RECENZJE | Recenzja kart Radeon HD 6900 - część 1 [teoria]
Recenzja kart Radeon HD 6900 - część 1 [teoria]
Autor: Zbyszek | Data: 15/12/10
Wydajność teselacji
Wraz ze zmianą architektury układów postanowiono poprawić słabe punkty dotychczas oferowanych kart. Jednym z nich jest teselacja.
Dość przeciętna wydajność teselacji kart graficznych firmy AMD stanowiła w ostatnich miesiącach oręż w rękach zwolenników konkurencyjnej Nvidii. Pomimo, że gry w większości nie korzystają jeszcze z tej techniki renderingu, to jednak wysoka wydajność kart GeForce z architekturą Fermi w testach korzystających z teselacji stanowiła ważny argument przemawiający za tym, że zakup najnowszych kart Nvidii jest bardziej przyszłościowy.
Problem został oczywiście zauważony przez dział graficzny firmy AMD, a pierwsze podejście do jego rozwiązania nastąpiło wraz z wydaną wcześniej serią kart Radeon HD 6800 - dzięki zmianom wprowadzonym w teselatorze osiągnięto maksymalnie dwukrotny wzrost wydajności w przypadku niskich współczynników teselacji. Wydajność nowych Radeonów nadal jednak odbiegała od konkurencyjnych GeForce w przypadku współczynników teselacji o dużej wartości.
Wraz z serią kart Radeon HD 6900 problemy te odchodzą do przeszłości. Każdy z dwóch silników graficznych układów Cayman zawiera oddzielny teselator oraz własny rasteryzator, odpowiadający za geometrię. W efekcie nowe Radeony oferują dwukrotnie większą wydajność teselacji i przetwarzania geometrii, niż wcześniej wydane karty z serii Radeon HD 6800.
W porównaniu do bezpośrednich poprzedników, czyli kart Radeon HD 5800 powinno być jeszcze lepiej - AMD mówi o 3-krotnie większej wydajności w przypadku niskich współczynników teselacji, oraz co najmniej 2-krotnie większej dla "dużych" współczynników teselacji, co obrazuje poniższy wykres:
Jak pokazują pierwsze testy w benchmarku Unigine Heaven z poziomem teselacji ustawionym na extreme nowe Radeony HD 6950 i 6970 oferują wydajność zbliżoną do kart GeForce GTX serii 400 i 500.