TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
RECENZJE | Test: Pentium 4 Prescott na tle innych |
|
|
|
Test: Pentium 4 Prescott na tle innych Autor: Lancer | Data: 03/03/04
|
|
Podkręcanie i... "grzanie"
Już kilka miesięcy przed premierą nowego układu w świat poszła plotka o bardzo wysokich temperaturach pracy nowego dziecka rodziny Pentium 4. Te rewelacje okazały się bardzo bliskie prawdy. Prescott mimo niższego procesu technologicznego wydziela znaczące ilości ciepła. Spójrzmy jak wyglądają warunki pracy Prescotta w stosunku do wcześniejszego procesora Pentium 4 na jądrze Northwood.
Widać wyraźnie, że Prescott mimo niższego napięcia zasilającego oddaje znacznie więcej ciepła. 2,8GHz układ grzeje się tak mocno jak 3,4GHz Northwood! W związku ze spadkiem napięcia zasilającego P4 E potrzebuje bardzo wysokich natężeń prądu zasilającego rdzeń. Zmniejszenie wymiaru technologicznego powoduje obniżenie sprawności układu i większe straty prądowe - tylko 25% dostarczanej mocy jest wykorzystywane przez sam układ. Pozostała część jest rozpraszana w postaci ciepła. Do tego dochodzi większa przewodność elektryczna rozciągniętego krzemu i zjawisko elektromigracji. Nie należy również zapomnieć, że Prescott składa się z ponad dwukrotnie większej ilości tranzystorów niż Northwood. To wszystko ma swe odbicie w termicznych warunkach pracy procesora.
Wysokie wymagania energetyczne mogą być przyczyną niemożności uruchomienia układów z nowym jądrem na niektórych płytach głównych. Wiąże się to z nie spełnianiem norm energetycznych FMB 1.5 przez niektóre płyty. Spełnienie wymogów tej specyfikacji gwarantuje pracę z procesorami Pentium 4 E do 3,4GHz (FMB 1.5 charakteryzuje TDP do 103W). Konstrukcje zgodne z wcześniejszą normą FMB 1.0 zapewniają natężenie prądu 78A, a tym samym dają pewność pracy z 2,8GHz Prescottem (DTP 89W).
Spełnianie norm to nie wszystko. Nie należy zapominać, o konieczności aktualizacji BIOSu płyty głównej. Oprogramowanie musi bowiem zawierać informacje na temat nowego mikrokodu Pentium 4 E.
Nie chcąc być gołosłownym przy okazji głoszenia rewelacji na temat pazerności energetycznej, postanowiłem sprawdzić w praktyce jak Prescott się grzeje. Test przeprowadziłem na płycie Intel D875PBZ. Procesor chłodził referencyjny cooler Intela C33218 z miedzianym rdzeniem. Dla urozmaicenia użyłem też innej konstrukcji - wiatraka Cool Tank1. Na koniec użyłem zestawu WC. Składał się on z bloku wodnego Nukleon1, bloku wodnego na kartę graficzną, zbiornika wyrównawczego (pojemność 0,75l) i pompki Eheim 1250. Wodę w układzie chłodziła nagrzewnica "kadetówka" owiewana 8 wentylatorami pracującymi na napięciu 5V. Dla podniesienia emisji ciepła procesor obciążałem dwoma programami Prime95 (po jednym na każdy procesor logiczny).
O ile w testach wydajności Prescott wypadł nienajlepiej, to teraz zdecydowanie wygrywa. Różnica w "grzaniu" jest spora i odczuwalna. P4 E osiąga wyraźnie wyższą temperaturę pracy nawet mimo użycia zestawu chłodzenia wodnego. Bez obciążenia Prescott na referencyjnym coolerze jest po prostu gorący, będąc o 13 stopni cieplejszym od Northwooda i to niezależnie od stopnia obciążenia. Horror! Sprawniej ciepło odprowadził Cool Tank1 nie pozwalając nagrzać się procesorowi powyżej 60 stopni. Dopiero zestaw chłodzenia wodnego daje nieco wytchnienia. Różnice między dwoma mikroprocesorami są już w sumie niewielkie. O ile w trybie "idle" różnica dochodzi do 6 stopni, to po obciążeniu spada do 3 stopni. Czyżby już niedługo do każdego Pentium Intel będzie dodawał zestaw WC?
Grzanie grzaniem, a procesor i tak trzeba było spróbować trochę podkręcić. Wbrew początkowym przewidywaniom, pierwsze testy overclockingu nie wypadają rewelacyjnie. Procesor z defaultowym napięciem zasilającym (1,35V) sprawnie pracował do 3,6GHz. Po podniesieniu do 1,45V udało się wycisnąć 3,75GHz. Dalej granica poprawnej pracy zacierała się. Podnoszenie napięcia niewiele dawało, a układ grzał się coraz mocniej. Użycie klasycznego chłodzenia powietrzem przy tak wykręconym procesorze jest szaleństwem!
Na chwilę obecną Prescott nie jest na pewno marzeniem overclockerów. Nie można jednak go przekreślać. Początki zawsze są trudne i z chwilą opanowania 0,09um procesu technologicznego, wprowadzaniu kolejnych "steppingów" na pewno wyniki znacząco się poprawią. Obecne w tej chwili na rynku procesory ze steppingiem C0 zostaną wkrótce wyparte przez przechodzący właśnie testy stepping D0. Dla przypomnienia dodam, że pierwsze Northwoody pracowały poprawnie ledwie do okolic 2,2 - 2,4GHz. Dziś najszybszy seryjny układ jest taktowany zegarem 3,4GHz, a overclockerzy bez trudu osiągają 3,5 - 3,6GHz. O tym, że to dopiero początek przekonują zapowiedzi inżynierów Intela - Prescott będzie się skalował do 5GHz... o ile Intel zrobi coś z tą temperaturą.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|