TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
RECENZJE | Conroe razy dwa: test Intel Core 2 Extreme QX6700 |
|
|
|
Conroe razy dwa: test Intel Core 2 Extreme QX6700 Autor: Lancer | Data: 03/11/06
|
|
Czy Kensfield lubi drogę szybkiego ruchu?
Główną wadą robionych naprędce układów wielordzeniowych, powstałych metodą łączenia dwóch jąder pod jedną obudową jest wysokie obciążenie szyny systemowej, która obsłużyć musi nie tylko znacznie intensywniejszy ruch między nie jednym, a kilkoma rdzeniami na trasie procesor - pamięć, ale także zadbać o spójność danych w pamięci podręcznej cache rdzeni (w czasie uzgadniania zawartości cache jednostki rdzeni są wygaszone - nie mają one dostępu do pamięci podręcznej i muszą czekać na zakończenie operacji). Jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę fakt, że przy odwołaniach do pamięci operacyjnej jednocześnie obsługiwane może być tylko jedno jądro, dla którego przydzielane jest całe dostępne pasmo szyny systemowej, a przez kilkaset krytycznych cykli zegarowych jakie pochłania transmisja drugi rdzeń jest praktycznie odcięty od świata, wówczas pomysł przyspieszenia FSB mający choćby trochę zmniejszyć wszelkie straty wydaje się wyjątkowo dobry. Jednak mimo krążących jakiś czas temu informacji, czterordzeniowy Core 2 nie stał się pierwszym układem na podstawkę LGA korzystającym z szybszej o 25% względem wcześniejszych procesorów magistrali. FSB nadal ma częstotliwość 266MHz (1066MHz QPB) – taką samą jak każdy inny procesor Core 2 Duo zamiast zapowiadanych 333MHz (1333MHz QPB)
Odblokowany mnożnik naszego Kensfielda pozwala jednak bardzo łatwo zasymulować wpływ szybszego FSB na końcową wydajność systemu i sprawdzić jak wiele tracimy. Obniżyłem więc mnożnik procesora do 8 i zmieniłem mnożnik do pamięci by zachować zegar RAM w okolicach specyfikacji PC2-6400.
Celowo testowe aplikacje ograniczyłem tylko do tych, które jak wiemy już z wcześniejszego działu potrafią czerpać korzyść z czterech rdzeni. Zwiększyło to zapotrzebowanie na przepustowość szyny systemowej, zmaksymalizowało prawdopodobieństwo wystąpienia kolizji i tym samym pozwoliłoby uwypuklić przewagę szybszej magistrali.
I co widzimy? Wbrew początkowym obawom, a obserwując powyższe dane można śmiało postawić wniosek, że zachowanie taktowania FSB Kensfielda na poziomie identycznym jak w dwurdzeniowym Conroe przy zegarze końcowym poniżej 3GHz wcale wiele nie ogranicza procesora. Przyrost mocy po podniesieniu zegara jest prawie żaden. Oczywiście wpływ ma na to sama architektura Core, potrafiąca lepiej wykorzystać dostępne środowisko niż wcześniejszy żarłoczny NetBurst. Z drugiej strony, dla zegarów powyżej 3GHz konieczne już stanie się podniesie częstotliwości szyny FSB jak i samych pamięci z obecnych 1066/800 do 1333/1066MHz (odpowiednio FSB/RAM) dla zachowania korzystnego stosunku zegarów szyn i procesora, i uniknięcia pojawienia się wąskich gardeł.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|