsto żebrowany radiator zamocowany na kołkach. 128MB pamięci DDR Infineon 6ns w czterech modułach (po dwa z każdej strony). Na śledziu wyjście VGA oraz dwa wyjścia TV w standardach S-Video i Composite (miniDIN i Cinch).
Oczywiście słodka dla ucha, „pasywna” cisza. Taktowanie rdzenia 250MHz. Taktowanie pamięci 166MHz, czyli znacznie poniżej standardu. Mało tego. Pomimo, że nigdzie tego nie napisano to pamięci oparte są na szynie 64-bitowej. Niestety to nie może dobrze rokować w kwestii wydajności. Natomiast w kwestii jakości obrazu Asus nie zawiódł. Wprawdzie w tym względzie układ NV34 nie może poszczycić się możliwościami takimi jak droższe mutacje FX’ów, ale na pewno nie ustępuje markowym kartom GF4Ti. Karta generowała najlepszy obraz wśród biorących udział w teście kart opartych na układach nVidia i jedynie Radeony były w stanie ją pokonać. Należy jednak pamiętać, że aby właściwie wykorzystać tą przewagę trzeba dysponować monitorem z ergonomicznym trybem na pulpicie w klasie od 1280x1024 @ 85Hz. Kartę udało mi się podkręcić do wartości 270/215MHz.
Produkt dostępny jest w sklepie Sirius za 373 zł wraz z 3-letnią gwarancją.